Matka Teresa bez apoteozy.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
IrciaLilith napisał(a): Ciekawe czy jakby taki Owsiak przyjął kasę od Amber Gold to miałby przerąbane mocno czy super mocno, gdy Matka Teresa bierze od kogoś kto odwalił, z tego co rozumiem, przekręt na większą skalę to jest to ok To zależy komu Owsiak oddałby zebrane pieniądze. A on, niestety nie chce się dzielić z tymi co trzeba, choć dzieli się z tymi co potrzebują. I ma przerąbane. Ot cała filozofia świętości.
|
So paź 13, 2018 16:15 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Konstytucja sióstr Miłosierdzia jaką M. Teresa zostawiła swoim poprzedniczkom, mówi o owocności prac sióstr zależ od najprostszych środków. Siostry mają być środkami pracy - właśnie takim środkiem są ręce piorące brudy podopiecznych. Praca jest wedle M. Teresy i jej sióstr jest formą modlitwy, uwielbienia Boga. Współczesny człowiek intensywnie szukający ucieczki od wysiłku nie potrafi tego zrozumieć i stąd takie durne oskarżenia...... Weganie odrzucają wszystkie pokarmy pochodzenia zwierzęcego i nikogo to nie burzy, ale zakonnice wykonujące samodzielnie fizyczną pracę, już podlegają krytyce......weganie tak postępują z racji miłości do zwierząt i świat temu przyklaskuje, zakonnice z racji miłości do Boga i ludzi, ale to wedle współczesnego świata jest wielce naganne. Najczęściej gorliwie krytykują ludzie, którzy samo osobiście nic nie uczynili dla chorych, biednych, bezdomnych, może jedynie nagabywani rzucili grosz z tego co im zbywało.
|
N paź 14, 2018 7:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Alus napisał(a): Konstytucja sióstr Miłosierdzia jaką M. Teresa zostawiła swoim poprzedniczkom, mówi o owocności prac sióstr zależ od najprostszych środków. Siostry mają być środkami pracy - właśnie takim środkiem są ręce piorące brudy podopiecznych. pogrubienie: B Zatem proponuję wynieść na ołtarze siostry piorące brudy biskupów, księży mieszkających w domach starców. Ale przede wszystkim: Matki, żony i kochanki. One też piorą brudy. I robią znacznie, znacznie więcej. Alus napisał(a): Praca jest wedle M. Teresy i jej sióstr jest formą modlitwy, uwielbienia Boga. A czy pracą zajmują się tylko siostry M Teresy? Zwykli ludzie nie? Gwoli ścisłości Ora et labora jest mottem benedyktynów.
|
N paź 14, 2018 7:58 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Believing napisał(a): Alus napisał(a): Konstytucja sióstr Miłosierdzia jaką M. Teresa zostawiła swoim poprzedniczkom, mówi o owocności prac sióstr zależ od najprostszych środków. Siostry mają być środkami pracy - właśnie takim środkiem są ręce piorące brudy podopiecznych. pogrubienie: B Zatem proponuję wynieść na ołtarze siostry piorące brudy biskupów, księży mieszkających w domach starców. Ale przede wszystkim: Matki, żony i kochanki. One też piorą brudy. I robią znacznie, znacznie więcej. Alus napisał(a): Praca jest wedle M. Teresy i jej sióstr jest formą modlitwy, uwielbienia Boga. A czy pracą zajmują się tylko siostry M Teresy? Zwykli ludzie nie? Gwoli ścisłości Ora et labora jest mottem benedyktynów. A czy twierdzę, że inni ludzie nie zajmują sie pracą?.....przy czym postawy wobec pracy bywają różne: - jedni przeklinają swoją prace, - inni wszelkimi sposobami wymigują się od pracy, - inni kierując sie miłością wobec swojej rodziny, - inni traktują swoją pracę jako wypełnianie nakazu miłości bliźniego. Praca może stanowić formę modlitwy i tak własnie pracę postrzegała M. Teresa, a św Paweł przestrzegał kto nie pracuje, niech także nie je.
|
N paź 14, 2018 8:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Alus napisał(a): A czy twierdzę, że inni ludzie nie zajmują sie pracą? Nie twierdzisz też, że praca innych ludzi jest równie ważna, pożyteczna, godna uznania i może prowadzić do świętości. Ani to, że praca świeckich także jest modlitwą. Dlaczego gloryfikując osoby zakonne, jednocześnie pomniejszasz także własną pracę, modlitwę?
|
N paź 14, 2018 8:47 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Believing napisał(a): Alus napisał(a): A czy twierdzę, że inni ludzie nie zajmują sie pracą? Nie twierdzisz też, że praca innych ludzi jest równie ważna, pożyteczna, godna uznania i może prowadzić do świętości. Ani to, że praca świeckich także jest modlitwą. Dlaczego gloryfikując osoby zakonne, jednocześnie pomniejszasz także własną pracę, modlitwę? Czyli poniższe wskazania Cytuj: ..przy czym postawy wobec pracy bywają różne: - jedni przeklinają swoją prace, - inni wszelkimi sposobami wymigują się od pracy, - inni pracują kierując sie miłością wobec swojej rodziny, - inni traktują swoją pracę jako wypełnianie nakazu miłości bliźniego. odnosisz jedynie do zakonnic i duchownych.
|
N paź 14, 2018 9:16 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Believing napisał(a): IrciaLilith napisał(a): Ciekawe czy jakby taki Owsiak przyjął kasę od Amber Gold to miałby przerąbane mocno czy super mocno, gdy Matka Teresa bierze od kogoś kto odwalił, z tego co rozumiem, przekręt na większą skalę to jest to ok To zależy komu Owsiak oddałby zebrane pieniądze. A on, niestety nie chce się dzielić z tymi co trzeba, choć dzieli się z tymi co potrzebują. I ma przerąbane. Ot cała filozofia świętości. I jeszcze kupują drogi sprzęt wiedząc że serio ratuje to życie... A jakby tak mu cud zmajstrować? To że ileś wcześniaków żyje dzięki dostępności dobrych inkubatorów to nie cud, to że nowa karetka uratowała ileś osób też nie , ludzie uratowani przez ludzi przeszkolonych w pierwszej pomocy choćby na samym Woodstocku też się nie liczą, ale sądzę że może da się udowodnić że za sprawą orkiestrowego serduszka ktoś wyzdrowiał? Ilość serduszek plus ilość spontanicznych wyzdrowień praktycznie to gwarantuje - wystarczy poszukać, tylko po co? Alus napisał(a): Konstytucja sióstr Miłosierdzia jaką M. Teresa zostawiła swoim poprzedniczkom, mówi o owocności prac sióstr zależ od najprostszych środków. Siostry mają być środkami pracy - właśnie takim środkiem są ręce piorące brudy podopiecznych. A ja myślałam że szczególnie przy pomaganiu innym liczy się skuteczność, czyli najprostsze skuteczne środki, a nie tylko najprostsze, bo idąc w tą stronę to dojdziemy do epoki kamienia łupanego... choć i to narzędzia... Cytuj: Praca jest wedle M. Teresy i jej sióstr jest formą modlitwy, uwielbienia Boga. Współczesny człowiek intensywnie szukający ucieczki od wysiłku nie potrafi tego zrozumieć i stąd takie durne oskarżenia...... Sądzisz że osoby ceniące ciężką pracę fizyczną nie potrafią dostrzegać absurdów w działalności Teresy? Cytuj: Weganie odrzucają wszystkie pokarmy pochodzenia zwierzęcego i nikogo to nie burzy, ale zakonnice wykonujące samodzielnie fizyczną pracę, już podlegają krytyce......weganie tak postępują z racji miłości do zwierząt i świat temu przyklaskuje, zakonnice z racji miłości do Boga i ludzi, ale to wedle współczesnego świata jest wielce naganne. Nie jedzenie mięsa robi coś dobrego, przynajmniej nikomu nie szkodzi ( narzucanie innym wbrew ich woli to już krzywdzenie), a odrzucanie zdobyczy techniki, traktowanie ich jak coś złego i owszem, może szkodzić. Odrzucenie techniki wspomagającej i ułatwiającej pracę to nie miłość, to głupota, no chyba że ktoś ma czas i to lubi i nikt na tym nie cierpi... A ktoś kto z własnego wyboru odrzuca pralkę, zmywarkę, czy inne oszczędzające czas urządzenia może sobie żyć jak samotnik, ciesząc się własnym wyborem, a nie narzucać to innym, czy nie mieć czasu na inne rzeczy, bo trzeba pół dnia zmarnować na pranie ręczne... Gdzie w tym logika? Cytuj: Najczęściej gorliwie krytykują ludzie, którzy samo osobiście nic nie uczynili dla chorych, biednych, bezdomnych, może jedynie nagabywani rzucili grosz z tego co im zbywało. [/quote] Potrafisz to jakoś wykazać, bo ja to widzę dokładnie odwrotnie, że Ci którzy sami się zaangażowali łatwiej widzą niedociągnięcia niż ci którzy dają zbędny grosz aby zbyć sumienie, to tak jak ktoś zaangażowany w prawdziwą pomoc nie da żebrakowi kasy, bo to droga donikąd... a dając na organizację upewni się co się z pieniędzmi dzieje. Brak możliwości zweryfikowania dokładnie budżetu organizacji charytatywnej to ogromny minus dla niej, bo wiem jak się pierze kasę przez różne fundacje i że się da nawet jak jest to rozliczane, więc gdy nie ma dostępnego rozliczenia to mi się lampka zapala.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
N paź 14, 2018 15:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
IrciaLilith napisał(a): I jeszcze kupują drogi sprzęt wiedząc że serio ratuje to życie...
Ale co z tego ma Kościół? Co innego święci. Dziś kolejne osoby wyniesione na ołtarze. Zastanawiające, dlaczego jest tylko jedna osoba świecka. https://www.deon.pl/religia/serwis-papi ... litwa.htmlOwsiak nie ma szans. A wierni mogą modlić się o wstawiennictwo do nowych świętych.
|
N paź 14, 2018 19:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Alus napisał(a): Konstytucja sióstr Miłosierdzia jaką M. Teresa zostawiła swoim poprzedniczkom, mówi o owocności prac sióstr zależ od najprostszych środków. Siostry mają być środkami pracy - właśnie takim środkiem są ręce piorące brudy podopiecznych. Cytuj: A ja myślałam że szczególnie przy pomaganiu innym liczy się skuteczność, czyli najprostsze skuteczne środki, a nie tylko najprostsze, bo idąc w tą stronę to dojdziemy do epoki kamienia łupanego... choć i to narzędzia... Żadna, najbardziej nowoczesna pralka nie nie uratuje nikomu życia. A skoro jest taka reguła, na godzą się zakonnice, to wypada tylko powiedzieć - co komu do domu jak chałupa nie jego.Cytuj: Praca jest wedle M. Teresy i jej sióstr jest formą modlitwy, uwielbienia Boga. Współczesny człowiek intensywnie szukający ucieczki od wysiłku nie potrafi tego zrozumieć i stąd takie durne oskarżenia...... Cytuj: Sądzisz że osoby ceniące ciężką pracę fizyczną nie potrafią dostrzegać absurdów w działalności Teresy? Kobiety decydujące sie na życie w zakonie miłosierdzia dokonują wolnego wyboru, a chyba to jest najbardziej istotne, a nie opinia stojących z boku. Cytuj: Weganie odrzucają wszystkie pokarmy pochodzenia zwierzęcego i nikogo to nie burzy, ale zakonnice wykonujące samodzielnie fizyczną pracę, już podlegają krytyce......weganie tak postępują z racji miłości do zwierząt i świat temu przyklaskuje, zakonnice z racji miłości do Boga i ludzi, ale to wedle współczesnego świata jest wielce naganne. Cytuj: Nie jedzenie mięsa robi coś dobrego, przynajmniej nikomu nie szkodzi ( narzucanie innym wbrew ich woli to już krzywdzenie), a odrzucanie zdobyczy techniki, traktowanie ich jak coś złego i owszem, może szkodzić. Odrzucenie techniki wspomagającej i ułatwiającej pracę to nie miłość, to głupota, no chyba że ktoś ma czas i to lubi i nikt na tym nie cierpi... A ktoś kto z własnego wyboru odrzuca pralkę, zmywarkę, czy inne oszczędzające czas urządzenia może sobie żyć jak samotnik, ciesząc się własnym wyborem, a nie narzucać to innym, czy nie mieć czasu na inne rzeczy, bo trzeba pół dnia zmarnować na pranie ręczne... Gdzie w tym logika? Dla mnie nonsensem stanowi wyrzekanie się wszelkich pokarmów pochodzenia zwierzęcego, ale tak wybrali, ich wola. Choć 2 lata temu spotkałam dziewczynę, wrak człowieka, kiedyś śliczną z piękną cerą, bujnymi włosami, która pod wpływem swego męża przeszła na weganizm. Po kilku latach weganizmu, z wyglądu przybyło jej 3 razy tyle wieku, niż rzeczywisty czas, straciła piękną cerę, bujne włosy....z pięknej diwy zmieniła sie w szara myszkę Wyjaśnij proszę na czym polega narzucanie innym efektów prana ręcznego. Bezdomnego, brudnego, chorego interesuje jedynie aby miał czyste ubranie. Obserwatorów nikt nie zmusza aby szli śladami zakonnic i wyrzucali z domów pralki. Żyj i pozwól żyć innym - ludzie wybierali/wybierają różne sposoby/wersje swojego, własnego sposobu życia, o ile tym nie szkodzą innym, to doszukiwanie się w tym jakichś problemów, jest jedynie czystym wścibstwem. Cytuj: Najczęściej gorliwie krytykują ludzie, którzy samo osobiście nic nie uczynili dla chorych, biednych, bezdomnych, może jedynie nagabywani rzucili grosz z tego co im zbywało. Cytuj: Potrafisz to jakoś wykazać, bo ja to widzę dokładnie odwrotnie, że Ci którzy sami się zaangażowali łatwiej widzą niedociągnięcia niż ci którzy dają zbędny grosz aby zbyć sumienie, to tak jak ktoś zaangażowany w prawdziwą pomoc nie da żebrakowi kasy, bo to droga donikąd... a dając na organizację upewni się co się z pieniędzmi dzieje. Brak możliwości zweryfikowania dokładnie budżetu organizacji charytatywnej to ogromny minus dla niej, bo wiem jak się pierze kasę przez różne fundacje i że się da nawet jak jest to rozliczane, więc gdy nie ma dostępnego rozliczenia to mi się lampka zapala. Zrozumiałabym ich doszukiwanie się błędów, niedociągnięć M. Teresy, gdy jej błędy i niedociągnięcia wykazali na przykładzie swoich dzieł. A krytykują jedynie zza biurka. Nie piszę jako dotyk wobec Ciebie, ale charakterystyczną cechą jest, że ludzie głośno szermujący hasłem WOLNOŚĆ, nie potrafią uznać prawa innych do wolności.
|
Pn paź 15, 2018 8:04 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Alus - jeśli komuś dieta wegańska czy wegetariańska szkodzi, uważam że należy z niej zrezygnować, zresztą wbrew opiniom że to takie naturalne, aby sobie nie zaszkodzić wymaga to pewnej wiedzy i modyfikacji diety, to nie tylko nie jedzenie produktów zwierzęcych ale także umiejętne zastąpienie ich czymś odpowiednim.
