Na youtube jest taki filmik http://www.youtube.com/watch?v=dOQLZ3WPi78

Wiele wskazuje na to, że katolicka Maryja = pogańska bogini Izyda

"Kamienny kasztanie", poczytaj to:
http://www.trinitarians.info/w-obronie- ... MARYJA.htm

Dobra, ale Biblia zabrania oddawania czci człowiekowi. A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. Piotr podniósł go ze słowami: "Wstań, ja też jestem człowiekiem" (Dzieje 10, 25-26). Jak obejrzysz film i przeczytasz wymienione fragmenty w Biblii to zobaczysz, że Jezus miał rodzeństwo. Więc jak jest z dziewictwem Maryi? Przypomnę, że pogańska Izyda jest nazywana matką bożą, królową niebios i jest dziewicą trzymającą dziecko Horusa. Maryja jest bez grzechu? "Albowiem wszyscy zgrzeszyli i brak i chwały bożej" (Rz. 3: 23). Zresztą: "Jak napisano w zakonie Pańskim iż: Każdy pierworodny syn będzie poświęcony Panu. I aby złożyć OFIARĘ według tego co powiedziano w zakonie Pańskim, PARĘ SYNOGORLIC I DWA GOŁĄBKI". (Łuk. 2, 23-24). Jak przeczytasz Księgę Kapłąńską 5: 11-12 to doczytasz, że taka ofiara była składana za GRZECH.

Możesz także znaleźć opracowania z odpowiednio dobranymi cytatami dowodzącymi, że Jezus był satanistą.....tylko zalezy od inwencji twórczej opracowującego jaką przyjął koncepcję.

To znajdź mi fragment, z którego można by wywnioskować Jezus był satanistą

Czarno na białym w Biblii jest, że Jezus miał rodzeństwo. I to nie jest jakaś naciągana interpretacja tylko jest to napisane wprost w niejednym fragmencie. Niektórzy mogą napisać, że to bracia w wierze, ale jest napisane: "Rzekli więc do niego BRACIA jego: odejdź stąd i idź do Judei, żeby i uczniowie twoi widzieli dzieła, które czynisz. Nikt bowiem nic w skrytości nie czyni, jeśli chce być znany. Skoro takie rzeczy czynisz, daj się poznać światu. Bo NAWET BRACIA JEGO NIE WIERZYLI W NIEGO." (Jan. 7: 3-5). Maryja wyznawana przez katolików jest dziewicą czyli coś tu nie gra.

Czarno na białym to trzeba choć minimum znać tradycję, zwyczaje, język ówczesnych.....Izraelici nie rozgraniczali brat: rodzony - cioteczny - stryjeczny.
Więc nie chodzi o "braci w wierze".

To, że nie są to bracia w wierze to napisałem. Jednak dziwne jest to, że ci bracia często w Biblii są z Maryją jakby była ich matką.

"Wtedy przyszli matka i bracia jego, a stojąc przed domem, posłali po niego i kazali go zawołać. A wokół niego siedział lud. I powiedzieli mu: Oto matka twoja i bracia twoi i siostry twoje są przed domem i poszukują cię". (Mar. 3: 31-32).

"Wszyscy oni trwali w modlitwie razem z niewiastami, Maryją, matką Jezusa, i braćmi Jego." (Dzieje ap. 1: 14).

Napisane jest, że Józef nie współżył z Maryją, AŻ porodziła Jezusa. Logiczne więc, że po Jego narodzinach współżyli.

Po drugie gdzie w Biblii jest wspomniane o wniebowzięciu? Jest napisane: "A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy." (Jan 3:13).

Maria, żona Kleofasa - matka Jakuba i Józefa (Mt 27, 45 ) była siostrą "Matki Jego" (J 19,25 ).
Ewangeliści umieszczaja takie szczegóły koligacji rodzinnych, a "zapomnieliby" wspomnieć rodzonych braciach Jezusa.

Dziwne byłoby na ówczsene zwyczaje gdyby Maryja samotnie wybrała się w podróż.


Nigdzie.
Jezus mówi, że przed Nim nikt nie wstąpił, co nie wyklucza takiej możliwości po zmartwychwstaniu w odniesieniu do innych ludzi.

W języku Biblii brat ma szersze znaczenie.

Rdz 13:8 - Rzekł tedy Abram do Lota: Niech proszę nie będzie swaru między mną i między tobą, także między pasterzami moimi i między pasterzami twoimi, ponieważeśmy bracia.

Jak wiemy Abraham był stryjem Lota a nie jego bratem.

Nie jest napisane, że przed Jezusem ktoś wstąpił? Jest napisane ogólnie, że nikt nie wstąpił.

Jednak grecki nowy testament odróżnia kuzyna od brata: "Pozdrawia was Arystarchus, który jest ze mną w więzieniu i Marek, stryjeczny brat Barnabaszów, o którym macie roskazanie, jeśliby przyszedł abyście go przyjęli." (Kol. 4. 10). W Biblii tysiąclecia jest to jeszcze dobitniej przetłumaczone: "Pozdrawia was Arystarch, mój współwięzień, i Marek, kuzyn Barnaby, co do którego otrzymaliście zlecenia: Przyjmijcie go, jeśli do was przybędzie."

A jak nazwalbys braci przyrodnich, gdyby - jest taki watek w Tradycji - Jozef byl wdowcem i mial dzieci z pierwszego malzenstwa?

O dzieciach Maryji tez juz gdzies bylo na forum i nijak sie to ma do czci dla niej jako Matki Syna Bozego.

Możesz nam zdradzić jakie to tłumaczenie, czyżby Nowy Świat ?

Odpowiadając wprost na pytanie,fakty wskazują na to,że zaistnienie kultu maryjnyego było procesem ewolucyjnym,a nie jednorazowym.Zakładając(wierząć),że Nowy Testament odzwierciedla stan faktyczny dot.ewentualnego istnienia,bądż nieistnienia kultu maryjnego w I wieku n.e.możemy niewątpliwie stwierdzić,że kult maryjny wówczas nie istniał.Przesłanki dla poparcia powyższego stwierdzenia są następujące:1)Na kartach Nowego Testamentu nie pojawia się określenie Matka Boża,Matka Boska.2)Wydarzenia zapisane w N.Testamencie nie wskazują na to,aby Maria zajmowała jakieś predestynowane miejsce w pierwotnej wspólnocie chrześcijańskiej albo była obiektem adoracji.Jezus nie popiera,nie podchwytuje słów skierowanych do Jezusa na temat Marii,tj.”Błogosławione łono,które Cię nosiło i piersi,które ssałeś”,raczej stępia moc tej”adoracji”,stwierdzając:”Tak,błogosławieni są raczej ci,którzy słuchają słowa Bożego i(go) przestrzegają”.Podchwytując w tym miejscu słowa Chrystusa o potrzebie przestrzegania słowa Bożego,należałoby przytoczyć słowa ap.Pawła z Listu do Galacjan:”Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej,którą wam głosimy-niech będzie przeklęty!”To jest bardzo niepokojący fragment dla sumienia każdego wierzącego człowieka.Uczciwie mówiąc,Jezus i apostołowie wskazują,że cześć i uwielbienie boskie należą się Bogu i Chrystusowi,a wstawiennikiem i pośrednikiem między Bogiem a ludżmi jest tylko Jezus,natomiast wszelkie zmiany w tej materii są obwarowane przez ap.Pawła grożbą przekleństwa.Wierząc,że ap.Paweł zabronił wszelkich zmian do istotnych kwestii wiary(a takimi są adoracja i pośrednictwo w modlitwach do Boga)pod natchnieniem Ducha Świetego,można dojść do uczciwego wniosku w sumieniu swoim,że wszelkie zmiany dokonane na rzecz rozszerzenia grona osób adorowanych i pośredniczących do Boga stoi w sprzeczności do Testamentu Jezusa i prawdopodobnie maczał ręce w tym procesie duch tego świata,a nie Boży.