Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 14:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona
 Objawienia religijne - kto za nimi stoi? 
Autor Wiadomość
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Cytuj:
Nic podobnego. Apokalipsa to forma przekazu, która wykształciła się niecałe 2 wieku przed narodzeniem Chrystusa.


W takim razie o czym pisze Jan w Apokalipise? Uprawia tylko jakiś literacki gatunek? To są jego własne fantazje lub wyobrażenia czy raczej realne wizje dane przez Boga.

Cytuj:
Nie bardzo wiadomo, co w tym kontekście miałoby znaczyć określenie "miejsce".


To całkiem proste, miejsce gdzie przebywają święci, miejsce gdzie przebywa Bóg. Chyba że Niebo jest wszędzie, tutaj i obok. Istnieją dwie rzeczywistości - Niebo i piekło, a te są i będą oddzielone, w takim razie nie mogą przenikać się wzajemnie.

Cytuj:
A skąd takie mniemanie?


Bo jeśli Niebo jest tylko stanem a nie miejscem, to wtedy możesz doznać tego stanu wszędzie skoro jest niezależny od konkretnego miejsca, to także logiczne.

Cytuj:
Nie ma wielu analogii pomiezy teraz a Królestwem Niebieskim.


Ale będziesz tam przebywał w ciele, tak jak teraz, i czy Królestwo Niebieskie jest puste? Jest tam pustka?

Cytuj:
I tu właśnie się nie rozumiemy - co w Rzeczywistości pozbawionej ograniczeń czasu i przestrzeni miałoby znaczyć "przebywać ze zbawionymi" prócz jedności we wspólnocie w Bogu (a tej potępieni mieć nie mogą). Cały czas rozumujesz kategoriami czasu i przestrzeni.


To że oni nie mogą przebywać razem. I tutaj czas czy przestrzeń nie ma znaczenia. Przypowieść o Łazarzu - piekło jest rzeczywistością oddzieloną od Nieba. Jeśli coś jest oddzielone od czegoś to stanowi to już pewien rodzaj miejsca gdzie przebywają konkretne osoby.

Zasugerowałeś że to będzie w taki sposób że zbawiony i potępiony będą mogli być obok siebie, ale jeden z nich będzie doświadczał czegoś innego niż drugi. Tylko że w Niebie ogląda się Boga, to czy potępiony w Niebie będzie miał ograniczone pole widzenia? I po pierwsze - nie może potępiony przebywać w Niebie.

Cytuj:
A co miałoby oznaczać "razem"?


A w Niebie nie będzie przebywania razem?

Cytuj:
W jakim "miejscu"? Co to jest w tej Rzeczywistości "miejsce"?


Nie wiem, nazwij to innym wymiarem, może rzeczywiście tak jest, ale na pewno jest to rzeczywistość oddzielona od nas w jakiś sposób. Nie jesteś w stanie jej doświadczyć teraz, bo Ty przecież nie żyjesz nadal w rzeczywistości tego świata.

Naprawdę Niebo / Raj jest pusty w Twoich wyobrażeniach / myślach? A co jeśli tam są piękne krajobrazy i niebiańskie istoty? Czy wtedy to nie będzie jako inna rzeczywistość, inny świat?

Cytuj:
Jak? Bóg przebywa w jakimś miejscu w którym się go "ogląda" (w sensie dosłownym)?


A w Niebie nie będziesz oglądał Boga w sensie dosłownym? Jezus jest niewidzialny dla dusz tam przebywających?

Cytuj:
Jakiej nicości? Nie ma miejsca, nie ma ograniczeń czasu i przestrzeni, nie ma też "nicości". To są wszystko pojęcia doczesne.
Jedno trzeba Ci przyznać - tak, takiego bycia nie jesteśmy sobie w stanie (nawet w przybliżeniu) wyobrazić. Ale to żaden argument.


Skąd masz pewność że nie możemy sobie wyobrazić? A może to nie jest tak skomplikowane i udziwnione?

Cytuj:
A niby czemu? Jesli możesz - jak Jezus - przejść przez drzwi zamknięte, to i przestrzeni zajmować nie musisz.
Jaką przestrzeń zajmuje Jezus TERAZ? (przecież ma ciało!)


Ciało Jezusa jest materialnym ciałem, nie jakimś astralnym duchowym tworem. Każdy byt musi zajmować jakieś miejsce i przestrzeń, tym bardziej ciało materialne. Mówisz o tym że to jest poza czasem i przestrzenią i przestrzeń tam nie istnieje. Nie bardzo można się zgodzić co do tego. Nie istnieje przestrzeń w naszym pojęciu, ale przecież musi ona być aby mogły w niej przebywać jakieś istoty.

Cytuj:
Niemożliwe - próżnia to też pojęcie doczesne.
Widzisz, nie potrafisz sobie wyobrazić nic nie podobnego do doczesności - albo bytowanie na sposób podobny do dzisiejszego, albo "zawieszenie w próżni". Tymczasem to jest coś całkiem innego, czego "ucho nie słyszało a oko nie widziało". Nie próbuj.


Ponieważ wszelkie próby jakie prezentujesz sprowadzają się do przebywania w pustce, próżni i jakimś zawieszeniu w nudzie. Czy tak ma wyglądać Niebo? Paweł był być może specyficznym człowiekiem i nie wiemy co dla niego było tym - ''ani ucho nie słyszało ani oko nie widziało''. Dlaczego mam sobie nie wyobrażać Nieba podobnego do doczesności, jestem człowiekiem, kocham piękno, gwiazdy i nie wyobrażam sobie że tego może zabraknąć w Niebie. Ja chcę tam również oglądać piękno stworzenia i podziwiać w tym Boga.

Tymczasem w/g Ciebie Niebo to jakby przekreślenie całej doczesności, przekreślenie człowieczeństwa, wyparcie się i utrata własnej tożsamości, pasji, marzeń i zamiana w bliżej nieokreślony byt który niewiele ma wspólnego ze mną.

Cytuj:
Bo ten cudowny świat doczesny to małe miki w stosunku do Królestwa Niebieskiego.


Czyli będą jeszcze piękniejsze krajobrazy? Jeśli tak to owszem, to może być moje Niebo. Niektórzy zastanawiają się czy w Niebie są drzewa, może będziemy także chodzić do góry nogami? A może udziwniamy to Niebo.

Cytuj:
Z dwu powodów - ponieważ nie jest to nam do niczego potrzebna oraz ponieważ jest to Rzeczywistość tak dramatycznie różna, że nie potrafimy sobie nawet jej wyobrazić - co Twoje próby pokazują najlepiej.


Jeśli gdzieś się wybierasz to chyba chciałbyś wiedzieć gdzie się wybierasz i jak to miejsce wygląda tym bardziej że wybierasz się tam na wieczność. Jest nam to potrzebne, spójrz ile jest opisów piekła, nawet jakiś filmik krąży na ten temat, ileż opisów tego miejsca / stanu i demonów. A co wiemy o Niebie? Jakoś niewiele, prawie nic. A przecież powinniśmy wiedzieć więcej aby tam dażyć z całej siły, Niebo ma jakoś słabą reklamę.

Skąd wiesz że moje próby wyobrażenia sobie Nieba nie są bliskie prawdy? Byłeś tam i widziałeś tą rzeczywistość? Nikt z nas.

Cytuj:
Nie widzę związku.


Wejdź w temat i poczytaj komentarze ludzi w takich tematach. Wiele głosów jest za tym że w Niebie wieje nudą. W takim razie potrzeba jest wiedzieć więcej na ten temat.

Cytuj:
Właśnie dlatego nie należy próbować, tylk zaufać Bogu że będzie nieskończenie lepiej, niż jesteśmy sobie w stanie wymarzyć.


Owszem, ale jednak dobrze byłoby wiedzieć coś więcej o tym.

Cytuj:
Ależ skąd. Zarówno pojęcie "nieruchomości/ruchomości" jak i pojęcie "próżni" to pojęcia doczesne, nie mające zastosowania w tamtej Rzeczywistości.


Skąd ta pewność? Niebo jest statyczne i nikt tam się nie porusza? Bo podobno tam wszystko jst w ruchu.

Cytuj:
Jak wyżej


Czyli akceptujesz puste Niebo?

Cytuj:
Jak pisałem - nie mam pojęcia jak tam będzie - wiem jednak, że takie pojęcia jak przedstawiasz po prostu są zupełnie nieadekwatne. Nie mamy ani mozliwości intelektualnych, ani nawet pojęć do opisu tamtego świata.


Dlaczego chcemy tak bardzo udziwnić Niebo? Czy w takim razie Bóg pozbawi nas tego wszystkiego co kochaliśmy tutaj i co było piękne dla nas tutaj? Co tam może być takiego że nie mamy pojęć aby to opisać?

Cytuj:
W tym problem - masz małe wymagania.


To nie są wymagania. Czy małym wymaganiem jest iść na spacer z Jezusem? Czyż nie na tym polega Niebo?

Cytuj:
Nie. Inne wymiary też należą do doczesności.


A jeśli Niebo będzie tutaj na Ziemi? Dostaniesz ciało. W takim razie po cóż to ciało jeśli poza wymiarami światów mógłbyś istnieć jako duch nawet lepiej.

Cytuj:
Nie chodzi o Bazylikę, tylko Kościół. Kościół owszem, trwa w sercach ludzkich - ale nie jest od nich uzależniony. Nie można Go zredukować do "serc ludzkich".
To tak jakbyś powiedziała że "rodzina trwa w sercach ludzkich". Owszem, musi tam być, ale to jeszcze za mało.
To Kościół podtrzymuje serca, a nie serca Kościół.


To wiara podtrzymuje serca i Kościół. Chrystus pyta czy znajdzie wiarę w sercach ludzi kiedy przyjdzie ponownie na Ziemię, wiarę a nie Kościół. Tak jak wcześniej piszę tutaj, jeśli zabraknie wierzących, jeśli ludzie odejdą od wiary i porzucą to wszystko, to wtedy Piotr - papież będzie w pustym Kościele i będzie tylko gadającą głową do gołębi na Placu. Chrystus chciał zapalić ogień w sercach ludzi, ogień wiary i miłóści, jeśli w sercach ludzi zabraknie wiary i miłości do Kościoła to Kościół przestanie istnieć.

Kościół jest podtrzymywany poprzez wiernych.


Śr cze 22, 2016 0:39

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Cytuj:
Nic podobnego. Apokalipsa to forma przekazu, która wykształciła się niecałe 2 wieku przed narodzeniem Chrystusa.
W takim razie o czym pisze Jan w Apokalipise? Uprawia tylko jakiś literacki gatunek? To są jego własne fantazje lub wyobrażenia czy raczej realne wizje dane przez Boga.
Pisze o bardzo ważnych sprawach - jednak w formie pełnej symboliki, gdzie niemal wszystko - morze, rogi, oczy, liczby itd - mają bardzo okreslone w apokaliptyce znaczenie. Czytając to wprost - jako prosty opis czegoś - nie tylko nie dochodzimy do właściwego znaczenia, ale przede wszystkim spłycamy ten głęboki przekaz.

Cytuj:
Cytuj:
Nie bardzo wiadomo, co w tym kontekście miałoby znaczyć określenie "miejsce".

To całkiem proste, miejsce gdzie przebywają święci, miejsce gdzie przebywa Bóg. Chyba że Niebo jest wszędzie, tutaj i obok. Istnieją dwie rzeczywistości - Niebo i piekło, a te są i będą oddzielone, w takim razie nie mogą przenikać się wzajemnie.
Wiesz że to spojrzenie z perspektywy ludzkiego postrzegania?

Cytuj:
Cytuj:
A skąd takie mniemanie?
Bo jeśli Niebo jest tylko stanem a nie miejscem, to wtedy możesz doznać tego stanu wszędzie skoro jest niezależny od konkretnego miejsca, to także logiczne.
Tyle że doczesność nie pozwala nam osiągnąć tego stanu w pełni.

Cytuj:
Cytuj:
Nie ma wielu analogii pomiezy teraz a Królestwem Niebieskim.
Ale będziesz tam przebywał w ciele, tak jak teraz, i czy Królestwo Niebieskie jest puste? Jest tam pustka?
W ciele, ale nie takim samym. A gdzie nie ma przestrzeni, tam nie ma i "pustki". Nie mamy szans znaleźć odpowiednich słów.

Cytuj:
Cytuj:
I tu właśnie się nie rozumiemy - co w Rzeczywistości pozbawionej ograniczeń czasu i przestrzeni miałoby znaczyć "przebywać ze zbawionymi" prócz jedności we wspólnocie w Bogu (a tej potępieni mieć nie mogą). Cały czas rozumujesz kategoriami czasu i przestrzeni.


To że oni nie mogą przebywać razem. I tutaj czas czy przestrzeń nie ma znaczenia. Przypowieść o Łazarzu - piekło jest rzeczywistością oddzieloną od Nieba. Jeśli coś jest oddzielone od czegoś to stanowi to już pewien rodzaj miejsca gdzie przebywają konkretne osoby.
Może tak, a może nie. Na pewno nie w sensie, jaki dziś nadajemy słowu "miejsce".

Cytuj:
Zasugerowałeś że to będzie w taki sposób że zbawiony i potępiony będą mogli być obok siebie, ale jeden z nich będzie doświadczał czegoś innego niż drugi.
Nie całkiem. Obawiam się że wyrażenie "obok" także nie ma "tam" sensu.
Cytuj:
Tylko że w Niebie ogląda się Boga, to czy potępiony w Niebie będzie miał ograniczone pole widzenia?
Wątpię by było to "oglądanie" w sensie reagowania naszych oczu na różne długości fal elektromagnetycznych.
Cytuj:
I po pierwsze - nie może potępiony przebywać w Niebie.
I nie będzie. To całkiem inny stan.
Cytuj:
Cytuj:
A co miałoby oznaczać "razem"?
A w Niebie nie będzie przebywania razem?
Patrz j.w. to co napisałem o "obok"
Cytuj:
Cytuj:
W jakim "miejscu"? Co to jest w tej Rzeczywistości "miejsce"?


Nie wiem, nazwij to innym wymiarem
Na pewno nie. Inny wymiar to też przestrzeń, tyle że wielowymiarowa (prawdopodobnie jest ich 11)
Cytuj:
może rzeczywiście tak jest, ale na pewno jest to rzeczywistość oddzielona od nas w jakiś sposób. Nie jesteś w stanie jej doświadczyć teraz, bo Ty przecież nie żyjesz nadal w rzeczywistości tego świata.
To prawda. Nie tylko doświadczyć, ale wyobrazić sobie. Ani cokolwiek konkretnego o niej powiedzieć.
Właśnie z tym przekazem usiłuję się przebić.

Cytuj:
Naprawdę Niebo / Raj jest pusty w Twoich wyobrażeniach / myślach?
"Pusty"? Nie. Patrz jak wyżej o "obok".
Cytuj:
A co jeśli tam są piękne krajobrazy i niebiańskie istoty? Czy wtedy to nie będzie jako inna rzeczywistość, inny świat?
Będzie. Choć wątpię by były "krajobrazy". To myślenie kategoriami tego świata.

