panie - l...888 -
wyznawcy wiary rzymsko - katolickiej to nie są ludzie ( jak pan ich nazywa ) "z głupimi minami , którzy przychodzą do kościoła bo muszą" . zachęcam do opamiętania się .

Aha a kto uznaje, czy objawienie jest prawdziwe, czy nie hierarchowie kościoła, czy nie Kongregacja Nauki i Wiary. A kongregacja może uznać to co jej wygodne. To żaden dowód.

Więc zeznania jakiś pastuchów, którzy twierdzą, że widzieli Matkę Boską, zweryfikowane przez hierarchów kościelnych są ważniejsze od trzeciego przykazania w dekalogu. Nieźle.

Co to wiary w świętych obcowanie - wiara to jedno, ale wybieranie świętych przez komisje złożone z hierarchów i ich badania - to drugie.

Kościół złamał tak wiele prostych i konkretnych nakazów Bożych.
1. "Nie nazywajcie nikogo ojcem, gdyż jeden jest wasz Ojciec, ten w Niebie"
przypadki pogwałcenia prawa - Ojciec Święty, ojciec zakonny itp ojciec jako ksiądz
2. pogwałcone 1 i 3 przykazanie.
3. "Nie można służyć mamonie i Chrystusowi" - pogwałcenie bogaci hierearchowie kościoła
4. "Kto by dopuścił się zgorszenia jednego z tych małych lepiej jak by kamień młyński zawiesił sobie na szyi i rzucił się do rzeki" - pedofilia w kościele, dokument Crimen Solicitationis, istotą pogwałcenia nakazu boskiego jest ochrona pedofilii księży przez watykan

Co do drogi krzyżowej jest to wymysł liturgiczny kościoła katolickiego, taki jak nieszpory, gorzkie żale itp.

I tu właśnie objawia się czczenie świętych. Czemu jest one niegodziwe i niesprawiedliwe. Dlatego, że wielu z tych świętych są świętymi, gdyż taki był interes kościoła. Objawienia pasowały do doktryny. Należy pamiętać, że kościół, mający siedzibę w Watykanie, które jest państwem w rozumieniu prawa międzynarodowego siłą rzeczy dokonuje politycznych korzystnych dla siebie wyborów.

No nie wiem. Jak zajrzę do kościoła. I obserwuję ludzi, którzy tam przebywają mają miny, jakby nie wiedzieli o co chodzi. Może to jest skupienie, może to jest znudzenie, większość ludzi w każdym razie wygląda jakby nie wiedziało, o co chodzi. Przepraszam, że nazwałem te miny głupie. Po wtóre nie twierdzę, że wyznawcy wiary rzymsko-katolickiej mają głupie miny zawsze. Nie tak napisałem. Miny, które ciężko określić mają znajdując się w kościele.
Idąc np. do kościoła ewangelickiego, dominuje w nim duch muzyki gospel, radości i wspólnoty, jakiej w kościele rzym-kat nie znajdziemy nigdy. Tam ludzie mają często radosne miny.

jedni chodzą do kościoła by rozmawiać z Trójcą Przenajświętszą i czcić Ją , inni by popatrzeć na radosne miny w stylu gospel .

Opowiedz mi o ostatniej rozmowie. Chętnie posłucham.

rozmowa z Bogiem to modlitwa . mam nadzieję że przynajmniej jedną znasz .
teraz Twoja kolej , opowiedz o tych fajnych gospelowych minkach , które Ciebie tak rajcują . .

To ja od dziś do taty nie mówię tata, ale do mamy mogę mówić mama, bo nie ma takiego zakazu. Absurd. Teraz już wiesz czemu nie każdy powinien czytać Biblię. Każdy może czytać, ale niewielu rozumie.

Tyle tylko, że niedziela była u Izraelitów i jest w KK traktowana jako pierwszy dzień tygodnia.
Szabas jest dniem odpoczynku, niedziela dniem Zmartwychwstania - każdy chrześcijanian wie, że "gdyby nie było Zmartwychwstania próżna byłaby nasza wiara".

Śpiewając ku chwale pana i chwaląc jego dobroć i bliskość uczęstnicząc w nabożeństwie ewangelickim odczuwa się prawdziwą bliskość między zebranymi i Bogiem. Nie ma sztuczności i reguł, które ustalają co i kiedy ma być, jest radość i są emocje, bo jest to muzyka. I to jest to co mi się w tym podoba. Nie są to też takie piosenki jakie słyszymy grane przez organistę w kościele katolickim. Te są jakieś nudne i drętwe. Nie ma miejsca na radość. Nie wiem kto je pisał dla kościoła, chyba jakiś grabarz.
Sztuczne wyznania wiary i powtarzanie regułek po księdzu no sorry zero spontaniczności.
Ja chodząc przez jakieś dziesięć lat do kościoła czułem się, jak petent.

A w piątek nie je się mięsa, bo Jezusa ukrzyżowano. Tylko co z tego. Przykazanie jest Pamiętaj aby dzień szabasu święcić. I słowa Jezusa: "Nie przyszedłem, by zmienić stare przymierze, lecz by je dopełnić"

To co ty piszesz to jest absurd. Oczywiste jest, że do rodziców się mówi tata i mama. Lecz przyznanie tytułu "Ojciec święty", jakkolwiek zwyczajowego to zwykłe bluźnierstwo i kpina z Boga.

pogląd że pieśni kościelne pisał grabarz jest zbieżny z poglądem Dody , która stwierdziła że pismo święte pisał jakiś gostek będąc na haju . zatem drogi "...888" , poziomem inteligencji zbliżyłeś się do naszej tak zwanej artystki .

Pierwsi chrześcijanie czcili szabat i święcili ten dzień podporządkowując się Bogu. Natomiast całą sytuacje zmienił Konstantyn wielki w 5 wieku. A kościół nie protestował, bo broni tylko to, co ma dla niego wartość. A wiadomo co to. Mamona.

Doda ma poziom IQ 156, więc zbliżając się do jej poziomu nie jestem takim strasznym debilem. Pieśni kościelne są smutne, bez wyrazu, no taka pieśn z "ptakami latającymi" była fajna, ale tak to mizeria artystyczna. Co do pisma świętego, to spisała je grupka ludzi, na podstawie opowieści przekazywanych z ojca na syna.

Matka Boża , ukazując się ( jak to niektórzy nazywają ) "jakimś" pastuchom w Fatimie czy La Salette chciała dać przesłanie i świadectwo o istnieniu zatroskanego o ludzkość Boga . to przesłanie było skierowane szczególnie do tych , którym się wydaje że mają "IQ 156" lub zbliżone .