Nie ma się czym chwalić.

Ależ ja sie nie chwale. Wyraziłem tylko zdziwienie. Że z takiej w zasadzie błahostki robi się wielką aferę...

Bylam na filmie, i bardzo mi sie podobal - piekna gra glownych aktorow, wzruszajaca muzyka, piekne stroje.

Uwazam ze, scena narodzin Jezusa przez Maryje ukazana jest jako pewien wysilek podczas rodzenia, ktory jest naturalny. Nie bylo wg. mnie ukazanych jakis szczegolnych scen, ktore by swiadczyly o szczegolnych bolach podczas rodzenia, wystarczy porownac jak rodzila Elzbieta.


Zachecam do przeczytania rozmowy o flimie
z księdzem profesorem Waldemarem Chrostowskim, przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich, konsultantem naukowym polskiej ścieżki dialogowej do filmu "Narodzenie".


http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=kl11.txt

Nie chcę nic mówić, ale o to co się dzieje jak człowiekowi przypisuje się coraz więcej cech boskich... Moria nie zasypuj nas cytatami ludzi żyjących na przestrzeni 2 tys. lat tylko jakieś argumenty z Biblii a wiesz, że takich nie ma... Robienie z cudownego człowieka z uczuciami cyborga lub bogini bez normalnych odczuć jest co najmniej niepoważne...

..i nie wierzę, bo to absurd.

Najbardziej jednak rozbawia mnie to, ze nikt nie potrafi mi wytłumaczyć dlaczego Jezus musiał pracować na utrzymanie. Najwyraźniej ta teoria o braku bólów porodowych jest tak mętna i tak bardzo nie trzyma się kupy, ze nikt nie potrafi jej uzasadnić.
To zwykły mistyczny wymysł i tego się będę trzymał.
Tymbardziej, ze nikt nie ogłosił żadnego dogmatu związanego z porodem Jezusa

Oj, jakie absurdalne są polskie kolędy:

vox

W tych kolędach jest mowa o "dziewictwie".
Od kiedy to dziewictwo ma wpływ na bóle porodowe

No i co wogóle ma z nimi wspólnego

Pokaż mi w którym miejscu zanegowałem Dziewictwo Maryji?

Dokładnie
Druga rzecz - pieśni kościelne niestety bywają błędne, więc powoływanie się na nie jest troche ryzykowne.

Pisałeś, że poród bez bólu to absurd.

Poród bez naruszania dziewictwa to taki sam absurd.

Film "Narodzenie" moze sie niektorym widzom nie podobac, ale nie jest on filmem bluznierczym, jezeli by tak bylo, biblista ks. prof W. Chrostowski by nas przed jego ogladaniem przestrzegal a nie do tego zachecal.

Jeżeli kojarzysz dziewictwo tylko i wyłacznie z posiadaniem błony dziewiczej, to jest to skojarzenie płytkie.
Tutaj nie będę się wypowiadał bo to sprawa medyczna i tylko ktoś z tej dziedziny mógłby powiedzieć, czy jest możliwy poród bez przerwania błony dziewiczej.

Natomiast nie kawałek skóry świadczy o dziewictwie. Maryja po prostu poczeła bez stosunku płciowego, czyli nie miała mężczyzny. Tak więc nawet gdyby przy porodzie ten kawałek skóry został uszkodzony to i tak pozostawałaby dziewicą w pełni tego słowa znaczeniu.

Cytowane przeze mnie fragmenty kolęd (mówiące nie tylko o poczęciu, ale i o porodzeniu w całości panieństwa) dowodzą wiary ludu Bożego w to, że dziewictwo to należy rozumieć również dosłownie, jako nieuszkodzony hymen.

Niczego nie dowodzą, to tylko ty próbujesz udowodnic, ze dziewictwo opiera sie na tym czy ma się czy tez nie błonę.

Zreszta kolędy mimo że sa bardzo miłe i lubie je śpiewac, to jednak sa bardzo prymitywne w swoich tekstach

Usiłuję dowieść, że kryterium absurdu jest głupim kryterium. Z ludzkiego punktu widzenia Zmartwychwstanie było absurdem totalnym, a przecież był to fakt historyczny.

Zapewne Maryja rodzac Jezusa byla bardzo poruszona. Rodzi przeciez swego Syna pierworodnego a zarazem Syna Bozego.
Dlatego nie ma sensu rozwazac, czy podczac sceny porodu na filmie, byly ukazane bole czy tez inne odczucia.
Ja w tej scenie widzialam wielka milosc Maryi do swego dziecka oraz milosc Jozefa i do Maryi, i do Jezusa.

P.S
Koledy sa raczej proste w swych slowach a nie prymitywne.