"nie modlimy się do Marii!" -żenada
Począwszy od rozmów na czacie i na forach, poprzez rozmowy w realu; począwszy od czytania książek katolickich apologetycznych, na rozmowach z apologetami kończywszy-jeden argument "za modlitwą maryjną" jest podawany:
"my nie modlimy się do Marii, tylko za jej wstawiennictwem"
No i prawda. Ostatnio na jakiejś mszy, która była emitowana w TV (z okazji chyba objęcia tronu przez jakiegoś biskupa-na TV Kraków) usłyszałem na modlitwie wiernych wezwanie: "przez wstawiennictwo Marii, wysłuchaj nas Panie".
Mimo iż sam nie stosuje takiej modlitwy, uważam, że ogólnie mówiąc jest OK.
Niestety, w pobożności ludowej, która ZA PRZYZWOLENIEM władzy kościelnej jest przenoszona zarówno do kościołów (nawet na Eucharystie!) jak i do prywatnej modlitwy chrześcijan (wzór daje sam papież) wykształciły się także inne modlitwy. Nie dość, że skierowane bezpośrednio do Marii, to jeszcze WYRAZNIE tak ułożone, jak do Boga.
A oto kilka takich "kwiatków", które powinny dać do myślenia obrońcom katolickiej wiary:
"
Maryjo, Matko moja i Pani moja, oddaję Ci duszę i ciało moje, życie i śmierć moją i to co po niej nastąpi. Wszystko składam w Twoje ręce, o Matko moja. Okryj mnie swym płaszczem dziewiczym ... i udziel mi łaski czystości serca, duszy i ciała i broń mnie Swą potęgą przed nieprzyjaciółmi wszelkimi ... O śliczna Lilio, Tyś dla mnie zwierciadłem, o Matko moja. (Dz. L s. 34) Matko Moja, dusza Twa była zanurzona w goryczy morza, spójrz się na dziecię Twoje i naucz mnie cierpieć i kochać cierpienia. Wzmocnij mą duszę, niech jej ból nie łamie. Matko łaski - naucz mnie żyć Bogiem. (Dz. L s. 135) Amen. (W dniu Ofiarowania - 2 lutego) Maryjo, dziś miecz straszny przeniknął Twą świętą duszę. Prócz Boga nikt nie wie o Twoim cierpieniu. Twa dusza nie łamie się ale jest mężna, bo jest z Jezusem. Matko słodka, złącz moją duszę z Jezusem, bo tylko wtenczas przetrwam wszystkie próby i doświadczenia i tylko w złączeniu z Jezusem moje ofiary będą miłe Bogu. Matko najsłodsza, pouczaj mnie o życiu wewnętrznym, niech miecz cierpień nigdy mnie nie łamie. O czysta Dziewico, wlej w serce moje męstwo i strzeż go. (Dz. II. s. 271) Amen. "
(źródło:
http://www.milosierdzieboze.pl/modlitwy.php?text=49)
"Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, że nigdy nie słyszano, abyś opuściła tego, kto się do Ciebie ucieka, Twej pomocy wzywa, Ciebie o przyczynę prosi. Tą ufnością ożywiony, do Ciebie, o Panno nad pannami i Matko, biegnę, do Ciebie przychodzę, przed tobą jako grzesznik płaczący staję. O Matko Słowa, racz nie gardzić słowami moimi, ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj. Amen."
Na tej stronie zaś:
http://angelus.pl/index.php?Itemid=675& ... &task=view
zarówno do Marii jak i do Józefa mamy zawołania "zmiłuj się" co ponoć nie ma miejsca, bo przecież "prosimy ich tylko o wstawiennictwo".
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/ ... 04/10.html
"czuwaj" "bądź z nami" "opiekuj"-nic o wstawiennictwie-proszę więc nie podtrzymywać dalej tych bajek, że "Maria sama z siebie nic nie może" Bo z modlitw papieskich także a także ze świadomości wiernych jasno wynika, że dużo może i to całkiem niezależnie od Boga, a nawet na przeciw Jemu! (Bóg podobno musi wysłuchać Matki-tak nawet sądzą niektórzy teolodzy..)
Nie wspomnę już o zawierzeniach Marii, "jej sercu" itp.
Od razu powiem, że zarzuty typu: wy nie kochacie Matki Bożej, jesteście nasieniem szatana, są pomówieniem i oszczerstwem (za które kiedyś pewni ludzie przed Bogiem odpowiedzą).
Marię kochamy, szanujemy, ale Matkę Jezusa, a nie wymysł ludzkiej próżności, bałwochwalskiej żądzy uwielbiania stworzeń i niezrozumienia natury Boga.
Tak sie zastanawiam, czy to co napisałem cokolwiek da... Bo jak słyszę, że " co prawda są błędy w kulcie maryjnym, ale Kosciół z nimi walczy" to ręce załamać....
Jak walczy, jak sam wspiera???
Żenada.
Pozostawiono tylko wersje druga - p