Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 02, 2025 22:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 133  Następna strona
 Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Meliton z Sardes (+około 175 - 180)

Homilia paschalna, fragmenty

" Ja jestem Paschą zbawienia,
Ja jestem zabitym za was barankiem,
Ja jestem waszym okupem,
Ja jestem waszym życiem,
Ja jestem waszym zmartwychwstaniem,
Ja jestem waszym światłem,
Ja król wasz!
Ja was zaprowadzę na niebios wyżyny,
Ja obudzę z martwych,
Ja ukażę odwiecznego Ojca,
Ja was wskrzeszę swoją prawicą!"

"Pan przyoblekł się w człowieka
I cierpiał za tego, który cierpi i dał się związać za tego, który jest w więzach.
(...)
a powstawszy z martwych zakrzyknął wielkim głosem:
„Kto się odważy ze mną spór toczyć?
Niech stanie przede mną!
To ja uwolniłem skazańca,
Ja ożywiłem umarłego,
Ja wskrzesiłem pogrzebanego,
Kto przeciw mnie wystąpi?

To ja, mówi On, jestem Chrystusem;
To ja śmierć zniszczyłem,
Odniosłem tryumf nad wrogiem,
Zdeptałem piekło,
Związałem mocarza,
I wyniosłem człowieka na wyżyny niebieskie.
To ja, mówi on, jestem Chrystusem.
(...)
Ja – Pascha zbawienia”.


Bernard z Clairvaux (1090–1153)

"Ja to, czego mi brakuje, z ufnością przywłaszczam sobie z serca Pana, gdyż pełne jest miłosierdzia. A jeżeli zmiłowania Pańskie są liczne (por. Ps 119,156), również ja będę obfitował w zasługi. I cóż pozostaje z mojej sprawiedliwości? O Panie, będę wspominał tylko Twoją sprawiedliwość; ona jest bowiem także moją, ponieważ Ty jesteś dla mnie sprawiedliwością ze strony Boga" Homilie do Piesni nad pieśniami, 61, 4-5

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt mar 09, 2007 9:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. o. Pio (1887 - 1968)

Modliwta Ojca Pio o nawrócenie grzeszników

Pokornie proszę Cię, Panie, abyś ze względu na Twoją dobroć i miłosierdzie powstrzymał gromy Twego gniewu na nieszczęsnych grzeszników i udzielił im łaski nawrócenia i pokuty. Ty, Panie, prze autora "Pieśni nad Pieśniami" powiedziałeś, że "jak śmierć potężna jest miłość" (Pnp 8, 6), dlatego z całym żarem proszę Cię: spojrzyj okiem niewypowiedzianej dobroci na tych braci i siostry, pociągnij ich ku sobie i złącz nierozerwalnymi więzami miłości.
O Panie, niechaj znowu powstaną ci, którzy prawdziwie umarli. Ty, który swoim potężnym głosem wyprowadziłeś z grobu śmierci Łazarza, zawołaj na nich mocnym i potężnym głosem i przywróć im życie. Spraw,aby na Twoje słowo porzucili swoje grzechy i mogli wraz ze wszystkimi odkupionymi sławić bogactwa Twego miłosierdzia ...
Ty sam, Panie, wiesz, jak wciąż wielu żyje z dala od Ciebie, źródła wody żywej; jak wciąż sprawdzają się Twoje słowa, że "żniwo jest wielkie, a robotników mało", że już jest dojrzałe żniwo na polu Kościoła! Oby ono nie zmarnowało się z powodu braku robotników! Oby nie zagarnęli go emisariusze szatana, którzy są tak aktywni! Nie dopuść do tego, o najsłodszy Boże, ale okaż swą litość i wejrzyj na nędzę oraz potrzeby duchowe współczesnych ludzi i odpuść grzesznikom ich winy, i wprowadź ich na drogi sprawiedliwości i pokoju, prowadzące to Twego królestwa i nieśmiertelności. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen
.

bł. Aniela z Foligno (+ 1309)

"Jest dobre i bardzo podoba się Bogu że modlisz się z żarliwością wspomagany łaską Bożą, która czuwa i kieruje cię do wypełnienia każdego dobrego działania; jest jednak przyjemniejsze i bardziej akceptowane przez Boga, gdy nie odczuwając łaski Bożej, nie pomniejszasz twoich modlitw, twoich czuwań, twoich dobrych uczynków. Działaj bez łaski, jak działałeś posiadając łaskę. Ty rób swoje, mój synu, a Bóg bedzie robił swoje. Modlitwa wymuszona, gwałtowna, jest przyjmowana przez Boga"

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N mar 11, 2007 8:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
święty Franciszek Salezy

„Święty Paweł w jednej chwili został oczyszczony oczyszczeniem doskonałym jak święta Katarzyna Genueńska, święta Magdalena, święta Pelagia i inni. Jednak ten sposób oczyszczenia jest tak cudowny i nadzwyczajny w porządku łaski, jak zmartwychwstanie umarłych w porządku natury, dlatego nie powinniśmy się go spodziewać dla siebie. Zwykle oczyszczenie i uleczenie tak ciała, jak i duszy odbywa się powoli, stopniowo, krok za krokiem, z trudem – i potrzebuje czasu. Aniołowie na drabinie Jakubowej mają skrzydła, ale nie latają, tylko wstępują i zstępują kolejno szczebel po szczeblu. Duszę, która przechodzi od grzechu do pobożności, porównuje Pismo Święte do jutrzenki, która wschodząc, nie rozprasza ciemności w jednej chwili, ale z wolna (por. Prz 4,18]. Uleczenie dokonujące się stopniowo zawsze jest pewniejsze – mówi przysłowie. Choroby duszy a także ciała przybywają konno i to galopem, a ustępują pieszo krok za krokiem.”

„Jest możliwe, ze jakaś siostra, która często upada i popełnia wiele błędów, jest bardziej cnotliwa i milsza Bogu od innej, mającej tuzin cnót wrodzonych lub nabytych. Wysiłki i praca tej drugiej są mniejsze, a w konsekwencji także jej odwaga i pokora mogą nie dorównywać odwadze i pokorze pierwszej siostry, którą uważamy za tak slabą. Tamta bowiem zachowuje odwagę w obliczu swoich braków, nie trwożąc się nimi ani nie niepokojąc, dzieki pokorze, którą uksztaltowały w niej okoliczności lub też dzięki umiłowaniu swojej nędzy. Święty Piotr został wybrany na pierwszego spośród apostołów chociaż miał wiele wad i popełnial błędy nawet po otrzymaniu darów Ducha Świętego. Jednak mimo swych wad zachował wielką odwagę i nie dziwił się temu, że nasz Pan uczynił go swoim namiestnikiem i wyróżnił go spośród innych, tak że nikt nie mógł powiedzieć, iż nie zasłużył on na postawienie go ponad świętym Janem oraz innymi apostołami”

„Podnieś więc serce swoje, gdy upadnie, z całą słodyczą, upokarzając się głęboko przed Bogiem na widok swej nędzy, ale niech cię nie dziwi twój upadek, gdyż nic w tym dziwnego, że ułomność jest ułomna, słabość słaba, a nędza nędzna. Obrzydź sobie jednak z całej duszy obrazę wyrządzoną Bogu i z wielką odwagą i ufnością w Jego miłosierdzie powróć na drogę cnoty, z której zeszłaś.”

święta Joanna de Chantal

„Moja najdroższa twoje zniechęcenie jest zwykłą pokusą. Powiedz mi bowiem, jaką ono przynosi ci korzyść i jakie są jego przyczyny? Czy myślisz, ze jest w naszej mocy być stale posłusznymi Bogu i nigdy nie grzeszyć? Niewatpliwie musielibyśmy być aniołami. Otóż, proszę cię, abyś dostosowała się do warunków tego nędznego żywota bez lęku i niepokoju, a gdy zabraknie ci wierności, upokarzaj się, nie popadając w zwątpienie. Upokorzenie oraz spokojne i zrównoważone umilowanie swojej nędzy milsze bedą Bogu niż twoja drobiazgowa wierność”


źródło:
Joseph Tissot
Sztuka korzystania z własnych błędów
według św. Franciszka Salezego

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... niabl.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt mar 13, 2007 9:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 – 1942)

Każdy człowiek, który w ciągu minionych wieków znosił cierpliwie bolesne prze­znaczenie, myśląc o cierpieniach Zbawiciela, i wziął na siebie dobrowolnie powołanie do wynagrodzenia, uczynił lżejszym nieopisany ciężar grzechów ludzkości i pomógł "Panu nieść jego ciężar: Co więcej, Chrystus - Głowa wypełnia swoje dzieło odkupieńcze w tych członkach Mistycznego Ciała, którzy jednoczą się z Nim w duszy i ciele dla Jego dzieła zbawczego: Cierpienie wynagradzające, dobrowolnie przyjęte jest tą rzeczywistością, która najgłębiej jednoczy nas z Panem

Tak jak Jezus, w opuszczeniu przed swoją śmiercią, powierzył się w ręce niewidzialnego i niepojętego Boga, tak samo będzie musiała uczynić dusza, rzucić się na oślep w ciemność wiary, która jest jedyną drogą, prowadzącą do niepojętego Boga.

Chrystus jest mocą Boży i Bożą mądrością nie dlatego, że jest wysłannikiem Boga, Jego Synem i że sam jest Bogiem, lecz szczególnie dlatego, że jest ukrzyżowany. Albowiem śmierć krzyżowa jest w niezgłębionej mądrości Bożej pomyślana jako środek odkupienia. Aby okazać, że ludzka siła i mądrość nie są zdolne dokonać zbawienia, dał Bóg zbawczą moc temu, który według kryteriów ludzkiego sądu okazuje się słaby i głupi; który sam z siebie okazuje się niczym, lecz pozwala w sobie działać samej mocy Bożej; który siebie "opróżnił" i "stał się posłusznym aż do śmierci krzyżowej".

Kto należy do Chrystusa, musi przeżyć całe Jego życie. Musi dojrzewać do Jego wieku, musi wreszcie wejść na drogę krzyżową, do Gethsemani i na Golgotę. Chrystus jest Bogiem i człowiekiem. Ten więc kto chce być z Nim, musi uczestniczyć zarówno w Jego boskim jak i ludzkim życiu. W swojej naturze ludzkiej Chrystus mógł cierpieć i umrzeć. Natura boska nadała temu cierpieniu i śmierci nieskończoną wartość i moc odkupieńczą. Męka i Śmierć Chrystusa powtarzają się w Jego Ciele Mistycznym, w Jego członkach. Każdy człowiek musi cierpieć i umrzeć, lecz cierpienie i śmierć nabierają mocy odkupieńczej dzięki boskości Tego, który jest Głową. Oto istotny powód, dla którego każdy święty pragnął cierpienia


źródło:
www.karmel.pl

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz mar 15, 2007 10:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Cyryl Jerozolimski (+387)

Mówimy: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie!”. O, co za miłość! Tym, którzy odstąpili od Niego i w największe grzechy popadli, przebaczył i pozwolił uczestniczyć w łasce i nazywać się Ojcem. „Ojcze nasz, któryś jest w niebie!” To zaś może być niebem, co nosi podobieństwo niebiańskie[9], w czym Bóg mieszka i chodzi[10].

„Święć się imię Twoje!” Imię Boże jest święte z natury, bez względu na to, czy mówimy o tym, czy też nie. Ponieważ jednak niekiedy grzesznicy Mu bluźnią, jako napisane jest: „Z waszej winy poganie bluźnią imieniu Bożemu”[11], dlatego prosimy, aby się święciło wśród nas imię Boże; nie żeby zaczęło być święte, lecz aby dla nas stało się święte, a to w ten sposób, że sami się uświęcimy i czynić będziemy to, co jest święte.

„Przyjdź królestwo Twoje!” Tylko czysta dusza może powiedzieć spokojnie: „Przyjdź królestwo Twoje!”. Kto słyszy wypowiedź Pawła: „Niech grzech nie panuje w waszym śmiertelnym ciele”[12] i czysty jest w czynie, myśli i mowie, ten mówi do Boga: „Przyjdź królestwo Twoje!”.

„Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi!” Boscy i święci Aniołowie pełnią wolę Bożą, jak to wyraża Dawid w psalmach: „Chwalcie Pana, wszyscy Aniołowie, mocni w sile, którzy czynicie rozkazania Jego”. Taka też będzie i twoja modlitwa, gdy powiesz: „Jak wśród Aniołów dzieje się Twoja wola, tak niech się dzieje i we mnie na ziemi, Panie!”.

„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!” Zwyczajny chleb nie jest istotny; istotny jest ów święty chleb przeznaczony dla istoty duszy. Ten chleb nie idzie do żołądka, aby potem zostać usuniętym, ale całej twej istocie jest dany na pożytek, dla dobra ciała i duszy. Słowo „dzisiaj” służy zamiast „codziennie”, jak to i Paweł mówi: „Jak długo jeszcze «dziś» istnieje”[13].

„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom!” Mamy wiele grzechów; upadamy bowiem w słowie i w czynie, dopuszczamy się wielu rzeczy zasługujących na potępienie. „Jeżeli powiemy, że grzechów w nas nie ma, zwodzimy samych siebie” – jak się Jan wyraża[14]. Gdy się modlimy, zawieramy układ z Bogiem, żeby nam tak grzechy odpuścił, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. Jeśli więc pamiętamy, czegośmy od drugich doznali, nie zwlekajmy z przebaczeniem uraz. Przykrości, które nam sprawiono, są nieznaczne i łatwe do usunięcia. To zaś, czego my dopuściliśmy się względem Boga, jest wielkie i może je zmazać tylko Jego miłość. Dla swych tedy małych i niewiele znaczących krzywd nie pozbawiaj się odpuszczenia u Boga bardzo ciężkich grzechów.

„I nie wódź nas na pokuszenie!” Czy każe nam Pan prosić, abyśmy w ogóle nie byli kuszeni? Cóż więc znaczą gdzie i indziej wypowiedziane słowa: „Mąż niekuszony nie jest wypróbowanym mężem”[15], i znów: „Poczytajcie to sobie za radość, bracia moi, gdy różne doświadczenia na was spadają”[16]. Czy „wejść w pokusę” znaczy „upaść w pokusie”? Pokusa podobna jest do głębokiej i trudnej do przejścia wody. Ci, którzy nie upadają w pokusie, są jakby wyborowymi pływakami, nie dającymi się porwać; ci zaś, którzy takimi nie są, wchodzą w nie i toną. Tak było np. z Judaszem, który wszedł w pokusę chciwości i utonął uduszony na ciele i duszy, Piotr natomiast wszedł w pokusę zaprzaństwa, a jednak nie utonął. Popłynął dzielnie i z pokusy się uwolnił. Posłuchaj gdzie indziej głosu Świętych wyrażających dzięki za wyrwanie z pokusy: „Doświadczyłeś nas, Panie, w ogniu i jak srebro wypróbowałeś; prowadziłeś nas wąską drogą, włożyłeś utrapienia na nasze barki, postawiłeś nam ludzi na nasze głowy. Przyszliśmy przez ogień i wodę, ale nas wywiodłeś na ochłodę”[17]. Widzisz, jak się cieszą, iż przeszli i nie zatonęli. „Wywiodłeś nas na ochłodę” – dojście do ochłody znaczy uwolnienie od pokusy.

„Ale zbaw ode złego!” Gdyby słowa: „nie wódź nas na pokuszenie” znaczyły wolność od wszelkich pokus, nie byłoby dodane: „Ale zbaw nas ode złego”. Złym jest szatan, dlatego prosimy o uwolnienie od niego. Po skończonej modlitwie mówisz: „Amen”. Przez to „Amen”, które znaczy: „Niech się stanie”, pieczętujesz ostatecznie wszystko, cokolwiek mieści się w danej nam przez Boga modlitwie.


[9] 1 Kor 15,49.

[10] 2 Kor 6,15.

[11] Rz 2,24.

[12] Rz 6,12.

[13] Hbr 3,13.

[14] J 1,8.

[15] Syr 34,9-10.

[16] Jk 1,2.

[17] Ps 65,10-12.

źródło:
http://apologetyka.katolik.net.pl/conte ... 1/218/101/

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N mar 18, 2007 7:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Kazanie świętego Bernardyna z Sieny (1380-1444) "O św. Józefie"
(Kazanie 2)


Wierny opiekun i stróż


Ogólna zasada szczególniejszych łask udzielanych człowiekowi jest następująca: gdy Boża Opatrzność chce kogoś obdarzyć jakąś wyjątkową łaską lub go wyróżnić wielką godnością, wtedy obsypuje go różnymi darami, które go zdobią i są potrzebne zarówno jemu samemu, jak i do spełnienia powierzonego mu zadania.

Sprawdziło się to jak najbardziej na osobie świętego Józefa, przybranego ojca Pana Jezusa Chrystusa i rzeczywistego oblubieńca królowej świata i Pani Aniołów. Ojciec przedwieczny wybrał go na wiernego opiekuna i stróża najświętszych swoich skarbów, to znaczy swojego Syna oraz Matki-Dziewicy, które to zadanie św. Józef spełnił jak najwierniej. Dlatego też rzekł mu Pan: "Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego pana".

Jeżeli przyrównać świętego Józefa do całego Kościoła Chrystusowego, to czyż nie jest on tym mężem szczególnie wybranym, przy którym i pod opieką którego spokojnie odbyły się narodziny Chrystusa dla świata? Jeśli więc cały Kościół święty Dziewicy Matce zawdzięcza Chrystusa, bo dzięki Niej Go otrzymał, to bez wątpienia zaraz po Niej świętemu Józefowi ma okazywać wdzięczność i szczególne nabożeństwo.

Na nim kończy się stare Przymierze, w nim dostojeństwo patriarchów i proroków ogląda spełnienie obietnic. Albowiem jemu to zostało powierzone Dziecię, które za Bożą łaską oni zapowiadali.

Tu na ziemi, Chrystus bez wątpienia okazywał mu synowskie przywiązanie, szacunek i wyróżnienie dla tak wielkiej jego godności; na pewno i w niebie tego mu nie odmówił, a raczej dodał i dopełnił.

A zatem nie bez powodu zostało powiedziane przez Pana: "wejdź do radości twego pana". A chociaż radość wiekuistego szczęścia napełnia serce człowieka, jednakże Pan wolał powiedzieć: "wejdź do radości". W ten sposób chciał niejako podkreślić to, że radość nie tylko jest w sercu człowieka, lecz zewsząd otacza go i przenika, pogrążając go jakby w niekończącym się bezmiarze wód.

Pamiętaj więc o nas, błogosławiony Józefie, i prośbami twoich modlitw przyczyniaj się za nami u Twego przybranego Syna; zjednaj nam też błogosławioną Dziewicę, twoją Oblubienicę, a matkę Tego, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje przez nieskończone wieki. Amen.


źródło:
http://www.brewiarz.katolik.pl/index.php3

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn mar 19, 2007 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (1846 - 1897)

Bóg - autor wszelkiego daru

Popatrz na rośliny, które są pod ziemią: rosną, nikt nie cieszy się ich widokiem. Popatrz teraz na krzew różany wystawiony na widok wszystkich: tworzy pąki, które zamieniają się na piękne róże, których woń ogarnia wszystkich, którzy się doń zbliżają. Ta woń nie jest dla krzewu, ale dla innych: krzew różany ma dla siebie jedynie drewno i kolce.

Podobnie i Ja szukam dusz, by w nich zostać uwielbiony. Dary zewnętrzne, których im udzielam, nie są dla nich, ale dla innych. Te dusze zachowują jedynie cierpienie, które jest jak kolec róży. Ale po tym, jak zniosą wiele cierpień, będą tak jak róża, która się otwiera: rozleją moją woń i rozkwitną w niebie.

Popatrz na pszenicę. Wrzuca się ziarno w ziemię; ono gnije, umiera, a potem wychodzi; tworzy się kłos na końcu łodygi z mojej mocy, i ci, którzy go widzą, podziwiają Opatrzność Bożą i Jego dobroć.

Ani kłos, ani róża nie rosną same z siebie; potrzebują ziemi, która je karmi, ciepła słońca i rosy, by wzrastały. Podobnie i dusza sama z siebie nic nie może uczynić dla Boga. To Bóg pracuje w niej, który rośnie w niej, w miarę jak dusza się usuwa, znika, unicestwia


Moc pokory

Szatan jest zazdrosny; próbuje wszelkimi środkami odebrać wiarę, popchnąć dusze do upadku: niczego się nie bójcie. Kiedy nawet nie czuje się wiary, trzeba żyć pokorą i ufnością. Kiedy nie czujemy wiary a posuwamy się naprzód mimo naszych jęków i łez, znosimy dobrze zasłużone męczeństwo, obyśmy tylko były zawsze zwrócone w stronę Jezusa...

Bóg dopuszcza pokusę tylko po to, byśmy mogły wzrastać. Biegnijmy do Boga tym bardziej, im bardziej jesteśmy doświadczane. Pokusa jest wodą, która nas obmywa; silniejsza pokusa jest jak ciepła woda, która lepiej obmywa.

Nie dziwcie się niczemu. Nie zniechęcajcie się nigdy, bo nie jesteście aniołami i jesteście słabe. Niekiedy na modlitwie podejmujemy dobre postanowienia; pragniemy być upokorzone, pogardzane, porzucone. Później o tym już się nie myśli. Otóż, małe owieczki, umiejcie się tym upokorzyć i starajcie się wykorzystywać okazje...

Oto, co mówi święty Józef: Mała owieczka - ten, kto staje się takim maleńkim - podoba się Jezusowi i Go znajduje...


źródło:
http://www.karmel.pl/mariam/tekst8.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr mar 21, 2007 12:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
sługa Boży Dolindo Ruotolo ( 1882 – 1970)

Jezus mówi do duszy:

"Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie? Zostawcie mnie troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę mówię wam, że każdy akt prawdziwego, głębokiego i całkowitego zawierzenia Mnie wywołuje pożądany przez was efekt i rozwiązuje trudne sytuacje. Zawierzenie Mnie nie oznacza zadręczania się, wzburzenia, rozpaczania, a później kierowania do Mnie modlitwy pełnej niepokoju, bym nadążał za wami; zawierzenie to jest zamiana niepokoju na modlitwę. Zawierzenie oznacza spokojne zamknięcie oczu duszy, odwrócenie myśli od udręki i oddanie się Mnie tak, bym jedynie Ja działał, mówiąc Mi: Ty się tym zajmij.

Sprzeczne z zawierzeniem jest martwienie się, zamęt, wola rozmyślania o konsekwencjach zdarzenia. Podobne jest to do zamieszania spowodowanego przez dzieci domagające się, aby mama myślała o ich potrzebach gdy tymczasem one chcą się tym zająć same, utrudniając swymi pomysłami i kaprysami jej pracę. Zamknijcie oczy i pozwólcie Mi pracować, zamknijcie oczy i myślcie o obecnej chwili, odwracając myśli od przyszłości jak od pokusy.

Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę.

A kiedy muszę was wprowadzić w życie różne od tego, jakie wy widzielibyście dla siebie, uczę was, noszę w moich ramionach, sprawiam, że jesteście jak dzieci uśpione w matczynych objęciach. To, co was niepokoi i powoduje ogromne cierpienie to wasze rozumowanie, wasze myślenie po swojemu, wasze myśli i wola, by za wszelką cenę samemu zaradzić temu, co was trapi.

Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych jak i materialnych, zwraca się do mnie mówiąc: „Ty się tym zajmij”, zamyka oczy i uspokaja się! Dostajecie niewiele łask, kiedy męczycie się i dręczycie się, aby je otrzymać; otrzymujecie ich bardzo dużo, kiedy modlitwa jest pełnym zawierzeniem Mnie. W cierpieniu prosicie, żebym działał, ale tak jak wy pragniecie... Zwracacie się do Mnie, ale chcecie, bym to ja dostosował się do was. Nie bądźcie jak chorzy, którzy proszą lekarza o kurację, ale sami mu ją podpowiadają. Nie postępujcie tak, lecz módlcie się, jak was nauczyłem w modlitwie „Ojcze nasz”: Święć się Imię Twoje, to znaczy bądź uwielbiony w tej moje potrzebie; Przyjdź Królestwo Twoje, to znaczy niech wszystko przyczynia się do chwały Królestwa Twego w nas i w świecie; Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi, to znaczy Ty decyduj w tej potrzebie, uczyń to, co Tobie wydaje się lepsze dla naszego życia doczesnego i wiecznego.

Jeżeli naprawdę powiecie Mi: „Bądź wola Twoja”, co jest równoznaczne z powiedzeniem: „Ty się tym zajmij”, Ja wkroczę z całą moją wszechmocą i rozwiąże najtrudniejsze sytuacje. Gdy zobaczysz, że twoja dolegliwość zwiększa się zamiast się zmniejszać, nie martw się, zamknij oczy i z ufnością powiedz Mi: „Bądź wola Twoja, Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym, że wdam się w tę sprawę jak lekarz, a nawet, jeśli będzie trzeba, uczynię cud. Widzisz, że sprawa ulega pogorszeniu? Nie trać ducha! Zamknij oczy i mów: Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym i że nie ma skuteczniejszego lekarstwa nad moją interwencją miłości. Zajmę się tym jedynie wtedy, kiedy zamkniesz oczy.

Nie możecie spać, wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim albo – gorzej – ufacie tylko interwencji człowieka. A to właśnie stoi na przeszkodzie moim słowom i memu przybyciu. Och! Jakże pragnę tego waszego zawierzenia, by móc wam wyświadczyć dobrodziejstwa i jakże smucę się widzę was wzburzonymi.

Szatan właśnie do tego zmierza: aby was podburzyć, by ukryć was przed moim działaniem i rzucić na pastwę tylko ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, oprzyjcie się na mnie, zawierzcie Mnie we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego zawierzenia Mnie, a nie proporcjonalnie do waszych trosk.

Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask. Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.

Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość."


źródło:
http://www.katolicki.net/wsparcie_ducho ... ajmij.html

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt mar 23, 2007 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
sługa Boży o. Bernard Kryszkiewicz (1915 - 1945)

Jezus mówi do duszy:

"Synu, komu ogień swego światła i ciepła daje najwięcej? Czyż nie temu, kto jest go najbliżej ? Wspomninij, że kiedy skonałem na krzyżu, słońce się zaćmiło. Czy wiesz dlaczego? By ci wskazać, że drugie słońce wzeszło dla ciebie - słońce mojego krzyża, które duszy twojej miało dać nieskończenie więcej niż daje ci to, które widzisz na niebie. Zrozum więc synu mój, że im bliżej mego krzyża, tym jaśniej, tym cieplej - a im dalej od niego, tym większy chłód, tym cięższe staje się życie... "

"Rozważać mękę moją znaczy najpierw przypomnieć sobie z niej jakiś szczegół; jakieś jedno wydarzenie dobrze określone, potem zastanawiać się nad tym, czego przez nie chciałem cię nauczyć, jaką korzyść dusza twoja może z niej osiągnąć. Następnie, kiedy pod wpływem tych myśli obudzą się w sercu pobożne uczucia, pozwolić im rozwinąć się jak najwięcej, tzn. zostawić już rozważanie, roztrząsanie umysłu, a zatrzymać się na uczuciach woli. One to bowiem, synu mój, są w rozmyślaniu rzeczą najważniejszą. Przypominanie sobie pamięcią moich cierpień i rozstrząsanie ich rozumem, to tylko środek - uczucia serca, oto cel rozważania. Kto osiągnął cel, środki zostawia na boku. Synu, kiedy chcesz dostać się do odległego miasta, wsiadasz do pociągu. Przybywszy do celu podróży, czy dalej zostajesz w pociągu? Byłoby to śmieszne. Tak samo byłoby błędem, gdybyś wtedy gdy serce wzbiera pobożnymi uczuciami chciał dalej trwać w rozumowych dociekaniach. Uczucia woli, powtarzam ci, są rzeczą główną. Im więcej ich w rozmyślaniu, tym ono lepsze, pożyteczniejsze dla ciebie, a milsze dla mnie."

"Cieszyć się pociechami, kiedy serce moje daje ci je, dobrze jest, ale zbyt natrętnie ich szukać, i potem niepokoić się, kiedy ich zabraknie, jest wielkim błędem, w który niestety wiele dusz nawet spośród bliskich mi często wpada. Uczucia serca są najważniejsze, nie dlatego że dają pociechę sercu twemu, ale tylko dlatego, że naglą wolę do pracy nad sobą. Czy wiesz, synu mój, którzy są moi najlepsi przyjaciele? Ci, którzy na modlitwie pociech mają bardzo mało, albo wcale ich nie mają, a jednak nad sobą pracują ciągle. Tacy kochają mnie dla mnie. Ci zaś, którzy szukają pociech, kochają nie mnie, ale moje pociechy - kochają siebie..."


źródło:
http://www.pasjonisci.v-net.pl/bernard.html

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr mar 28, 2007 9:39
Zobacz profil
Post 
Mówię dziś do was z głębi serca — do każdego człowieka we wszystkich krajach świata, (...) do matek, ojców i dzieci w miastach, miasteczkach i wsiach. Każdy z nas jest (...) tutaj dzięki miłości Boga, który nas stworzył, i naszych rodziców, którzy nas przyjęli i zechcieli obdarzyć nas życiem. Życie jest najpiękniejszym darem Boga. Dlatego z tak wielkim bólem patrzymy na to, co się dzieje (...) w wielu miejscach świata: życie jest umyślnie niszczone przez wojnę, przemoc, aborcję. A przecież zostaliśmy stworzeni przez Boga do wyższych rzeczy — by kochać i być kochanymi.

Wiele razy powtarzam — i jestem tego pewna — że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie nie pozabijali? Jedynym, który ma prawo odebrać życie, jest Ten, kto je stworzył. Nikt inny nie ma tego prawa: ani matka, ani ojciec, ani lekarz, żadna agencja, żadna konferencja i żaden rząd. (...) Przeraża mnie myśl o tych wszystkich, którzy zabijają własne sumienie, aby móc dokonać aborcji. Po śmierci staniemy twarzą w twarz z Bogiem, Dawcą życia. Kto weźmie odpowiedzialność przed Bogiem za miliony i miliony dzieci, którym nie dano szansy na to, by żyły, kochały i były kochane? (...) Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziny, dla narodu. Nigdy nie odrzucajmy tego daru Bożego.

blogoslawiona Matka Teresa z Kalkuty
Międzynarodowa Konferencjia ONZ na temat Zaludnienia i Rozwoju
Kair 1994 r


Śr mar 28, 2007 15:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
[b]Tertulian (ok. 160 - 230)

Nam zaś, ponieważ zabójstwo raz na zawsze wykluczamy, nawet płodu w łonie matki, kiedy jeszcze krew formuje człowieka, nie wolno zniszczyć. Nie dopuścić do porodu, to tylko przyspieszenie zabójstwa, i nie ma różnicy, czy ktoś już urodzone życie wydziera, czy też dopiero rodzące się niszczy .„Apologetyk"

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt mar 30, 2007 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
bł. Karol de Foucauld (1858 - 1916)

Chciałbym być na tyle dobrym, aby mówiono :
jeśli taki jest uczeń, jaki jest mistrz ?

Duch Święty pociąga nas (...)
do czystego i prostego naśladowania Jezusa,
jako do najlepszego sposobu zbawienia dusz


źródło;
http://foucauld.w.interia.pl/mysli.htm

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn kwi 02, 2007 12:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938)

"O godzinie ósmej dostałam tak gwałtownych boleści, że musiałam się natychmiast położyć do łóżka. Wiłam się w tych boleściach trzy godziny, to jest do jedenastej wieczorem. Żadne lekarstwo mi nie pomogło; chwilami odbierały mi te boleści przytomność. Jezus dał mi poznać, że w ten sposób wzięłam udział w Jego konaniu w ogrodzie i że te cierpienia sam dopuścił dla zadośćuczynienia Bogu za dusze pomordowane w żywotach złych matek... Jednak kiedy pomyślę, że może kiedyś jeszcze będę w podobny sposób cierpieć, to dreszcz mnie przenika... Co się Bogu podoba zesłać, to przyjmę z poddaniem i miłością. Obym tymi cierpieniami uratować mogła choćby jedną duszę od morderstwa".

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Wt kwi 03, 2007 8:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Homilia paschalna Melitona z Sardes (+około 175 - 180), biskupa
(nr 65-71)



Baranek złożony w ofierze wyrwał nas śmierci, by dać nam życie


Liczne były wypowiedzi proroków dotyczące misterium paschalnego, którym jest Chrystus. "Jemu niech będzie chwała na wieki wieków, amen". On przyszedł z niebios na ziemię dla człowieka pogrążonego w niedoli. Wziął ludzką naturę w łonie Dziewicy i stał się człowiekiem. Dzięki ciału podlegającemu cierpieniom wziął na siebie wszystkie ludzkie słabości i zniweczył w sobie jego pożądliwość, a mocą ducha, do którego śmierć nie miała dostępu, zgładził śmierć ludobójczą.

Powiedli Go na zagładę jak baranka i jak owcę wydali na stracenie, ale On, tak jak niegdyś z Egiptu, wykupił nas z poddaństwa świata, i tak jak z ręki faraona, tak też wyzwolił nas z przemocy szatana; nasze dusze naznaczył swoim Duchem Świętym, a nasze ciała krwią swoją.

On to pozostawił śmierć bezradną i diabła napełnił żalem tak, jak niegdyś Mojżesz faraona. On obalił przewrotnych wrogów razem z ich nieprawością i obezwładnił ich tak, jak Mojżesz całą potęgę Egiptu.

On jest tym, który nas przeprowadził z niewoli do wolności, z mroków do światła, ze śmierci do życia, z ucisku tyrana do wiecznego królestwa, i uczynił nas nowymi kapłanami, ludem wybranym i wiecznym. On jest Paschą naszego zbawienia.

To On w wielu wycierpiał wiele: zabity w Ablu, spętany w Izaaku, tułający się w Jakubie, sprzedany w Józefie, wystawiony na zgubę w Mojżeszu, zabity w baranku, prześladowany w Dawidzie i znieważony w prorokach.

To On przyjął ciało z Dziewicy, zawisł na krzyżu, złożony był w grobie, a powstawszy z martwych wstąpił na wysokości niebios.

To On jest barankiem, który nie wydał głosu i został zabity. Przyszedł na świat z Maryi, owieczki bez zmazy; wybrany spośród owczarni i powiedziony na zagładę, ku wieczorowi został złożony w ofierze i pogrzebany wśród nocy. Ale na krzyżu nie połamano Jego kości, a Jego ciało złożone w ziemi nie doznało skażenia. On to powstał z martwych i wskrzesił człowieka z grobu, w którym pozostawał.


źródło:
http://www.brewiarz.katolik.pl/index.php3

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz kwi 05, 2007 8:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
cytat
Cytuj:
[b]Tertulian (ok. 160 - 230)

Tertulian według tego co mi wiadomo.. Nie był ani świętym ani błogosławionym
Mało tego odszedł od głównego nurtu chrześcijaństwa tworząc swoją sektę..(Tertulianie )
Na pewno tez nie był wyznawcą Marii bo w tym czasie żadnemu do głowy nie przychodziła jej boskość. w takim wymiarze jak to dzisiaj obserwujemy u co niektórych ludzi..


Pt kwi 06, 2007 13:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 133  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL