Quinque napisał(a):
-Czy Tertulian i Orygenes mogli trafić do nieba?
W czym są oni gorsi od Hitlera czy Stalina, skoro oni też mogą być w niebie? Bo mogą, a osoby, które wydaje ci się, że na pewno są, mogą nie być.
Quinque napisał(a):
Załóżmy że doszłoby do zjednoczenia Kościoła wschodniego z zachodnim. Co z kontrowersyjnymi świętymi?
Np. św. Focjusz(wschód) czy św. Jozafat(zachód)
Wszystko zależy od tego, czy zjednoczenie polegałoby na nawróceniu się jednego z Kościołów na wiarę drugiego - wtedy święci pierwszego mogliby zostać zdegradowani do miana takich Tertulianów czy Orygenesów; czy może zjednoczenie to doszłoby na drodze fuzji na bazie wiary, której dotąd nie miał de iure żaden z obu Kościołów (bo de facto jest to sprawa płynna i dyskusyjna) - wtedy podejrzewam, że status jakichkolwiek świętych byłby podobny do tego, jak jest w niektórych protestanckich Kościołach (czy jak ktoś woli: wspólnotach eklezjalnych), tzn.
może taką a taką postawę tego czy owego trzeba naśladować, a może mógł zrobić lepiej, może ten a ten jest w niebie, może nie jest, a może każdy człowiek trafia do nieba... itp.