Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 2:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Maryja 
Autor Wiadomość
Post 
locowski napisał(a):
Jezus szczególnie jej[czyt.Maryi] nie wyróżniał z pośród osób, które go słuchały, co widac w ewangelii.

Synoptycy w Wangeliachprzedstawiają epizod, w którym Jezus wynosi ponad więzy krwi " spełnienie woli Ojca" oraz słuchanie Słowa Bożego i wprowadzanie go w życie. Święci: Marek, Łukasz i Mateusz opisują wydarzenia nadejścia krewnych Jezusa pragnących z Nim rozmawiać i czekających przed domem, w którym nauczał. "Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
Można pomyśleć przypatrując się tej scenie, że Jezus daje do zrozumienia zebranym, że ze związków krwi nie wypływają żadne prawa do Niego. Jednak przesłaniem tekstu jest ukazanie nowej rodziny, którą gromadzi wokół siebie Chrystus. W rodzinie tej, decydujace znaczenie ma łaczność duchowa. Należeć mogą do niej ci, którzy idąc za Jezusem, pełnią wolę Bożą i w ten sposób mogą wejśc do grona Jego najbliższych.
Wypowiedź Jezusa sugeruje, aby w Maryi podkreslać nie to, co Ją wyróżnia ze względu na szczególną więź z Synem, ale raczej to, co łączy Ją z tymi, którzy na Jej wzór przyjmują Słowo Boże i wypełniaja je w swoim życiu.


Pt cze 06, 2003 13:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
dla mnie to zdanie ktore przytoczyłeś "Można pomyśleć przypatrując się tej scenie, że Jezus daje do zrozumienia zebranym, że ze związków krwi nie wypływają żadne prawa do Niego" jest przeslaniem tej sceny. Ukazuje to równość wierzący, podobnie jak przy usprawiedliwieniu równość wierząch i niewierzących. Interpretacja dalsza kompletnie nie ma sensu.


Pt cze 06, 2003 14:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
Słuchajcie, czy naprawdę warto roztrząsać, czy czcić Matkę Bożą, czy nie? Wydaje mi się że to jest sprawa bezdyskusyjna dla większości, a nieprzekonanych i tak nie jesteśmy w stanie przekonać, bo są głusi i ślepi na argumenty i rozmywają głębszy sens w wywanych z kontekstu zdaniach. Pływamy po powierzchni, po dziesięć razy powtarzając te same argumenty, zamiast "płynąć na głębię"... Przyznaję, że trochę o co innego mi chodziło, na samym początku, o pogłębienie tematu a nie o dyskusję, czy w ogóle warto temat rozważać. Jak chcecie, chociaż to dla mnie spore rozczarowanie, bo liczyłam na jakiś dialog o konkretach, taki jak chociażby z es-ko na początku.

Pozdrawiam
mm

:( :cry: :(


Pt cze 06, 2003 20:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
mm_mm ale warto tak poplywać po powierzchy, możemy potraktować to jako ekumenie i wyjaśnienie pewnych mitów, które są mówione o Marii i protestantyźmie. mozemy pomówić o Marii ekumenicznie w świetle Biblii nudne jest cytowanie KKK i różnych encyklik o niej.


Pt cze 06, 2003 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2003 10:14
Posty: 69
Post 
No to się bawcie dalej, ja nie mam ochoty. Zależy, co dla kogo jest nudne. Pzdr mm


Pt cze 06, 2003 20:46
Zobacz profil
Post 
mm_mm_ napisał(a):
bo liczyłam na jakiś dialog o konkretach,
(

Rowniez mialam ochotę jeszcze conieco napisać. Zważywszy jednak, że temat " Maryja" cieszy sie dość nikłym zainteresowaniem trzeba będzie zakończyć to " mówienie do siebie" :?
Ale i tak było mi miło :):):):)
Pozdrawiam serdecznie e-sko:)


Pt cze 06, 2003 21:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ej, co jest???? Nie kończcie, proszę!!!! Szkoda tematu!!!!!!!

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt cze 06, 2003 21:26
Zobacz profil
Post 
mm_mm_ napisał(a):
Słuchajcie, czy naprawdę warto roztrząsać, czy czcić Matkę Bożą, czy nie? Wydaje mi się że to jest sprawa bezdyskusyjna dla większości, a nieprzekonanych i tak nie jesteśmy w stanie przekonać, bo są głusi i ślepi na argumenty i rozmywają głębszy sens w wywanych z kontekstu zdaniach. Pływamy po powierzchni, po dziesięć razy powtarzając te same argumenty, zamiast "płynąć na głębię"... Przyznaję, że trochę o co innego mi chodziło, na samym początku, o pogłębienie tematu a nie o dyskusję, czy w ogóle warto temat rozważać. Jak chcecie, chociaż to dla mnie spore rozczarowanie, bo liczyłam na jakiś dialog o konkretach, taki jak chociażby z es-ko na początku.

Pozdrawiam
mm

:( :cry: :(



Slusznie piszesz,dlatego dyskusje z niekatolikami na te tematy trzeba oddzielic i wrzucic w dzial np. chrzescijanie, tam niech sobie wymyslaja terorie jakie chca, a my jako katolicy jesli pragniemy wzrastac w dyskucji, dlatego tzreba zaznaczyc, ze ten temat tylko dla szanujacych i czczacych Maryje.

Jesli z tematu Maryja zrobicie temat ekumeniczny to suchej nitki na Niej nie zostawia. I dyskusja przerodzi sie w pyskowke.Niech moderator tematu pomysli i bierze przyklad z innych forum. Godnym ubolewania jest forum np.Katolik gdzie ze wzgledu na brak kierowania dyskusja to forum stalo sie zgraja ateistow i libertynow, a nie ludzi ktorzy szukaja wzrostu w wierze. Badzmy zatem madrzejsi.


So cze 07, 2003 6:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 07, 2003 5:34
Posty: 1
Post 
Witam. To mój pierwszy post na tym forum. 8)

Mam nadzieję, że zdążę się wypowiedzieć przed zamknięciem tematu.
Jestem katolikiem, ale...
Myślę, że jest jakaś racja po stronie locowskiego. Jest oczywiście racja także po stronie katolików. Niestety nie udało się wam dyskutować bez emocji, które prowadzą do używania tu i ówdzie obraźliwych epitetów. Mam wrażanie, że czasami też się nie słuchacie. Dużo tu sloganów. Przepraszam, że ośmielam się wyrazić moje zdanie na ten temat.

Po jakichś swoich życiowych doświadczeniach i rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że rozpatrując tego typu kwestie religijne (stanowiące część materii, która przyczyniała się do rozłamu Kościoła) należy wziąć pod uwagę myślenie wszystkich nurtów chrześcijaństwa. Myślę, że prawda jak zwykle jest pośrodku. Szkoda, że tu nie wypowiadają się prawosławni. Najczęściej oni są pośrodku! Katolicy i protestanci stanowią skrajności.

Maryja jest z całą pewnością „wskazującą drogę” – zachwyca mnie pewna myśl teologiczna ikon. Maryja na ikonie, w jednym z prawosławnych typów kanonicznych, wskazuje dłonią na Jezusa. Tak jak na wizerunku jasnogórskim. Jest w tym pewna myśl.

Niestety praktyka Kościoła Katolickiego (jestem katolikiem) zbytnio zagalopowała się w kwestii Maryi. :cry: Z pokorą, jako katolik, biję się w piersi kiedy widzę w co obrosła nasza współczesna pobożność. Są kościoły, w których w ołtarzu głównym jest Matka Boska, po obu stronach ołtarza są figury: po lewej Jezusa (tzw. Serce Jezusa) a po lewej Maryja (tzw. Serce Maryi). Idąc dalej od środka umieszczono figury świętych... Szok! To tak jakby Jezus był jednym ze Świętych Kościoła.
Mogę wskazać konkretne adresy!

Gorszę się wręcz jak w czasie przyjmowania Komunii Świętej na mszy ludzie śpiewają pieśń: Daj mi Jezusa, o Matko moja... Ta pieśń w jednoznaczny sposób sugeruje wyższość Maryi nad Jezusem. Zgodnie z treścią tej pieśni, Maryja jest dla wiernych tą, która daje Chrystusa. Może interpretuję to błędnie, ale...

Uczestniczyłem kiedyś w nocnym czuwaniu. Nie miało ono miejsca na Jasnej Górze ani w jakimś innym sanktuarium maryjnym. Czuwanie było w normalnym czasie, w żaden sposób nie było powiązane z jakimś maryjnym świętem.
W czasie czuwania była modlitwa przed Najświętszym Sakramentem. Uczestnicy mieli pisać na kartkach wezwania i intencje. Proszę sobie wyobrazić, że wiele z nich zaczynało się od słów: „Matko Boża, proszę cię... itd.”

A dla mnie Maryja zawsze pozostaje przewodniczką. Cieszyłbym się, gdyby czasami figurę Maryi ustawiano w kościele plecami do ludzi. Wtedy byłoby jasne, że to Przewodniczka (a nie cel kultu). Maryja pokazała swoim życiem, że można ufać Bogu pomimo wszystko. Maryja jest tą, która pociąga do Boga – także jako dobra Matka.

Ale gdyby tak dziś ustawiać figurę Maryi w ten sposób w naszych kościołach, wielu(!) katolików pomyślałoby, że to herezja – wręcz walka z samym Bogiem. Więc któż sie odważy na takie rozstrzygnięcia? :D


So cze 07, 2003 8:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Witaj na forum MM
Cieszę się, że jesteś na forum, bo widzę, że choć krytycznie podchodzisz do pewnych zjawisk w Kościele, nie ma w tobie tyle nienawiści, co u innych.
Są to rzeczywiście częste zarzuty wobec katolicyzmu, że Maryja zajmuje za bardzo miejsce Najświętszego Sakramentu. I być może tak jest w postawie wierzących. Sam byłem wściekły, kiedy widziałem w październiku, że kościół był pełen w czasie nabożeństwa różańcowego, a na Mszy zaraz po różańcu pozostawała może połowa. Kiedyś wyraziłem się, że objawienia maryjne nie należą do dogmatów wiary, więc nie jest grzechem jeśli się w nie nie wierzy i mało nie zostałem ukrzyżowany. Wydaje mi się, że nie jest problemem rola Maryi w dziele Odkupienia, ale pobożność maryjna właściwie ustawiona. I nad tym rzeczywiście trzeba nam pracować. Zresztą w dokumentach Koscioła ten problem jest obecny. Wystarczy przeczytać, co o Maryi pisze Sobór Watykański II czy też ostatni papieże. Na stronie watykańskiej znalazłem m.in. encyklikę Pawła VI Mense Maio czy też adhortacje apostolską Marialis cultus. Tę ostatnią polecam szczególnie tę ostatnią tym, którzy mają wątpliwości co do właściwego miejsca kultu Maryi w Kościele (nie wiem, czy jest ona dostępna gdzieś po polsku". Trzeba też wspomnieć o dokumentach maryjnych naszego Ojca Świętego Redemptoris Mater czy też przepiekny Rosarium Virginis Mariae. Wszędzie jest pokreślana ważność tego kultu, ale i zarazem to, że powinien prowadzić on do uwielbienia Najwyższego Boga. NIGDZIE W NAUCZANIU KOŚCIOŁA NIE MA O TYM, ŻE KULT MARYI MOZE ZASTĄPIĆ CZEŚĆ ODDAWANĄ BOGU!
Podałeś mm przykład niewłaściwego ustawienia figur w kościele. Ja znam też przykład, gdzie proboszcz po wizytacji biskupiej usiał "przemeblować" kościół, żeby wszystko wróciło na swoje miejsce. I myślę, że przykładów dobrze ustawionych kościołów jest też bardzo wiele.
A jeśli chodzi o kult maryjny, to może warto byłoby się pokusić o teologiczną interpretację wezwań z Litanii do Matki Bożej, tzw. Loretańskiej. Powinno nam to pomóc zrozumieć jakie jest miejsce Maryi w historii zbawienia i w Kościele.


So cze 07, 2003 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Sorry, pomyliłem się i z MN zrobiłem MM.
Zachęcam jednak wszystkich podpisujących się inicjałami do wymyślenia chociaż jakiegoś nicku. Nie będzie się wtedy tak mylić


So cze 07, 2003 9:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Zainteresowanym dodam, ze Rosarium Virginis Mariae jest na http://www.wiara.pl :D

Serafin :arrow: to samo dzieje się w innej sferze. Na pewno widziałes nie raz pełen kościół wyśpiewywujący litanię do Matki Bożej... A ilu ludzi widzisz w czerwcy podczas nabożeństwa?!
I znów Jezus "przegrywa" z Własną Martką... :doubt:

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So cze 07, 2003 10:39
Zobacz profil WWW
Post 
Serafin napisał(a):
Sorry, pomyliłem się i z MN zrobiłem MM.
Zachęcam jednak wszystkich podpisujących się inicjałami do wymyślenia chociaż jakiegoś nicku. Nie będzie się wtedy tak mylić


Tym samym zmieniam nick z *mn* na vacek
Pozdrawiam wszystkich :!:


So cze 07, 2003 11:29
Post 
Serafin napisał(a):
A jeśli chodzi o kult maryjny, to może warto byłoby się pokusić o teologiczną interpretację wezwań z Litanii do Matki Bożej, tzw. Loretańskiej. Powinno nam to pomóc zrozumieć jakie jest miejsce Maryi w historii zbawienia i w Kościele.

Serafinie, interpretuj!


So cze 07, 2003 14:47
Post 
Serafin napisał(a):
Sam byłem wściekły, kiedy widziałem w październiku, że kościół był pełen w czasie nabożeństwa różańcowego, a na Mszy zaraz po różańcu pozostawała może połowa.

Skąd można wiedzieć, czy ta połowa, która wyszła już po nabożeństwie, nie uczestniczyła w Eucharystii np. rano? Tego nie wiesz, i nie oceniaj.
Podaję Twoje słowa w wątpilwość, ponieważ wiem, że wielu ludzi uczestniczy we Mszy sw. rankiem, zanim pojdą do szkół, czy do pracy. Ja sama tak robie.... no i po nabożenstwach ....gorsze ludzi, ze nie zostaję na Mszy sw?!


So cze 07, 2003 14:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL