Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 9:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 O znudzeniu różańcem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Ja, modląc się na Różańcu zawsze skupiam się tylko na tajemnicach, a nie na samych wypowiadanych słowach. Wyobrażam sobie, że obserwuję scenę z konkretnej tajemnicy i Maryję, która stoi u mego boku i objaśnia jej sens, czasem sama w niej uczestnicząc. Nie koncentruję się na samych słowach, które wypowiadam, tylko na rozważaniach i radzę ci robić podobnie. To jasne, że jak się będziesz skupiać tylko na słowach ze "zdrowasiek" to zanudzisz się na śmierć, dlatego lepiej jest traktować je jako podłoże psychiczne dla modlitwy, tj. rozważać tajemnice, a słowa ze "zdrowasiek" same wnikną do twojej podświadomości.

Mnie w pokonaniu rutyny pomaga też uświadomienie sobie wagi tej modlitwy i jej znaczenia oraz brak jakiś szczególnych celebracji by być gotowym do jej odmawiania bo tak naprawdę to najtrudniej jest zacząć więc lepiej nie rozwlekać tych pierwszych chwil.

Osobiście łatwiej kocentruję się w ciszy. Wbrew pozorom taka modlitwa jest bardziej atrakcyjna i ciekawsza bo ułatwia skupienie, które wyklucza nudę (oczywiście indywidulna). No i jak jest możliwość to staram się modlić gdy jest już ciemno (choć zanim jestem senny!), przy oknie. Niezależnie od tego czy mam wtedy otwarte oczy czy nie, łatwiej jest mi się skoncentrować.

Mam też taką metodę, że staram się łączyć rozważane tajemnice z intencjami o które się modlić i tak łączę ich uniwersalność z współczesnością i osobistym doświadczeniem, przez co nie jest ona oderwana od życia, a tajemnice są tak uniwersalne, że można je rozważać w kontekście większości intencji i tak nawet po wielu dniach można odkrywać coś nowego.

Radziłbym też modlić się na Różańcu paciorkowym. Karty różańcowe są niewygodne, a te na palec choć poręczne to mają charakter cykliczny, czyli, że jak odmówisz "dziesiątkę" to choć wiesz, że ją odmówiłeś to do twojej podświadomości trafia, że zaczynasz od nowa. Plusem Różańców paciorkowych jest też wileka różnorodność ich rodzajów na rynku, dzięki czemu każdy może znależć coś dla siebie.

No i jeszcze pozycja. Na klęczkach jest najlepiej, ale jak jest to bardzo niewygodne, czy męczące to już lepiej stać niż się katować. Wiem, że niektórzy modlą się powoli się przemieszczając (np. JP II w ogrodach watykańskich), ale jeżeli nie masz bardzo głebokiej duchowości to bym to odradzał. Ja gdy spróbowałem to bardziej koncentrowałem się na patrzeniu pod nogi niż na modlitwie.

To są tylko moje własne doświadczenia i przemyslenia i nie muszą każdemu służyć, ale myślę, że takie generalne kwestie jak odpowiednie warunki (cisza, ograniczone światło), pozycja klęcząca, brak celebracji wstępnych, skupienie się na współczesnym aspekcie tajemnic, czy świadomość wagi i wartości modlitwy powinny pomóc każdemu w zwalczaniu nudy i rutyny, która może się pojawić. Aha, no i nie przejmuj się gdy zgubisz koncentrację. Jak będziesz zbytnio lamentować z tego powodu albo powtarzał "opuszczone' paciorki to wtedy dopiero Różaniec stanie się katorgą! Ja praktycznie za każdym razem mam moment gdy łapię się na"odpływaniu", ale wtedy przepraszam Maryję i po prostu kontynuuję. Pan rozumie nasze niedoskonałości i jestem pewien, że jeśli są to zaledwie krótkie momenty dekoncentracji to nie mają wpływu na jakość i owoce naszej modlitwy.

_________________
www.onephoto.net


Cz sty 05, 2006 17:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57
Posty: 172
Post 
Dzieki Ci Paschalis za cenne uwagi, napewno postaram sie je wykozystać.

Ostanio przeczytałem, taki bardzo krzepiący fragment odnosnie modlitwy. Mianowicie, to sam Chrystus i Duch Świety uświęcają naszą modlitwę.

Z naszego punktu widzenia te wypowiadane słowa modlitw mogą być niedoskonałe, ale każda modlitwa jest miła Bogu, nawet ta najkrutsza, niezrozumiała.

Jeszcze nie tak dawno, centrum zycia chrześcijańskiego- Eucharystia, była sprawowana po łacinie i wiekszość z uczestniczących w liturgii nie miała pojęcia co mówi koncelebrans. Ale i ich modlitwy podobały się Najwyższemu, nie tyle co przez zrozumienie tekstu, ale poprzez ufnośc do Niego.
"Modlitwa otwiera serce Boga" powiedział św. o. Pio, dlatego choć czasami jest cięzko znaleźć czas i skupić się, warto spróbować. Bo jakze to wielka moc, miec siłę nad sercem Tego który cały wszechświta stworzył w jedną sekundę.

_________________
dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli


Cz sty 05, 2006 19:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 08, 2005 17:54
Posty: 69
Post 
Ja zauważyłam, że w sytuacjach, kiedy modlę się różańcem w intencjach, które dotykają mnie bezpośrednio, a więc istnieje dla mnie czy moich bliskich jakieś zagrożenie, moja modlitwa jest prawdziwa i nie ma w niej miejsca na rozproszenia. Każde "Zdrowaś Mario" jest wówczas autentycznym błaganiem o pomoc, nie ma mowy o nudzie, jest pełna świadomość każdego wypowiadanego słowa. Niestety w innych sytuacjach mam dokładnie takie same problemy jak Ty. Wtedy na końcu modlitwy proszę Maryję, by mimo wszystko przyjęła tę moją niedoskonałą modlitwę.


So sty 07, 2006 22:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Może komuś pomogą wskazówki św. Ludwika dotyczące odmawiania różańca:


Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
JAK ODMAWIAĆ RÓŻANIEC?


"Wiara"

Różaniec trzeba odmawiać z wiarą, pamiętając słowa Jezusa Chrystusa: "Wszystko, o co w modlitwie poprosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie" (Mk 11,24; Mt 8,13). Jeżeli potem wśród was jest ktoś, kto potrzebuje mądrości, niech prosi o nią Boga... niech prosi jednak z wiarą, bez żadnej wątpliwości (Jk 1, 5-6). Kto odmawia Różaniec, zostanie mu udzielone, o co prosi.

"Pokora"

Trzeba ponadto modlić się z pokorą, jak celnik. Klęczał on na ziemi, nie na jedno kolano lub na ławce, jak pyszni ludzie światowi; stał w głębi kościoła, a nie w sanktuarium, jak faryzeusz; miał oczy pochylone ku ziemi, nie ośmielając się patrzeć w niebo, a nie z głową w górę, patrząc tu i tam jak faryzeusz; bił się w piersi uznając się za grzesznika i prosząc o przebaczenie; "O Boże, miej litość dla mnie grzesznika" (Łk 18,13), a nie jak faryzeusz, który modląc się chwalił się ze swoich dobrych czynów i gardził innymi.
Uważaj, by nie naśladować pysznej modlitwy faryzeusza, która go uczyniła jeszcze bardziej zatwardziałym i przeklętym; naśladuj natomiast pokorę celnika, która uprosiła mu odpuszczenie win.
I jeszcze unikaj wszystkiego, co trąci nadzwyczajnością: uważaj, by nie prosić i nie pragnąć nadzwyczajnej wiedzy, wizji, objawień i innych łask cudownych od Boga danych czasem jakiemuś świętemu, wiernemu Różańcowi. Sola fides sufficit "wystarczy sama wiara", teraz kiedy Ewangelia św. i wszystkie nabożeństwa i praktyki pobożności są wystarczająco ustalone.
Nie opuszczaj nigdy najmniejszej cząstki Różańca w chwilach oschłości, niesmaku, smutku; dałbyś dowód pychy i niewierności. Natomiast jako dzielny naśladowca Jezusa i Maryi odmawiaj chociaż w oschłości, to znaczy bez widzenia, bez smakowania, bez czucia niczego, Ojcze nasz i Zdrowaś, rozmyślając najlepiej jak tylko możesz tajemnice. (...)

"Ufność"

Na koniec módl się z wielką ufnością, bazując na dobroci i nieskończonej wspaniałomyślności Boga, i na obietnicach Jezusa Chrystusa. Bóg jest źródłem wody i wina, które płyną nieustannie doserca tego, kto się modli. Największym pragnieniem Ojca Przedwiecznego w stosunku do nas jest to, aby nam przekazać zbawcze wody Swojej łaski i swego miłosierdzia. (...)
Prosząc o łaski Pana Jezusa sprawiasz Mu przyjemność: przyjemność większą od tej, jaką może dać matce jej własne dziecko. Modlitwa jest kanałem łaski Bożej; za jej pośrednictwem powinniśmy czerpać u Bożego źródła; jeżeli my nie zbliżamy się do Jezusa przez modlitwę, co jest obowiązkiem wszystkich dzieci Bożych, on użala się nad tym z miłością: "Do tej pory nie prosiliście o nic w Imię Moje, proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone" (Mt 7,7).
Co więcej, aby zachęcić nas do większej ufności w modlitwie, zapewnił nas, że Bóg Ojciec da nam wszystko, o co Go poprosimy modląc się w Jego Imię (J 15,23).

"Wytrwałość"

Do ufności dołączamy wytrwałość. Tylko ten, kto wytrwa w proszeniu, szukaniu, w pukaniu - otrzyma, znajdzie, wejdzie. Nie wystarczy prosić Pana Jezusa o jakąś łaskę przez miesiąc, przez rok, przez dziesięć lat, przez dwadzieścia lat; nie trzeba ustawać, prosić aż do śmierci być pewnymi, że się otrzyma to, o co się prosi dla własnego zbawienia, choćby się nawet umarło. (...)
Pan Bóg (...) okazuje swoją miłość w tym, że każe nam prosić i szukać przez długi czas łask, które pragniemy otrzymać; co więcej, im bardziej jest cenna łaska, którą chce nam dać, tym więcej opóźnia się z daniem jej.
Czyni tak:
1. aby dać nam ją obfitszą,
2. aby osoba, która ją otrzymuje, ceniła ją,
3. aby ta osoba, po otrzymaniu jej uważała bardzo, by jej nie utracić; nie ceni się bowiem bardzo tego, co się uzyska w jednej chwili, albo za małą cenę.
Wytrwaj więc drogi Bracie od Różańca, w proszeniu Boga przez Różaniec św. O wszystkie łaski duchowe i cielesne, których potrzebujesz, w szczególny sposób mądrości Bożej, która jest skarbem niewyczerpanym! (Mdr 7,14). I nie wątp, prędzej czy później otrzymasz ją, byleś tylko nie przestał odmawiać Różańca i nie zniechęcił się w pół drogi "Długą drogę musisz jeszcze przebyć" (1 Krl 29,7).
Wiele burz do przetrwania (...), zanim się zbierze dosyć skarbów na wieczność, i wiele Ojcze nasz i Zdrowaś, aby zdobyć Niebo i uzyskać piękną koronę, która oczekuje na wiernego Brata od Różańca.*


* Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Przedziwny sekret Różańca Świętego, Arka, Wrocław 1995, s. 73-75


Pozdrawiam :)

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz lut 02, 2006 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13
Posty: 2267
Lokalizacja: Poznań
Post 
Nasz umiłowany Wielki Rodak Sługa Boży Jan Paweł II powiedział:
"Różaniec jest moją ulubioną modlitwą."

Jest także i moją.

Modlitwa różańcowa daje mi siłę. Wierzę, że Matka Boża wstawia się za mną wtrudnych chwilach. Co do jego odmawiania nie mam problemów i nie odczuwam żadnego znudzenia.

Odmawiam różnie, tzn: cały różaniec najczęściej odmawiam wieczorem przed trudnym egzaminem, który czeka mnie następnego dnia, a w inne dni po trzy tajemnice (pół godziny przed Mszą niedzieną np), jeszcze inne jedną-dwie, a kiedy już padam z sił po trudnym dniu - trzy zdrowaśki (przedtem Ojcze Nasz of course :-) )

W każdym razie jest to modlitwa bliska memu sercu :-)

_________________
[i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)


N lis 05, 2006 17:04
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Ja powtórze tylko to co już zostało napisane - nie każda modlitwa służy każdemu. Jesli Cie ta modlitwa nuży, nie umiesz sie na niej skupić - może warto poszukac krótszej, która Ci będzie odpowiadać, zamaist bezowocnie na siłe męczyć różaniec


N lis 05, 2006 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57
Posty: 2427
Post 
Kamyk ma rację. Nie każdego pociąga modlitwa różańcowa. Tym bardziej nie należy jej komukolwiek narzucać. O tym problemie tak napisał Paweł VI w adhortacji Marialis cultus:

55 Kończąc te rozważania świadczące o trosce i czci, jaką Stolica Apostolska okazuje różańcowi maryjnemu, pragniemy także przypomnieć, by w rozpowszechnianiu tej zbawiennej formy pobożności została zachowana właściwa miara i by jej nie wychwalać tak, iżby niesłusznie wydawało się, iż innymi się gardzi. Różaniec jest wprawdzie wzniosłym rodzajem modlitwy, jednak chrześcijanin winien czuć się w stosunku do niego wewnętrznie wolny. Ze wszech miar wypada, by do jego odmawiania spokojnie i w sposób właściwy był on pociągany raczej wewnętrznym pięknem tej modlitwy.


N lis 05, 2006 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Kamyk napisał(a):
Ja powtórze tylko to co już zostało napisane - nie każda modlitwa służy każdemu. Jesli Cie ta modlitwa nuży, nie umiesz sie na niej skupić - może warto poszukac krótszej, która Ci będzie odpowiadać, zamaist bezowocnie na siłe męczyć różaniec

Bardzo dobre podsumowanie :)

Do tej modlitwy zawsze można kiedyś, za jakiś czas, wrócić.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N lis 05, 2006 22:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: O znudzeniu różańcem
Pierwsza dziesiątka.... Ech...

Zachęcam do podjęcia Nowenny Pompejańskiej, gdzie codziennie przez 54 dni odmawia się 4 części różańca (Radosną, Świetlistą, Bolesną, Chwalebną).

Po takiej "zaprawie" jedna część nie będzie dla Was problemem.

Poza tym, ja odmawiając różaniec często chodzę - kiedy nie potrafię usiedzieć w miejscu, po prostu chodzę.

Różaniec to modlitwa która czyni w życiu niesamowite cuda i bardzo zmienia człowieka. Poza tym, ta modlitwa może być formą głębokiej medytacji (choć nie zachęcam do tego - jej "intencją" jest oddawanie czci Maryi, a nie skupianie się na własnych odczuciach)

Dryfowanie myślami nie jest niczym złym, warto po prostu skupić się na słowach modlitwy.


N paź 17, 2010 23:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07
Posty: 361
Post Re: O znudzeniu różańcem
Tak sobie teraz pomyślałem, że nawet, gdy dojdzie do tego, że się znudzimy różańcem, ale rzecz jasna, nie zanegujemy go, czy się "obrazimy" tak tymczasowo :-) , to pośród pewnej palety modlitw typu koronkowego, możemy znaleźć taką alternatywę... :-)
A to po to, by móc wrócić do tradycyjnego różańca ze zwiększonym zapałem. ;-)


Ażeby jednak nie wpaść w znudzenie, to trzeba poszukać tą możliwą - najodpowiedniejszą - metodę stosowną i osobną dla każdego z nas. Heh, już trochę o tym napisano... :)

_________________
[KMI ...]
------------.


Pn paź 18, 2010 8:17
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: O znudzeniu różańcem
Rewelacyjne podejście do modlitwy różańcowej:

http://www.franciszkanska3.pl/?slowo-dane-tesciowej,156


Pn paź 18, 2010 17:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: O znudzeniu różańcem
Poza tym, chciałbym jeszcze dodać, że jeśli ktoś doświadczył pomocy Matki Boskiej, będzie patrzył zupełnie inaczej na różaniec.

Każde "zdrowaś" jest oddawaniem Jej czci, wystarczy przypomnieć sobie trudne chwile, w których Maryja pomogła - i już mamy motywację do ciągłego wołania kolejnych "zdrowaś".


Śr paź 27, 2010 18:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07
Posty: 361
Post Re: O znudzeniu różańcem
A więc odpowiednie nastawienie i motywacja.

_________________
[KMI ...]
------------.


Cz paź 28, 2010 10:43
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: O znudzeniu różańcem
RÓŻANIEC JAKO EGZORCYZM
Około 1981 roku ks. bp Zbigniew Kraszewski po powrocie z Rzymu opowiedział na Jasnej Górze członkom Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, co następuje:
Na prywatnej audiencji dla Polaków Jan Paweł II pochwalił Ruch za to, że wszyscy (także świeccy, na wieczernikach - chórem) mówią egzorcyzm Leona XIII, zaczynający się od modlitwy do św. Michała Archanioła. Po chwili jednak wyjął z kieszeni swój różaniec i pokazując obecnym powiedział: „Ale przecież to jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich!" Widząc zaskoczenie na twarzach, dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję Różańcowi moc egzorcyzmu". Usłyszawszy to stwierdziliśmy my, zebrani na Jasnej Górze w Sali Różańcowej: „Przecież właśnie od dnia wypowiedzenia przez Papieża tych słów - od kilku miesięcy - Różaniec stał się strasznie męczącą modlitwą! Musieliśmy toczyć walkę z rozproszeniami, z sennością oraz z innymi przeszkodami, jak nigdy dotąd!"
Jak się wydaje, aby Różaniec w pełni był egzorcyzmem, powinniśmy wypełnić przynajmniej trzy warunki: zaangażować w tę walkę swój rozum, swoją wolę, jak też mieć mocne przekonanie, że ta broń jest zawsze skuteczna. Inaczej mówiąc: mamy mieć świadomość walki oraz mocną wolę pokonania Przeciwnika (szatan znaczy właśnie przeciwnik), jak też wielką ufność w moc Boga i w Jego zwycięstwo, choćby owoce tego zwycięstwa miały pozostać dla nas na razie tajemnicą. Niniejsze rozważania różańcowe mogą być w tym względzie pomocą.
http://www.porady-duchowe.siedlce.opoka.org.pl/Rozan-egzorc.htm


Cz sty 06, 2011 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
BlankaA napisał(a):
Rewelacyjne podejście do modlitwy różańcowej:

http://www.franciszkanska3.pl/?slowo-dane-tesciowej,156
Link do samej strony głównej, a nie do jakiegoś tekstu :roll:

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So sty 08, 2011 21:37
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL