Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 6:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat..... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 23, 2023 14:13
Posty: 20
Post Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Od kiedy czytalam forum dotyczace skutecznosci nowenny pompejanskiej i inne zorientowalam sie jak wiele osob prosi Matke Boza o potomstwo.
Jest to pragnienie towarzyszace chyba wszystkim kobietom swiata i to od niepamietnych czasòw. W sredniowieczu w celach otrzymania laski potomstwa odbywaly sie pielgrzymki do grobu sw Idziego we Francji, nawet polski wladca Wladyslaw Herman tam sie udal.
Obecnie modlimy sie w tej intencji do Matki Bozej pompejanskiej, lub przynajmniej u nas ludzie udaja sie na gròb sw Domenika Savio w Turynie, ten swiety, ktòry zmarl bardzo mlodo pochowany jest w bazylice Matki Bozej nieustajacej pomocy. Przy jego grobie mozna zauwazyc niewielkie poduszeczki w ksztalcie serca lub prostokatòw z falbankami, niebieskie swiadcza o narodzeniu potomka plci meskiej, a ròzowe plci zenskiej. O sanktuarium na poludniu Wloch, gdzie ludzie prosza o potomstwo w Materdomini napisalam tutaj jeden post .
Ogromne ilosci poduszeczek przechowuje sanktuarium w Bra polozone we Wloszech Polnocnych, okolo 70 km od Turynu.
Jest to miejsce slynace nie tylko z lask otrzymania laski potomstwa ale i znane ze wzgledu na niespotykany fenomem przyrodniczy powtarzajacy sie od 680 -u lat. Pojechalam tam z kolezanka autokarem z jej parafi. Towarzyszacy nam zakonnik poinformowal nas, ze jedziemy zobaczyc niesamowite zjawisko kwitniecia drzewek sliwy pod koniec grudnia. Wprawdzie zimy u nas nie sa zbyt ostre, ale pod koniec grudnia i na poczatku stycznia mamy prawie zawsze temperature ponizej zera. Ku naszemu zdziwieniu zaròwno zakonnik nam towarzyszacy jak i siostry zakonne ktòre nas przyjely byly bez ponczoch i skarpetek, a na dodatek klasztor jest nieopalany, bez telewizora i z tylko jedna ubikacja.
Ponizej przytaczam wiadomosci na temat fenomenu przyrodniczego z prasy katolickiej. " W miejscowości BRA w diecezji turyńskiej znajduje się sanktuarium Matki Bożej. Od samego początku jego istnienia można zaobserwować niesamowity fenomen kwitnięcia w końcu grudnia drzew dzikich śliwek. Chociaż w tym czasie jest tutaj śnieg i mróz, to kwitnięcie w środku zimy powtarza się każdego roku od przeszło 680 lat i stanowi niewytłumaczalną zagadkę dla
współczesnej nauki.
Drzewka "prunus spinosa" o kolczastych gałęziach, które rosną w tamtejszych okolicach, kwitną raz w roku wiosną. Przy łagodniejszym klimacie w marcu, przy surowszym w kwietniu. Zadziwiający wyjątek stanowi tylko grupa kilkunastu drzew tej samej odmiany, które rosną przy sanktuarium.
Zjawisko to jest skrupulatnie badane przez naukowców z Uniwersytetu Turyńskiego. Zaczęto je badać już od XVI wieku, ale do dnia dzisiejszego pozostaje dla nich zagadką. Okazuje się, że drzewka "prunus spinosa" przy Sanktuarium są idealnie takie same jak te, które rosną w tej samej miejscowości i okolicy. Naukowcy stwierdzili, że nie ma przyczyn geofizycznych czy jakichś prądów elektromagnetycznych, których działanie mogłoby tłumaczyć to nadzwyczajne zimowe kwitnięcie. Rosną na tym samym rodzaju gleby i w dodatku na północnej stronie, gdzie ciepło i promienie słoneczne docierają w ograniczonych ilościach. Nie ma więc mikroklimatu, który sprzyjałby zaistnieniu tej przyrodniczej anomalii.
Dla ludzi wierzących jest to czytelny znak, który potwierdza autentyczność objawienia się Matki Bożej w tym miejscu 29 grudnia 1336 roku. Tego dnia wieczorem młodziutka mężatka Egidia Mathis, będąca w zaawansowanej ciąży, przebywała na peryferiach miejscowości Bra (prowincja Cuneo w diecezji turyńskiej). Kiedy przechodziła obok przydrożnej kapliczki Matki Bożej, dwóch młodych żołnierzy rzuciło się na nią z zamiarem dokonania gwałtu. Egidia, w desperackim geście obrony, chwyciła się figurki Matki Bożej wzywając Jej pomocy. W tej - wydawałoby się - beznadziejnej sytuacji, nagle z figurki wytrysnął strumień niezwykle silnego światła, który oślepił agresorów i tak ich przestraszył, że w wielkiej panice uciekli z miejsca zdarzenia. Właśnie wtedy objawiła się Matka Boża pocieszając i uspakajając Egidię, że niebezpieczeństwo już minęło. Objawienie trwało kilka minut. Skutkiem ogromnych przeżyć Egidia, zaraz po skończonym objawieniu, urodziła przed kapliczką dziecko. Owinęła je w szal i z trudem udało się jej dotrzeć do najbliższego domostwa. Wieść o tym, co się wydarzyło, rozniosła się lotem błyskawicy. Pomimo późnej godziny, tłumy ludzi zebrały się w miejscu objawienia na modlitwie. Rosły tam drzewa dzikich śliwek, które w jednym momencie pokryty się białymi kwiatami, chociaż działo się to 29 grudnia, a więc w środku mroźnej zimy.
Od tego czasu zjawisko to powtarza się w tym miejscu każdego roku i tego samego dnia - 29 grudnia.
Po kilku latach na miejscu objawień zostało zbudowane sanktuarium. W jego kronikach zostały odnotowane zastanawiające fakty. Czytamy w nich, że 29 grudnia 1877 r. drzewa wyjątkowo nie zakwitły. Pierwsze kwiaty pojawiły się dopiero 20 lutego 1878 r., a więc w dniu wyboru następcy papieża Piusa IX, Vincenzo Gioachino Pecchi, który przyjął imię Leona XIII.
Należy również zauważyć szczególny związek opisywanego zjawiska z Całunem Turyńskim, przechowywanym w tej samej diecezji, w katedrze turyńskiej. "Cudowne" drzewa sanktuarium kwitną od 29 grudnia przez dziesięć dni. Natomiast w 1898 r. kwitnienie, które zaczęło się jak zawsze 29 grudnia, przedłużyło się i trwało przez trzy miesiące, a więc przez cały czas publicznego wystawienia Całunu Turyńskiego. Właśnie wtedy fotograf Secondo Pia zrobił jego pierwszą fotografię i odkrył, że odbicie ciała Chrystusa jest negatywem fotograficznym.
Również 23 listopada 1973 r., kiedy Całun po raz pierwszy był prezentowany w telewizji, drzewa sanktuarium w Bra zakwitły właśnie w tym dniu, a nie jak zawsze 29 grudnia, i miały kwiaty przez całą zimę aż do wiosny. Podobna sytuacja powtórzyła się w 1978 r., kiedy Całun był publicznie wystawiony, i wśród milionów pielgrzymów był również arcybiskup krakowski ks. kard. Karol Wojtyła.
Kwitnące drzewa sanktuarium w Bra są znakiem wzywającym do nawrócenia, ale także symbolem wskazującym na Maryję, o której pisał już prorok Izajasz w słowach: "A wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzenia". W średniowiecznej ikonografii, którą można oglądać na portalach katedr takich jak Notre-Dame w Paryżu czy w Chartres, "drzewo Jessego" jest pokryte kwiatami. Głęboki jest więc symbolizm, który łączy kwiaty z Maryją. Kwitnące zimą drzewa sanktuarium w Bra są czytelnym znakiem obecności i miłości Matki Bożej, która - jak pisze św. Grignion de Montfort - "jest Rajem ziemskim nowego Adama (Chrystusa), który wcielił się tam za pomocą Ducha Świętego by działać w Nim niepojęte cuda. Maryja jest owym wielkim i cudownym światem Boga, pełnym niewypowiedzianych piękności i skarbów; jest wspaniałością, w której Najwyższy ukrył, jakby we własnym łonie, Syna Swego Jedynego, a w Nim wszystko, co najdoskonalsze i najkosztowniejsze".
Zatroskana o wieczny los wszystkich ludzi, Matka nasza - Maryja - chce zaprowadzić każdego człowieka do swojego Syna Jezusa Chrystusa, l dlatego daje nam liczne znaki swojego zatroskania i miłości, które równocześnie są wezwaniem do nawrócenia, czyli do pełnego zawierzenia Bogu. W różnych miejscach na kuli ziemskiej Maryja błaga nas: "Nawróćcie się, póki jeszcze jest czas! Nie porzucajcie Boga i wiary, bo największe niebezpieczeństwo dla ludzkości rodzi się z bezbożnictwa".


Cz paź 26, 2023 13:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Cuda się dzieją; osobiście jestem jednak ostrożny, aby każde cudowne zjawisko tylko z Panem Bogiem wiązać...
Cud nie jest dowodem na to, że on na pewno od Boga pochodzi...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Cz paź 26, 2023 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 23, 2023 14:13
Posty: 20
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Jestem osoba cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem Matki Bozej Pompejanskiej.
Calymi latami w praktyce nie moglam poslugiwac sie rekoma i przedramieniami. Wziecie np litra mleka i potrzymanie go sprawialo mi taki bòl, ze najchetniej bym te rece odciela by go nie doznawac. Nie wpadlam w depresje bowiem w pewnym okresie mego zycia pojechalam do sanatorium na Litwie i pielgrzymowalam do Matki Bozej Ostrobramskiej i poczulam sie lepiej. Ale z biegiem czasu sytuacja sie powtòrzyla. Bylam u wielu lekarzy za granica tez i mi powtarzali, ze nalezy do tego bòlu sie przyzwyczaic. Mòj lekarz poròwnal zdjecia mego kregoslupa stwierdzil pogorszenie i powiedzial, ze ja nigdy nie wyzdrowieje bowiem bòle mialy ròwniez zwiazek z ta sytuacja.
Mòj syn mi powtarzal- mamo Ty jestes do niczego nieprzydatna.
Corocznie poddawalam sie kuracji laserem i fal uderzeniowych i nic, albo prawie nic.
Kiedy zostalam cudownie uzdrowiona mòj niewierzacy lekarz powiedzial - a jednak to dla mnie cud.
Natomiast mòj znajomy z sekty Zielonoswiadkowcòw, stwierdzil , ze cuda moga sie dziac i za przyczyna zlego. Moga , ale ich efekt jest kròtkotrwaly od czasu mego uzdrowienia minelo juz pare lat i rece nie bola, ani lokcie, ani przedramiona dawniej nie mozna bylo nawet na nie nacisnac. O kròtkotrwalym efekcie cudu nie pochodzacym od Boga wyraznie mòwia ksieza egzorcysci ksiadz Glas i inni. Oczywiscie nie krzycze zaraz cud- ale ja ich dostapilam pare bo Matka Boza obiecala, ze odmawjajac nowenne pompejanska mozemy o nie prosic.
Jerzy ma racje, ze nie wszystko moze byc cudem, choc na niby cud dal sie nabrac nie byle kto ks dr Blizniak mòwiac o objawieniach w Trevignano Romano. Sprowadzil Gizele do Polski choc mi to od razu wydawalo sie nie tak- ona niby doznala objawien po wizycie w miejscu oficjalnie nie uznanym przez Kosciòl w Medjugorje. Obecnie prokuratura wloska sie ta pania zajela bo glosila, ze Madonna place krwawymi lzami, a tymczasem ona sama polozyla tam krew swini.
Mamy wiec powiedziec , ze w Bra mamy do czynienia z cudownym zjawiskiem na kazdym drzewie? I co to zmieni? Nic bowiem cud to – religijne określenie zjawiska lub zdarzenia, którego nie da się racjonalnie wyjaśnić przez odwołanie do przyczyn naturalnych, a które będąc niepojętym i niewyjaśnionym przez znane człowiekowi prawa natury, uważane bywa za wyraz ingerencji Boga lub sił nadprzyrodzony. W artykule jest wyraznie napisane, ze naukowcy z uniwersytetu w Turynie od lat staraja sie to zjawisko logicznie wytlumaczyc i niestety im sie to nie udaje.....


Cz paź 26, 2023 17:46
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
@Boga, proszę nie zakładaj co chwilę kolejnych tematów, jest na forum opcja "szukaj" i można tam sprawdzić, czy był już taki temat i dorzucić coś od siebie, dodając swoją odpowiedź w odkopanym temacie, zachęcam również do uczestnictwa w innych tematach, w których toczy się dyskusja, w tym celu warto skorzystać z opcji "aktywne wątki" u góry strony, po lewej.


O sanktuarium w Bra nigdy wcześniej nie słyszałam, choć Włochy są mi znane, a część miejsc o których wspominasz zdążyłam odwiedzić. O ile całun turyński jest przedmiotem wielu kontrowersji, o tyle trudno dyskutować o tajemnicy tych drzewek, posiadając relację jednej ze stron, która jest orędownikiem kultu maryjnego. Jest gdzieś oficjalne stanowisko np. władz Turynu?

Boga napisał(a):
Kiedy zostalam cudownie uzdrowiona mòj niewierzacy lekarz powiedzial - a jednak to dla mnie cud.

Czy były wcześniej stosowane jakieś kuracje, ćwiczenia, rehabilitacja? Piszesz o tym, że zmagałaś się z bólem przez wiele lat, zdarzyło się, że poczułaś się lepiej, ale potem sytuacja się powtórzyła, więc ten proces trwał dość długo lub wydarzyło się coś po drodze nagle i objawy ustąpiły?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Cz paź 26, 2023 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 23, 2023 14:13
Posty: 20
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Choc napisalam dosc lakonicznie /i tylko w odpowiedzi /na temat mojego uzdrowienia to precyzuje, ze moja choroba zaczela sie /ostry przebieg/ w roku 2000 a w roku 2017 opublikowalam swiadectwo o uzdrowieniu. Trwala wiec 17 lat. Bylam pod ciagla opieka ortopedy, fizjatròw przez caly czas trwania choroby i co roku bylam poddawana kuracji laserowej, falom uderzeniowym , parafinie i mnòstwo innych, gimnastyka ciala, gimnastyka rak , masowanie, masaze podwodne etp. Do tego wszystkiego mialam problemy z chrzastka w kolanach i zostalam poddana trzykrotnej operacji, a stan sciegien byl taki, ze ortopeda zartujac mòwil mi, ze te nalezaloby wymienic, czego oczywiscie zrobic nie mozna bylo , wiec reasumujac bylam b.slaba. mialam klopoty z chodzeniem przy tym bylam sama z 10-o letnim dzieckiem.
I tu byla moja tragedia bo lezac w lòzku ja nie moglam nic robic, ani szyc- zajecie ktòre lubilam firanek etc, ktòre byly potrzebne do mieszkania, ktòre kupilam, bo nie moglam wykonywac powtarzajacych sie ruchòw, na dloniach mialam ortezy, Mam cala obfita dokumentancje dotyczaca choroby, kazdy z lekarzy sie wypowiadal, ze ja z tej choroby nigdy nie wyjde. Przez znajomosci dostalam sie nawet do centrum rehabilitacji dla VIP-òw w Chorwacji., a i u nas z racji mej poprzedniej pracy w Zakladzie Medycyny Sadowej otrzymywalam wskazòwki od kolegòw wiec nie musialam czekac b.dlugo ani na wizyty, ani na kuracje. Bylam tam odpowiedzialna za zbiory i museum prof. C. Lombroso. Trwalo to dopòki nie dowiedzialam sie o nowennie pompejanskiej. Zaczelam ja odmawiac i po 27-u dniach jej odmawiania powinno byc polepszenie i za nie powinnismy dziekowac, u mnie nic takiego nie nastapilo. Jednakze kilka dni wczesniej przed zakonczeniem nowenny ta trwa 54 dni jak wiadomo wsiadlam do pociagu - bagatela prawie 1000 km i pojechalam do Pompejòw by byc tam 15 sierpnia. Wynajelam mieszkanie i nadal wynajmuje 7 km od Salerno,( bo ciagle czuje sie w obowiazku dziekowac Matce Bozej za pomoc dla mnie, mego syna czy znajomych) zeby do niego dojsc trzeba przejsc 700 metròw pod gòrke, nie stroma, ale dla osoby tak niesprawnej jaka bylam stanowilo to problem. 15-go sierpnia bylam w Sanktuarium na mszy sw i wracalam do domu. Znalazlam sie na drodze, ktòra do mieszkania prowadzi i zwròcilam sie do Matki Bozej jakby z wymòwka , ze tyle pokladalam nadzei , a tu nic, ze jutro czy pojutrze wyjezdzam, mam walizke lekka ale jak sobie poradze?
Bylo mi wstyd , ze tak sie do Niej zwròcilam i zaraz Ja przeprosilam .....na drugi dzien podnioslam walizke bez problemu dolozylam kilka ksiazek i wròcilam do domu. O tym , ze wyzdrowialam przekonalismy sie bezzwlocznie z synem, gdy zdjelam ortezy i zaczelismy naciskac na przedramie, ramie i lokcie. Nie bylo bòlu i stad od razu pobieglam do mojego domowego lekarza. Byl to skrupulatny lekarz, to on wypisywal mi skierowania do ortopedy i do fizjatròw, to on skierowal mnie na zdjecia dloni , konczyn gòrnych i psychicznie przygotowywal mnie do pogodzenia sie z mysla o tym, ze bòle beda mi towarzyszyc cale zycie. To byl cud dla niego i za kazdym razem, gdy dostapilam laski jechalam do Pompejòw by podziekowac i do niego szlam sie pozegnac i prosic o leki o nadcisnienie jedyne jakie bralam. Przy okazji on mòwil mi, by nie jesc slodyczy bo bylam na granicy cukrzycy tez sie o modlilam by tylko nie wpasc w te chorobe , jadlam doskonale tu ciastka i wyniki byly perfekt. Z covidu mimo, ze nie bylam zaszczepiona wyszlam bez hospitalizacji, ale modlitwom poswiecam kilka godzin dziennie.
To nie jest jedyne uzdrowienie jakiego doznalam, drugie dotyczylo choroby uszu tez choroba byla dlugotrwala bo zaczela sie w 1976 roku a skonczyla sie niedawno.
Jednak najbardziej spektakularne uzdrowienie dotyczylo ....psa mojej znajomej z Polski, psa, ktòrego lekarz chcial uspic mial on przerzuty raka. Ona byla niewierzaca.....kiedys chcialabym na ten temat napisac, bo ta znajoma sie od tego czasu nawròcila a sam pies zdechl ze starosci. Precyzuje, ze jestem gorliwym katolikiem, ale nie fanatykiem widze wady Kosciola i moge dyskutowac ale mam czasu malo .
Moim ukochanym swietym byl przez cale zycie Swiety Juda Tadeusz
Wracajac do pytania na temat wypowiedzenia sie wladz Turynu na temat kwitnacych drzew sliw to one sie tym nie zajmuja, sa wypowiedzi prof Uniwersytetu turynskiego i dyr ogrodu botanicznego, ktòry jest w Turynie. Ja bylam tam z parafia w koncu grudnia i drzewa kwitly.
Dziekuje za rady, ale nie bardzo sie czuje by brac udzial w innych tematach, choc np na temat ekumeni moglabym duzo powiedziec bowiem przez przeszlo 20 lat dzialalam w Hiszpani na rzecz ekumeni z prof. Josè Sanchez Vacquero, autorem licznych publikacji i budowniczym mausoleum sw Teresy z Avilla.
Na pòlnocy raz na 20 lat powtarza sie cud w Oropie i tez dotyczy figury Matki Bozej mam nadzieje, ze w Polsce o tym slyszano. Nie bede zakladala wiecej co chwila nowych tematòw, za uwagi dziekuje, gdyby byly jakies pytania odpowiem.


Cz paź 26, 2023 22:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Boga - jesteś, tak rozumiem, bardzo maryjną osobą (też nakierowaną na kult różnych świętych i błogosławionych)... Czy równoważysz tę duchowość, a raczej czy ją przewyższasz(!) duchowością nakierowaną na Pana Jezusa Chrystusa? [chodzi mi np. to, że zbawienie nasze jest w Imieniu Jezus, a nie np. w imieniu Maryi, albo innych świętych... Patrz cytat poniżej]
Czy posiadasz i czytasz/rozważasz/studiujesz Pismo Święte?
    Dz 4,9-12 PAU
    (9) Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj z powodu dobrodziejstwa, jakiego doznał chory człowiek, gdy został uzdrowiony,
    (10) to wiedzcie, wy i wszyscy Izraelici, że stało się to w imię Jezusa Chrystusa, Nazarejczyka, którego ukrzyżowaliście. Bóg wskrzesił Go z martwych. To dzięki Niemu ten człowiek stoi przed wami zdrowy.
    (11) On jest kamieniem odrzuconym przez was, budowniczych. Ale właśnie On stał się kamieniem węgielnym.
    (12) Tylko dzięki Niemu można być zbawionym. Bo nie dano ludziom żadnego innego imienia pod niebem, w którym możemy być zbawieni”.

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt paź 27, 2023 6:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 23, 2023 14:13
Posty: 20
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Dziekuje za te pytania logiczne. W odpowiedzi na nie podkreslam , ze zdaje sobie sprawe iz zadna istota, zaden swiety nie moze katolikowi zastapic Jezusa.
I to za Jego sprawa otrzymalam i otrzymuje liczne laski. Maria i swieci sa posrednikami do Niego.
Czytam pismo swiete Stary i Nowy Testament, slucham ròznych konferencji.
Uwazam, ze chrzescijanin to ten, ktòry idzie za Chrystusem i stosunek do Niego musi sie opierac na zasadzie lojalnosci. To znaczy, ze nie tylko modlitwa, potrzeba zyc wg Jego przykazan jakze trudnych niekiedy do wcielenia w zycie. Moge prosic Chrystusa o cos, gdy mam czyste sumienie, gdy przyjmuje Go w Komuni swietej i swiadomie Go nie obraze. Zaznaczam, ze jestem grzesznikiem tak jak wszyscy bo jestesmy wszyscy slabi i podatni nie tylko na podszepty szatana ale i na jego zemste a i tej doswiadczylam.
Chrystus powiedzial Jam jest prawda, droga i zyciem ta droga niekiedy b. wyboista usiluje isc od lat, U osoby idacej za Nim nie moze byc rozbierznosci pomiedzy tym co robi i mòwi. Pozdrawiam


Pt paź 27, 2023 9:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Boga napisał(a):
Dziekuje za te pytania logiczne. W odpowiedzi na nie podkreslam , ze zdaje sobie sprawe iz zadna istota, zaden swiety nie moze katolikowi zastapic Jezusa.
To mnie cieszy, że tak myślisz, bo czasem można mieć wrażenie, że pewnym osobom Maryja wystarcza... [pisząc to, myślę np. o tym, jak lata temu słuchałem, i to nie jeden raz, próśb o modlitwy zanoszone do MB Częstochowskiej w godzinie wieczornego apelu, a które to intencje przekazywali radiosłuchacze telefonicznie do Radia Jasna Góra, które ten apel transmitowało; różne osoby - starsze i młodsze - dzwoniły i pisały sms-y, a wymowa tych intencji była raczej jedna: Matuchna, jak nazywali ją przeważnie, miała im dać wszystko, co potrzeba, łącznie z niebem!... O Panu Jezusie to prawie nikt nie wspominał...]

Boga napisał(a):
I to za Jego sprawa otrzymalam i otrzymuje liczne laski. Maria i swieci sa posrednikami do Niego.
Czytam pismo swiete Stary i Nowy Testament, slucham ròznych konferencji.
To cieszy! Bo niestety, ale czytelnictwo Biblii wśród Polaków jest mizerne...
Wiem po sobie: przez 26 lat życia nawet całej Biblii w domu rodzinnym nie mieliśmy; było małe/stare wydanie Ewangelii i Dziejów Apostolskich, oraz coś dla dzieci szkolnych z ilustracjami... Nawet czasem to było w mojej ręce, ale nie wciągnęło mnie to, by czytać regularnie... A gdy w technikum potrzebna była Biblia na język polski, to mama pojechała do księdza by może pożyczył... on odesłał mamę do zakonnic... one stwierdziły, że nie mają... ale doradziły, aby od świadków Jehowy może spróbować pożyczyć... no to, że akurat w sąsiedniej wiosce była rodzina śJ, to mama tam pojechała, cały czas rowerem kilometry kręcąc, a było ich trochę... gospodarz chętnie przystał na taką prośbę: pożyczył mamie/mi Biblię, i mogłem na lekcjach szkolnych mieć...
Ów człowiek zachęcam do czytania, ale gdy już lekcje o Biblii się skończyły, to mama odwiozła Biblię i oczywiście nie było Pisma św. dalej w domu...

Gdy 11-12 lat później byłem już nawrócony, to Biblia w końcu na stałe do moich rąk trafiła - już moja własna! I była czytana!, a gdy sąsiadka raz przyszła, czy bym czasem nie pożyczył jej Biblii na lekcje polskiego w szkole... to zrobiłem to chętnie, bo miałem 2 różne przekłady (pożyczyłem Biblię Tysiąclecia; miałem też Warszawską; wtedy nie było tyle przekładów, co teraz).
I tak oto historia się kołem potoczyła... z tym, że sąsiadka już nie musiała jechać do księdza, potem do zakonnic, aby w końcu od świadka Jehowy Biblię pożyczyć...
Ech, wróciły wspomnienia, gdy człowiek był młody; kiedy to zleciało??!... ;-)

Boga napisał(a):
Chrystus powiedzial Jam jest prawda, droga i zyciem ta droga niekiedy b. wyboista usiluje isc od lat, U osoby idacej za Nim nie moze byc rozbierznosci pomiedzy tym co robi i mòwi. Pozdrawiam
Też pozdrawiam i potwierdzam: nie może być u autentycznego chrześcijanina rozdwojenia między słowami a czynami! Takiej hipokryzji Jezus szczególnie się sprzeciwiał, gdy był na świecie, a też cała Biblia o tym trąbi, aby żyć w sposób integralny: czynem i słowem/słowem i czynem potwierdzając, że się należy do Boga!...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt paź 27, 2023 11:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 23, 2023 14:13
Posty: 20
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Dziekuje za odpowiedz. Ja spotkalam na forum maryjnym osoby, ktòre pisaly o Niej Matula. Uwazam to za uwlaszczajace i odpisalam to dzieciaki rymowaly sobie Matula- Krasula.
Wielokrotnie spotkalam sie z prosbami na forum maryjnym by Maryja wymodlila powròt partnera - kocia lapa lub slub cywilny. Gdzie tu sens, gdzie wiara?
A przede wszystkim cos z mysleniem jest nie tak - bowiem jak Maryja istota bez grzechu moze prosic Syna by pomògl by ktos inny w nim trwal ? Usiluje i kazdorazowo sie narazam wyprowadzic z tego typu zwiazku dwie kolezanki. Odpowiadaja, ze sie modla a Bòg milosierny i tlumacz takiej, ze to grzech przeciwko Duchowi Swietemu. A syn jednej to 12 lat zyje w jej domu kocia lapa z narzeczona, ktòra nawet nie jest ochrzczona......ta mi odpowiedziala, ze to kosciòl musi isc z postepem ...pytalam czy sie wyspowiadala z tego, ze przyzwolila na mieszkanie razem ja to widze jako cudzy grzech - odpowiedziala, ze nie ale byla u komuni, na to ja- to swietokradztwo idz do spowiedzi oczywiscie nie poszla. . Bladzic jest rzecza ludzka, ale tkwienie w bledach dlugo jest rzecza diabelska jak sie wyrazil sw Augustyn z Ippony.
Przyjemnie jest czytac, ze ktos sie nawròcil i to gleboko. W liceum bylam osoba poszukujaca wiary, chodzilam na msze i do zboròw ewangielickich moi przodkowie pochodzacy z Niemiec byli protestantami. Nawròcilam sie zupelnie po przeczytaniu ksiazki napisanej przez pisarza zydowskiego pochodzenia Romana Brandstaettera - Jezus z Nazaretu. Pierwsza biblie otrzymalam na pamiatke od ksiedza w konfesjonale, zaraz po studiach dlugie tluste wlosy, wrazenia dobrego na mnie nie zrobil.....powiedzial mi, ze byl chuliganem i oto pewnego razu Jezus mu rzekl -pòjdz za mna.
Bibli od Sj w zyciu bym nie przyjela, ale rozumie na bezrybiu i rak ryba jak sie mòwi.
Nie jestem czlowiekiem dumnym, ani pysznym, ale wiele razy bronilam wiary katolickiej szczegòlnie w czasach komunizmu w PRL-u. Nie dalam sie zwiezc UB i z tego jestem dumna, choc ciezko za to zaplacilam. Bo najwazniejsza sprawa to postepowac zgodnie ze swoim sumieniem, a nie Panu Bogu swieczke a diablowi ogarek. On to docenil....kiedy lezalam po kolejnej operacji na nogach w lòzku i moimi rekoma nie bylam w stanie wladac - otrzymalam list od dyr. jednego sanatorium na Litwie.
Podal mi cene b. przystepna za mòj tam pobyt leczenie i mojego synka, ktòry cierpial na asme. Jakze tam chcialam pojechac, ale wszystkie pieniadze wydalismy z mezem na zakup i remont mieszkania, kasa byla pusta. Nigdy tego nie zapomne- poplakalam sie serdecznie i powiedzialam glosno- Panie dlaczego nie mozemy tam pojechac, nie mamy pieniedzy ....i nagle uslyszalam glos meski , stanowczy po polsku- Ja przeciez nigdy Cie nie opuscilem! Nie spalam, to mi sie nie przysnilo - zadzwonilam do meza/pracowal daleko/ powiedzialam mu o tym, uwaga poraz pierwszy ujawniam ten fakt publicznie bo jakis psychiatra powiedzialby, ze cos ze mna nie tak - ja glosòw nie slysze ten byl jak dotychczas jedyny- wieczorem otrzymalam telefon od meza - wygral dosc duzo stawjajac na numery na Litwe moglismy pojechac, tam nastapilo moje polepszenie, tam synek zostal uzdrowiony z asmy. Polepszenie i to duze, ale moja choroba rak nie ustapila. Ludzie nie zdaja sobie sprawy lub nie chca sobie zdac sprawy, ze celem naszego istnienia jest zbawienie, a nie chca sobie zdac sprawy bo to kosztuje wyrzeczenia, do tego tylko niektòrzy sa zdolni. Wszystko inne to marnosc nad marnosciami...


Pt paź 27, 2023 13:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Boga napisał(a):
Ludzie nie zdaja sobie sprawy lub nie chca sobie zdac sprawy, ze celem naszego istnienia jest zbawienie, a nie chca sobie zdac sprawy bo to kosztuje wyrzeczenia, do tego tylko niektòrzy sa zdolni. Wszystko inne to marnosc nad marnosciami...
Zgadzam się: celem naszego istnienia jest zbawienie!
Mam nawet wprost biblijne na to poparcie:
    1P 1,6-10 PAU
    (6) Dlatego cieszcie się już teraz, nawet jeśli musicie jeszcze odczuwać smutek z powodu różnych doświadczeń.
    (7) Są one potrzebne dla wypróbowania waszej wiary, o wiele cenniejszej od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu. Ukaże się ona w pełnym blasku, a wy doznacie chwały, uznania i czci, gdy objawi się Jezus Chrystus.
    (8) Choć Go nie widzieliście, przecież Go miłujecie; wierzycie w Niego, chociaż Go nie widzicie. Dlatego też doznajecie radości niewysłowionej i pełnej chwały,
    (9) osiągając cel waszej wiary - zbawienie dusz!
    (10) To zbawienie było przedmiotem poszukiwań i dociekań proroków, gdy zapowiadali przeznaczoną dla was łaskę.

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt paź 27, 2023 14:42
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
@Boga dzięki za świadectwo, jak Bóg działa w Twoim życiu i Twoich bliskich. Takie świadectwa są potrzebne, bo wielu dziś jest wątpiących, nawet wśród katolików, że ich życie jest w rękach Boga. Łatwo wierzyć, ale trudno wytrwać w wierze, nieustannie podejmując trud, by pomimo trudności starać się kroczyć drogą ku zbawieniu. To jest też jedno z poważniejszych trudności u człowieka, by zapłacić cenę, jaką jest wyrzeczenie się grzechu, by kroczyć Bożymi drogami, bo to oznacza rezygnację z przyjemności(to co złe, jest opakowane w przyjemność) do których jest się przywiązanych, takich jak życie bez ślubu, chciwość, egoizm.

Boga napisał(a):
Wielokrotnie spotkalam sie z prosbami na forum maryjnym by Maryja wymodlila powròt partnera - kocia lapa lub slub cywilny. Gdzie tu sens, gdzie wiara?

Można skroić Boga do swoich oczekiwań, coś w stylu Bóg widzi sprawy tak jak ja. Są ludzie bardzo religijni, odmawiający pompejanki, ale to jak wszystkich dookoła ostro krytykują, czasami przesłania im widzenie siebie samego w prawdzie. Potem są zdziwieni, tyle poświęcają Bogu, a On nie działa w ich życiu, ich modlitwy nie pozostają wysłuchane. Znam taką wierzącą osobę, odmawia modlitwy za swoich bliskich, bo chciałaby, aby Bóg ich zmienił, a tu pompejanka nie zmieniła ich ani o jotę. Na moją uwagę, że może problem jest w tym, że oczekuje zmian od ludzi, z którymi żyje pod jednym dachem, a w sobie problemu nie widzi- nie przyjęła takiego wyjaśnienia, jeszcze była zła, że przez konflikty z nimi, często potem nie może przystępować do komunii.
Każdy ma cząstkę, którą trudno Bogu oddać, bogaty młodzieniec opowiadał Jezusowi o swojej wierze, o tym jak się stara, ale gdy Jezus mu powiedział co może zrobić, by osiągnąć doskonałość, tego ostatniego egzaminu nie był w stanie zaliczyć. Faustyna była przekonana, że oddała Bogu wszystko, On jednak wiedział, że było coś, co sobie zatrzymała, była to nędza.
Jerzy_67 napisał(a):
bo czasem można mieć wrażenie, że pewnym osobom Maryja wystarcza...

Maryja ma nas prowadzić do Jezusa i być może za mało się to czasem akcentuje.
To nie jest czasem tak, że przez wiele lat, ojcowie byli nieobecni w procesie wychowawczym dziecka, więc ono siłą rzeczy czuło bliższą więź z matką/babcią/ciocią, co przełożyło się później na takie podejście do Maryi?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Pt paź 27, 2023 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Mrs_Hadley napisał(a):
Maryja ma nas prowadzić do Jezusa i być może za mało się to czasem akcentuje.
Pewnie masz na myśli scenę na weselu w Kanie... Warto podkreślić, że Ona nie mówi, by jej słuchać, ale Jej Syna:
    J 2,3-5 PAU
    (3) Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”.
    (4) Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”.
    (5) Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

A tymczasem czy nie jest tak, że podczas niektórych maryjnych objawień, widziana postać chce, by ją słuchano?... By dla niej coś robiono...
Czy tego by chciała Matka Jezusa w myśl powyższego cytatu (bo innych to raczej nie ma)?
Przy okazji: trzeba być ostrożnym, by z jednego zdarzenia nie uczynić reguły na każdą okazję - czyli, aby nie było myślenia, że bez Maryi to się do Jezusa nie można zwrócić!... Koniecznie też trzeba zważać na tę prawdę:
    1Tm 2,1-6 PAU
    (1) Zachęcam przede wszystkim, aby zanoszono modlitwy, błagania, prośby i dziękczynienia za wszystkich ludzi:
    (2) za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, w wielkiej pobożności i z godnością.
    (3) Jest to dobre i miłe w oczach Boga, naszego Zbawiciela,
    (4) który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i poznali prawdę.
    (5) Ponieważ tylko jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus.
    (6) On wydał siebie samego na okup za wszystkich - oto świadectwo, jakie dał w swoim czasie.

Boga napisał(a):
Bibli od Sj w zyciu bym nie przyjela, ale rozumie na bezrybiu i rak ryba jak sie mòwi.
W 1982 roku śJ nie mieli jeszcze polskiego przekładu zrobionego przez siebie, więc ta Biblia, jaką wtedy ten człowiek mamie/mi pożyczył, była - o ile pamiętam/kojarzę - przekładem warszawskim; raczej nie tysiąclatka to była (a wtedy to jeszcze nie było tylu, co teraz przekładów - można je mieć nawet w jednym miejscu do porównywania, czytania: https://biblia.apologetyka.co/read Jest tu też przekład śJ, ale jestem do niego negatywnie nastawiony - za bardzo go pod swoją doktrynę zrobili...).

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


So paź 28, 2023 5:17
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Jerzy_67 napisał(a):
Pewnie masz na myśli scenę na weselu w Kanie... Warto podkreślić, że Ona nie mówi, by jej słuchać, ale Jej Syna

Niestety, ale gdy coś piszę, to niekoniecznie nawiązuję do cytatu w Biblii. Ale skoro już się uparłeś, że jakiś cytacik jest potrzebny, to zapodam z Łk 1,46-51 Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, 49 gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię - 50 a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. 51 On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Katolicy błogosławią Maryję na sposoby, które są powszechnie znane.
Gdy modlimy się np. różańcem, łączymy się ze swoją Matką w niebie w modlitwie do Boga. Maryja jednoczy się z modlącymi się ludźmi, by oddawać Bogu chwałę, cześć i uwielbienie.

Gdy Jezus umierał na krzyżu, oddał Ją pod opiekę swemu uczniowi Janowi, a Jana oddał jej. Katolicy wierzą, że był to moment, kiedy Jezus oddał nam swoją Matkę, a nas powierzył jej opiece.
Papież Paweł Vl pisał, że chociaż Maryja zawsze była ukazywana wiernym Kościoła jako wzór do naśladowania, to nie działo się to z powodu jej cichego życia, ale przez wzgląd na sposób w jaki w Jej własnym życiu umiała w sposób pełny i odpowiedzialny przyjąć wolę Boga. I taka też jest jej rola w KK: wzywa ludzi do wypełniania woli Boga i do posłuszeństwa Jego wołaniu.

I owszem, jeden jest pośrednik między Bogiem a ludźmi, ale nie ma zakazu prosić o wstawiennictwo Maryję, by była orędowniczką w naszych prośbach. Ona wskazuje nam na swojego Syna, ukierunkowuje nasze myśli w Jego stronę, zwłaszcza gdy jesteśmy tak pogubieni życiowo, że brak nam odwagi, by powiedzieć Bogu "tak" w naszym życiu. Odmawiając "Zdrowaś Maryjo...", odwołujemy się do Biblii, jest tam zwrot "módl się za nami". Jeżeli prosisz o modlitwę, masz w sobie tyle pokory, by słuchać kogoś, kto będzie robił to w Twojej intencji czy raczej uważasz się za petenta, który oczekuje, że jego życzenie zostanie spełnione? Bo widzisz, w modlitwie prośby, powinna być też wyrażona otwartość na słuchanie, modlitwa to rozmowa, przychodzą np. intuicje/wewnętrzna potrzeba/przeczucie by np. pościć w jakiejś intencji, pomóc komuś, inaczej spojrzeć na bliskich, którzy nas wkurzają, pomodlić się za nielubianą osobę itp.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N paź 29, 2023 18:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 1939
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Mrs_Hadley napisał(a):
Gdy modlimy się np. różańcem, łączymy się ze swoją Matką w niebie w modlitwie do Boga. Maryja jednoczy się z modlącymi się ludźmi, by oddawać Bogu chwałę, cześć i uwielbienie.
Do tak przeżywanej duchowości jest potrzebna wiara, że umarli zaraz po śmierci dalej żyją (czyli w zasadzie: śmierci nie ma; zaraz... zaraz... już to gdzieś czytałem... a! tu: Rdz 3,4 - "Na pewno nie umrzecie...", oświadczył wąż Ewie...); ja tej wiary nie mam, więc tym bardziej nie mogę się modlić do żadnego zmarłego człowieka, ani w jakikolwiek sposób zmarłych czcić, kultem otaczać... nawet Matki Jezusa, co do której nie ma biblijnego dowodu, że - w myśl pewnych nauk - do nieba została wzięta...
Owszem, należy się jej szacunek za jej przykładne życie, wiarę i poświęcenie, ale to nie to samo, co cześć i modlitwy do Niej, czy z Nią... (to "błogosławienie", jakie podkreśliłaś w cytacie z Łk 1, ja pojmuję jako właśnie nazywanie Matki naszego Pana szczęśliwą, bo to znaczy to słowo, z racji tej, że to Ona, a nie inna kobieta dostąpiła tej łaski, by Mesjasza urodzić - to szczęście godne pamięci i szacunku!).

Mrs_Hadley napisał(a):
Gdy Jezus umierał na krzyżu, oddał Ją pod opiekę swemu uczniowi Janowi, a Jana oddał jej. Katolicy wierzą, że był to moment, kiedy Jezus oddał nam swoją Matkę, a nas powierzył jej opiece.
Uważna lektura tej sceny w Ew Jana pokazuje, że Pan Jezus zwracał się do pojedynczych osób, a nie do tych kilku, jakie pod krzyżem stały; czyli On nie powiedział do Matki: To Twoje dzieci...
a do zebranych kilku osób nie rzekł: To wasza Matka...
lecz w obu przypadkach jest tylko liczba pojedyncza! Stąd przez pierwsze wieki nie odczytywano tej sceny tak jak się ją odczytuje obecnie: że Maryja jest matką wszystkich wierzących, a wszyscy wierzący są jej dziećmi... Nie, tego z tego tekstu nie można wyczytać (to jest tylko ludzka interpretacja słów Pana):
    J 19,25-27 PAU
    (25) Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena.
    (26) Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”.
    (27) Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie.
Jasno widać liczbę pojedynczą poleceń; a też czytamy, że Matka zamieszkała u ucznia, a nie w jakiejś wspólnocie uczniów/uczennic - czyli Jan, ów uczeń, zrozumiał słowa Jezusa jako tylko do niego skierowane!, choć nie tylko on tam był obecny...

Mrs_Hadley napisał(a):
Papież Paweł Vl pisał, że chociaż Maryja zawsze była ukazywana wiernym Kościoła jako wzór do naśladowania, to nie działo się to z powodu jej cichego życia, ale przez wzgląd na sposób w jaki w Jej własnym życiu umiała w sposób pełny i odpowiedzialny przyjąć wolę Boga. I taka też jest jej rola w KK: wzywa ludzi do wypełniania woli Boga i do posłuszeństwa Jego wołaniu.
Dobrze pisał...

Mrs_Hadley napisał(a):
I owszem, jeden jest pośrednik między Bogiem a ludźmi, ale nie ma zakazu prosić o wstawiennictwo Maryję, by była orędowniczką w naszych prośbach.
A czy jeśli coś nie jest zakazane, to... jest z automatu dozwolone?! Czy wszystko musi być co do detalu rozpisane, aby było wiadomo, jaka wola Boża jest?... To za dni Jezusa religijni przywódcy dążyli do uszczegółowienia najdrobniejszego zachowania (szczególnie w szabat), aby lud wiedział, co mu wolno, a czego mu nie wolno... - lecz wiemy, że Pan Jezus nie szedł tą drogą...

Mrs_Hadley napisał(a):
Odmawiając "Zdrowaś Maryjo...", odwołujemy się do Biblii, jest tam zwrot "módl się za nami".
Cała ta modlitwa jest połączeniem słów z Biblii wziętych, oraz tych, jakich tam się nie uświadczy! Tymi drugimi jest prośba o modlitwę...
Zatem ja nie proszę żadnego zmarłego o modlitwę, bo:
# nie znajduję ku temu biblijnego przykładu;
# nie wierzę, by zmarli wcale nie zmarli, ale żyli dalej i byli dzięki temu w stanie reagować na cokolwiek, co się na Ziemi dzieje, w tym na prośby do nich zanoszone (a przy okazji: wiemy, że tylko Pan Bóg jest wszechobecny, wszechwiedzący, wszechmogący... czy i jak wobec tego jakiś święty/święta jest w stanie w jednej sekundzie odbierać tysiące modlitw do niego/niej kierowanych w tysiącach miejsc na całym świecie?!...).

Podkreślę to: nigdy złego słowa z szacunku do Niej, nie powiem o Matce Pana Jezusa; jest Ona przykładem bogobojnego życia i warto się wzorować na Jej poleceniu, by słuchać Jej Syna!
Natomiast wszelkie przejawy kultu Matki Jezusa uznaję za niebiblijne, stąd - proszę mnie zrozumieć, bo chcę się na Biblii wzorować - nie praktykuję takiego kultu pod żadną postacią.
I tyle w temacie...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pn paź 30, 2023 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2736
Post Re: Bra- cud powtarzajacy sie rokrocznie od 680 lat.....
Mrs_Hadley napisał(a):
O sanktuarium w Bra nigdy wcześniej nie słyszałam,

Jest troche tego na internecie. Kika(nascie) lat temu czytalem po polsku a teraz na szybko widze np to po angielsku:http://www.therealpresence.org/eucharst/misc/BVM/44_BRA_60x96.pdf


Pn paź 30, 2023 12:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL