O kurczaczki pieczone!Wykrzyknik
Różaniec w żadnym wypadku nie jest tak święty jak Pismo Święte - wg naszej wiary Pismo Święte jest jednym z sakramentalnych (symbolizujących i będących tym co symbolizują) znaków obecności Pana Boga wśród ludu.
Różaniec jako przedmiot może w najfantastyczniej być zastąpiony przez palce czy kamyczki. Ale użytkowo jest po prostu wygodnie coś takiego.
O różańcu nie ma mowy w Piśmie Świętym wprost ale: tzw zdrowaśka to inaczej pozdrowienie anielskie: słowa którymi Archanioł Gabriel przemówił do Maryi i do nas też przemawia. O tym, że Ojcze Nasz zostało nam dane bezpośrednio przez Jezusa chyba nie muszę wspominać.
I już na samym początku aktywnego życia Jezusa ludzie odwoływali sie do wstawiennictwa jego Matki, efekt był taki że Jezus rozpoczął swoją działalność wcześniej niż zamierzał, a para młoda miała wyborne wino na swoim weselu. Więc coś musi w tym być.
A w samym różańcu, nie zdrowaśki są najważniejsze, tylko rozważanie, medytowanie, przeżywanie tajemnic różańcowych: czyli faktów z życia Jezusa i najważniejszych wydażeń po Zmartwychwstaniu.
10 zdrowasiek pomaga człowiekowi wybić sobie, tak wewnętrznie dobry rytm do rozważania.
poza tym, akurat w naszej kulturze się nie zwykło nosić różańca na szyi, różaniec - obrączkę nosi sporo osób. Kieszenie na ogół miewamy tłoczne. Nie zmienia to faktu, że np. w krajach latynokich prawie wszyscy maja różne różniaste różańce pozawieszane na szyjach. licytowanie się co lepsze przypomina spór o wyższość mazurka nad babą w Wielkanoc.
A jeśli chodzi o sam kult Matki Boskiej, to odsyłam do Konstytucji dogmatycznej o kościele... myślę, że ciekawa ta lektura sprawi, że zagożałym tak zwolennikom jak i przeciwnikom zrzednie mina,
otro link
http://apologetyka.katolik.net.pl/content/view/518/100/
pozdro wszem i wobec