@DjGuru - byłem tam, i obiecałem że jeszcze wrócę. W ramach dziękczynienia. Wspinałem się boso na Krizevac i tam sobie wymodliłem wspaniały Skarb. Jednocześnie zaświadczam że tam naprawdę można się odmienić. Od kiedy wróciłem (prawie 4 lata), każdy grzech mi tak ciąży na sercu jak nigdy wcześniej. Po spowiedzi wszystko wraca do normalności. Z innych ciekawostek - patrzyłem tam prosto w słońce (gołymi oczami) podczas wieczornych nabożeństw i widziałem wirującą tarczę, tak jak jest to opisywane. Cudo, naprawdę:)

rzeczywiście , spowiedź święta jest TAM inna ( w pozytywnym znaczeniu ) niż gdzie indziej .
kto był i przeżył ten wie .
http://de.swoopshare.com/file/7b8273b4f ... 7.JPG.html
ktoś może twierdzić że jest tam konfrontacja z kościołem . mamy wolność poglądów . ja bym jednak miliony pielgrzymów rocznie nie nazywał "konfrontacją z kościołem" . raczej coś przeciwnego . Uwielbienie Trójcy Świętej i Maryi .

Dariusz nie ilość wierzących świadczy o autentyczności wiary. Ypsilon odmienić się mogę też podczas Mszy Św. u siebie w Kościele gdzie jest parę osób. Każda moja spowiedź u mnie na parafii wnosi odmianę i to znaczną do mojego życia. Dlatego te wasze argumenty nic a nic nie świadczą na korzyć zjawy gospy.

drogi Gj-Guru . wypowiadasz własne poglądy z punktu widzenia własnego podwórka . ja i Ypsilon z punktu widzenia podróży do Bośni Hercegowiny . i tyle . a wypowiedź że nasze argumenty nic nie wnoszą jest tylko Twoim , pojedyńczym poglądem . wolno Ci tak pisać . demokracja i wolność poglądów na to pozwala .
ja lubię podróżować , o ile mi przedłużą umowe o prace to pojade do Ziemi Świętej , Lourdes , Fatimy , La Salette itd .

Dla milionów ludzi świadczą

.
Nic nie idzie w stronę konfrontacji z Kościołem, a Kościół non stop czuwa nad wizjonerami, parafią w Medjugorje.
Czytasz wrogie, niezbyt uczciwie opracowane, publikacje, i z uporem, wbrew faktom utrzymujesz wszystko idzie w stronę konfrontacji z Kościołem.
Abp Zagrzebia, kardynał Josip Bozanowicz też pojechał konfrontować się z Kościołem , czyli na posiedzenie Międzynarodowej Komisji ds. Medziugorja w dniu 22.02.2013r.
Jezusa miłosiernego też przez lata traktowano jako zjawę.
A Faustyna pomimo, że pozostawała w kontakcie ze spowiednikiem, autentyczność jej objawień i kult został odrzucony 30.11.1951r przez polskiego abp R. Jałbrzykowskiego.
Watykan potwierdził negację i wydała kategoryczny zakaz dekretem Świętego Oficjum z dn. 19.11.1958r.
Dopiero usilne, uporczywe zabiegania metropolity krakowskiego K. Wojtyły, rozpoczęty 5.10.1965r proces informacyjny po 13 latach zaowocował Notyfikacją z dn. 30.06.1978r cofająca poprzednie zakazy.
Nie jest tak proste i klarowne uznawanie objawień, więc może wskazana byłaby wstrzemięźliwość w wydawaniu osądów.

Jeśli Wojtyła był w stanie puścić z dymem dekrety "Świetego Oficjum" to jaką one mają wartość? Taki z niego kapłan, który nie zgadza się z oficjalną nauką swego kościoła?
Ciekaw jestem jaki będzie opór wiernych, kiedy w przypadku Medjugoria Watykan zajmie negatywne stanowisko. Czy znajdzie się drugi Wojtyła?

Z czego wnosisz, że puścił z dymem?

Amen. Szkoda tylko, że ta wstrzemięźliwość ma być jednostronna dotyczyć tych, którzy są na "nie".

można być na "tak" lub "nie" .
nie będą jednak poglądy wiarygodne i kompletne tych , którzy w Medjugorje nie byli .
czy ktoś z przeciwników Medjugorje choć raz włączył Radio-Mir-Medjugorje ?

Odbiegasz od tematu. Odmienić się możesz też u siebie w pokoju zerkając przypadkiem na Krzyż. Nie w tym rzecz. Na świecie są miejsca kultu dzięki którym człowiek odczuwa Boga jak nigdzie indziej, często ten jeden jedyny raz w życiu. Dlatego właśnie warto jeździć w takie miejsca.

A ty Dariusz dalej swoje. Tyle razy było to już wałkowane w tym temacie że nikt nie musi tam być czy słuchać radia które jednostronnie przedstawia fakty z tym tematem związane aby mieć opinie o tej zjawie. Ja w Fatimie też nie byłem. To też mi powiesz że nie mam prawa wypowiadać się na tematy fatimskie bo tam nie byłem ? A z innej strony teraz pojedziemy. Na czarnej mszy satanistycznej też nie byłem a zdanie o tym mam wyrobione. Czy też mi powiesz Dariusz że muszę uczestniczyć w tej bluźnierczej sytuacji aby określić że to jest złe ? Nie zrozum mnie źle ja nie muszę gdzieś być czy czegoś słuchać aby to określić. Póki Papież jasno i klarownie nie oceni tej sytuacji to dla mnie tam w medjugorie objawia się zjawia której bliżej do zła niż do dobra.

Ypsylon zgadzam się że warto jeździć do takich miejsc kultu religijnego ale muszą to być miejsca które mają pełną aprobatę powtarzam pełną aprobatę Kościoła Katolickiego. A nie jak jest w medjugorie. Jedni są za inni przeciw. I nic nikt tak do końca nie wie o co chodzi w tej sytuacji.

Łagiewniki przez lata nie tylko nie miały aprobaty, ale obowiązywał urzędowy zakaz, co wiernym nie zniechęciło do pielgrzymek i kultu obrazu i modlitw Koronką.

Tylko tam nie było nic sprzecznego z wiarą katolicką jak jest w medjugorie. A najważniejsze to to że te objawienia Jezusa zakończyły się. A w medjugorie zjawa ta utrudnia i to na maksa zbadanie tego fenomenu. Co same w sobie już jest zastanawiające. Czego boi się gospa ? Tego chyba że Papież poprzez dogmat nieomylności uzna te widzenia za fałszywe.

Przez cały okres zakazu Watykanu katolicy oddający kult Jezusowi w obrazie i modlitwą Koronki, występowali p-ko Kościołowi, a Jezus oficjalnie był tylko zjawą.
Jednym z argumentów jakie jakoby miałyby świadczyć o fałszywości objawień św. Faustynie był długi czas trwania - od 22.02.1931r do czerwca 1938r.

"nikt nie musi tam być " ( wg Dj-Guru ) . i w zasadzie słuszny pogląd . a jednak miliony rocznie przyjeżdżają .
włączenie Radia-Mir-Medjugorje choć na 10 minut dałoby odpowiedź czy rzeczywiście idzie tylko o objawienia . skąd wiesz Dj-Guru że radio MIR jednostronnie przedstawia fakty ? znasz chorwacki ?

teoretycznej jazdy na rowerze nadal nie popieram .