A mi się podoba wywiad , który umieścił w linku Leszek, Jan.
Malutkie światełko w tunelu...

jeżeli był jakis kult Izydy
to już go nie ma i nie ma co wiernym bełtac w głowach
teraz jest kult Matki Boskiej

Jeżeli ci się wydaje, że ten wywiad oznacza początek wykorzeniania czci Maryi i świętych, to wcale nie o to światełko tu chodzi.

Nie ma nic dziwnego w tym, że nowy kult zaczerpnął z tego, co było kiedyś czczone.

Tak samo jak dzisiaj - gdy misjonarze idą do ludzi nie znających Boga, też np. pozwalają na adaptacje liturgiczne takie jak choćby taniec, po to aby tym ludziom ułatwić przyjęcie nowej religii, żeby były punkty nawiązujące do tego jak oni wcześniej oddawali chwałę swoim bożkom.

o to chodzi
wystarczy spojrzec na Polskę
ponad 1000 lat chrześcijaństwa
a tu nadal trzci sie święte drzewa

Nie zabronisz tego nikomu, prawda

Na egipskiej świątyni Neith było napisane:
"JESTEM TĄ, KTÓRA BYŁA, JEST I KTÓRA BĘDZIE. ŻADEN ŚMIERTELNIK NIE ZDJĄŁ ZASŁONY, KTÓRA MNIE SPOWIJA".
Można to zrozumieć tak, że jest tylko jedna Bogini, która wciąż zmienia swe imię i przedstawia się ludziom na różne sposoby.

Ale Maryja (matka Syna Bożego) nie jest boginią

sa jednak słowa w pieśniach pochwalnych które nie do końca tego bronią. Czytamy, że tylko Panu swojemu cześć będziesz oddawał i Jego czcić będziesz. Ponadto: "Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym" Pwt, 6, 4.
A uczono mnie śpiewać: "cześć Maryji, cześć i chwała!". Mam wątpliwości, bo nie wiem czy Biblia mówi coś o konieczności wysławiania imienia Maryji.

Tak samo, jak winien jesteś cześć swoim rodzicom, bohaterom narodowym itd.

z tym że rodzicom nie śpiewam pieśni pochwalnych i nie rzeźbię ich podobizn, a kwestia chwalenia bohaterów narodowych związana jest raczej z patriotyzmem niż ze Słowem.

W dalszym tekście tej pieśni jest "pannie świętej cześć". Żadnej bogini - po prostu świętej, zbawionej.

A pomniki na cmentarzu, a fotografie umieszczane w widocznych miejscach, a okazywanie czci i szacunku w codziennych relacjach... itd.
Poza tym nie bierzesz pod uwagę tak oczywistego faktu, że Maryja najpełniej współdziałała z Trójcą Przenajświętszą w dziele odkupienia obejmującego wszystkich ludzi.

Leszek, Jan - to o czym piszesz to juz dzieło rąk ludzkich, nie owoc Słowa Bożego.
Przepraszam za stosy pytań, ale to chyba właśnie chęć zrozumienia wiary: w jaki sposób Maryja z współdziała z Trójcą? Znajdę to w Piśmie?
Nie bogini - to juz mam wyjaśnione, ale i tak pozostaje jeszcze problem tego czczenia, chyba do przetrawienia.

Przeczytaj Ewangelie, zwłaszcza według św. Łukasza, a przekonasz się, że rola Maryi była zupełnie szczególna.