Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 12:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Szkaplerz 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57
Posty: 172
Post Szkaplerz
czy nosicie Szkaplerz?
Pewna kobieta podzieliła sie ze mną swiadectwem, że jest zapisana w bractwie szkaplerzowym i że otrzymała za przyczyną M.B. Szkaplerznej wielu łask, a najwiekszą była łaska waliki z pokusą.
Jej największą pokusą było pozadanie i nieczyste mysli. Babcia na odpuście parafialnym kupiła i poswięiła jej szkaplerz, na początku nosiła go niechętnie, ale że była na wakacjach u babci to nosiła go tylko dlatego, żeby babci zrobić przyjemność. Jednak nosiła go z taką samą wiarą jak krzyż egipski i pentagram na szyi.
Była sobota, wieczorem miała iść sie spotkać z chłopakiem, którego rodzice wyjechali i miał cały dlom dla siebie, ale obiecała babci że najpierw pójdzie z nią do kościoła na naborzeństwo. Chciałą szybko załatwić kościół, bo ponoć chłopak był bardzo atrakcyjny.
Jednak w kościele była na końcu mszy jakaś nowenna do MB Szkaplerznej, na której koncu było wezwanie: 'Matko Boska Szkaplerzna Ratuj'. Sama nie wie czemu ale zapadło jej to głeboko w pamięć. Poszła do tego chłopaka i stało sie to co miało stac. Ale po pewnym czasie zaczęła sobie powtarzać 'MB Szkaplerzna ratuj' i porzadanie zaczęło powoli samo wygasać. Nie minęły dwa miesiąca a była już wolna od tego. Tak samo jak nie umiała powiedzieć skad brało sie pożądanie, tak nie umiała powiedzieć skąd teraz brało sie w jej sercu skupienie i chęć do modlitwy.

To swiadectwo jest sprzed dwudziestu lat. Dzisiaj jest ona siostrą zakona u elżbietanek w Wałczu i mówi że Chrystus przez Matkę Boską Szkaplerzną całkowicie odmienił jej zycie z czego jest niezmiernie zadowolona. I dzisja po latch mówi tak: 'ten skaplerz był dla mojej babci chyba najtańszą inwestycją we mnie, ale z cała pewnością inwestycją najlepszą.'

Jeżeli macie jakieś świadectwa związane ze Szkaplerzem to podzielcie z nimi, może dzieki nim ktoś zdecyduje się zaufać Matce Bozęj prowadzącej do Chrystusa i załozyć Szkaplerz kożystająć z jego pełni łask.

_________________
dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli


Cz gru 08, 2005 10:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
Noszę szkaplerz.

Kiedyś przyjęłam go - chyba tochę na zasadzie amuletu, który pomoże mi bardziej ufać Matce Bożej. No i (łatwo się domyslić) wcale nie pomógł.

Teraz trochę ciąży, bo taka duchowość nie jest w moim stylu.
Mam nawet pozwolenie od spowiednika na zdjęcie go, ale na razie tego nie robie. Przemadlam i przemyślam sprawę.

Szkaplerz jest z pewnością wielkim darem. Ale apeluję do wszystkich wahających się: przed nałożeniem go upewnijcie się, że naprawdę tego chcecie, że nie jest to pod presją ani pod wpływem chwilowej euforii.


Pt gru 09, 2005 19:16
Zobacz profil
Post 
Mam pytanie do zielonej - o jaki typ duchowosci Ci chodzi?


Pt gru 09, 2005 19:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
Trudno mi to określić...
Duchowość nacechowana entuzjazmem Maryjnym (nie wiem, czy to trafne określenie, naprawdę trudno mi to ubrac w słowa, bo wcale nie oznacza to tego, że Maryi nie kocham, nie szanuję, czy nie modlę się do Niej) połączona z zewnętrznymi znakami Jej szczególnej opieki.

Nawet chyba słowo "nie odpowiada" nie oddaje w pełni tego, o czym piszę. "Nie odpowiada" kojarzy mi sie z czymś nie do końca dobrym, a sądzę, że zarówno szkaplerz jak i inne przejawy tego typu duchowości są czymś bardzo dobrym jeśli pomagają komuś w wierze. To o czym piszę jest raczej właśnie "nie w moim stylu", czyli nie należę (chyba, bo staram się nie zamykać) do osób, którym taka duchowość pomaga w wierze. Jest dla mnie raczej sztuczna.


Pt gru 09, 2005 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57
Posty: 172
Post 
Cytuj:
Sługa Boży Jan Paweł II to wspaniały promotor duchowości maryjnej Karmelu przez szkaplerz. Nie zdjął tej brązowej szaty Maryi, gdy otrzymał czarną sutannę kapłańską, gdy otrzymał fioletowe szaty biskupie, czerwone kardynalskie i białe papieskie. Ta brązowa karmelitańska szata pozostała do dnia śmierci w pamiętną sobotę i była niemym świadkiem wszystkich ważnych chwil życia Ojca Świętego. Dzisiejsza uroczystość zachęca zatem do przyjęcia - jak Jan Paweł II - tej brązowej szaty przez wszystkich, którzy jeszcze jej nie przyjęli.

http://www.swietyjozef.pl/Wydarzenia-Szkaplerz_Jana_Pawla_II_w_Sanktuarium

Łaski związane z praktyką nabożeństwa szkaplerznego

Uznając szkaplerz znakiem Maryi Kościół święty, nawiązując do tradycji o wizji św. Szymona Stocka, związał go z dwoma łaskami, tak zwanymi przywilejami szkaplerznymi: pierwsza - szkaplerz gwarantuje szczególną opiekę Najświętszej Maryi Panny w trudnych sytuacjach i niebezpieczeństwach doczesnego życia; druga - w znaku szkaplerza Maryja obiecała szczęśliwą śmierć i zachowanie od wiecznego potępienia.

Z końcem XV w. do powyższych łask dołączono tzw. przywilej sobotni, wyrażający wiarę pobożnego ludu, że Matka Jezusa szybko, bo już w pierwszą sobotę po śmierci, uwalnia z czyśćca tych, którzy za życia praktykowali nabożeństwo szkaplerzne. Pius XII w liście z 1950 r. do przełożonych generalnych obydwu gałęzi zakonu karmelitańskiego wyraził się o wspomnianym przywileju w następujących słowach: "Nie omieszka zapewne Najczulsza Matka sprawić, aby Jej dzieci oczyszczające się z win w czyśćcu, jak najszybciej za Jej przyczyną u Boga dostały się do niebieskiej ojczyzny, według podania owego, zwanego przywilejem sobotnim" (E. Hebda OCD, Przywilej sobotni Szkaplerza Karmelitańskiego, "Głos Karmelu" nr 7-8/1951, s. 176).

Maryję nazywamy Matką Kościoła, nie tylko tego triumfującego w niebie i walczącego na ziemi, ale również tego oczyszczającego się w czyśćcu. Skoro przychodzi do nas i wspiera wieloma łaskami w drodze do wieczności, z pewnością troszczy się również o swe dzieci wypłacające się Bożej sprawiedliwości w ogniu czyśćca, im również udzielając wielkich łask.

Zbyt magiczne i powierzchowne traktowanie tradycji przywileju sobotniego i łask związanych ze szkaplerzem doprowadziło w historii do wypaczenia tego, co jest istotą nabożeństwa: naśladować w życiu Maryję jak najdoskonalej, a przez to uzyskać od Niej obiecane łaski. Zbyt wiele uwagi przywiązuje się często do łask, zapominając o życiowej postawie, od której zależą.

Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zatwierdzając 5 stycznia 1996 r. odnowiony Obrzęd poświęcenia i nałożenia Szkaplerza Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel nie sprzeciwiła się tradycji przywileju sobotniego, pozostawiając go roztropnej trosce wszystkich odpowiedzialnych za rozwój nabożeństwa szkaplerznego i jego doktrynalną czystość.

Przyjęcie szkaplerza włącza nas do rodziny zakonu karmelitańskiego. Jest to łaska dodatkowa dla praktykujących nabożeństwo; dzięki niej mają udział we wszystkich dobrach duchowych zakonu, to znaczy w odpustach, zasługach jego świętych i błogosławionych, Mszach świętych, modlitwach, umartwieniach, postach, itp.

Obowiązki, czyli jak uzyskać łaski związane z nabożeństwem?

Nabożeństwo szkaplerzne, tak jak każde inne maryjne nabożeństwo aprobowane przez Kościół święty, ma dwa składniki. Pierwszy to łaska, której Maryja chce udzielić, a drugi to nasza współpraca z łaską. Maryja daje łaskę, my musimy podjąć dzieło współpracy z nią. Bez tego drugiego warunku łaski przypisane szkaplerzowi pozostaną daremne. Bóg może nas stworzyć bez naszej pomocy, ale nie może nas zbawić bez naszej współpracy. Podobnie i Maryja. Przychodzi z łaską i chce złożyć ją w sercu człowieka, jednak nie może tego uczynić bez współpracy z jego strony.

Świadoma współpraca z Maryją w znaku szkaplerza wprowadza nas w rzeczywistość duchowej formacji. Widząc naszą otwartość i szczerą gotowość przyjęcia Jej matczynej miłości, Matka Jezusa przejmuje inicjatywę stając się nauczycielką i niezawodnym przewodnikiem. Odtąd duchowy postęp oddanego Jej człowieka nabiera dynamizmu i zyskuje na skuteczności. Możemy tutaj mówić o szkole Maryi, w której nasze pragnienie świętości nabiera realnych kształtów otrzymując szczególnie piękne szlify.
http://karmel.pl/szkaplerz/znak.html

_________________
dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli


So gru 10, 2005 11:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57
Posty: 172
Post 
Obowiązki należących do Bractwa Szkaplerznego

Przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana.
Wpisać się do Księgi Bractwa Szkaplerznego.
W dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz.
Odmawiać codziennie modlitwę wyznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa (zwykle "Zdrowaś Maryjo" lub "Pod Twoją obronę"...)
Naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć.

Przywileje szkaplerza karmelitańskiego

Kto umrze odziany szkaplerzem świętym, nie zostanie potępiony.
Noszący szkaplerz święty zapewnia sobie opiekę Matki Bożej w tym życiu, a w szczególności w godzinie śmierci.
Każdy, kto pobożnie nosi szkaplerz i naśladuje cnoty Maryi, zostanie wybawiony z czyśćca w pierwszą sobotę po swojej śmierci.
Ci, którzy należą do Bractwa Szkaplerznego, są duchowo złączeni z Zakonem Karmelitańskim i mają udział w jego duchowych dobrach za życia i po śmierci, a więc: we Mszach św., Komuniach św., umartwieniach, modlitwach, postach itp.

to wszytsko rzeczywiście jest trudne. Ale Chrystus nie obiecywał że wiara w niego będzie samą słodyczą, mówił cos zgoła przeciwnego: "Weźcie moje jarzmo..." "...niech weźmie krzyż na swoje ramiona".

Jasne że nie każda duchowość odpowiada każdemu, ale w kazdej z rodzajów duchowości, czy ignacjańska, benedyktyńska...itd. jest poświęcone szczególne miejsce zaraz po Zmartwychwstałym dla Jego Matki.
Ubolewął nad tym jeden znajomy kapłan, który zauważył że bractwo szkaplerzne, zaczęło sie kurczyc. Ludzie rezygnują z tej formy pobozności bo to jest pobożność trudna, zmuszająca do wysiłku- co mnie trcohę odstrasza.

zastanawiam sie czy go przyjąć, bo twoja relcaja Zielona trochę mnie osrtudziała. Jednak relcaje tych osób które bardzo wiele zawdzięczją MB Szkaplerznej podsycają wiarę i pragnienie na nowo.

_________________
dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli


So gru 10, 2005 16:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 08, 2005 17:54
Posty: 69
Post 
Ja noszę szkaplerz od ponad roku. Czuję opiekę Maryi nad sobą, a nawet czuję, że Maryja prowadzi mnie poprzez różne wydarzenia czy sytuacje coraz bliżej siebie i swego Syna. Osoby, które spotykam, kapłani, książki, artykuły, strony w internecie, wszystko to odbieram jako kolejne lekcje w Szkole Maryi. Ze szkaplerzem czuję się bezpiecznie, ufam, że Maryja nie pozwoli mi się zagubić. Zdaję sobie sprawę, że to są dopiero moje początki w szkole Maryi i bardzo daleko mi do doskonałości. Ale przecież wszyscy powołani jesteśmy do świętości a z Maryją naprawdę jest łatwiej podążać tą drogą.


So sty 07, 2006 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
No właśnie... A co myślicie o ludziach, którzy np. noszą różańce, szkaplerze, krzyżyki i medaliki - i traktują je po prostu jako amulety :?:

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sty 08, 2006 9:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30
Posty: 268
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
Przyjęcie szkaplerza to przystąpienie do rodziny Karmelitańskiej, a szkaplerz to po prostu zredukowany habit zakonny noszony w ukryciu.

_________________
Obrazek
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,*
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Dn 3,52


N sty 08, 2006 12:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57
Posty: 172
Post 
Cytuj:
noszą różańce, szkaplerze, krzyżyki i medaliki - i traktują je po prostu jako amulety


Odnosnie tej kwestii sam Chrystus zabrał głos i powiedział do św. s. Faustyny, o czym czytamy na kartach jej dzienniczka, odnośnie czczenie Jego wizerunku na obrazie "Jezu ufam Tobie", mianowicie: " Nie w piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej." tą wypowiedź można odnośc do innych dewocjonaliów typu: szkaplerz, krzyżyk i medlik etc.

Jezeli ktoś traktuje te przedmioty jako cos magicznego, to szybko porzuci to mniemanie, bo okazę siebłedne i bezskuteczne.

W ten sposób mozna by potraktowac i modlitwę, jako wypowiadaną magiczną formułę. a każdy kto jątak potraktował zrezygnował, bo okazało się że to po pierwsze jest nudzące a po drugie bezskuteczne. dopiero potraktowanie modlitwy jako "rozmowy z Bogiem" sprawia, że człowiek czuje że ma ona sens i jest owocna.

_________________
dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli


N sty 08, 2006 15:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 08, 2005 17:54
Posty: 69
Post 
Jeśli chodzi o szkaplerz to ta decyzja musi być naprawdę przemyślana, gdyż wiąże się to z podjęciem pewnych zobowiązań. Nie może to być spowodowane chwilowym zafascynowaniem historią szkaplerza czy obietnicami z nim związanymi. Nie jest to talizman, który ma moc czarodziejską. Szkaplerz przypomina mi o moich zobowiązaniach i o tym, że Matka Boża jest ze mną. Chroni mnie, ale ja o tę ochronę nieustannie proszę. Tym samym uważam za bezcelowe wieszanie różańca na lusterku w samochodzie i nie używanie go zgodnie z jego przeznaczeniem.


N sty 08, 2006 21:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
Slyszalem ostatnio swiadectwo o pewnej pani z Warszawy, ktora nie mogla wyleczyc sie ani uwolnic od depresji. Ostatecznie w jakies wspolnocie zielonoswiatkowej polecono jej zdjac szkaplerz. Po zdjeciu depresja ustapila.

Swiadectwo glosil ksiadz rzymskokatolicki zaangazowany w Odnowie. Nie wiem, czy jeszcze jest w KK.


Pt sty 27, 2006 17:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
To, co napisałeś, to tylko pogłoska. A gdzie fakty: kto, gdzie, kiedy, jak?


Pt sty 27, 2006 18:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Link do strony watpliwego pochodzenia nie jest dowodem, poza tym w mysl regulaminu post ma zawierac wlasna wypowiedz, ktora moze byc poparta cytatem, linkiem do jakiegos artykulu, ale nie moze zawierac samego linku, dlatego post Mechatrona zostal usuniety.
Pozdrawiam.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pt sty 27, 2006 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
Szemkel, przyjęłaś/przyjąłeś szkaplerz? Możesz się podzielić?


Pt sty 27, 2006 21:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL