Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N wrz 21, 2025 14:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Czy seks dla samej przyjemności jest czymś złym? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
W KK jest jedno dosyć bardzo kryterium, kiedy seks małżeński jest OK. Nazwę to oględnie "vaginal injection". Reszta należy do fantazji twórczej małżonków. Mogą robić co chcą - byle finał był jak wyżej.


Typowy przykład przedmiotowego traktowania seksu. Przynajmniej moim zdaniem. "Seksijcie się jak chcecie, ważne żeby wytrysk nastąpił w pochwie!". Spoko, jak kto woli.

Odkrywco: nie martw się, nie jesteś sam w swoich poglądach. Śmiem twierdzić, że większość z domniemanych 95% katolików w Polsce popiera Twoje podejście. I dla mnie są one całkowicie zrozumiałe, a co najważniejsze - ludzkie.

W KK grzechem będzie już nie tylko seks dla przyjemności, ale też samo sprawienie przyjemności, choćby małżonce poprzez seks oralny. Zrobisz jej dobrze, ona będzie mieć orgazm - zgrzeszyłeś panie kolego. Dla mnie to niepojęte, ale ja mówię to z perspektywy osoby, która religijna nie jest. Pojęcie grzechu dla mnie nie istnieje, jak już to złe czyny. A sprawienie przyjemności, również seksualnej, ukochanej osobie do złego czynu się nie kwalifikuje.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz lis 05, 2009 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Typowy przykład przedmiotowego traktowania seksu. Przynajmniej moim zdaniem. "Seksijcie się jak chcecie, ważne żeby wytrysk nastąpił w pochwie!". Spoko, jak kto woli.

Cóż, przynajmniej prosta zasada. Jako nie-religijnemu powinno Ci być obojętne.

Mroczny Pasażer napisał(a):
Odkrywco: nie martw się, nie jesteś sam w swoich poglądach. Śmiem twierdzić, że większość z domniemanych 95% katolików w Polsce popiera Twoje podejście. I dla mnie są one całkowicie zrozumiałe, a co najważniejsze - ludzkie.

Możesz się zdziwić, ale uważam że masz rację. To znaczy nie że się z tobą zgadzam, ale że odkrywca samotny nie jest. Nie wiem tylko, czy z tą większością katolików się zgadza, bo wiesz, starsze pokolenie też statystyki nabija, ale na pewno sporo.

Mroczny Pasażer napisał(a):
W KK grzechem będzie już nie tylko seks dla przyjemności, ale też samo sprawienie przyjemności, choćby małżonce poprzez seks oralny. Zrobisz jej dobrze, ona będzie mieć orgazm - zgrzeszyłeś panie kolego.

Oj, chyba Clinton farbuje, bo dla Ciebie seks oralny to coś innego niż seks, czy jak mam to rozumieć?

I może się zdziwisz, ale to co opisałeś niekoniecznie jest grzechem. Zależy od... patrz wyżej.

Mroczny Pasażer napisał(a):
Dla mnie to niepojęte, ale ja mówię to z perspektywy osoby, która religijna nie jest.

Mimo to dzięki za twórczy komentarz

Mroczny Pasażer napisał(a):
Pojęcie grzechu dla mnie nie istnieje, jak już to złe czyny. A sprawienie przyjemności, również seksualnej, ukochanej osobie do złego czynu się nie kwalifikuje.

Cóż, dla mnie unikanie "złych czynów" to właśnie takie ustawowe minimum. Parafrazując Jezusa - I poganie i celnicy tak czynią. A Wiara, to stawianie sobie poprzeczki wyżej.


Cz lis 05, 2009 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
bert:

Cytuj:
Cóż, przynajmniej prosta zasada. Jako nie-religijnemu powinno Ci być obojętne.


No bo jest, ale podyskutować zawsze można. ;P

Cytuj:
Możesz się zdziwić, ale uważam że masz rację. To znaczy nie że się z tobą zgadzam, ale że odkrywca samotny nie jest. Nie wiem tylko, czy z tą większością katolików się zgadza, bo wiesz, starsze pokolenie też statystyki nabija, ale na pewno sporo.


Starsi ludzie na pewno, do tego ekipa z oazy itp. ale reszta zwykłych katolików raczej nie podziela tych poglądów. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia nie poparte absolutnie niczym.

Cytuj:
Oj, chyba Clinton farbuje, bo dla Ciebie seks oralny to coś innego niż seks, czy jak mam to rozumieć?


Seks jako ten z penetracją i jako oralny czyli użycie wyłącznie ust. Nie ja wymyśliłem termin "seks oralny". ;P

Cytuj:
I może się zdziwisz, ale to co opisałeś niekoniecznie jest grzechem. Zależy od... patrz wyżej.


Wg nauczania KK ponoć jest. No bo niby jak ma nie być skoro stosunek ma się kończyć rytualnym złożeniem nasienia w pochwie?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Cz lis 05, 2009 22:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post 
@Mroczny Pasaże

-> zwykli katolicy.

Jeżeli masz na myśli "tylko urodzonych i ochrzczonych w KRK", to ja mam parę innych określeń. Moje ulubione to ale-katolicy ("Jestem katolikiem, ale...").

-> dawanie przyjemności

Ostatnio "hitem" wśród tych nie-zwykłych katolików jest strona http://szansaspotkania.net/ i publikacje o. Kontza. Ale żebyś nie musiał zaglądać: jeżeli akt seksualny na tym orgazmie kobiety skończy to wtedy "klops". Ale jeżeli mężczyzna potem "kontynuuje" i wypełnia warunek przeze mnie wspomniany, to literalnie to jest jeszcze jeden i ten sam akt współżycia małżeńskiego. Także w odwrotnej sytuacji - mężczyzna się "pospieszył" - nie ma przeszkód, żeby w tym samym akcie współżycia dać żonie "przyjemność". (Oczywiście wariant pierwszy jest dla mężczyzny lepszy, wiadomo jak to jest z facetami "po")


Cz lis 05, 2009 23:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48
Posty: 170
Post 
Jak dla mnie seks dla samej przyjemności jest pusty. W seksie powinny być uczucia, a ten akt powinien spajać maksymalnie małżonków i duchowo i fizycznie. Powinien być metodą zacieśniania więzi i wyrazem największej miłości do drugiej osoby. Oprócz przyjemności powinno wynikać z niego szczęście, to prawdziwe szczęście , które oprócz psychicznych uniesień , buduje jeszcze coś dobrego i zmienia człowieka na lepsze. Temu wszystkiemu zapewne towarzyszyć będzie nieopisana przyjemność , nawet większa niż z seksu dla samej przyjemności , ale to jest nagroda za prawdziwą miłość.
W kwestii seksu w wielu aspektach zgadzam sie z kościołem , ale nie rozumiem jednego, dlaczego nasienie koniecznie musi być złożone w pochwie? Nie mam zdania wyrobionego na ten temat, jakoś nie wyobrażam sobie robienia tego w innym miejscu, ale to tylko moja wizja stosunku, każdy ma inny i z tego co wiem jest masa par, które nie stosują się do tego przepisu kościoła , bo realizują założenia udanego stosunku w inny optymalny dla nich sposób. Mit o poniżeniu i braku szacunku itd. został już w tej kwestii dawno rozwiązany. Dla jednego taka forma stosunku jest pogardliwa, dla innych wręcz przeciwnie. Dla mnie warunek złożenia nasienia w pochwie oznacza , że stosunek ma służyć głównie prokreacji , a przyjemność, szczęście i inne pozytywy stosunku to niejako efekt uboczny, jakaś forma nagrody za spełnienie swojej powinności. Tak to widze, bo żadne argumenty, które usłyszałem nie są przekonujące.

_________________
"Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI


Pt lis 06, 2009 19:40
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19
Posty: 230
Post 
Seks dla przyjemności jest dobry, jeżeli jest bez zabezpieczeń i po ślubie.
W innych przypadkach jest bardzo zły. :-)

Z tego co pamiętam to kościół fajnie argumentował kwestię antykoncepcji.
Tzn, że trzeba prowadzić kalendarz. I kochać się tylko w dni niepłodne, dla przyjemności.

Ale że to unikanie dni płodnych nie jest żadną antykoncepcją. Po prostu, że jest to planowaniem rodziny.


So lis 07, 2009 0:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post 
Czy obowiazek zlozenia nasienia w pochwie obowiazuje rowniez w czasie ciazy ? Zalozmy ze ze wzgledow zdrowotnych penetracja jest niemozliwa. Czy stosujac wowczas petting "zamykam sie na zycie" ? Jakbym sie nie dwoil i nie troil, drugiego dziecka raczej juz nie "doplodze" ;)


So lis 07, 2009 11:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Czy obowiązek złożenia nasienia w pochwie obowiązuje również w czasie ciąży? Załóżmy ze ze względów zdrowotnych penetracja jest niemożliwa. Czy stosując wonczas petting "zamykam się na życie" ? Jakbym się nie dwoił i nie troił, drugiego dziecka raczej już nie "dopłodzę" ;)

Decydujące dla moralnej godności stosunku jest nie złożenie spermy w pochwie, lecz więź między małżonkami, którą cielesna miłość wyraża i umacnia:
W encyklice „Humanæ Vitæ” Paweł VI napisał(a):
Stosunki, przez które małżonkowie jednoczą się w sposób intymny i czysty, i przez które przekazuje się życie ludzkie, są — jak to przypomniał niedawno Sobór — „uczciwe i godne”. Nie przestają być moralnie poprawne, nawet gdyby przewidywano, że z przyczyn zupełnie niezależnych od woli małżonków będą niepłodne, ponieważ nie tracą swojego przeznaczenia do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków.


Nie można też zapominać, że:
Idem, ibidem napisał(a):
Kościół nie da się nikomu prześcignąć w chwaleniu i zalecaniu korzystania z rozumu w działaniu, co człowieka jako rozumne stworzenie tak ściśle zespala z jego Stwórcą.


Czy akt małżeński bez „złożenia spermy w pochwie” (cóż za szkaradne wyrażenie!) traci przeznaczenie do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków?

Czy trudno jest w tej materii użyć rozumu, który człowieka tak ściśle zespala z jego Stwórcą?

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


So lis 07, 2009 14:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 08, 2009 5:48
Posty: 170
Post 
Cytuj:
Decydujące dla moralnej godności stosunku jest nie złożenie spermy w pochwie, lecz więź między małżonkami, którą cielesna miłość wyraża i umacnia: W encyklice „Humanæ Vitæ” Paweł VI napisał:

"Stosunki, przez które małżonkowie jednoczą się w sposób intymny i czysty, i przez które przekazuje się życie ludzkie, są — jak to przypomniał niedawno Sobór — „uczciwe i godne”. Nie przestają być moralnie poprawne, nawet gdyby przewidywano, że z przyczyn zupełnie niezależnych od woli małżonków będą niepłodne, ponieważ nie tracą swojego przeznaczenia do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków."


Ten tekst jest jedynie opisem bliższym rzeczywistości niż głoszone wszem i wobec tezy, gdyż uwzględnia udział woli. Mimo wszystko jednak stwierdza, że stosunek ma być otwarty na życie, a dla przypomnia powiem, że w naturalnych warunkach dzieje się to jedynie za pośrednictwem umieszczenia nasienia w pochwie. Czyli dalej ejakulacja poza pochwą jest grzechem (gdy jest robiona świadomie). Pytanie brzmiące "dlaczego?" nadal jest otwarte.

Cytuj:
„złożenia spermy w pochwie” (cóż za szkaradne wyrażenie!)


:shock: ? Eee , który konktretnie wyraz odpowiada za szkaradność tego wyrażenia: złożenie , sperma , "w" czy może pochwa?

_________________
"Ktokolwiek znalazł Chrystusa musi dowodzić innych do niego. Wielka radość nie może byc tylko dla siebie. Musi byc przekazywana"
Benedykt XVI


So lis 07, 2009 15:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
Korat napisał(a):
Ten tekst jest jedynie opisem bliższym rzeczywistości niż głoszone wszem i wobec tezy, gdyż uwzględnia udział woli. Mimo wszystko jednak stwierdza, że stosunek ma być otwarty na życie, a dla przypomnia powiem, że w naturalnych warunkach dzieje się to jedynie za pośrednictwem umieszczenia nasienia w pochwie. Czyli dalej ejakulacja poza pochwą jest grzechem (gdy jest robiona świadomie). Pytanie brzmiące "dlaczego?" nadal jest otwarte.


Dla przypomnienia dodam, że jeśli współżycie podejmowane jest w trzeciej fazie cyklu bądź w czasie ciąży, to miejsce złożenia nasienia nie określa potencjalnej płodności stosunku, a zatem w „otwartości na życie” chodzić musi o coś innego. Jak wiadomo, przekazywanie życia ludzkiego łączy się z koniecznością wychowywania dzieci; sprostanie tej konieczności wydatnie ułatwia więź między małżonkami, którą umacnia między innymi pożycie. Zwróć uwagę, że fragment od słów „nie przestają być moralnie poprawne” zawiera przykład czegoś, co nie ma wpływu na moralną ocenę stosunku, bo i prokreacja nie jest jego wyłącznym celem. Inaczej nie można byłoby dopuścić antykoncepcji, co jednak w pkt. 16. Humanae Vitae papież uczynił (przy jednoczesnym twardym sprzeciwie wobec czynnego i celowego ubezpłodnienia aktu małżeńskiego).

Korat napisał(a):
Cytuj:
„złożenia spermy w pochwie” (cóż za szkaradne wyrażenie!)
:shock: ? Eee , który konktretnie wyraz odpowiada za szkaradność tego wyrażenia: złożenie , sperma , "w" czy może pochwa?

Za wyrażenia tego szkaradę odpowiedzialna jest okoliczność taka, że bywa ono stosowane dla wulgarnego wręcz uproszczenia katolickiej etyki seksualnej.

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


So lis 07, 2009 17:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL