Z którymi?
...lecz najmniejszy w Królestwie Bożym większy jest od niego?

Tak, tymi.Większość hymnów pochwalnych nt. Józefa dotyczy jego ziemskiego życia, a nie pozycji w Niebie, więc ja bym się jednak skupiła na pierwszej części zdania Jezusa. Czy Józef na ziemi był "większy" niż Jan Chrzciciel?

to nie moja opinia tylko
kardynała Ratzinger, prefekta Kongregacji Doktryny Wiary

o cofnięci zakazu nie słyszałam wcześniej
(tzn. słyszałam to co napisałam)
ale sprawdziłam dokładniej
i rzeczywiście było tak jak piszesz


co do mojej opinii to uważam,
że bardzo różne rzeczy różnym ludzom mogą służyć do wzrostu ich wiary
i nie mnie osądzać co temu służy a co nie

informację wrzuciłam bo nie chciałam, żeby to źródło (poemat Boga i Człowieka) zostało potraktowane jako pewne a nawet nieomylne

Był najmniejszy i dlatego w Niebie może odbierać większą chwałę od Jana.
Może to właśnie o to chodzi, by na ziemi tak się umniejszyć, aby wypełnić wolę Bożą nie zwracając na siebie uwagi otoczenia.
Ale nie bierz mojej opinii jako reprezentatywnej dla ogółu katolików.
To trudny fragment, znam kilka różnych wyjaśnień.
Ten najbardziej trafia mi do przekonania.

Poemat zawiera takie informacje, których nie mógł znać żaden człowiek, najbieglejszy teolog, informacje geograficzne z nazwami miejscowości, punktów geograficznych, róznych miejsc charakterystycznych i wiele informacji które "łatają" dziury w informacji biegłych uczonych i składają się w pasującą ukladankę,
nie znalazłem w necie wprowadzenia do Poematu, a z książki przepisywać paru stron po prostu nie mam czasu,
ale wprowadzenie to pikuś..
sama treść Poematu zwala z nóg, wyciska łzy i po prostu rozkłada, żaden człowiek sam nie byłby tego w stanie napisać.. tylko Bóg!

No, nie, nie o tym rozmawiamy.
Nie chodzi o to, jaką chwałę odbiera Józef w Niebie ( to też nielogiczne, mamy przecież "świętych", o których życiu wiemy jeszcze mniej, o ile dobrze pamiętam gdy św. Ambroży błagany przez lud o nowy kościół stwierdził, że brakuje świętych kości do położenia przed ołtarzem, anioł wskazał mu miejsce pochówku św. Gerwazego i św. Protazego, o których nie było wiadomo zupełnie nic. Ci to dopiero "żyli w cieniu"- powinni więc zgodnie z tą logiką odbierać jeszcze większą chwałę w Niebie). Chodzi o to, co się twierdzi o ziemskim życiu Józefa. Czy Józef żyjący na ziemi był większy od Jana?

Chciałaś powiedzieć, że nie o tym mówisz (bo do rozmowy potrzebne są dwie osoby, a póki co znów kisimy się we dwie w tym temacie), no a ja akurat o tym mówiłam.
Rozumiem Cię, klucz, chcesz wykazać, że nie był większy, bo sam Jezus
powiedział, że największy jest Jan...
Tylko, że ja nie jestem pewna czy o to dokładnie Mu chodziło, bo skoro największym urodzonym z niewiasty jest Chrzciciel to wynikałoby z tego, że i Chrystus jest od niego mniejszy, chyba, że nie urodził się z niewiasty

Napisz po prostu jak Ty rozumiesz ten fragment, nie mam programowego założenia stawać okoniem protestantom (czy wogóle komukolwiek),
być może się z Tobą zgodzę.

Ps. Chętnie poczytałabym co inni forumowicze mają do powiedzenia, ale ten dział chyba nie ma wielkiej popularności (poza wątkiem o Ricie).

Ja nie umiem zinterpretować tego fragmentu. Przyznaję się bez bicia. Natomiast zawsze jestem w szoku, kiedy czytam kwieciste opisy pełne "naj", "ponad" itd., z których wynika, że cnoty świętym już dawno pomierzono co do centymetra, ława sędziowska dodała punkty za telemark i wyszło na jaw, kto ma miejsce na podium. Zastanawiam się wtedy, czy autor tych wykrzyknień zastanowił się nad swoimi opiniami oraz czy skonsultował je z Pismem św. Jezus jest narodzony z Boga, z oczywistych przyczyn nie wchodzi do klasyfikacji:)

Nie wchodziłby do klasyfikacji, gdyby się nie narodził z niewiasty (jak twierdzili gnostycy).

Czy mam rozumieć, że jest jakaś wątpliwość co do tego, czy Jezus sam się uwzględnił w tej klasyfikacji? Czy też szukamy problemu na siłę?

Dajże spokój, nikt nie chce Ci odbierać palmy pierwszeństwa w tym względzie.
A może jednak masz jakąś propozycję, czy wolisz poczekać, aż coś wrzucę ?

No dobra przyznam, że przez jakiś czas podzielałam ten pomysł,
że Jan był największy, bo jako jedyny spośród ludzi należących do Starego Przymierza rozpoznał w Jezusie oczekiwanego Mesjasza,
ale nie wiem jak tu 'upchnąć' Symeona, który...chyba też Go rozpoznał
(i także, jak Chrzciciel nie doczekał zawarcia Nw Przymierza)...czy nie?

Hm. Jedyna moja interpretacja ( której, być może, można wiele zarzucić) jest taka: Jezus docenia sprawiedliwość Jana, jest on wg Niego najlepszym z ludzi, jego czyny najbardziej podobają się Bogu. Jednakże w Królestwie Bożym zbawieni są przybrani w szatę sprawiedliwości Chrystusa, której nie da się porównać ze sprawiedliwością człowieka, zawsze niedoskonałą.
Nie wiem, czy jest to całkiem OK. Moim zdaniem wykluczona jest jedynie interpretacja dotycząca "chwały", bowiem w tekście nie ma o tym ani słowa. Byłaby to po prostu nieprawda- między narodzonymi z niewiast było wielu takich, którzy cieszyli się większą chwałą niż Jan Chrzciciel, chociażby Juliusz Cezar.

Na portalu wiara można przeczytać to o czym piszę
http://kosciol.wiara.pl/doc/491351.Mari ... literatura

Jeśli mówimy o chwale poruszając temat biblijny to raczej mamy na myśli
chwałę, której można doznać w niebie, nie ziemską sławę (Juliusz Cezar)
która dla chrześcijanina powinna być bez znaczenia.

Przyszło mi na myśl, że słowa o najmniejszym w Królestwie niebieskim
dotyczą samego Jezusa.
Poprzedzają je te o J.Ch:
"On jest tym, o którym napisano:
"Oto ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę""
Być może >Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela.. to kontynuacja tego rozróżnienia wysłańca od Posłanego(?)

Jan człowiek sprawiedliwy pozbawia się wygód życia by głosić konieczność nawrócenia. By wypełnić swoją misję staje się sługą bliźnich,
uniża się wypełniając wolę Boga, bo mógłby z pewnością żyć dostatniej i wygodniej gdyby tej woli się nie poddał.

Jednak to jego uniżenie jest niewielkie w porównaniu z ogołoceniem się(uniżeniem) Syna Bożego, który na czas ziemskiego życia pozbawia się chwały Mu należnej.
Czy w tym sensie Jezus na krótki czas nie staje/nie ustanawia się najmniejszym w Królestwie niebieskim?
...lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on

No i pytanie czy Maryja i Józef, doskonale wypełniający tę Wolę boską rzeczywiście mniejsi są w oczach Pana od Chrzciciela?
/Szczerze mówiąc to moje myśli krążąc obsesyjnie wokól Chrystusowej kenozy
nie ułatwiają mi teraz interpretacji jakiegokolwiek fragmentu NT )

Hm. No rzeczywiście, dla katolików ta interpretacja odpada wobec dogmatu o dwóch pierwszych miejscach na podium:) Twoja interpretacja mnie nie przekonuje zupełnie. Jeżeli Jezus jest "najmniejszym" w KB to kim są "najwięksi"?
Wydaje mi się, że należy przede wszystkim ustalić, że "największy/najmniejszy" dotyczy tu tej samej kategorii, największy pod względem x i najmniejszy pod względem x. W przypadku mieszania tych kategorii tekst robi się bardzo niejasny. Osobiście nie widzę innej kategorii niż "doskonałe, podobające sie Bogu życie", bo w tej kategorii, moim zdaniem, rzeczywiście Jan mógł być "największy".