Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Fatima 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post Fatima
W 1917 roku w Fatimie trojgu pastuszków miała ukazać się Matka Boska. Chciałbym zaprosić szanownych forumowiczów do dyskusji na temat objawień w Fatimie. Przypomnę, że nikt nie ma obowiązku wierzyć w objawienia prywatne, więc niech glos wezmą zarówno wierzący jak i sceptycy.
Co forumowicze sądzą na temat objawień i tajemnic fatimskich?


Cz wrz 02, 2004 19:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Rafi pisze
Cytuj:
W 1917 roku w Fatimie trojgu pastuszków miała ukazać się Matka Boska. Chciałbym zaprosić szanownych forumowiczów do dyskusji na temat objawień w Fatimie. Przypomnę, że nikt nie ma obowiązku wierzyć w objawienia prywatne, więc niech glos wezmą zarówno wierzący jak i sceptycy.
Co forumowicze sądzą na temat objawień i tajemnic fatimskich?


Czytałem objawienia Fatimskie swego czasu.. Ta trzecia część co nie tak dawno była odtajniona.. I co się okazało , ze była to wielka mistyfikacja..!!! Niby dopatrują się tam co poniektórzy jakoby był przewidziany zamach na obecnego papieża .. II część niby przepowiadała II wojnę światową.. Będą znaki na niebie wielkie słupy były wojna też była .. Ale to też przewidział niejaki Nostradomus kilka wieków wcześniej . Nawet go świętym nie ogłosili.. A skoro sam kościół KRk nie nakazuje w To wierzyć.. To pewnie uważa też ze są lipnej kategorii fakty.!!
Pozdrówka


Cz wrz 02, 2004 21:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Kościół katolicki z samej zasady wychodzi, że w objawienia prywatne nie trzeba obowiązkowo wierzyć, ale też gorąco zachęca aby dać wiarę uznanym objawieniom.
Fatima to nie słabe fakty jakbyś chcial Goudunow. Niby skąd male dzieci żyjące na peryferiach Europy mogły wiedzieć o rewolucji bolszewickiej w Rosji, jak objawienia byly przed rewolucją, o tym że Rosja rozprzestrzeni na caly świat swoje błędne nauki, że będzie prześladować Kościol, że Ojciec Święty będzie cierpiał czy że będzie jeszcze gorsza wojna. Oki, dwie tajemnice zostaly wyjawione dopiero w 1942 roku, mogla s. Łucja je sobie zmyślec i ułożyc, ale chyba wątpić należy aby tak naprawdę było, zresztą s. Łucja podała fakty z objawień ktore nie zupelnie sie sprawdzily ( II wojna miala sie zacząc za papieża Piusa XI, ten świetlisty znak na niebie rownież jakoś nie wypalił ) czyli gdyby chciala kłamać pomineła by te nieścisłości. Kolejna sparawa to ...cud wirującego słońca , który widziało specjalnie zgromadzonych... kilkadzisiąt tysięcy ludzi, tak wlasnie bylo, mial byc to znak na potwierdzenie oprawdziwosci objawien, słońce mialo krecic sie wokół wlasnej osi, wirować na niebie, rozdzielać sie na male czesci, trudno zakladac zbiorową schizofrenię.
Natomiast mam "zastrzeżenia" do niektorych dialogów z MB, na pytanie gdzie jest zmarła koleżanka Łucji odpowiedziala MB, że do konca świata pozostanie w czyścu - trochę mała wrażliwość, jak musiala sie czuć rodzina zmarłej? Albo wizja piekła, ukazana jako morze ognia i dusze grzesznikow jako rozpalone od wewnatrz brunatne węgielki, unoszące sie w stanie nieważkości z przerazliwym wyciem - to juz zupelny brak wrażliwości, takim dzieciom przerażonym ukazywać takie coś? I do tego piekła wg. słow pastuszków łatwo sie można dostać, a większość ludzi ktorzy zginą w II wojnie światowej, miala tam sie dostać. Dla mnie to trudne do zrozumienia, horror, strach sie bać.


Pt wrz 03, 2004 10:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 03, 2004 20:02
Posty: 37
Post 
Pochodzę z parafii Matki Boskiej Fatimskiej. Dużo mówi się tam o objawieniach. Jednak nie utkwiły mi w głowie różnego rodzaju makabreski, o których piszecie. Dla mnie Fatima, to nawoływanie do nawrócenia, prośba o modlitwę, zwłaszcza różańcową oraz potwierdzenie prawdy o Miłosierdzi Bożym, mimo wielkich grzechów ludzi (sama obietnica odwrócenia niektórych zdarzeń jeśli dojdzie do nawrócenia).
Rafi! Co widzisz niewłaściwego w twierdzeniu, że do piekła łatwo jest trafić, przecież to jest tylko potwierdzenie ewangelicznej prawdy, że szeroka jest brama prowadząca na zatracenie. A symboliką ognia na przekazywanie prawdy o piekle posługiwał się również Pan Jezus.

_________________
Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków. Amen. Flp.4,20.


So wrz 04, 2004 6:42
Zobacz profil
Post 
Rafi
Tak się składa, że dość dużo czytałam o objawieniach w Fatimie, obecnie czytam "Wspomnienia s.Łucji z Fatimy".
...."Dała mi znać o tym. Powiedziała mi, że pojadę do Lizbony do innego szpitala, już nie zobaczę ani ciebie, ani swoich rodziców. Będę jeszcze dużo cierpiała i umrę samotnie, ale mam się nie bać. Ona przyjdzie po mnie, aby mnie zabrać do nieba" - cytat z tej książki, wizja Hiacynty w trakcie jej choroby.
Gdzie Ty spotkałeś się z twierdzeniem s. Łucji (która jeszcze żyje) o przebywaniu Hiacynty w czyśću?
Zapowiedzianym znakiem, jak twierdzi Łucja, była zorza polarna widziana w całej Europie, w nocy 25.01.1938r.
W relacji z wizji piekła Łucja pisze:..."i zobaczyliśmy JAKBY morze ognia".
O tym, że "większość pójdzie do piekła", mówi mała Hiacynta. Łucja tłumaczy to przerażeniem Hiacynty, jakie wywołała w niej wizja piekła.


So wrz 04, 2004 12:27

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
1. Gdzie pisalem ze to chodzi o Hiacyntę? Jak już Hiacynta byla kuzynką a nie koleżanką. Przeczytaj uważnie pierwsze objawienie, Łucja pytala sie o los swój, Franciszka, Hiacynty i dwoch zmarlych koleżanek, wlasnie jedna z nich miala do konca swiata byc w czyścu.
2. Jesli chodzi o znak, to każdy to rozumie jako widoczny i zrozumiały znak dla każdego , a nie jakaś zorza polarna, więc nie ma sensu podciągac pod jakieś zjawiska astronomiczne ktorych jest wiele. Znak to coś orginalnego i konkretnego.
MB żądała poświęcenia Rosji, papiez Pius XII tego nie zrobil, poświęcil w 1942 roku cały świat, a tymczasem żądanie MB bylo konkretne - poświęcenie Rosji. Widocznie niezbyt wierzył w objawienia fatimske lub tak bardzo bał sie terrorystów komunistycznych, że go za to odstrzelą.


So wrz 04, 2004 17:13
Zobacz profil
Post 
1. Przepraszam, rzeczywiście Łucja pytała o dwie koleżanki, które przychodziły do jej starszej siostry,uczyć się szyć, dziewczyny w wieku 16-20 lat.
Słowa MB "do końca świata" - wg KK ma oznaczać długi okres, nie w sensie dosłownym do końca świata... ale, Bóg tylko wie.
2. Jeśli przyjmiemy, że "jakaś zorza polarna" jest zwykłym, normalnym zjawiskiem, widywanym w całej Europie .... no..to nie ten znak.
Pius XII po 12 latach od przesłania prośby MB, o wspólnie ze wszystkimi biskupami świata poświęcenie Rosji, dokonał poświęcenia świata w 1942r. W 1952r w Liście Apostolskim poświęcił narody Rosji Przeczystemu Sercu Maryi.
Paweł VI w 1964r zawierzył rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi.
Jan Paweł II dokonał poświęcenia świata a szczególnie Rosji, w łączności ze wszystkimi biskupami świata,3 -krotnie:1982r,1984,1991r.
Łucja uznaje ważność poświęcenia z roku 1984r.


So wrz 04, 2004 21:37

Dołączył(a): Wt sie 08, 2006 12:57
Posty: 28
Post 
@Rafi
Cytuj:
Kolejna sparawa to ...cud wirującego słońca , który widziało specjalnie zgromadzonych... kilkadzisiąt tysięcy ludzi, tak wlasnie bylo, mial byc to znak na potwierdzenie oprawdziwosci objawien, słońce mialo krecic sie wokół wlasnej osi, wirować na niebie, rozdzielać sie na male czesci, trudno zakladac zbiorową schizofrenię.


przepraszam, ze tak odswiezam, ale ja wlasnie w sprawie tego wirujacego sloneczka :)


1 skoro to slonce sobie tanczylo, to czemu tylko w Fatimie bylo to widoczne?
slonce widac jak wiemy z troche wiekszej ilosci miejsc niz jakas Portugalska miejscowosc.
Dam glowe, ze dzis je widzialem na miescie, a w Fatimie nigdy nie bylem, jak wiemy zas - slonce mamy jedno, wiec jakby sie poruszalo to ludzie wszedzie by to zauwazyli, gdzie aktualnie byl dzien i nie bylo duzej pokrywy chmur.

2 czy zdajesz sobie sprawe, ze nawet najmniejszy ruch slonca mialby dla naszej planety makabryczne konsekwencje?
zaburzenia orbity, fale tsunami, spopielenia, etc.
nic takiego chyba nie nastapilo o ile mi wiadomo, a powinno, skoro slonce skakalo na niebie jak glupie.
zreszta jakby nawet stalo w miejscu, a to ziemie sie poruszala, to efekt powinien byc ten sam.

Eva Ray napisał(a):
Ciekawe są również zeznania tych świadków z Fatimy, którzy patrzyli na zjawisko chłodnym okiem naukowca. Dr Jose Proencade Almeida Garret, profesor uniwersytetu w Coimbrze, tak opisuje to, co widział: "Owo 'słońce' objawiło mi się jako tarcza o ostro zarysowanych krawędziach, święcąca jak żywy ogień, ale nie rażąca oczu. "Ciekawe - słońce, na które można patrzeć! "Tarcza ta połyskiwała i mieniła się jak perła. W żaden sposób nie przypominała światła księżyca w jasną noc". Inny świadek mówił: "Zdawało się, że jest to płaska, wypolerowana tarcza oprawiona w masę perłową... odznaczała się ostrymi krawędziami." "Wokół matowej tarczy widać było świecący wieniec"* - pisał Chanoine Barthas.

czy to nie bardziej przypomina UFO, lub pioruna kulistego?


Bo tanczace slonce to juz jest nierealne i wychodzi na to, ze to bajka.

dzieki z gory za odpowiedzi :)

_________________
"Kiedy widzisz kobiete, pamiętaj: to diabeł! Ona jest swoistym piekłem."
KAPORATES


Wt sie 08, 2006 15:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Franciszka, Hiacynty i dwoch zmarlych koleżanek, wlasnie jedna z nich miala do konca swiata byc w czyścu.

Nie jestem wierzący ale z tego co wiem to czyściec jest nie tyle miejscem co stanem w którym "dusza dochodzi do absolutnie doskonałej miłości, koniecznej do osiągnięcia szczęścia Nieba."
Jeśli dusza nie zasłużyła na niebo to idzie do piekła,niema trzeciej drogi.

To by znaczyło, że Bóg popełnił błąd w przypadku tej koleżanki....


Wt sie 08, 2006 16:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Franciszka, Hiacynty i dwoch zmarlych koleżanek, wlasnie jedna z nich miala do konca swiata byc w czyścu.

Nie jestem wierzący ale z tego co wiem to czyściec jest nie tyle miejscem co stanem w którym "dusza dochodzi do absolutnie doskonałej miłości, koniecznej do osiągnięcia szczęścia Nieba."
Jeśli dusza nie zasłużyła na niebo to idzie do piekła,niema trzeciej drogi.

To by znaczyło, że Bóg popełnił błąd w przypadku tej koleżanki....



Katechizm kard. Gasparriego stwierdza co innego:
581. Co to są rzeczy ostateczne?
Rzeczy ostateczne są to te rzeczy, które człowieka spotkają na ostatku, to jest śmierć, sąd, piekło, niebo; ale po sądzie przed niebem może być czyściec.


Wt sie 08, 2006 16:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Rzeczy ostateczne są to te rzeczy, które człowieka spotkają na ostatku, to jest śmierć, sąd, piekło, niebo; ale po sądzie przed niebem może być czyściec.


Przypominam, że ta koleżanka miała "do końca świata" pozostać w czyśćcu...

Cytuj:
Katechizm kard. Gasparriego stwierdza co innego:

Wręcz przeciwnie, potwierdza to co napisałem.


Wt sie 08, 2006 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Rzeczy ostateczne są to te rzeczy, które człowieka spotkają na ostatku, to jest śmierć, sąd, piekło, niebo; ale po sądzie przed niebem może być czyściec.


Przypominam, że ta koleżanka miała "do końca świata" pozostać w czyśćcu...

Cytuj:
Katechizm kard. Gasparriego stwierdza co innego:

Wręcz przeciwnie, potwierdza to co napisałem.


Tak, jeżeli za koniec świata, przyjmie się Sąd Ostateczny.


Wt sie 08, 2006 16:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Tak, jeżeli za koniec świata, przyjmie się Sąd Ostateczny.

A są inne możliwości?


Wt sie 08, 2006 17:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 06, 2006 7:53
Posty: 201
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Tak, jeżeli za koniec świata, przyjmie się Sąd Ostateczny.

A są inne możliwości?


Może ktoś lepszy w eschatologii odpowie, moim skromnym zdaniem, po przemyśleniu, nie. Ludzka intuicja może się mylić wobec rzeczy ostatecznych. Na szczęście zostaje jeszcze katechizm.


Wt sie 08, 2006 17:13
Zobacz profil
Post 
Leoncoeur napisał:
Cytuj:
skoro to slonce sobie tanczylo, to czemu tylko w Fatimie bylo to widoczne?
slonce widac jak wiemy z troche wiekszej ilosci miejsc niz jakas Portugalska miejscowosc.
Dam glowe, ze dzis je widzialem na miescie, a w Fatimie nigdy nie bylem, jak wiemy zas - slonce mamy jedno, wiec jakby sie poruszalo to ludzie wszedzie by to zauwazyli, gdzie aktualnie byl dzien i nie bylo duzej pokrywy chmur.
zapominasz, że tym "słoneczkiem", jak je nazwałeś poruszył nie byle kto tylko Bóg a więc nic dziwnego, że było to możliwe, w końcu Bóg ma taką moc. A jeśli chodzi o punkt drugi w tym poście to w końcu Budowniczy czy też Stworzyciel doskonale wie co i jak ma poruszyć aby nic złego się nie stało - takie jest moje zdanie w tej kwestii.


Wt sie 08, 2006 18:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL