Jaki sens ma odmawianie w kółko tych samych modlitw?

Ks. Piotr Pawlukiewicz w konferencji "Damsko-męski Mont Everest" bardzo ciekawie porównał modlitwy na koronce do życia codziennego:
Kto wymyślił powtarzanie do znudzenia tej samej prośby? Otóż... dzieci: "Mamo, kup mi loda, mamo, kup mi loda, mamo, kup mi loda...". A i chłopak, który mówi do dziewczyny: "Rozepnij ten guzik, rozepnij ten guzik, tylko jeden guzik, no proszę, rozepnij go"... Jak nam na czymś bardzo zależy, to potrafimy w kółko powtarzać naszą prośbę.
Podobnie jest z różańcem.

Ciekawe porównanie.

Jest taka troszkę inna forma odmawiania różańca , może dla kogoś z was okaże się pomocna.
Odmawiamy tajemnicę zatrzymując się na słowie "Jezus" (i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus) i tu stajemy i wymawiamy wezwanie do Jezusa lub zdanie o Jezusie- co nam przychodzi na myśl-oparte na treści tajemnicy ktorą odmawiamy:
dam przykład - tajemnicza " Narodzenie Pana Jezusa"
...Jezus- który dla nas przyszedł na świat w Betlejem
.. Jezus -który tak zblizył się do człowieka że stał się bezbronnym dzieckiem
.. Jezus- przez którego Słowo stało się ciałem.. itp możliwości są nieograniczone:)
Na koniec zbiorczo odmawiamy jako modlitwę o wstawiennictwo Maryi- "święta Mario.. "
w takiej formie Różaniec jest często odmawiany w Domowym Kościele. Zapraszam do zapoznania się
http://blachnicki.oaza.pl/2009/07/06/%E ... %E2%80%9D/

Katolicy modlą się na Różańcu Świętym nie wybrzydzając . Dla innowierców pozostaje chociażby ,,mantra" w przypadku hinduistów, lub dzieła Lenina dla marksistów.