Dokładnie o tym piszę - biskup miejsca nie dostrzegł nadprzyrodzonego zjawiska, ale nie wydał zakazu wszelkich pielgrzymek, jak np. w przypadku Oławy.

Ale Watykan wydał, czy to jest takie trudne do zrozumienia? Nie lepiej wydać pieniądze na Lourdes, czy La Sallete?

Co Watykan wydał - zakaz wszelkich pielgrzymek?
W jakim sensie "lepiej"?.....inne: modlitwy, sakrament spowiedzi, Eucharystia, księża, Bóg??

Co Watykan wydał - zakaz wszelkich pielgrzymek?
W jakim sensie "lepiej"?.....inne: modlitwy, sakrament spowiedzi, Eucharystia, księża, Bóg??[/quote]

W takim, że tam już dawno sprawa jest jasna, a lepiej dlatego, że nie wiadomo co to za zjawa.

Taka głupia z piekła rodem, która wali sobie non stop samobóje....nawraca miliony ludzi.....a wszędzie podają, że szatan jest mądry i przebiegły....coś mu najwidoczniej tąpnęło na rozumek, skoro działa p-ko sobie.

Alus, sugerujesz przychylność KK, w tym biskupa miejsca dla objawień w Medziugorje. Ale tak nie jest! Jest wręcz przeciwne! Oficjalne stanowisko jest NEGATYWNE. Bp. R.Perlic uznał "objawienia" za fałszywe, wybudowany kościół zsekularyzował, wyjaśnia, że kościół św. Jakuba w Medziugorie NIE jest sanktuarium, a wszelka praca duszpasterska na tym terenie wymaga jego zezwolenia.
Kongregacja Nauki Wiary poparła bp. Perlica przypominając, że jego stanowisko jest obowiązujące.
Uświadom sobie, że swoim stanowiskiem jesteś wbrew stanowisku KK. Wierz w co chcesz lecz nie siej nieprawdy.

Zrozum zasadniczą prawdę...gdyby Kościół uznał, że objawienia są fałszywe wydałby kategoryczny zakaz pielgrzymowania - tak grupowych organizowanych przez osoby cywilne z asystą duchownych, jak i indywidualnych.
Nie rozumię insynuacji "co Kosciół powiedział" wystarczy zobaczyć co konkretnie powiedział, gdy "objawienia" w Oławie uznał za fałszywe.
Kościół ma wypracowaną taktykę postępowania w przypadku objawień prywatnych....co nie jest kategorycznie zakazane, jest dozwolone....bez przesądzania o charakterze objawień.
Kosciół musiałby być instytucją z gruntu zakłamaną, obłudną, gdyby zezwalał na coroczne organizowanie od 20 lat rekolekcje dla duchownych, przy obowiązującym zakazie wszelkich pielgrzymek.
Chyba jednak nie masz tak negatywnej opinii o KK.

Zrozum zasadniczą prawdę, a nie myśl życzeniowo, stanowisko na dziś jest jedno: objawienia sa fałszywe.
Asysty duchownych sa aby opiekować się modlącymi i do herezji nie doprowadzić.
Pielgrzymki organizowane przez kościół sa zakazane.

Kościół jest ostrożny wobec takiego fenomenu, stąd np. powołanie komisji. Jeżeli jednak objawienie ma trwać do końca świata, to komisja nic nie wniesie, bo nie zakończy obrad.
Oczywiście, każdy może tam jechać i się modlić, ale sanktuarium nie ma i nie będzie.

Wielu jest zwolenników tego objawienia i obejmuje to także księży. Jak na razie wykorzystywany jest fakt, że KNW nie wydała ostatecznej decyzji, jednak do tej pory obowiązuje stanowisko biskupa miejsca - objawienie jest fałszywe. Przy czym masowość o prawdziwości nie świadczy. Na pielgrzymkę nie jada ludzie przypadkowi, więc "nawrócenia" także nic do dyskusji nie wnoszą, szczególnie wobec miejscowej masowej histerii.
Wszystko jest dozwolone, nie wszystko pożyteczne.

Co do zakłamania, to historia (także najnowsza) pokazuje nie jedno, więc nie prowokuj.

Gdyby ogłoszone, że objawienia są fałszywe, wydano by kategoryczny zakaz wszelkich pielgrzymek, a nie powoływano watykańskiej komisji....tak zawsze postępuje Kosćiół w przypadku ewidentnie fałszywych objawień.
Stwierdzono:
http://www.medjugorje.hr/pl/objawienia- ... -zadarski/

Faktycznie, jak na razie, po tylu latach, Watykan nie potrafi stwierdzić, że są prawdziwe.
Biskup miejsca uważa je za fałszywe.
Kościół nie organizuje pielgrzymek.
Kościół daje opiekę "aby zarówno w Medziugorju jak i we wszystkich dziełach wypływających z inspiracji medziugorskiej zachęcano do nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny zgodnie z nauczaniem Kościoła", czyli aby herezje się nie rozpowszechniały.
W żaden sposób nie oznacza to sugerowanej przez ciebie przychylności do "objawień" w M.

Watykan będzie respektował zalecenie, które sam stworzył - w przypadku, gdy nie stwierdzi ewidentnego fałszerstwa, nie wydaje przed zakończeniem ostatecznego werdyktu.
Nauczkę, aby tak stale postępować dał "wizjoner" Mały Kamyk - gdy biskup miejsca wydał oświadczenie uznające autentyczność objawień, facet ogłosił się kolejnym wcieleniem Chrystusa.
Przychylność wyrażają poszczególni duchowni - podałam link.

proszę nie obrażać rozmówców - elka

Kościół nie zabronił organizowania pielgrzymek, kapłani tam mogą jeździć z pielgrzymami jako opiekuni.
A objawienia na pewno nie są fałszywe
Jedź i się przekonaj

No tak, biskup miejsca uważa je za fałszywe, episkopat nie chce się wtrącać, Watykan wstrzymuje się od ostatecznej oceny, a ty wiesz na pewno, bo tam byłaś.

Jeśli objawienia nie są uznane przez Kościół to należy do nich z dystansem podchodzić

Z dystansem, co nie znaczy, że odrzucać....praktycznie żadne objawienie (może poza Naju) nie było uznane tuż po zakończeniu.
Objawienia Jezusa św. Faustynie decyzją Watykanu były odrzucone jako fałszywe przez ponad 30 lat.
Kult jednak nie ustał i kard. K. Wojtyła spowodował w 1976r cofnięcie zakazu kultu.
Uznane w 1990r - czyli 52 lata po śmierci wizjonerki.