Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 7:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 modlitwa wstawiennicza do Marii 
Autor Wiadomość
Post modlitwa wstawiennicza do Marii
Jakiś czas temu, w temacie o V dogmacie maryjnym poruszyłam temat zakłamania tzw. “prośby o wstawiennictwo” do Marii. Chyba przez żarliwych apologetów kultu maryjnego zostało to przeoczone, gdyż nie doczekałam się ani słowa komentarza. W takim razie chciałabym w tym wątku poruszyć i pogłebiuć zagadnienie fałszywej nauki o wstawiennictwie.

Nie zamierzam tu obalać przekonania katolików o tym, że ze zmarłymi przebywającymi u Boga można utrzymywać jakiś kontakt. Jest to nauka niebiblijna, ale możemy ją nawet przyjąć hipotetycznie dla dobra rozważań. Zakładając, że Maria jest jedną z tych osób, wierni kierują do niej “prośby o wstawiennictwo”. Ponieważ jako wspólnota mamy się za siebie modlić, niech modli się z nami i Maria- twierdzą “oświeceni” katolicy, którzy przyznają, że “rzeczywiście istnieją wypaczenia kultu maryjnego”.

Chcę zwrócić uwagę na to, że “prośba o wstawiennictw” to ideologia dorobiona do praktyki. Ideologia, która ma niejako oczyścić pogańską praktykę czczenia Marii. Ale mimo karkołomnych starań jej twórców, ideologia ta nie jest w stanie uzasadnić kultu maryjnego. Dlaczego?

Prośba o wstawiennictwo jest obecna u chrześcijan wszelkich denominacji. Polega ona na zaapelowaniu do braci o wspólną modlitwę, lub o to, aby wszyscy, niekoniecznie razem, poświęcili swoją modlitwę DO BOGA w konkretnej intencji. Czy “modlitwy maryjne” mają taki charakter..?

Absolutnie nie. Gdyby katolik chciał jedynie wstawiennictwa, kierowałby do Marii słowa “proszę, módl się za….” tak jak mówi do współbraci, a następnie zwracałby się do Boga, licząc, że Maria robi to samo. Tymczasem modlitwy maryjne to uwielbienie, przerywane od czasu do czasu zdawkowym “módl się za nami”. Zauważmy, że odmawiający taką modlitwę naprawdę sam się nie modli, a jedynie cały czas PROŚI o modlitwę, samemu niezwracając się do jedynego DAWCY ŁASK, Boga. Co powiedzielibyśmy o człowieku, który większość czasu, który chciał poświęcić na modlitwę, spędza chodząc po kościele i prosząc każdą osobę o modlitwę? Czy szuka on łaski Boga, czy ludzi? A czym innym jest tzw. “litania do wszystkich świętych”?!

Żeby nie być gołosłowną przytoczę fragmenty modlitw maryjnych, które jednoznacznie wskazują na to, że kult ten nie ma charakteru “prośby o wstawiennictwo”, ale charakter “uwielbienia”, którego godzien jest jedynie Bóg.
Cytuj:

Akt oddania Matce Bożej

Matko Boża, Niepokalana Maryjo!!!

Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości.

Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi świętemu, którego jesteś Matką.

Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twojego Syna i zawsze zwyciężasz.

Spraw więc, Wspomożycielko wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym Królestwem Twego Syna i Twoim. Amen.



1. Czy mamy tu choćby cień prośby o wstawiennictwo?
2. Skoro wszystko oddaje “Matce Bożej”, to co oddaje Bogu? A jeżeli oddanie Matce Bożej oznacza oddanie Bogu, to czy to nie prowadzi do wniosku, że są oni tym samym?
3. Czy modlitwa ta nie ma charakteru jedynie uwielbiającego?
4. Czy wreszcie… modlitwa ta niebrzmiałaby dla uszu katolika równie dobrze, gdyby wszędzie w miejsce imienia “Maria” wstawić “Jezus”? A jeżeli tak, to czy to jest właściwe, że tymi samymi słowami można się zwrócić do Stwórcy i stworzenia, do Boga i człowieka?!


Pn mar 16, 2009 12:02
Post 
c.d.
Cytuj:
Godzinki, fragmenty

Zacznijcie wargi nasze, chwalić Pannę świętą,
Zacznijcie opowiadać cześć jej niepojętą.
Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy,
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.

Chwała Ojcu i Synowi Jego Przedwiecznemu,
I równemu Im w Bóstwie Duchowi Świętemu.
Jak była na początku i zawsze i ninie,
Niech Bóg w Trójcy Jedyny na wiek wieków słynie.

Hymn
Zawitaj Pani świata, niebieska Królowa,
Witaj, Panno nad panny, gwiazdo porankowa!
Zawitaj, pełna łaski, prześliczna światłości,
Pani, na pomoc świata śpiesz się, zbaw nas z złości!
Ciebie Monarcha wieczny od wieków swojemu,
Za Matkę obrał Słowu Jednorodzonemu;
Przez które ziemi okrąg i nieba ogniste,
I powietrze i wody stworzył przeźroczyste,
Ciebie, Oblubienicę przyozdobił sobie,
Bo przestępstwo Adama nie ma prawa w Tobie
.[/
quote]

1. Podkreślone fragmenty mają charakter uwielbienia. Jak widać, jest to znakomita większość tekstu. Prośby o wstawiennictwo NIE MA. Jest jedynie prośba o działanie ( “wyrwij mnie” itd..) Znów te same określenia można skierować bezpośrednio do Boga!
2. Pogrubiony fragment jest niezgodny z ugładzonym katolickim sposobem rozumienia niepokalanego poczęcia. Mówi się tu o tym, że Bóg wybrał Marię na Matkę swojego Syna, bo ona była bezgrzeszna. Tymczasem wg katolickiej nauki była bezgrzeszna, bo Bóg ją wybrał na Matkę ( a więc bezgrzeszność to skutek a nie przyczyna). Jak widać niekonsekwencja nikomu nie przeszkadza.

Cytuj:
Zawitaj Panno mądra, domie poświęcony,
Siedmioma kolumnami pięknie ozdobiony.
Od wszelakiej zarazy świata ochroniona,
Pierwej święta w żywocie matki, ni zrodzona.
Tyś Matką wszech żyjących, Tyś jest Świętych drzwiami;
Nowa gwiazdo z Jakuba, Tyś nad Aniołami.
Ogromna czartu jesteś, w szyku obóz silny,
Bądź chrześcijan ucieczką i port nieomylny.

Witaj arko przymierza, tronie Salomona,
Tęczo wszechmocną ręką, z pięknych farb złożona.
Tyś krzak Mojżeszów boskim ogniem gorejąca,
Tyś różdżka Aaronowa, śliczny kwiat rodząca.
Brama rajska zamkniona, runo Gedeona,
Tyś niezwyciężonego plastr miodu Samsona.


Z pokłonem Panno Święta, ofiarujem Tobie
Te godzinki ku większej czci Twej i ozdobie;



Patrz wyżej, pkt. 1 ( polecam przeczytanie całego tekstu godzinek. Nie będę go tu już cytować, zapewniam jednak, że ma on charakter wielbiący. Sam autor nie ukrywa kierujących nim motywów:

Z pokłonem Panno Święta, ofiarujem Tobie
Te godzinki ku większej czci Twej i ozdobie;


A więc kolejna modlitwa, której celem jest wielbienie, a nie prośba o wstawiennictwo. Nawet, jeżeli gdzieś znajdują się elementy takiej prośby, stanowią one nikły procent i nie mogą usprawiedliwiać wielbiącej całości. Bo jedynym obiektem wielbienia ma być dla chrześcijanina jego Bóg.
1. Pytanie o biblijne pochodzenie pogrubionych starotestamentowych określeń skierowanych DO MARII chyba można uznać za retoryczne… Ale.. czy ktoś właściwie wie CO TO WSZYSTKO MA ZNACZYĆ?!

Również w temacie o V dogmacie dyskutowano na temat, co oznacza tytuł szafarka i pośredniczka łask. Katoliccy apologeci twierdzili, że nie rozumie się tych określeń jako “rozdawnictwo łask”, a na pewno nie jako decydowanie o tym, komu ich udzielić ( niczym dotacje unijne). Tymczasem w katolickich modlitewnikach mamy takie modlitwy:

Cytuj:
Nowenna do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

Ty wiesz, o Matko Przebłogosiawiona,
jak bardzo Jezus Odkupiciel nasz pragnie
udzielać nam wszystkich owoców Odkupienia.
Ty wiesz, że skarby te zostały złożone w Twoje ręce,
abyś je nam rozdzielała.


(...)

Wielka Matko Boża. Pomagaj nam nieustannie.
Pośredniczko nasza u Boga. Pomagaj nam nieustannie.
Matko świętej wytrwałości. Pomagaj nam nieustannie.
Wszechmocy błagająca. Pomagaj nam nieustannie.
Szafarko łask wszelkich. Pomagaj nam nieustannie.
Tronie miłosierdzia Bożego. Pomagaj nam nieustannie.
Poręko naszego zbawienia. Pomagaj nam nieustannie. (?!)
Pogromczyni mocy piekielnych. Pomagaj nam nieustannie.
Kotwico naszej nadziei. Pomagaj nam nieustannie.
Umocnienie słabych. Pomagaj nam nieustannie.
Ucieczko uciśnionych. Pomagaj nam nieustannie.
Żywicielko głodnych. Pomagaj nam nieustannie.
Opatrzności ubogich. Pomagaj nam nieustannie.
Cudowna lekarko w chorobach. Pomagaj nam nieustannie.
(..)
Zbawienie umierających. Pomagaj nam nieustannie. (?!)
Pani naszych losów. Pomagaj nam nieustannie.
Przewodniczko pewna do nieba. Pomagaj nam nieustannie.
Obrono nasza na sądzie. Pomagaj nam nieustannie. (?!)
Wybawicielko z czyśćca. Pomagaj nam nieustannie.(?!)


Tu już nawet nie mamy pozorów, że chodzi o Boga, nie mamy nawet „módl się za nami”. Tu jest tylko „pomagaj”, a więc Bóg został ( przynajmniej w języku) całkiem wykluczony z tego dzieła „pomagania”.


Pn mar 16, 2009 12:39

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Nie zamierzam tu obalać przekonania katolików o tym, że ze zmarłymi przebywającymi u Boga można utrzymywać jakiś kontakt. Jest to nauka niebiblijna

Szczególnie ewangeliczna scena z Góry Przemienienia, kiedy przy Jezusie pojawili się Mojżesz i Eliasz, jest niebiblijna ;)

Co do reszty - mówiąc krótko, czepiasz się słownictwa, jakby to miał być szczegółowy traktat. A to są teksty pobożnościowe, które operują metaforami i skrótami myślowymi. Sam mam do pewnych modlitw i form pobożności wątpliwości, bo są zbyt dwuznaczne, ale takie potępianie, jakiego Ty dokonujesz, to już dwa kroki za daleko


Pn mar 16, 2009 13:23
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Co do reszty - mówiąc krótko, czepiasz się słownictwa, jakby to miał być szczegółowy traktat. A to są teksty pobożnościowe, które operują metaforami i skrótami myślowymi. Sam mam do pewnych modlitw i form pobożności wątpliwości, bo są zbyt dwuznaczne, ale takie potępianie, jakiego Ty dokonujesz, to już dwa kroki za daleko


Sam fakt, że dla katolika nie ma wielkiej róznicy między proszeniem kogoś o modlitwę a modleniem sie do tego kogoś pokazuje, jak daleko ta religia zabrnęła z politeizm. Powiesz mi może, że np. taka pieśń jak "chwalcie łaki umajone" z takimi oto kwaitkami:

Cytuj:
Ona dzieł Boskich korona,
Nad Anioły wywyższona;
Choć jest Panią nieba, ziemi,
Nie gardzi dary naszymi.


Wdzięcznym strumyki mruczeniem,
Ptaszęta słodkim kwileniem,
I co czuje, i co żyje,
Niech z nami sławi Maryję!


To tylko metafora, której nie umiem właściwie odczytać. Naprawdę chodzi o to, że Maria nie jest Panią nieba i ziemi, bo jest nim Bóg,a my nie mamy sławić Marii tylko Boga. Autor napisał jednak na odwrót po to, żeby nas wyćwiczyć w rozumieniu metafor...?


Pn mar 16, 2009 15:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
to może najpierw zacznijmy od wyjaśnienia słów psalmu 82 wers 6 i słowa Jezusa: J 10,34-35

jak je rozumiesz? :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 17:54
Zobacz profil
Post 
Annariel napisał(a):
Sam fakt, że dla katolika nie ma wielkiej róznicy między proszeniem kogoś o modlitwę a modleniem sie do tego kogoś pokazuje, jak daleko ta religia zabrnęła z politeizm.

Ale chwalić Pana, KK nie zabrnął tak daleko, jak inne Kościoły wzdragające się przed kultem Maryji, a bez problemu wyświęcające gejów i lesbijki na kapłanów i kapłanki.


Pn mar 16, 2009 18:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
proszę bez wycieczek osobistych, bo zacznę usuwać całe posty za jedno niewłaściwe zdanie, ponieważ zakładam, że pisują tu ludzie dorośli, którzy potrafią powstrzymać się przed złośliwościami i docinkami :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 18:06
Zobacz profil
Post 
ostrzegałam - elka

Cytuj:
to może najpierw zacznijmy od wyjaśnienia słów psalmu 82 wers 6 i słowa Jezusa: J 10,34-35

jak je rozumiesz?


Jeżeli masz coś do zarzucenia temu, co napisałam, wyraź to. Zaczynanie rozmowy od komentowania wyrwanych wersów to nie jest dobry pomysł.


Pn mar 16, 2009 18:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
niczego Ci nie zarzucam, tylko zastanawiam się, jak w kontekście swojego uprzedzenia co do Maryi jako Pani świata postrzegasz słowa Jezusa i psalmisty, że jesteśmy bogami :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 18:16
Zobacz profil
Post 
Po pierwsze czytajmy ze zrozumieniem.

1. Moim priorytetem w tym temacie było udowodnienie, że określanie kultu maryjnego w KK jako pochodnej modlitwy wstawienniczej to FAŁSZ. Myślę, że udało mi się. Nawet z pobieżnej lektury modlitw kultu maryjnego jasno wynika, że ich główną treścią nie jest prośba o wstawiennictwo ( którą można zawrzeć w jednym zdaniu), ale uwielbienie. W dodatku uwielbienie, które swą treścią w ogromnej większości pokrywa się z uwielbieniem Boga.

cdn


Pn mar 16, 2009 18:27
Post 
2. Jakkolwiek byśmy nie rozumieli tego określenia ( “bogami jesteście“), nie może ono prowadzić do zaprzeczenia faktu setki razy powtarzanego w Biblii, że jeden jest tylko Pan i tylko Jemu należy się chwała. W związku z tym nie musimy rozmawiać o tym w tym temacie.

Osobiście uważam, że to określenie odnosi się do tego samego, co stwierdzenie Boga, że człowiek po “zjedzeniu jabłka” stał się mu podobny.

Jednak nawet najdalej posunięte rozumienie tego fragmentu, nie czyni stworzenia Stwórcą, odbiorcy łask ich Dawcą, a już na pewno nie uprawnia nikogo do odbierania od innych chwały.

Powtarzam jednak, że to nie ma w kontekście tego tematu znaczenia. Tu apeluję tylko o to, żeby katolicy przestali wreszcie oponować, gdy mówi się im “modlicie się do Marii” i nie bronili się obłudnym “ nie do Marii, lecz przez Marię”. Uwielbienie w katolickich modlitwach ( a jeszcze bardziej w pieśniach) jest bowiem skierowane do Marii, a nie do Boga.


Pn mar 16, 2009 18:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Konstytucja dogmatyczna o Kościele

KK 66. Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej samej: "Błogosławioną zwać mię będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest" (Łk 1,48). Kult ten - taki jak zawsze istniał w Kościele - choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Albowiem rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosownie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje, to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania Syna, przez którego wszystko (por. Kol 1,15-16) i w którym wiekuistym Ojcu "spodobało się, aby przebywała... wszelka pełność" (Kol 1,19).

KK 67. Sobór święty umyślnie podaje do wiadomości tę katolicką naukę, napominając równocześnie wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali. Teologów zaś i głosicieli słowa Bożego gorąco zachęca, w rozważaniu szczególnej godności Bogarodzicielki wystrzegali się pilnie zarówno wszelkiej fałszywej przesady, jak i zbytniej ciasnoty umysłu. Studiując pilnie pod przewodem Urzędu Nauczycielskiego Pismo święte, Ojców i doktorów oraz liturgie Kościoła, niechaj we właściwy sposób wyjaśniają dary i przywileje Błogosławionej Dziewicy, które zawsze odnoszą się do Chrystusa, źródła wszelkiej prawdy, świętości i pobożności. Niech się pilnie wystrzegają wszystkiego, cokolwiek w słowach lub czynach mogłoby braci odłączonych lub jakichkolwiek innych ludzi wprowadzić w błąd co do prawdziwej nauki Kościoła. Niechaj następnie wierni pamiętają o tym, że prawdziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku Matce naszej oraz do naśladowania Jej cnót.

cdn

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Przychodząc do nas w świętej Ikonie Jasnogórskiej Maryja nie chce zastąpić Trzykroć Świętego Boga, ani nie chce Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego usunąć do bocznej nawy lub kaplicy. Przychodzi, by wraz z nami uwielbiać Ojca nieskończenie dobrego. Przychodzi, by uczyć nas modlitwy uwielbienia. Benedykt XVI w czasie pielgrzymki do Polski powiedział, że „Ona uczy nas modlitwy”. W zakończeniu przemówienia dodał Papież, że w tej modlitwie „prawda o Bogu jest najważniejsza, najistotniejsza”. O Bogu, który jest miłością. Przychodzi w kopii Jasnogórskiej Ikony, by w wieczerniku parafii uczyć nas modlitwy na melodię i teologię Magnificat. Czy skorzystamy z tej nauki? Jeżeli skorzystamy z maryjnej szkoły modlitwy, to wtedy spełni się marzenie Katechizmu Kościoła Katolickiego, który wzywa lud Boży nie tylko do modlitwy do Maryi, ale również do modlitwy wraz z Nią i na Jej wzór. Ona jest nazwana przez Katechizm „doskonałą Orantką”, figurą Kościoła. Ona również, jak lud Boży, modli się do Boga, wysławia Go, dziękuje Mu. Ona jest dla Kościoła wzorem autentycznego kultu chrześcijańskiego „w Duchu i Prawdzie” (J 4,23). Nie zajmuje miejsca Boga, nie zasłania Go, lecz wskazuje na Niego i uczy Go w pokorze serca wysławiać (KKK 2679). Między pobożnością maryjną a kultem Boga Ojca w Duchu i prawdzie nie ma konkurencji, lecz jest harmonia. Paweł VI we wstępie do Marialis Cultus uczy, że wzrost czci do Maryi winien być włączony w „nurt jednego kultu, który słusznie nazywa się chrześcijańskim, ponieważ od Chrystusa bierze początek i skuteczność i w Chrystusie znajduje pełny i doskonały wyraz oraz przez Chrystusa w Duchu Świętym prowadzi do Ojca”. Włączenie w ten jedyny kult czci dla Maryi Dziewicy jest możliwy dzięki „związkowi Maryi Panny z Bogiem Ojcem, Synem, Duchem Świętym i Kościołem” (MC 29). Stąd cześć oddawana Maryi nie może się zatrzymać tylko na Jej Osobie, lecz w ostatecznym swym celu musi zdążać do oddawania chwały samemu Bogu. W ten sposób oddaje Kościół cześć Matce Bożej w liturgii. Wyrażają to niektóre prefacje maryjne: „Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy Tobie, Ojcze Święty, zawsze i wszędzie składali dziękczynienie i abyśmy Ciebie wielbili, oddając cześć Najświętszej Maryi Pannie, zawsze Dziewicy”. Chodzi właśnie o to, by cześć oddawana Maryi była dziękczynieniem i uwielbieniem Ojca. Kościół uwielbia Ojca za wielkie dzieła, jakie uczynił Jej, a przez Nią światu (Łk 1,49).

Maryja Nauczycielką prawdziwej pobożności

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 18:50
Zobacz profil
Post 
Wydaje mi się, że właściwie ze strony MODERATORA forum byłoby odnoszenie się do wypowiedzi dyskutantów, a nie wklejanie fragmentów. Powtarzam jeszcze raz, że dyskutanci nie odnoszą się do mojej głównej tezy, że pobożność maryjna jest przede wszystkim wielbiąca, a nie “prosząca o wstawiennictwo”, jak to się niektórym utarło mówić ( czyt. kłamać).

Cytuj:
KK 66. Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej samej: "Błogosławioną zwać mię będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest" (Łk 1,4. Kult ten - taki jak zawsze istniał w Kościele - choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Albowiem rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosownie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje, to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania Syna, przez którego wszystko (por. Kol 1,15-16) i w którym wiekuistym Ojcu "spodobało się, aby przebywała... wszelka pełność" (Kol 1,19).


1. Do wszystkich nieuświadomionych katolików. W pogrubione informacje macie wierzyć z powodu autorytetu KK. Nie maja one źródła ani potwierdzenia biblijnego.

2. W przypadku tekstu podkreślonego znów mamy problem. Przyjmijmy na chwilę tę tezę, że czczenie Marii jest tożsame z czczeniem Syna. ( kiedy czci doznaje Matka to doznaje jej Syn). W związku z tym ja nie widzę żadnego sensu modlenia się do Syna bez pośrednictwa Matki i nie wiem czemu katolicy w ogóle czczą czasem Jezusa, inaczej, niż czcząc Matkę. Przecież czcząc Marię wg tego tłumaczenia mamy „odhaczone” obie osoby, a czcząc tylko Jezusa marnujemy czas, który można by lepiej spożytkować. Dwa w jednym.


Pn mar 16, 2009 18:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Annariel - "przede wszystkim wielbiąca" - a jak to określiłaś? w procentach? przeanalizowałaś WSZYSTKIE teksty i zachowania dotyczące pobożności Maryjnej??

jak na razie pokazałaś tylko kilka fragmentów, zresztą w jednym usuwając istotną część - czyli dopuściłaś się MANIPULACJI, a katolikom zarzucasz kłamstwo??

a ja Ci napiszę, że pobożność Maryjna jest przede wszystkim wstawiennicza i wkleję odpowiednie teksty - i do czego dojdziemy? tak ma wyglądać rozmowa?

pogrubiłam te fragmenty [wbrew temu, co usiłujesz mi wmówić], które odnoszą się do wielbienia Maryi i wyjaśniają, na czym to polega - może byś sobie przez noc nad tym porozmyślała?

To, że Ty w czymś nie widzisz sensu, świadczy o Tobie, a nie o tym, że dana rzecz sensu nie ma. Nie wiedziałam, że protestantom chodzi o "odhaczanie" czci.... Może dlatego macie problem z rozumieniem roli Maryi w historii zbawienia? Czczenie Boga samego czy czczenie Jego Matki i przez to oddawanie czci Bogu nie jest dla katolików żadnym odhaczaniem - ale każdy mierzy podług siebie, prawda?

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn mar 16, 2009 19:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL