jak to jest z tą Matką Boską?
Autor |
Wiadomość |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Do Leszka, JanaZencognito napisał(a): To może uważniej czytaj posty. Ja nie twierdzę, że Jezus był jakimś człowiekiem jak Żydzi wychodzili z Egiptu. Mcfunthomas napisał tak, jakby uważał że Jezus zawsze był człowiekiem, więc wybrałem pierwszy lepszy okrez przed Chrystusem i spytałem kim wtedy był Jezus, skoro zawsze był człowiekiem. Wracając wielkim łukiem do tematu...
Uważam że Jezus zawsze był/jest BOGIEM-CZŁOWIEKIEM. Zanim się począł i narodził istniał jako LOGOS, czyli w sumie nie myło Go jako osoba o imieniu JEZUS. Stąd było moje zdziwienie i słuszna uwaga Leszka, Jana.
Tak więc skoro Jezus jest Bogiem-Człowiekiem (a nie tylko Bogiem lub tylko człowiekiem), to myślę, że jego Matka powinna mieć raczej tytuł Matka Boga-Człowieka, a nie Matka Boska (Theotokos), gdyż to może prowadzić do karkołomnych wniosków (jeden z nich podałem gdzieś w jakimś wątku na tym forum), Wg. Biblii To Bóg-Ojciec zrodził Boga-Syna (LOGOS).
Wiem też, że tytuł Theotokos ma swoją definicję, jednak życie wielokrotnie potwierdza mi, że i tak jest to mylące. Mój pomysł wydaje mi się lepszy/bardziej przejrzysty w zrozumieniu Jej roli w dziele zbawienia.
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Śr sie 29, 2007 22:31 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
@Mcfunthomas
-Logos od zawsze był Bogiem, ale nie od zawsze był człowiekiem
-Wcielenie, a dalej zrodzenie przez Maryję, dotyczy ludzkiej natury Syna Bożego
-Twoja uwaga o tytule Matka Boga-człowieka jest niezwykle słuszna w kontekście dzisiejszych czasów, kiedy to określenie Matka Boska (sic!) jest powszechnie nierozumiane i opacznie rozumienie. Trzeba jednak pamiętać, że dogmatów nikt sobie nie wymyślał ot tak dla zabawy. Określenie Theotokos, czyli Bożej Rodzicielki, jest wtórne co do prawdy o Boskości Jezusa
Tak naprawdę Theotokos jest najważniejszym tytułem przyznanym Maryi przez Kościół, gdyż z nich wszystkich odnosi się do najważniejszej prawdy chrześcijaństwa - że Jezus Chrystus jest Bogiem. Mówi się, że tytuł Theotokos stoi na straży tej prawdy
W dzisiejszych czasach lepiej byłoby używać określenia Matka Boga-człowieka, lecz historycznie ukuło się Matka Boga, i tego odrzucić nie możemy.
|
Śr sie 29, 2007 22:46 |
|
|
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Kamyk napisał(a): -Logos od zawsze był Bogiem, ale nie od zawsze był człowiekiem Oczywiście. A czy ja pisałem coś przeciw takiemu stwierdzeniu? Kamyk napisał(a): -Wcielenie, a dalej zrodzenie przez Maryję, dotyczy ludzkiej natury Syna Bożego zgadzam się. Kamyk napisał(a): -Twoja uwaga o tytule Matka Boga-człowieka jest niezwykle słuszna w kontekście dzisiejszych czasów, kiedy to określenie Matka Boska (sic!) jest powszechnie nierozumiane i opacznie rozumienie. dokładnie Kamyk napisał(a): Określenie Theotokos, czyli Bożej Rodzicielki, jest wtórne co do prawdy o Boskości Jezusa Tak naprawdę Theotokos jest najważniejszym tytułem przyznanym Maryi przez Kościół, gdyż z nich wszystkich odnosi się do najważniejszej prawdy chrześcijaństwa - że Jezus Chrystus jest Bogiem. Mówi się, że tytuł Theotokos stoi na straży tej prawdy Pomysł tytułu MATKA BOGA-CZŁOWIEKA też spełniałby te wymogi, nie sądzisz? Poza tym, na straży prawdy o boskości Jezusa stoi nieomylna Biblia, i wg. mnie to nawet bardziej niż mylący tytuł THEOTOKOS. Ciekawe kto pierwszy wpadł na pomysł tytułu MATKA BOGA-CZŁOWIEKA, bo nie sądzę, że to ja...napewno nie ja, choć nie słyszałem tego wcześniej od nikogo. Tak więc najprawdopodobniej kolejny raz w życiu "odkryłem Amerykę". Kamyk napisał(a): W dzisiejszych czasach lepiej byłoby używać określenia Matka Boga-człowieka, lecz historycznie ukuło się Matka Boga, i tego odrzucić nie możemy. A szkoda. Ponadto...nie tylko w dzisiejszych czasach byłoby lepiej, spójrzmy tylko na historię kościoła...
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Śr sie 29, 2007 23:10 |
|
|
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Właśnie patrząc na historię Kościoła muszę przyznać, że takie zdecydowane określenie przez Sobór Efeski "Theotokos" było najwłaściwszym rozwiązaniem w tamtym momencie dziejów
Cytuj: Poza tym, na straży prawdy o boskości Jezusa stoi nieomylna Biblia
Niby tak, ale jednak z Pisma Świętego tacy Ariusz czy inny Nestoriusz wyciągali takie herezje, że głowa mała. I w tym momencie Kościół musiał zareagować. I tak właśnie powstał dogmat
|
Cz sie 30, 2007 0:37 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Re: jak to jest z tą matka boską?
olob57 napisał(a): skoro bóg był pierwszy to jak może istnieć jego matka chyba że bóg nie był pierwszy ale jego matka może to mi ktos wytłumaczy ?
Nie doszukuj się w religii logiki.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz sie 30, 2007 9:01 |
|
|
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Mylisz się przynajmniej w odniesieniu do katolicyzmu. Studia filozoficzne muszą koniecznie poprzedzać studia teologiczne.
Jeżeli już stawiać brak logiki (i elementarnej wiedzy), to należy to czynić w odniesieniu do tego, co nawypisywał niejaki olob 57.
|
Cz sie 30, 2007 9:19 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Leszek, Jan napisał(a): Mylisz się przynajmniej w odniesieniu do katolicyzmu. Studia filozoficzne muszą koniecznie poprzedzać studia teologiczne. Jeżeli już stawiać brak logiki (i elementarnej wiedzy), to należy to czynić w odniesieniu do tego, co nawypisywał niejaki olob 57.
Wydaje mi się, że katolicyzm jest jedną z tych religii, które odwołują się do uczuć i emocji bardziej niż inne.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz sie 30, 2007 9:25 |
|
|
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Kamyk napisał(a): Właśnie patrząc na historię Kościoła muszę przyznać, że takie zdecydowane określenie przez Sobór Efeski "Theotokos" było najwłaściwszym rozwiązaniem w tamtym momencie dziejów Ja tak nie uważam. Nie sądzę, że w tamtych czasach nikt by nie wpadł na pomysł zwrotu Matka Boga-Człowieka. Kamyk napisał(a): Cytuj: Poza tym, na straży prawdy o boskości Jezusa stoi nieomylna Biblia Niby tak, ale jednak z Pisma Świętego tacy Ariusz czy inny Nestoriusz wyciągali takie herezje, że głowa mała. I w tym momencie Kościół musiał zareagować. I tak właśnie powstał dogmat Z dogmatu Theotokos powstają równie poważne herezje i jakoś Purpuratom do głowy nie przychodzi by zareagować kolejnym dogmatem... Nie rozumiem więc po co je tworzyć... ...i dlaczego, z drugiej strony, nie tworzy się innych dogmatów, w celu uniknięcia innych herezji. Nie jestem w tym momencie zwolennikiem selektywności wśród prawd wiary. Dogmatyzowanie jest w swojej formie dość "cięte" i w sumie wywala niekatolików do "piekła"; widać to w zakończeniu na
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 11950.html
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Cz sie 30, 2007 9:25 |
|
|
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Leszek, Jan napisał(a): Studia filozoficzne muszą koniecznie poprzedzać studia teologiczne. A zaczyna robić się jeszcze lepiej, bo wprowadza się na studiach biblijnych retorykę semicką (np. hebrajską) różniącą się znacznie od greckiej. A retoryka i filozofia mają ze sobą wiele wspólnego. Może nadejdą czasy, gdy filozofii semickiej będzie się uczyć teologów nawet więcej niż greckiej. Mam nadzieję że tak będzie. Na katolickich uczelniach już się to wprowadza, nie wiem jak jest na innych - mam brak informacji.
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Cz sie 30, 2007 9:30 |
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Cytuj: Z dogmatu Theotokos powstają równie poważne herezje
Jakie to są owe poważne herezje?
|
Cz sie 30, 2007 9:42 |
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Rojza Genendel napisał(a): Leszek, Jan napisał(a): Mylisz się przynajmniej w odniesieniu do katolicyzmu. Studia filozoficzne muszą koniecznie poprzedzać studia teologiczne. Jeżeli już stawiać brak logiki (i elementarnej wiedzy), to należy to czynić w odniesieniu do tego, co nawypisywał niejaki olob 57. Wydaje mi się, że katolicyzm jest jedną z tych religii, które odwołują się do uczuć i emocji bardziej niż inne.
Owszem, w katolicyzmie obecne są również uczucia i emocje jako odruchy właściwe dla każdego człowieka. Są one jednak przemijające i jako takie nie są podstawą wiary.
|
Cz sie 30, 2007 9:44 |
|
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
mcfunthomas napisał(a): Kamyk napisał(a): Właśnie patrząc na historię Kościoła muszę przyznać, że takie zdecydowane określenie przez Sobór Efeski "Theotokos" było najwłaściwszym rozwiązaniem w tamtym momencie dziejów Ja tak nie uważam. Nie sądzę, że w tamtych czasach nikt by nie wpadł na pomysł zwrotu Matka Boga-Człowieka. Kamyk napisał(a): Cytuj: Poza tym, na straży prawdy o boskości Jezusa stoi nieomylna Biblia Niby tak, ale jednak z Pisma Świętego tacy Ariusz czy inny Nestoriusz wyciągali takie herezje, że głowa mała. I w tym momencie Kościół musiał zareagować. I tak właśnie powstał dogmat Z dogmatu Theotokos powstają równie poważne herezje i jakoś Purpuratom do głowy nie przychodzi by zareagować kolejnym dogmatem... Nie rozumiem więc po co je tworzyć... ...i dlaczego, z drugiej strony, nie tworzy się innych dogmatów, w celu uniknięcia innych herezji. Nie jestem w tym momencie zwolennikiem selektywności wśród prawd wiary. Dogmatyzowanie jest w swojej formie dość "cięte" i w sumie wywala niekatolików do "piekła"; widać to w zakończeniu na http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... 11950.html
O ile pamiętam, to właśnie Nestoriusz upierał się przy określeniu Matka Jezusa, czy Matka Boga-człowieka. I chociaż samo określenie nie jest błędne, to w tamtym akurat momencie dziejów jego uznanie byłoby przyznaniem racji błędnym poglądom Nestoriusza. Dlatego trzeba było wprowadzić akurat określenie Boża Rodzicielka, takie były wymogi chwili
Poza tym, wierzymy przecież w asystencję Ducha Świętego, więc możemy być spokojni o określenie Theotokos
Dzisiaj natomiast wprowadzenie kolejnego dogmatu nic by nie zmieniło - bo i co by taki dogmat miał zawierać? Na pewno nic nowego, więc de facto nie byłby dogmatem. W chwili obecnej trzeba się po prostu skupić na porządnej katechezie katolików, jak rozumieć tytuł Boża Rodzicielka czy Matka Boga (względnie Matka Boża, ale już nie żadne głupawe Matka Boska, gdyż ten ostatni tytuł robi największy zamęt)
|
Cz sie 30, 2007 10:14 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Leszek, Jan napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): Leszek, Jan napisał(a): Mylisz się przynajmniej w odniesieniu do katolicyzmu. Studia filozoficzne muszą koniecznie poprzedzać studia teologiczne. Jeżeli już stawiać brak logiki (i elementarnej wiedzy), to należy to czynić w odniesieniu do tego, co nawypisywał niejaki olob 57. Wydaje mi się, że katolicyzm jest jedną z tych religii, które odwołują się do uczuć i emocji bardziej niż inne. Owszem, w katolicyzmie obecne są również uczucia i emocje jako odruchy właściwe dla każdego człowieka. Są one jednak przemijające i jako takie nie są podstawą wiary.
Ponieważ patrzę na katolicyzm z zewnątrz, mam inne zdanie. W Polsce dominuje religijność ludowa, tak odmienna od podstaw teologii jak kożuch od gorsetu.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz sie 30, 2007 10:47 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Pozbylismy sie off-top'a, zatem dyskusja w temacie moze byc kontynuowana.
olob57, wprawdzie nigdy nie zabieram glosu w sprawie poprawnej pisowni na forum, ale skoro tyle osob zwracalo sie do Ciebie z prosba, bys szanowal nie tylko uczucia religijne, ale i oczy Polakow, ktorych razi Twoje niechlujstwo jezykowe, prosze o stosowanie zasad ortograficznych. Zasady pisowni slownictwa religijnego umieszczone sa w kilku dzialach naszego forum, zawsze mozna do nich zajrzec i skorzystac z nich.
Leszek, Jan, juz wielokrotnie mowilo sie na ten temat, ze zaden z moderatorow na forum nie mieszka. W moim profilu przez caly miesiac sierpien wisiala informacja o nieobecnosci na forum.
Pozdrawiam :okulary:
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
N wrz 02, 2007 16:34 |
|
|
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Kamyk napisał(a): O ile pamiętam, to właśnie Nestoriusz upierał się przy określeniu Matka Jezusa, czy Matka Boga-człowieka. I chociaż samo określenie nie jest błędne, to w tamtym akurat momencie dziejów jego uznanie byłoby przyznaniem racji błędnym poglądom Nestoriusza. Dlatego trzeba było wprowadzić akurat określenie Boża Rodzicielka, takie były wymogi chwili Czyli co... KRK ze względu na zachowanie twarzy sprzeciwił się Nestoriuszowi...dla zasady? To wygląda więc na bardziej politykę religijną niż dążenie do prawdy i czystości wiary. Ja nie mam większych problemów z przyznaniem racji moim "przeciwnikom", kiedy ją rzeczywiście mają. Widzę to jako przykład pokory. Kamyk napisał(a): Poza tym, wierzymy przecież w asystencję Ducha Świętego, więc możemy być spokojni o określenie Theotokos
Nie rozumiem tego powiązania. Coś więcej...?
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Wt wrz 04, 2007 22:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|