Re: Nabożeństwo Trzech Zdrowaś Maryjo - polecam ;)
Mnie się bardzo podobają w wizji Katarzyny Labouré owe kosztowne pierścienie, wysadzane drogocennymi kamieniami, nieziemsko pięknymi, po 3 na każdym palcu, w sumie 30.
Co tam szeleszczące jedwabne szaty, biała półkula, owalna ramka i zielony wąż w żółte plamki. Pierścienie, proszę was, to jest to! Z tymi promieniami, żywo mi się kojarzy z lalkarzem, który swoje kukiełki też animuje za pomocą nałożonych na palce pierścieni, z których nitki biegną do wszystkich kończyn.
W wizji promienie symbolizować mają Boże łaski. No i rozumiecie, te Boże łaski wychodzą z rąk Najświętszej Dziewicy, a konkretnie to z tych pierścieni, co jest zresztą dokładnie opisane, bo mniej błyszczące symbolizowały łaski o które proszą dusze bez ufności, albo o które nikt nie prosi. Największe pierścienie były u nasady palców Najświętszej Panny, średnie pośrodku, a najmniejsze przy końcach palców, jedne piękniejsze od drugich.
Okazuje się więc, że Boże łaski biegną z rąk Madonny odpowiednio do podatności i tak ci których dusze się źle mają otrzymują mniej łaski (choć właściwie to - por.
Mt 9,12 - powinno być odwrotnie), a więc nie tylko z góry do dołu, ale i z dołu do góry i jeszcze do tego nauka o predestynacji się pokazuje, bo jakby z góry wiadomo, kto ma dostać mniej, a kto więcej.
Najbardziej zaś w tym wszystkim podobają mi się medaliki, ostatnio widziałem na czyjejś szyi jakiejś pani prawie kilo czystego srebra, aż się biedaczka uginała od nadmiaru świętości. No ale pewnie sobie w ten sposób zapewniała dostęp do tych najbardziej nasadowych pierścieni.