Gdyby nie tłumaczenie pewnych braków w opiece nad chorymi tekstami 'nie ma czasu' to nie miałabym nic przeciwko praniu ręcznemu, myciu podłogi szczoteczką do zębów itd, ale czy gdyby matka brak czasu dla dziecka tłumaczyła koniecznością prania ręcznego gdy może kupić pralkę to też będziesz ją dobrze oceniać , bo to jej wybór ? Wybór mamy wówczas gdy dotyczy to naszego życia, gdy nasz wybór robi komuś krzywdę serio warto przemyśleć sobie jego sensowność i ważność. W przypadku polskich zakonnic których wybór prania ręcznego nijak nie pogarsza sytuacji osób którymi się zajmują, a wręcz sądzę że sprawia że te osoby będą bardziej o siebie dbały i własnoręcznie zajmą się bielizną, absolutnie tego nie krytykuję, inną sprawą jest rezygnacja z przydatnego sprzętu przy opiece nad ciężko chorymi, gdyż serio ręcznie nie uzyska się potrzebnej sterylności, która dosłownie ratuje życie.
Co do specyficznej interpretacji słowa Wolność zgadzam się całkowicie, szczególnie jeśli chodzi o europejskie feministki niby dążące do wolności kobiet a w praktyce często obrażające te które dobrowolnie wybrały opiekę nad dziećmi zamiast kariery. Największe zbrodnie były niestety wypadkową pięknych idei...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn paź 15, 2018 12:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Znalazłam artykuł broniący- choć zawiera błędy merytoryczne - siostry nie piorą habitów wieczorem a rano i mają kilka kompletów odzieży a nie jeden... Cytuj: (...)
1. Kanonizacja Matki Teresy jest „oszustwem” Christopher Hitchens krytykował uznanie Matki Teresy za świętą ze względu na przyśpieszenie jej procesu beatyfikacyjnego. Wyśmiewał także możliwość zaistnienia cudu za jej wstawiennictwem.
Czy Hitchens, jako ateista, uznałby jakikolwiek proces wynoszący na ołtarze Matkę Teresę czy innego świętego? Czy wierzył w jakikolwiek inny cud przypisywany wstawiennictwu świętych, nawet tych, o których zaświadczyć mogą naoczni świadkowie i badania medyczne? Nie wierzył.
Dlaczego więc szybkość procesu kanonizacyjnego Matki Teresy miałaby mieć jakiekolwiek znaczenie dla Hitchensa (czy innego ateisty)? Nawet jeśli założyć, że Matka Teresa była osobą z gruntu okropną, dlaczego ateistę miałoby w ogóle zajmować to, kogo wynosi na ołtarze Kościół katolicki?
2. Matka Teresa „źle gospodarowała finansami”
Krytycy oskarżają ją o nieroztropne zarządzanie pieniędzmi, które otrzymywała. Jako przykład wskazują więcej niż skromny stan domów zgromadzenia pomimo znaczących darowizn, które miały wpływać na konto sióstr. Nikt jednak nie postawił zarzutu, jakoby Matka Teresa gospodarowała pieniędzmi organizacji w sposób nieetyczny. Nie wydawała ich przecież na siebie.
Urzędnicy watykańscy przyznają, że Matka Teresa przekazywała nadwyżki pieniędzy otrzymywanych przez jej zgromadzenie na inne dzieła pomocy ubogim. Nie zatrzymywała wszystkich ofiarowanych jej dotacji w zgromadzeniu, lecz dzieliła się pieniędzmi, co jest zgodne z misją jej organizacji.
Powołaniem Matki Teresy i jej sióstr była i jest prosta służba najuboższym z ubogich. Jeśli mają nadwyżkę pieniędzy, przekazują ją innym ubogim. Czy to coś niestosownego?
3. W domach Matki Teresy panowały urągające warunki
W domach prowadzonych przez siostry ponoć panują nieludzkie warunki. Autorzy takich zarzutów wykazują się wielkim niezrozumieniem Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości. Siostry dzielą ubóstwo tych, którym służą. Ich misją nie jest budowa doskonale wyposażonych szpitali czy praca na rzecz zmian politycznych albo społecznych.
Siostry troszczą się o dzieci i dorosłych w najgorszej sytuacji życiowej, którzy umierają na ulicach. Siostry żyją w całkowitym ubóstwie – śpią na podłodze i wieczorem piorą swój jedyny habit w wiadrze, by mógł wyschnąć przez noc.
Takie zarzuty formułują często osoby, które nie pojmują, w jakich warunkach żyją ludzie w krajach trzeciego świata. Często też głosy krytyczne wypowiadają ludzie, którzy sami nie spieszą się do dłuższego przebywania w podobnych warunkach. Wolą przyglądać się domom Matki Teresy, niż pomóc siostrom w pracy.
4. Matka Teresa była „fanatyczką, którą cieszyło cierpienie innych”
Na czym ten fanatyzm miałby polegać? Otóż na życiu wartościami chrześcijańskimi. Oczywiście, życie Matki Teresy było ekstremalne, pełne heroizmu, ale właśnie dlatego jest świętą. Większość z nas na pewno skorzystałaby na naśladowaniu, choćby w małym stopniu, jej „fanatyzmu”.
Krytycy postrzegają słowa Matki Teresy o „darze” cierpienia jako teologię masochizmu. To z kolei dowodzi braku znajomości podstaw chrześcijaństwa. Chrystus, poprzez swoje niesprawiedliwe cierpienie i ukrzyżowanie, pokazał nam, że Bóg wywodzi dobro ze zła i jest w szczególny sposób obecny pośród najsłabszych i ubogich.
Jeśli komuś się to nie podoba, to nie jest temu winna Matka Teresa – takie jest właśnie chrześcijaństwo.
5. Matce Teresie daleko było do doskonałości
Krytycy mogą nie zgadzać się z filozofią czy działaniem Matki Teresy, nikt jednak nie jest w stanie wykazać przykładów jej złej woli. Tak więc wszelkie zarzuty ad hominem kończą się słowami: „ona też nie była doskonała!”.
To prawda. Matka Teresa nie była doskonała. Co do tego wszyscy się zgadzamy. Jestem przekonana, że zgodziłaby się z tym sama święta, która przynajmniej raz w tygodniu szła do spowiedzi. Była wiec świadoma swoich niedoskonałości i popełnianych błędów. https://pl.aleteia.org/2016/08/31/matka-teresa-byla-niedoskonala-owszem-odpowiedz-na-piec-zarzutow-wobec-swietej/
|
Śr paź 17, 2018 9:17 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
1. Dlaczego to ważne dla ateisty? Bo żyjemy na jednej planecie i jesteśmy ze sobą nierozerwalnie powiązani, a wpływ wszelkiej maści celebrytów ( w tym guru, świętych, błogosławionych) jest ogromny, dlatego z samej troski o społeczeństwo ma prawo człowiekowi zależeć aby wybierano odpowiednie wzory do naśladowania, szczególnie gdy jest to wzór dobra, miłosierdzia i miłości bliźniego. Poglądy autorytetów mają znaczący wpływ na społeczeństwo, np traktowanie kobiet latami usprawiedliwiano wypowiedziami filozofów i świętych uważających płeć piękną za gorszą... Uznając że Teresa propaguje szkodliwy wzór niesienia pomocy można żywić obawy że fakt że jest świętą sprawi że wiele osób chcących pomagać pójdzie w jej ślady,choć szczerze osobiście liczę na rozwagę i branie przykładu z uwzględnieniem kontrowersji aby nie popełniać kolejny raz tych samych pomyłek.
2. Nie wiem czy Watykan to ubodzy... No i mowa o nadmiarze, gdy dyskusja dotyczy braków w zapewnieniu odpowiedniej higieny i opieki...
3. Może być biednie, skromnie ale równocześnie higienicznie i zwyczajnie przyjemnie, mnie osobiście bulwersuje szarość i smutek tych miejsc, a zadbanie o tego typu sprawy to nie kwestia luksusu a dbanie o zdrowie psychiczne, które często jest kluczowe...
4. Może to jest właśnie problem - widzenie w cierpieniu zwykłych ludzi wartości samej w sobie, ale cierpienie samo w sobie nie ma wartości( chyba że ujemną), ma ją cierpienie dla konkretnej sprawy będące dobrowolną decyzją danej osoby. Tak samo głodowanie z braku możliwości jedzenia nie jest tym samym co dobrowolny post... To dwie zupełnie różne sprawy.
5. Dokładnie, sama wiedziała że nie jest doskonała, bo nikt nie jest, skąd więc oburzenie gdy ktoś wskazuje gdzie być może popełniono pomyłki, którym warto się przyjrzeć, uczciwie przemyśleć i być może dzięki temu nie powtarzać w kółko tych samych błędów, bo przecież jest jeszcze tyle nowych do popełnienia, ale jedyną opcją rozwoju jest uczenie się na wcześniejszym doświadczeniu...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pt paź 19, 2018 14:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Cierpienie samo w sobie nie ma wartości, ale cierpienie, w którym łączymy się z Chrystusem ma olbrzymie znaczenie słowa M. Teresy. Raczej niewyobrażalne jest aby przekonana o wartości cierpienia M. Teresa zmuszała nieprzytomnych wyznawców hinduizmu do bezużytecznego cierpienia. Tak nie czyni nie tylko osoba wierząca, ale każdy człowiek pozbawiony sadyzmu. Nie byłam świadkiem poczynań M. Teresy, ale wielokrotnie byłam świadkiem zachowań ludzi, którzy dla siebie tylko znanych powodów kłamią, przeinaczają fakty. Pytanie zatem - z czym w tym wypadku mamy do czynienia: - uczciwymi świadkami sytuacji w ośrodkach M. Teresy, zachodzi tu pytanie czemu ci świadkowie nie alarmowali władz kościelnych, lokalnych, opinii publicznej - czy pospolitymi konfabulantami szukającymi rozgłosu po śmierci M. Teresy.
|
So paź 20, 2018 8:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Alus napisał(a): Nie byłam świadkiem poczynań M. Teresy, Fakt. Ja też. Alus napisał(a): ale wielokrotnie byłam świadkiem zachowań ludzi, którzy dla siebie tylko znanych powodów kłamią, przeinaczają fakty. Fakt. Również i ja. Alus napisał(a): Pytanie zatem - z czym w tym wypadku mamy do czynienia: - uczciwymi świadkami sytuacji w ośrodkach M. Teresy, zachodzi tu pytanie czemu ci świadkowie nie alarmowali władz kościelnych, lokalnych, opinii publicznej - czy pospolitymi konfabulantami szukającymi rozgłosu po śmierci M. Teresy. Fakt: Głos ofiar pedofili w Kościele, został usłyszany po wielu, wielu latach ukrywania prawdy o nim.
|
So paź 20, 2018 9:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Matka Teresa bez apoteozy.
Believing napisał(a): Fakt: Głos ofiar pedofili w Kościele, został usłyszany po wielu, wielu latach ukrywania prawdy o nim. I potwierdzony przez inne ofiary, sprawcę i duchownych chroniących sprawcę i często kwoty odszkodowań wypłacanych przez kurię - czyli wiele konkretnych osób. A ilu świadków przymusowego cierpienia jakie ponoć stosowała M. Teresa wobec podopiecznych, złożyło zeznania podając swoje personalia, okoliczności, daty, miejsca.....
|
So paź 20, 2018 9:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|