seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwencje
Autor |
Wiadomość |
biznes-info
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32 Posty: 318
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
A czy pokora też jest grzechem? Pytam tak, bo gdy ktoś pokornie stwierdzi że bez seksu sobie nie radzi oraz pokornie przyzna że nie wydala aby mieć więcej dzieci - to do jakich konsekwencji to prowadzi? Otóż do antykoncepcji - a to już jest grzech. Chodzi mi też o to że pomijając skuteczność npr-u i znajomość techniczną, po prostu nie radzi sobie ze wstrzemięźliwością. Można wziąć też pod uwagę (nie taki znów) skrajny przypadek jaki podała Kingunia. Ktoś z czasem zaczyna odczuwać coraz większą pożądliwość i mimo wysiłku woli nie znalazł sobie na nią sposób. Weźmy przypadek opisany w lekturze "Inny świat". Kiedyś była obowiązkowa i myślę że większość ją zna. Chodzi mi o kobietę która pomimo zasad chrześcijańskich uległa rozpuście panującej w obozie. Podam swój przykład. Ostatnio znowu przestałem sobie radzić ze swoją pożądliwością. Coś uruchomiło śpiącego dość długo wewnętrznego erotomana. Niestety przez lata "niechcący wypracowałem" sobie ucieczkę właśnie w seks. Cały mechanizm uruchamia się w przypadku przepracowania lub nadmiernego stresu. I niestety niezawsze udaje mi się uprzedzić atak tego "wewnętrznego dobrodzieja". Do tej pory udało mi się stworzyć wiele pozytywnych, zwalczających mój nałóg, nawyków. Są to częsta modlitwa różańcowa (prawie codzienna), tzw power-nap (15minutowa codzienna drzemka), planowanie kolejnego dnia (oczywiście tygodni i miesięcy też), przyjaciele (dość małe grono, ale sprawdzone), częste rozmowy z dziećmi i żoną i wiele mniejszych nawyków. To wszystko minimalizuję stres, zmęczenie i prokrastynację które sprzyjają nałogom. Co do npr-u, to jego cichym acz skutecznym wrogiem są często nieuzasadnione nawyki i przekonania. I jak na biznesmena przystało napiszę: zapraszam na onanizm.pl.
_________________ Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz
|
Cz paź 17, 2013 8:55 |
|
|
|
|
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
No to najlepiej, żeby Bog zaplanował żeby każdy mógł mieć góra 3 dzieci i wiecej sie nie dało i nie było by problemów z NPR itd no ale własnie tak nie jest, na niebo sobie trzeba zasłużyć ludzie męczennicy oddają życie za Chrystusa a my nie możemy sobie poradzić ze wstrzemięźliwością, chyba czasem zbyt sie skupiamy na doczesnym życiu i stąd te problemy.
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
N paź 20, 2013 19:34 |
|
|
biznes-info
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32 Posty: 318
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
No właśnie Bóg planuje inaczej. Czemu ?
_________________ Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz
|
Pn paź 21, 2013 8:10 |
|
|
|
|
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
Bo droga do nieba nie jest prosta. Wymaga zaparcia się samego siebie, wzięcia swojego krzyża i pójścia za Chrystusem. Sw. siostra Faustyna opisywała w swoim dzienniczku "W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniem i kamienista, a ludzie, którzy nią szli - ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach." to chyba wszystko tłumaczy.
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pn paź 21, 2013 12:56 |
|
|
R10
Dołączył(a): N cze 23, 2013 16:28 Posty: 44
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
A skąd wiecie jak planuje Bóg?
Mam poważne wątpliwości, czy Bóg chce, aby każde małżeństwo dążyło do rodziny wielodzietnej. Niektórym parom Bóg daje jedno dziecko, a niektóre nawet nie mogą mieć ani jednego. I co wtedy? Może mają inne powołanie niż wychowywanie gromadki dzieci?
Nokia
Przecież Bóg nie nakazuje nam wstrzemięźliwości. W małżeństwie możemy uprawiać seks kiedy chcemy i w czasie, w którym może począć się dziecko i w czasie w którym to poczęcie z przyczyn naturalnych nie jest możliwe. Decyzja o wstrzemięźliwości w pewnych okresach to decyzja małżonków, którzy w danym momencie nie planuje mieć dziecka. Bóg dał kobiecie dni niepłodne, jak i płodne, i chyba zrobił to świadomie.
Nie sądzę, żeby wstrzemięźliwość w małżeństwie była środkiem do uświęcenia, nie widzę powodów, dlaczego miałoby tak być.
|
Pn paź 21, 2013 12:57 |
|
|
|
|
R10
Dołączył(a): N cze 23, 2013 16:28 Posty: 44
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
A odnośnie tej drogi o której wspomniałaś:
Czy droga do Boga nie może być również pełna radości i muzyki, a nawet różnych przyjemności? Czy musi być cały czas ciernista, pełna zakrętów itp.? Życie u boku Chrystusa już tu na Ziemi jest piękne. Czy aby osiągnąć zbawienie trzeba żyć jak asceta, wyrzec się wszystkiego, co daje radość, przyjemność?
Często czytam różne świadectwa osób, które wybrały Jezusa. Owszem są zakręty, trudności, ale jest też wielka radość i nadzieja. Są pełni pasji, kochają to, co robią, czują się spełnieni, robią nawet kariery, odnoszą sukcesy na różnych płaszczyznach. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale co z takimi ludźmi? Czy oni nie dostąpią zbawienia?
|
Pn paź 21, 2013 13:04 |
|
|
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: seks małżeński, a zamykanie się na nowe życie - konsekwe
No jest to decyzja małżonków, więc jeśli się decydują na wstrzemięźliwość z różnych względów to powinni ją dzielnie znosić a nie ułatwiać sobie to. Przecież tak łatwo jest wziąc tabletke anty czy też użyć prezerwatywę i wtedy cieszysz sie przyjmnościami do woli. Życie u boku Chrystusa oczywiście że może być szczęśliwe ale jest to szczęście płynące z Boga, i siła do walki z przeciwnościami jaką On nam daje a nie przyjemności z pobłażania swoim popęda, żądzą itd takie życie nie doprowadzi nas do nieba. Diabeł kusi nieustannie, samego Chrystusa nie bał sie kuścić a co dopiero słabego człowieka.
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pn paź 21, 2013 15:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|