to się zgadza!!!

ja właśnie noszę taki medalik (od paru miesięcy) i naprawdę bardzo mi pomaga (tzn. nie medalik sam w sobie, tylko Maryja)

jak ten medalik widzieliście to po polsku jest napisane (na obrazie ann 17 było w innym języku)
"O Mario bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy"

macie nieraz takie uczucie że popełniacie jakiś grzech wciąż na nowo i nie możecie się go pozbyć?
no właśnie.. ja tak miałem długi czas..
pewnego dnia podarowała mi ten medalik moja wspaniała dziewczyna.
Jak wiadomo aby miał on prawdziwą moc musi być poświęcony..
Dlatego trochę musiałem się przemóc i pójść z nim do księdza, aby go poświęcił:))

tak też się stało..

od tego czasu jest mi dużo łatwiej walczyć! mało tego, na razie wciąż wygrywam:) a w chwilach słabości szybko łapie medalik w dłoń i wypowiadam tak długo słowa na nim zapisane, aż zaczyna mnie przeszywać taki dziwny spokój:))

ta Moc jest naprawdę wyczuwalna.. to jest coś wspaniałego:)))

Medalik jako pamiątka chrztu, I Komunii św, bierzmowania a nawet ślubu, rozpowszechniona jest od XIX w. Różne były formy tych medalików i różne na nich wizerunki. W swoich zbiorach posiadam badzo ładny medalik z kielichem i hostią i angielskim napisem Pamiątka mojej I Komunii świetej. I dziś jest w czym wybierać, ale czy to ma aż takie znaczenie, co widnieje na medaliku. Przecież nie jest to amulet, ale przedmiot, który ma przypominać o przynależności do Chrystusa i o spełnianiu związanych z tym uczynków. Mój medalik - szkaplerz karmelitański- od IKś, zgubiłam, bo nauczycielka w-fu, nie pozwalała ćwiczyć z medalikiem na szyi, trzeba go było zostawiać w szatni na ławce. Dziś mam medalik z Matką Boską Częstsochowską, który przypomina mi o modlitwie za pewną zmarłą osobę, przypomina skuteczni.