Słowa kardynała Josepha Ratzingera - obecnego papieża Benedykta XVI:

"Trzeba mieć odwagę powiedzieć jasno i wyraźnie, że Biblia rozważana jako niepodzielna całość jest katolicka. Zaakceptować ją taką, jaka jest, w jedności wszystkich jej części, oznacza zaakceptować wielkich Ojców Kościoła i ich sposób odczytywania. Oznacza zatem wejście w katolicyzm. Taki pogląd podziela wielu egzegetów protestanckich, na przykład profesor Heinrich Schlier. Profesor, wyciągając logiczne wnioski z zasady sola Scriptura, zdał sobie sprawę z tego, że katolicyzm jest zawarty w samym Nowym Testamencie, ponieważ w nim zawarta jest idea Kościoła żywego, któremu Chrystus powierzył swe żywe Słowo. Z pewnością nie ma w Piśmie Świętym idei Kościoła, którą można by nazwać archeologiczną skamieliną, zbiorem różnych źródeł do studiowania przez archeologa czy paleontologa. Schlier był konsekwentny i przeszedł na katolicyzm. Jego koledzy protestanci nie byli aż tak konsekwentni, ale od tego czasu obecność katolickiej koncepcji w Biblii nie jest już przedmiotem dyskusji."

źródło:

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1091

Motek napisał:



Katechizm Kościoła Katolickiego:

2679 Maryja jest doskonałą "Orantką", figurą Kościoła. Gdy modlimy się do Niej, wraz z Nią łączymy się z zamysłem Ojca, który posyła swego Syna dla zbawienia wszystkich ludzi. Podobnie jak umiłowany uczeń, przyjmujemy do siebie 27 Matkę Jezusa, która stała się Matką wszystkich żyjących. Możemy modlić się z Nią i do Niej. Modlitwa Kościoła jest jakby prowadzona przez modlitwę Maryi. Jest z Maryją zjednoczona w nadziei 28 .

-------------------------------------------------------------------------------------

"Z tego względu Maryja „doznaje od Kościoła czci szczególnej (...); czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach”119 — jest to zaś kult zupełnie wyjątkowy. Zawiera w sobie i wyraża tę głęboką więź, jaka zachodzi pomiędzy Matką Chrystusa a Kościołem120. Dla Kościoła Maryja pozostaje „nieustającym wzorem” jako dziewica i matka zarazem. Można więc powiedzieć, że na tej przede wszystkim zasadzie — jako wzór, a raczej „pierwowzór” — Maryja, obecna w tajemnicy Chrystusa, pozostaje stale obecna również w tajemnicy Kościoła, Kościół bowiem sam także „nazywany jest matką i dziewicą”, a nazwa ta posiada swoje głębokie uzasadnienie biblijne i teologiczne121. "

Jan Paweł II
Encyklika Redemptoris Mater, fragment

Maryja jest niewiastą. Ona porodziła Jezusa, a Jezus jest wiekszy od Jana Chrzciciela. Tym samym Jezus stawia swą Matkę ponad innymi niewiastami.


"Lecz anioł rzekł do Niej:Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus"" Łk 1; 30-31

"Nazajutrz zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie." J1;29-30

Pędziwiatr-nie przypominam sobie, abym użyla niestosownych slów. Nikogo też nie wyśmiewalam. A że piszę jak piszę? To co wiem, wiem na pewno, a poświadcza mi to moje sumienie w Duchu Świętym. W każdym razie- urażonych przepraszam.
Skąd wzięlam naukę o przebóstwieniu? A choćby stąd:
www.wiara.w.pl -rozmowa z Ojcem T. Pervanem( "Medziugorje"). Naprawdę trudno po tej lekturze jest inaczej zrozumieć ten tekst, jak tylko jako naukę o stawaniu się jak Bóg. Takie rozumienie narzuca nawet sama etymologia tego slowa.


I jeszcze jedno- w moim ostatnim poście mialam na myśli nie setnika, a celnika. Ot, przejęzyczenie.

Lucyna- nikt mi nie pomaga. No, może Duch Święty.

Poza tym- dziękuję za takie zainteresowanie tematem( w końcu sama zalożylam ten wątek) , ale jak już napisalam- to mój ostatni post( tym razem na pewno! ).

Pozdrawiam Was i życzę Wam Bożych blogoslawieństw- Berea.[/list]

Przepraszam, zapomnialam...co do przeklamywania nauki kk:

"Jednorodzony Syn Boży, chcąc nas uczynić uczestnikami swego Bóstwa, przyjąl naszą naturę, aby stawszy się czlowiekiem, uczynić ludzi bogami"

To jest katolicki katechizm. Bez komentarza.
Źródlo: http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkI-2-2.htm

Berea, jak w takim razie radzisz sobie z metaforami takimi jak: synekdocha, katachreza, hiperbola, oraz figurami retorycznymi (obecnymi np. w listach św.Pawła), od których w Piśmie Świętym aż się roi?

Lucyno, ale przecież Berea nie zna Pisma Świętego. Co mu się czymś z Pisma rzuci, to on się dziwi. Ogólnie fundamentaliści biblijni mają kiepską wiedzę na temat Pisma ograniczającą się do kilku koronnych cytatów-argumentów antykatolickich.
Poza tym Berea nie ma też wiedzy na temat historii Kościoła i jego nauki. A więc atakuje coś, czego nie zna. Gdyby znał, to wiedziałby, skąd wzięło się stwierdzenie "Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się bogiem" i wiedział, co ono znaczy.
Niestety Berea nie kwapi się dowiedzieć czegokolwiek na temat wyznań, które krytykuje. To sprawia, że zamiast dyskutować z nim, trzeba wykładać mu podstawy rzymskiego katolicyzmu i prawosławia.
Berea. Jeśli chcesz dyskutować, z tutejszymi katolikami, to weź w łapki KKK i poczytaj sam, całościowo (a nie wybór cytatów dokonanych przez fundamentalistów). Podobnie jeśli chcesz rozmawiać ze mną - przeczytaj sobie "Boga Żywego".

Bereo, jeśli już bierzesz się za cytowanie KKK, to rób to przynajmniej uczciwie. Zamieszczone przez Ciebie zdanie św. Tomasza z Akwinu, które zostało przytoczone w KKK, jest wnioskiem wynikającym z 2 P 1,4: "... Zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury".

Mialam nie pisać, ale skoro mnie atakujecie...

Lucyna, jestem z wyksztalcenia polonistką. Radzę sobie nieźle.

Przeczytalam pięciotomową historię Kościola katolickiego. Przez cztery lata uczylam się języka lacińskiego, poznalam liturgię Waszego kościola w tym języku( jestem też organistką).

Biblię czytam w calości. Nie lubię niczego wyrywać z kontekstu.

Oczywiście, macie prawo mi nie wierzyć, a sami modlić się do kogo chcecie. Szanuję Waszą odmienność,choć się dziwię .
Ja też mam prawo mieć odmienne zdanie.

Pędziwiatr- a mnie w części wykasowaleś za ""nierzeczową dyskusję"...

Czyli jest gorzej niż myślałam - a jeszcze dwa tygodnie temu w pewnej audycji w Radiu Maryja jakiś rozsądny ksiadz podkreślał, że ten zwrot jest błedny.



Za Chiny nie wiedzę, żeby drugie zdanie wynikało z pierwszego. Pierwsze jest prawdą, a drugie nie.


Co do wypowiedzi kard. Ratzingera, to wybacz, ale mariologia znajduje w Biblii co najwyżej kilka niezbyt dobrych pretekstów - ale rozumiem, że musi pisać to co pisze.




tak "ogólnie" to się tylko rasiści wypowiadają o jakiejś grupie