Cytuj:
Cytuj:
Jak? Bóg przebywa w jakimś miejscu w którym się go "ogląda" (w sensie dosłownym)?
A w Niebie nie będziesz oglądał Boga w sensie dosłownym? Jezus jest niewidzialny dla dusz tam przebywających?
Patrz co powyżej napisałem o postrzeganiu za pomocą recepcji fal elektromagnetycznych.
Cytuj:
Cytuj:
Jakiej nicości? Nie ma miejsca, nie ma ograniczeń czasu i przestrzeni, nie ma też "nicości". To są wszystko pojęcia doczesne.
Jedno trzeba Ci przyznać - tak, takiego bycia nie jesteśmy sobie w stanie (nawet w przybliżeniu) wyobrazić. Ale to żaden argument.

Skąd masz pewność że nie możemy sobie wyobrazić? A może to nie jest tak skomplikowane i udziwnione?
To nie jest "udziwnienie" tylko nasze obecne ograniczenie postrzegania.
1Kor 2:9 bt5 "lecz właśnie [nauczamy], jak zostało napisane: Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."

Cytuj:
Cytuj:
A niby czemu? Jesli możesz - jak Jezus - przejść przez drzwi zamknięte, to i przestrzeni zajmować nie musisz.
Jaką przestrzeń zajmuje Jezus TERAZ? (przecież ma ciało!)
Ciało Jezusa jest materialnym ciałem, nie jakimś astralnym duchowym tworem.
Owszem. Jest materialne (mógł jeść) ale i nie ograniczone materią (przechodzenie przez drzwi zamknięte w wieczerniku).
Cytuj:
Każdy byt musi zajmować jakieś miejsce i przestrzeń, tym bardziej ciało materialne.
Skąd wiesz że byt, który może przechodzić przez drzwi zamknięte, przenosić się z miejsca na miejsce itd "musi" zajmować miejsce? Nie badaliśmy nigdy takiego bytu - mamy jedynie opis w Ewangelii. A ten opis raczej tej tezy nie wspiera.
Cytuj:
Mówisz o tym że to jest poza czasem i przestrzenią i przestrzeń tam nie istnieje. Nie bardzo można się zgodzić co do tego. Nie istnieje przestrzeń w naszym pojęciu, ale przecież musi ona być aby mogły w niej przebywać jakieś istoty.
Nie. "Musi" bo takie jest nasze doczesne doświadczenie i nawet nie jesteśmy sobie w stanie niczego innego wytłumaczyć.

Cytuj:
Cytuj:
Niemożliwe - próżnia to też pojęcie doczesne.
Widzisz, nie potrafisz sobie wyobrazić nic nie podobnego do doczesności - albo bytowanie na sposób podobny do dzisiejszego, albo "zawieszenie w próżni". Tymczasem to jest coś całkiem innego, czego "ucho nie słyszało a oko nie widziało". Nie próbuj.


Ponieważ wszelkie próby jakie prezentujesz sprowadzają się do przebywania w pustce, próżni i jakimś zawieszeniu w nudzie.
Nie. Ja mówię że tam nie ma przestrzeni (a więc i pustki czy próżni), nie pisałem też nic o "zawieszeniu w nudzie". Doszłaś do tego metodą eliminacji - ponieważ zanegowałem czas i przestrzeń ograniczające tamten świat, a Ty nie potrafisz sobie wyobrazić braku przestrzeni i czasu (to nie Twoja wina - NIKT nie potrafi) - więc zamieniasz to, czego nie możesz sobie wyobrazić "pustką, próżnią i zawieszeniem w próżni".
Cytuj:
Czy tak ma wyglądać Niebo? Paweł był być może specyficznym człowiekiem i nie wiemy co dla niego było tym - ''ani ucho nie słyszało ani oko nie widziało''. Dlaczego mam sobie nie wyobrażać Nieba podobnego do doczesności, jestem człowiekiem, kocham piękno, gwiazdy i nie wyobrażam sobie że tego może zabraknąć w Niebie. Ja chcę tam również oglądać piękno stworzenia i podziwiać w tym Boga.
Możesz to sobie wyobrażać róznie -ale bądź pewna, że jak tam będziesz, to zakrzykniesz "O! Jakież ja miałam niewielkie marzenia!" ;)

Cytuj:
Tymczasem w/g Ciebie Niebo to jakby przekreślenie całej doczesności, przekreślenie człowieczeństwa, wyparcie się i utrata własnej tożsamości, pasji, marzeń i zamiana w bliżej nieokreślony byt który niewiele ma wspólnego ze mną.
Niczego nawet trochę podobnego do powyższego nie napisałem.

Cytuj:
Cytuj:
Bo ten cudowny świat doczesny to małe miki w stosunku do Królestwa Niebieskiego.


Czyli będą jeszcze piękniejsze krajobrazy?
Mówisz jak ktoś, kto całe życie jadł kartofle. I mówią - "teraz pojedziesz do restauracji i zobaczysz, jakie są tam wspaniałe dania!".
A ten facet mówi- "jak to? To tam będą jeszcze lepsze kartofle?!"

Cytuj:
Jeśli tak to owszem, to może być moje Niebo. Niektórzy zastanawiają się czy w Niebie są drzewa, może będziemy także chodzić do góry nogami? A może udziwniamy to Niebo.
j.w.

Cytuj:
Cytuj:
Z dwu powodów - ponieważ nie jest to nam do niczego potrzebna oraz ponieważ jest to Rzeczywistość tak dramatycznie różna, że nie potrafimy sobie nawet jej wyobrazić - co Twoje próby pokazują najlepiej.


Jeśli gdzieś się wybierasz to chyba chciałbyś wiedzieć gdzie się wybierasz i jak to miejsce wygląda tym bardziej że wybierasz się tam na wieczność. Jest nam to potrzebne, spójrz ile jest opisów piekła, nawet jakiś filmik krąży na ten temat, ileż opisów tego miejsca / stanu i demonów. A co wiemy o Niebie? Jakoś niewiele, prawie nic. A przecież powinniśmy wiedzieć więcej aby tam dażyć z całej siły, Niebo ma jakoś słabą reklamę.
O piekle też nic nie wiemy - wszystko co widzieli mistycy, to są pewne alegorie.
A po co chcesz wiedzieć? Nie ufasz Bogu że będzie dobrze?
Poza tym - nawet jesli Bóg by Ci to powiedział - i tak nie zrozumiesz i nie zachwycisz się - będziesz cały czas myślała kategoriami "lepszych kartofli". Oczywiście nie tylko Ty - każdy z nas.

Cytuj:
Skąd wiesz że moje próby wyobrażenia sobie Nieba nie są bliskie prawdy? Byłeś tam i widziałeś tą rzeczywistość? Nikt z nas.
:)

Cytuj:
Cytuj:
Nie widzę związku.


Wejdź w temat i poczytaj komentarze ludzi w takich tematach. Wiele głosów jest za tym że w Niebie wieje nudą. W takim razie potrzeba jest wiedzieć więcej na ten temat.
Nie. W takim razie trzeba mocniej ufać Bogu.

Cytuj:
Cytuj:
Właśnie dlatego nie należy próbować, tylk zaufać Bogu że będzie nieskończenie lepiej, niż jesteśmy sobie w stanie wymarzyć.

Owszem, ale jednak dobrze byłoby wiedzieć coś więcej o tym.
Gdyby to było dobrze, Bóg by to objawił.

Cytuj:
Cytuj:
Ależ skąd. Zarówno pojęcie "nieruchomości/ruchomości" jak i pojęcie "próżni" to pojęcia doczesne, nie mające zastosowania w tamtej Rzeczywistości.

Skąd ta pewność? Niebo jest statyczne i nikt tam się nie porusza? Bo podobno tam wszystko jst w ruchu.
Nie może być statyczne - ani dynamiczne - skoro jest poza przestrzenią i czasem.
Znów myślisz "kartoflami".

Cytuj:
Cytuj:
Jak wyżej

Czyli akceptujesz puste Niebo?
Niczego takiego nie napisałem.

Cytuj:
Cytuj:
Jak pisałem - nie mam pojęcia jak tam będzie - wiem jednak, że takie pojęcia jak przedstawiasz po prostu są zupełnie nieadekwatne. Nie mamy ani mozliwości intelektualnych, ani nawet pojęć do opisu tamtego świata.

Dlaczego chcemy tak bardzo udziwnić Niebo? Czy w takim razie Bóg pozbawi nas tego wszystkiego co kochaliśmy tutaj i co było piękne dla nas tutaj? Co tam może być takiego że nie mamy pojęć aby to opisać?

Znów oczekiwanie "lepszych kartofli" ;)

Cytuj:
Cytuj:
W tym problem - masz małe wymagania.

To nie są wymagania. Czy małym wymaganiem jest iść na spacer z Jezusem? Czyż nie na tym polega Niebo?
Nie. Jest znacznie lepsze.

Cytuj:
Cytuj:
Nie. Inne wymiary też należą do doczesności.

A jeśli Niebo będzie tutaj na Ziemi? Dostaniesz ciało. W takim razie po cóż to ciało jeśli poza wymiarami światów mógłbyś istnieć jako duch nawet lepiej.
Nie mam pojęcia jak to będzie- ale człowiek jest istotą zarówno duchową jak i cielesną. Nie pytaj jak to rozumiem - nie rozumiem. Nikt nie jest w stanie rozumieć. Myślę "kartoflami".

Mt 13:44 bt5 "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę."
Gdy będziesz w Królestwie, nic innego nie będzie ważne. Ani krajobrazy, ani nawet spacer z Jezusem. To będzie coś, co calkowicie Cię zaabsorbuje.

Cytuj:
Cytuj:
Nie chodzi o Bazylikę, tylko Kościół. Kościół owszem, trwa w sercach ludzkich - ale nie jest od nich uzależniony. Nie można Go zredukować do "serc ludzkich".
To tak jakbyś powiedziała że "rodzina trwa w sercach ludzkich". Owszem, musi tam być, ale to jeszcze za mało.
To Kościół podtrzymuje serca, a nie serca Kościół.


To wiara podtrzymuje serca i Kościół. Chrystus pyta czy znajdzie wiarę w sercach ludzi kiedy przyjdzie ponownie na Ziemię, wiarę a nie Kościół. Tak jak wcześniej piszę tutaj, jeśli zabraknie wierzących, jeśli ludzie odejdą od wiary i porzucą to wszystko, to wtedy Piotr - papież będzie w pustym Kościele i będzie tylko gadającą głową do gołębi na Placu. Chrystus chciał zapalić ogień w sercach ludzi, ogień wiary i miłóści, jeśli w sercach ludzi zabraknie wiary i miłości do Kościoła to Kościół przestanie istnieć.

Kościół jest podtrzymywany poprzez wiernych.
Dziwny pomysł, zważywszy, że Kościół wg Biblii jest Ciałem Chrystusa.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr cze 22, 2016 22:44
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45
Posty: 211
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Robek napisał(a):
Na czym to odkupienie i zbawienie ze strony Jezusa, ma polegać?


Jezus powiedział "nikt nie przychodzi do Ojca jak TYLKO przeze mnie".

A był człowiek z faryzeuszów imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa w nocy i rzekł mu:
„Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był.”
Odpowiadając Jezus, rzekł mu:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.”
Rzekł mu Nikodem:
„Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?”
Odpowiedział Jezus:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.”

Co to znaczy być zbawionym przez Jezusa Chrystusa i narodzić się na nowo?

Ewangelia jest bardzo prosta. Nasza natura jest skażona grzechem, jak ciało śmiertelną chorobą. Jezus podał jednak skuteczne lekarstwo na tą chorobę: narodzenie na nowo. Narodzenie na nowo jest potężną przemianą duchową. Dokonuje się pod działaniem Ducha Świętego. Już setki lat wcześniej Bóg dał obietnicę:
"I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam wam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serca mięsiste. MOJEGO DUCHA DAM WAM DO WASZEGO WNĘTRZA i uczynię, że będziecie postępować według przykazań moich, MOICH PRAW BĘDZIECIE PRZESTRZEGAĆ I WYKONYWAĆ JE" Ez 36:26-27

Pamiętaj, że Jezus jest żywy. Musisz tylko otworzyć drzwi:
"Oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśli kto usłyszy mój głos i otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną" Ap 3:20
Jezus pozostawił nam "przepis" jak Go odnaleźć. Przepis składa się z dwóch punktów. Wyznania wiary oraz deklaracji.
"Jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz" Rz 10:9

Deklarujemy głośno, że Jezus jest Panem, że oddajemy Jezusowi swe życie w Jego ręce. Większość w sercu wierzy ale brakuje deklaracji. Sama wiara w Boga to za mało. Szatan też wierzy w Boga i w zmartwychwstanie. Większość wierzy w Boga a bardzo mało wierzy Bogu. Dlaczego musimy złożyć takie wyznanie? Ponieważ Bóg szanuje naszą wolną wolę i nigdy się nie narzuca. On nie ciągnie nikogo "do nieba" na siłę.

Modlitwę należy powtarzać co wieczór własnymi słowami. Aż do otrzymania "odpowiedzi". Jeśli jesteś katolikiem, niczemu to nie przeszkadza. Znam bardzo wielu katolików, którzy werbalnie oddali swe życie Jezusowi i doświadczyli Jego obecności.


So wrz 17, 2016 18:38
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Piotrek_ napisał(a):
Robek napisał(a):
Na czym to odkupienie i zbawienie ze strony Jezusa, ma polegać?


Jezus powiedział "nikt nie przychodzi do Ojca jak TYLKO przeze mnie".

A był człowiek z faryzeuszów imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa w nocy i rzekł mu:
„Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był.”
Odpowiadając Jezus, rzekł mu:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.”
Rzekł mu Nikodem:
„Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?”
Odpowiedział Jezus:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.”

Co to znaczy być zbawionym przez Jezusa Chrystusa i narodzić się na nowo?

Ewangelia jest bardzo prosta. Nasza natura jest skażona grzechem, jak ciało śmiertelną chorobą. Jezus podał jednak skuteczne lekarstwo na tą chorobę: narodzenie na nowo. Narodzenie na nowo jest potężną przemianą duchową. Dokonuje się pod działaniem Ducha Świętego. Już setki lat wcześniej Bóg dał obietnicę:
"I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam wam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serca mięsiste. MOJEGO DUCHA DAM WAM DO WASZEGO WNĘTRZA i uczynię, że będziecie postępować według przykazań moich, MOICH PRAW BĘDZIECIE PRZESTRZEGAĆ I WYKONYWAĆ JE" Ez 36:26-27

Pamiętaj, że Jezus jest żywy. Musisz tylko otworzyć drzwi:
"Oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśli kto usłyszy mój głos i otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną" Ap 3:20
Jezus pozostawił nam "przepis" jak Go odnaleźć. Przepis składa się z dwóch punktów. Wyznania wiary oraz deklaracji.
"Jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz" Rz 10:9

Deklarujemy głośno, że Jezus jest Panem, że oddajemy Jezusowi swe życie w Jego ręce. Większość w sercu wierzy ale brakuje deklaracji. Sama wiara w Boga to za mało. Szatan też wierzy w Boga i w zmartwychwstanie. Większość wierzy w Boga a bardzo mało wierzy Bogu. Dlaczego musimy złożyć takie wyznanie? Ponieważ Bóg szanuje naszą wolną wolę i nigdy się nie narzuca. On nie ciągnie nikogo "do nieba" na siłę.

Modlitwę należy powtarzać co wieczór własnymi słowami. Aż do otrzymania "odpowiedzi". Jeśli jesteś katolikiem, niczemu to nie przeszkadza. Znam bardzo wielu katolików, którzy werbalnie oddali swe życie Jezusowi i doświadczyli Jego obecności.

Mylisz narodzenie na nowo z nawróceniem. Narodzenie na nowo, to narodzenie z wody i Ducha Świętego, a więc chrzest święty. Przemiana duchowa to ciągłe nawracanie. Chrzest nie jest magicznym zaklęciem, które powoduje, że człowiek już jest pewny zbawienia.
Samo wyznanie wiary ustami zbawienia nie zapewnia, bo wiara bez uczynków jest martwa, jak mówi św. Jakub w swoim liście.
Robek pytał o zbawienie i odkupienie. Nie odpowiedziałeś mu na to pytanie, a wciskasz protestancką dotyczącą chrztu.
Zbawienie to ratunek, wyzwolenie od grzechów. Jezus nas wyzwolił z mocy szatana. Odkupienie - Jezus stał się Zakładnikiem za nasze grzechy - odkupił nas.


So wrz 17, 2016 21:19

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45
Posty: 211
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Helenka napisał(a):
Robek pytał o zbawienie i odkupienie. Nie odpowiedziałeś mu na to pytanie, a wciskasz protestancką dotyczącą chrztu.


No więc Helenko, co Ty napisałabyś forumowiczowi Robek?
Ja napisałem o przeżyciu związanym z bezpośrednim spotkaniem z Bogiem. Przeżyciu, którego doznało miliony osób bez względu na przynależność i zostało chrześcijanami ochrzczonymi Duchem Świętym. Nie ma z tym co polemizować, ponieważ w internecie jest takich świadectw co niemiara. Katolickich również.
W interpretacji owego "przeżycia" jest jednak różnica między katolikami a protestantami. Katolicy uważają, że to doświadczenie pomaga im później w codziennej walce z grzechem. I faktycznie tak jest. Ten chrzest Duchem pomaga zwalczać grzech. Duch Święty prowadzi i naprawia nasz charakter.
Natomiast protestanci uważają to za objaw łaski poczytanej na podstawie wiary.

Więc tak czy inaczej warto postarać się o takie "doświadczenie". Chrzest Duchem Świętym jest konieczny do zbawienia zarówno protestanta (warunek konieczny i wystarczający) jak i katolika (warunek konieczny ale niewystarczający).


So wrz 17, 2016 22:19
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
No prosze. Chrzest Duchem Swietym wystarczy do zbawienia. A ja znam takich, co mimo tego przezycia sa dzis ateistami. Tez maja zbawienie jak w banku?

Cos ci sie pomylilo. Chyba musisz przynajmniej studium Pisma sw poglebic. Tam jest wiecej o tym kto wejdzie do nieba.


So wrz 17, 2016 23:00

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45
Posty: 211
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Kael napisał(a):
No prosze. Chrzest Duchem Swietym wystarczy do zbawienia.


Tak. Jak napisał Ap. Paweł (znany werset) "łaską jesteście zbawieni przez wiarę, nie z uczynków oby się nikt nie chlubił".
Jezus na krzyżu dokonał absolutnej i wystarczającej ofiary. Nie za wszystkich. Za tych, których chce obdarzyć swoją łaską. Łaskę można otrzymać w bezpośredniej modlitwie, o której pisałem powyżej. Często jest to też szczere wyznanie wiary i następujący po niej chrzest w wodzie. Ale do takiego kroku zbory wcześniej przygotowują. Łaska jest absolutna i wystarczająca do zbawienia. Narodzenie na nowo determinuje "dobre uczynki", gdyż Duch Święty nas do tego "zmusza", poprzez miłość do Jezusa i innych ludzi, którą mamy wlaną w serca. Spełnia się tutaj to co Jezus powiedział o dwóch najważniejszych przykazaniach nowotestamentowych.
A nie na odwrót, na odwrót to nie działa. Nie można dobrymi uczynkami wypracować sobie zbawienia.
To jest nauka wyznań protestanckich. I proszę to uszanować... :)

Ja chciałem Wam jedynie napisać, jakie jest stanowisko chrześcijan biblijnie wierzących. Oraz, że warto spotkać się z żywym Bogiem jeszcze tu na ziemi. Nikogo nie namawiam do opuszczenia Kościoła. Nie o to chodzi.


So wrz 17, 2016 23:19
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
No prosze. Protestant chce dla siebie szacunku na katolickim forum za wmawianie katolikom, ze on wie lepiej w co oni wierza.
Zbawienie otrzymujem za darmo i przez wiare. Mozesz je przyjac badz odrzucic. Ale to dopiero poczatek.
Ale poza sw Pawlem listy pisal tez, bardzo nielubiany przez Lutra, sw Jakub. I tam to juz wyglada nieco inaczej.

A Pan Jezus postawil jeszcze jasniejsze kryteria, kto wejdzie do nieba. Warto sie z nimi zapoznac.


So wrz 17, 2016 23:24

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45
Posty: 211
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Kael napisał(a):
Ale poza sw Pawlem listy pisal tez, bardzo nielubiany przez Lutra, sw Jakub. I tam to juz wyglada nieco inaczej.

List Jakuba był skierowany do "obrzezanych". Nie przyjęli Jezusa za zbawiciela, więc musieli wypełnić sumiennie cały zakon.
Należy mieć rozróżnienie do kogo był pisany dany list.


So wrz 17, 2016 23:29
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Piotrek_ napisał(a):
Kael napisał(a):
No prosze. Chrzest Duchem Swietym wystarczy do zbawienia.


Tak. Jak napisał Ap. Paweł (znany werset) "łaską jesteście zbawieni przez wiarę, nie z uczynków oby się nikt nie chlubił".
Jezus na krzyżu dokonał absolutnej i wystarczającej ofiary. Nie za wszystkich. Za tych, których chce obdarzyć swoją łaską. Łaskę można otrzymać w bezpośredniej modlitwie, o której pisałem powyżej. Często jest to też szczere wyznanie wiary i następujący po niej chrzest w wodzie. Ale do takiego kroku zbory wcześniej przygotowują. Łaska jest absolutna i wystarczająca do zbawienia. Narodzenie na nowo determinuje "dobre uczynki", gdyż Duch Święty nas do tego "zmusza", poprzez miłość do Jezusa i innych ludzi, którą mamy wlaną w serca. Spełnia się tutaj to co Jezus powiedział o dwóch najważniejszych przykazaniach nowotestamentowych.
A nie na odwrót, na odwrót to nie działa. Nie można dobrymi uczynkami wypracować sobie zbawienia.
To jest nauka wyznań protestanckich. I proszę to uszanować... :)

Ja chciałem Wam jedynie napisać, jakie jest stanowisko chrześcijan biblijnie wierzących. Oraz, że warto spotkać się z żywym Bogiem jeszcze tu na ziemi. Nikogo nie namawiam do opuszczenia Kościoła. Nie o to chodzi.


Czy chcesz przez to powiedziec ze teraz moge mordowac, gwalcic, rabowac i bez spowiedzi przyjmowac Komunie Sw.? Bo i tak bede zbawiony?
Jesli tak? to nie dziwie sie ze tak latwo wam idzie z odciiaganiem kolejnych Dusz od Kosciola.


N wrz 18, 2016 0:44
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
No prosze. Piotrek_ wie lepiej niz Pan Jezus, ze do nieba wejda i ci ktorzy zaniechali dobrych czynow. Za samo "Panie, panie".

No i Jakub (i Jan zapewne tez) pisali nie do chrzescijan. Dziwy, dziwy...

Czego to chrzescijanie (nie)biblijni z okrojona teologia nie wymysla.


N wrz 18, 2016 0:48
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Piotrek_ napisał(a):
Kael napisał(a):
Ale poza sw Pawlem listy pisal tez, bardzo nielubiany przez Lutra, sw Jakub. I tam to juz wyglada nieco inaczej.

List Jakuba był skierowany do "obrzezanych". Nie przyjęli Jezusa za zbawiciela, więc musieli wypełnić sumiennie cały zakon.
Należy mieć rozróżnienie do kogo był pisany dany list.

A jesteś to w stanie udowodnić na podstawie Biblii?


N wrz 18, 2016 1:02

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 15:45
Posty: 211
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Coroner napisał(a):
Piotrek_ napisał(a):
Kael napisał(a):
Ale poza sw Pawlem listy pisal tez, bardzo nielubiany przez Lutra, sw Jakub. I tam to juz wyglada nieco inaczej.

List Jakuba był skierowany do "obrzezanych". Nie przyjęli Jezusa za zbawiciela, więc musieli wypełnić sumiennie cały zakon.
Należy mieć rozróżnienie do kogo był pisany dany list.

A jesteś to w stanie udowodnić na podstawie Biblii?


Tak ale jutro. Zdumiewa mnie Wasza agresja. Chrześcijanin, czyli człowiek ochrzczony Duchem Świętym, nie da wyprowadzić się na "manowce", ponieważ Duch Święty na to nie pozwoli. Jeśli jesteś chrześcijaninem, nie obawiaj się, nie będziesz wyprowadzony do jakiejś sekty.


N wrz 18, 2016 1:07
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Kael napisał(a):
No prosze. Piotrek_ wie lepiej niz Pan Jezus, ze do nieba wejda i ci ktorzy zaniechali dobrych czynow. Za samo "Panie, panie".

No i Jakub (i Jan zapewne tez) pisali nie do chrzescijan. Dziwy, dziwy...

Czego to chrzescijanie (nie)biblijni z okrojona teologia nie wymysla.


Kael, bo u nich sola scriptura oznacza indywidualna interpretacje Biblii.
Co komu i kazdemu z osobnna do glowy przyjdzie przy czytaniu tak rozumie slowa.
Dokladniej, to tzw. wolna amerykanka. Dlatego tez nie uznaja zwierzchnictwa Papieza by im nikt nie przeszkodzil w sciaganiu Dusz na manowce.


N wrz 18, 2016 1:10
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
A sw Piotr przestrzegal,
Cytuj:
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia


A my jestesmy po prostu lekko wnerwieni kolejnym ewangelizatorem na katolickim forum. Wpadl jak po ogien i zaczal nas pouczac (wedlug wielokrotnie powtarzanego schematu) w co to my niby wierzymy i jak on odkryl, ze List Jakuba go nie dotyczy. No Pan Jezus go wpusci do nieba za mile przezycia. Jakas praca? Uczynki? Pomnazanie talentow? To dla .... katolikow.

Pominal tez milczeniem moje pytanie o ochrzczonych zielonoswiatkowcow, tak wspaniale przez zbor przygotowanych, ktorzy dzis sa ateistami. Tez niewygodne do jego tezy.


N wrz 18, 2016 1:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL