Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 prawdziwa natura mezczyzny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 09, 2012 10:09
Posty: 6
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
według mnie jedni i drudzy postrzegają to tak samo

_________________
https://mark4u.pl/171-foto-ramki
https://skiracecenter.pl/
https://www.swiatartysty.pl/


Pn sie 13, 2012 10:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
homo_homini_canis_est napisał(a):
Nawet gdy komuś ufamy tak, że staje on się naszym nauczycielem, sumienie się odezwie, gdy nauczyciel przekazuje coś sprzecznego z naszym systemem wartości przechowywanym w świadomości.


Wówczas rodzi się pytanie "jak żyć, panie premierze, jak żyć?" ;)

W KKK jest napisane:
Cytuj:
KKK 1790 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane.

Jeśli jednak delikwent stosuje się do tej zasady, działa w zgodzie ze swoim sumieniem i wbrew zdaniu nauczyciela, to z prawej i z lewej lecą zarzuty o hipokryzję, letniość itd.


Pn sie 13, 2012 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
No ale zważ, że tylko sam delikwent może wiedzieć, czy działa w zgodzie z własnym sumieniem. Obserwator z zewnątrz nigdy nie będzie tego wiedział, więc skoro sumienie może np. "znajdować się w ignorancji", to zawsze wolno mu to założyć.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sie 13, 2012 10:48
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
SweetChild napisał(a):
homo_homini_canis_est napisał(a):
Nawet gdy komuś ufamy tak, że staje on się naszym nauczycielem, sumienie się odezwie, gdy nauczyciel przekazuje coś sprzecznego z naszym systemem wartości przechowywanym w świadomości.


Wówczas rodzi się pytanie "jak żyć, panie premierze, jak żyć?" ;)

Ki diabeł? :|
Co ma Premier do powyższego stwierdzenia?
Nie rozumiem tego.

SweetChild napisał(a):
W KKK jest napisane:
Cytuj:
KKK 1790 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane.

Jeśli jednak delikwent stosuje się do tej zasady, działa w zgodzie ze swoim sumieniem i wbrew zdaniu nauczyciela, to z prawej i z lewej lecą zarzuty o hipokryzję, letniość itd.

To, co mówią inni, czy nawet zarzucają, a nawet jeśli oskarżają i wtrącają do więzień, nie ma znaczenia dla prawego sumienia. Ono wie to, co wie i nie daje się łamać, ani zabijać.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Pn sie 13, 2012 11:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Johnny99 napisał(a):
No ale zważ, że tylko sam delikwent może wiedzieć, czy działa w zgodzie z własnym sumieniem. Obserwator z zewnątrz nigdy nie będzie tego wiedział, więc skoro sumienie może np. "znajdować się w ignorancji", to zawsze wolno mu to założyć.

Oczywiście, nie mam zamiaru nikomu tego zabraniać. Nie jestem nawet zwolennikiem rozszerzonej interpretacji reguły "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". Chodzi mi jedynie o to, że jak ktoś gorliwie piętnuje hipokrytów w Kościele, to niech się potem nie dziwi ich odejściom. Dla jasności, nie mam na myśli nikogo personalnie.

homo_homini_canis_est napisał(a):
Ki diabeł? :|
Co ma Premier do powyższego stwierdzenia?
Nie rozumiem tego.

Mało ważne, a za długo trzeba by tłumaczyć. Coś jak "prawie robi wielką różnicę" z pewnej reklamy piwa - albo znasz tę reklamę i spotkałeś samo powiedzenie w różnych odmianach, albo długo trzeba by tłumaczyć.

homo_homini_canis_est napisał(a):
To, co mówią inni, czy nawet zarzucają, a nawet jeśli oskarżają i wtrącają do więzień, nie ma znaczenia dla prawego sumienia. Ono wie to, co wie i nie daje się łamać, ani zabijać.

Ale to nie znaczy, że można sobie lekką ręką zarzucać innym hipokryzję, bo prawe sumienie wszystko wytrzyma. Tym bardziej, jeśli zarzucający działa w dobrej wierze.


Pn sie 13, 2012 12:34
Zobacz profil
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
off-topic?


Pn sie 13, 2012 17:39

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
@ homo_homini_canis_est

Też kiedyś doświadczyłam takiego powitania syna marnotrawnego.
Na samą myśl w oku kręci mi się łezka wzruszenia. To wspomnienie jest dla mnie namacalnym dowodem Miłości w KK. Mam jeszcze drugie. Spotkanie z bratem Rogerem z Taize. Kolejne morze Miłości i dobra (choć to już na granicy KK).
Gdy o tym myślę, tęsknię za powrotem, ale niestety jest zbyt wiele innych i silniejszych czynników.
Czasem wręcz dochodzę do wniosku, że katolicy bardzo mnie oddalają od Boga. Zaczynam czysto ludzkie cechy traktować jak część wiary, splata mi się to w jedno i już nie potrafię dostrzec Miłości w KK.
Mój spowiednik, który był przed paroma latami reprezentantem ramion Ojca witającego syna.. sam mi powiedział, że Bóg nie pragnie trzymać w Kościele ludzi na siłę. Nie pragnie ludzi zniewolonych, ale wolnych. Dlatego pozwala mi odchodzić, żebym mogła wracać - z potrzeby serca, nie na smyczy.
Wierzę słowom tego człowieka. Nie dlatego, że mi pasują, tylko dlatego, że mu zaufałam.
Dlatego wierzę, że któregoś dnia, moje serce uzna, że sprawy, które dziś są nie do zaakceptowania dla mnie, stracą na znaczeniu przy blasku innych. Zmieniamy się, dojrzewamy i patrzymy z czasem inaczej na wiele rzeczy.
Ale nie dziwi mnie, że mkb uważa, że nie mogę być nie tylko katoliczką, ale nawet chrześcijanką.
Często się spotykam z podobnymi poglądami katolików. To między innymi one splatają się w mojej głowie w obraz jakiegoś chorego Kościoła. Rozum mówi, że ten obraz jest fałszywy.. Kościół tworzą ludzie, a ludzie są grzeszni, dlatego w samym KK znajduje się zło, choć Kościół zły nie jest.
Niestety, jestem typową kobietą i czuję bardziej niż myślę.. dlatego mimo słów rozumu - nie potrafię....


Wt sie 14, 2012 8:53
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Wymądrzanie się na forum jest przejawem wybujałego ego i nie ma powodu, by do tego dążyć.
Chętnie czytam tu to, co napisali ludzie, którzy bardziej czują niż wiedzą. Oni po pierwsze nie kłamią, po drugie piszą ciekawe rzeczy, po trzecie jest z nimi o czym porozmawiać. To nie zawsze są kobiety, choć najczęściej one są tymi czującymi. Płeć nie ma znaczenia w sprawach duchowych, bo duch jest nieustanną gonitwą i przelewaniem się męskości i żeńskości w jednej istocie. Ustala się jakaś równowaga i duch nabiera swoistego charakteru. Nie ma to często większego związku z cechami płciowymi ciała jakim taki duch zarządza i z którego korzysta.
Kobiecość i kobiety nie są czymś gorszym od męskości i mężczyzn. Są inne. Dlatego gdy piszesz "Niestety jestem kobietą" - odzywa się u mnie sygnał, że masz jakiś problem z samoakceptacją w tym obszarze. Przemedytuj to może.

Jestem katolikiem z wyboru i jestem szczęśliwy, że nim jestem.
Głupie uwagi różnych osób co do mojego wyznania nie robią na mnie wrażenia. Najczęściej są czynione przez ateistów i osoby błądzące w ciemnościach, pragnące sprowadzić jak najwięcej ludzi w swoje ciemności. Gdy wypowiadają je katolicy, przypominam sobie czasy przedsoborowe i zamknięty świat za Spiżową Bramą, nie do przebrnięcia przez nieortodoksyjnych "pseudokatolickich szpiegów". Brrr... Ten Kościół na szczęście minął. To, co czasem słyszymy nasyconego niechęcią, strachem i nienawiścią od katolików, to jego niegroźne już, moim zdaniem pomruki. Kościół należy do Chrystusa i jego misją jest przekazywać ludziom i głosić Chrystusa, który jest doskonałą miłością. A nie coś odwrotnego.

Wierzę i z rozmów z Bogiem wiem, że dla Niego nie ma większego znaczenia w jakim Kościele ludzie Go chwalą. Te Kościoły i to chwalenie Boga Jemu w ogóle nie są potrzebne, one są dla ludzi, którzy nie umieją sobie inaczej wyobrazić spotkania z Bogiem, jak będąc na kolana przed Nim ze spuszczonym wzrokiem. Jestem tu, bo tu jest do Boga najbliżej. Bóg jest tu osiągalny dla ludzi w uśmiechu dziecka i uścisku przyjaznej dłoni.

Nie da się tego Boga łatwiej odnaleźć ani w pustce buddyjskiej nirvany, ani w uczonych, ewangelickich dysputach nad pożółkłymi papierami, ani w kapiących złotem prawosławnych rytuałach, ani w dawno umarłych egipskich i starosłowiańskich bóstwach, ani w różnorodności kłócących się między sobą bogów hinduskich, ani wreszcie w wyznaniu skazującym wyznawców na prowadzenie świętych wojen, torturowanie i gwałcenie pojmanych jeńców i ich zabijanie - w imię Allaha.
Bóg jest tu - w małej niepozornej Hostii każdego dnia, z rąk każdego kapłana - przychodzący z miłości na świat, do swego ludu, by dać ludowi siłę wiary i siłę życia, by z miłości do ludzi zgładzić ich grzechy poprzez własne umieranie jako człowieka - Człowieczego Syna i Brata.
Bóg jest w Duchu Świętym ogarniającym wszystko co istnieje, napełniającym światłem zrozumienia i energią życia wszystko, co żyje, roznoszącym miłość za najdalsze gwiazdy we wszechświecie.
Bóg jest w Ojcu, który jest źródłem wszystkiego, co jest.

Cieszę się bardzo Szarotko, że jesteś tu z nami.
Że jesteś na wyciągnięcie i na uściśnięcie ręki i na odległość uśmiechu :)
Pozdrawiam serdecznie :)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Wt sie 14, 2012 9:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
homo_homini_canis_est napisał(a):
Dlatego gdy piszesz "Niestety jestem kobietą" - odzywa się u mnie sygnał, że masz jakiś problem z samoakceptacją w tym obszarze. Przemedytuj to może.

Nie, tu raczej chodziło o odniesie do myślącego mężczyzny. ;)
Bardzo lubię być kobietą, ale też jestem pełna emocji i często im ulegam, nawet wbrew samej sobie - Porównuję moje emocje i uczucia do galopujących koni - czasem (często?) gubię wodze i mnie niosą, gdzie chcą - a tego już nie lubię.

Cytuj:
Cieszę się bardzo Szarotko, że jesteś tu z nami.
Że jesteś na wyciągnięcie i na uściśnięcie ręki i na odległość uśmiechu :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Jakie to miłe... :oops:
Też się cieszę, że jesteś i że mogłam przeczytać Twoje słowa.
Piszesz tak bardzo inaczej niż 'wszechwiedzący katolicy', że aż mobilizujesz do refleksji, "dotykasz głębiej". :)


Wt sie 14, 2012 10:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Po prostu jestem katolikiem, a nie "wszechwiedzącym" ;)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Wt sie 14, 2012 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 18, 2022 13:56
Posty: 2
Post Re: prawdziwa natura mezczyzny
Katolik to katolik i tyle w temacie :)


Pn lip 18, 2022 13:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL