Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So cze 15, 2024 22:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku.... 
Autor Wiadomość
Post Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Jak dla mnie totalny szok! Dodam, że policjant w TVP wczoraj mówił, że dziewczynka wpadła w histerię a matka uciekła do samolotu. Chciało mi się płakać.
Na różnych forach czytam różne wypowiedzi na ten temat, większość potępia takie postepowanie rodziców ale obrońcy rodziców też się znajdują.
To wydarzenie porusza ważny temat - ile warte jest ludzkie życie nawet dla samych rodziców dziecka? Co jest ważniejsze? Okazuje się, że pieniądze i wycieczka ważniejsze od małego człowieka. Przecież to jest dramatyczne.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... na-wakacje

Co sądzicie Forumowicze?
Co wy zrobilibyście na miejscu rodziców? Czy wg Was to jest trauma dla dziecka czy nie? Wg mnie trauma ogromna, oni jej nie kochają, bo kto kochający zrobi coś takiego?
Mam wrażenie, że dzisiejsi rodzice przyzwyczajeni do zostawiania dzieci obcym opiekunkom nawet nie są do tych dzieci przywiązani.


N lip 22, 2012 12:10
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Nie wiem skąd takie wnioski, ale z linku jaki podałaś nie wyczytałam jakoby dziewczynka wpadła w histerię. Nic takiego tam nie napisali.

Fakty są takie:
  • dziewczynka ma nieważny paszport
  • matka poprosiła obsługę lotniska, aby przypilnowali małą, gdyż przyjedzie po nią dziadek
  • dziadek zjawił się w ciągu pół godziny
  • obecnie mała jest pod opieką dziadków

http://tvp.info/informacje/polska/pojechali-na-wakacje-a-dziecko-zostalo-na-lotnisku/8057642

Dziecko płakało- to naturalne, gdyż pilnowali go pracownicy lotniska. Cały czas było pod opieką.

Jest to zwykła "kaczka dziennikarska". A "ucieczka" matki to pewnie dla podkręcenia atmosfery, w końcu tak fajnie wieszać psy na wyrodnych rodzicach, a dziennikarze się cieszą z "skandalu"


N lip 22, 2012 12:30
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Co to za rodzice, którzy nie wiedzieli że dziecko ma nieważny paszport?
Czy aby nie MW z WM?


N lip 22, 2012 15:49
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Val napisał(a):
Jest to zwykła "kaczka dziennikarska". A "ucieczka" matki to pewnie dla podkręcenia atmosfery, w końcu tak fajnie wieszać psy na wyrodnych rodzicach, a dziennikarze się cieszą z "skandalu"



Val, widać, że nie masz dzieci i nie masz pojęcia o psychice dziecka i miłości rodzica do dziecka a ci rodzice faktycznie są wyrodni, dokładnie to ujęłaś. 2-latek już dużo rozumie i pięknie mówi. O histerii dziewczynki mówił wczoraj w TVP policjant, mówił też, że matka uciekła do samolotu przed dzieckiem. Nawet jakby nie wpadła w histerię to potraktowali ją gorzej jak psa, pieniądze ważniejsze od człowieka. Jak rozumiem Ty postąpiłabyś tak samo: pieniądze i wycieczka byłyby dla Ciebie priorytetem w takiej sytuacji i zostawiłabś dziecko 2-letnie które podobno byś kochała tak?

Sprecyzuję moje pytanie: niech się wypowiedzą rodzice katoliccy, co sądzą o zachowaniu tych rodziców i jak sami zachowaliby się, gdyż dyskusja z bezdzietnymi nie ma sensu.


N lip 22, 2012 16:27
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Maluczki napisał(a):
Co to za rodzice, którzy nie wiedzieli że dziecko ma nieważny paszport?
Czy aby nie MW z WM?


Też tego nie rozumiem, sami są sobie winni a zostawili dziecko byle tylko nie stracić kasy za wycieczkę. Policja twierdzi, że zawiadomi Są Rodzinny.


N lip 22, 2012 16:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37
Posty: 574
Lokalizacja: racjonalista@op.pl
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
@ikm. Ja również bym tak nie postąpił, nie tylko z własnym dzieckiem, wnukiem lecz z każdym pozostawionym pieczy dorosłego, niesamodzielnym, bezbronnym i patrzącym wielkimi oczkami, lecz...

Powstrzymajmy się może z osądami, gdyż jak uczą wydarzenia ostatnich lat, należy brać ogromną poprawkę na sensacyjne newsy mediów krzyczących (pierwszego dnia), jednostronnych i ferujących a'priori wyroki. Częstokroć tego typu wiadomości okazywały się warte tyle co niegdysiejsze doniesienia agencji France Presse, która w grudniu 1981r. pochowała Tadeusza Mazowieckiego. (Dementi zaś można przeczytać drobnym druczkiem na ostatniej stronie i wówczas gdy już kolejny właściciel psa pogryzł swego pupila i to stanowi następną pożywkę dla massmediów i "mas").
Posłuchamy za kilka dni drugiej strony, opinii psychologów, może prokuratury i wówczas dopiero można będzie się odnieść do opisanej sytuacji.

Natomiast co do sugestii @Maluczkiego, że rodzice mogą być członkami Młodzieży Wszechpolskiej z Watykańską Moralnością jest to zupełnie prawdopodobne, gdyż środowiska RM, LPR i wymienionej młodzieżówki niejednokrotnie wprawiały w osłupienie "zdrową" część społeczeństwa. Lecz powtórzę - powstrzymajmy się z gdybologią stosowaną.

A swoją drogą @ikm, czyżbyś miała jakieś bliższe informacje, że prosisz o wypowiedź rodziców katolickich? Czyżbyś sugerowała, że tylko takowi są stanie tak postąpić jak owa matka? Ja nie dostrzegam różnic w miłości i odpowiedzialności za dziecko w oparciu o wyznawany światopogląd i religię, ale chyba za krótko jeszcze żyję na tym świecie aby pojąć meandry "fideizmu" :( :shock: ?

_________________
1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym
- trawestacja ze Stefana Kisielewskiego
2. Gdzie mod nie może - admina pośle? - Obrazek


N lip 22, 2012 17:46
Zobacz profil
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
ikm napisał(a):
(...) dyskusja z bezdzietnymi nie ma sensu.
Dlaczego? Nie trzeba zakładać rodziny, by posiadać miłość do dzieci. Są rodzice, którzy gardzą swymi potomkami, a są ludzie samotni, którzy potrafią kochać i zachowują się dojrzale.

Ocena moralna tego, co się stało, jest chyba oczywista, nie trzeba o tym nawet dyskutować. Ci ludzie nie powinni byli zostawiać dziecka bez ważnego powodu.


N lip 22, 2012 17:50
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Dzięki za zaszczytny tytuł "persona non grata" oraz zaczepki czysto personalne. Co też matczyne oburzenie robi z ludźmi ;)

Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć, ale gdy każde źródło podaje inne informacje, to oczywiste jest, że są tam przekłamania. Celowe. Tylko po to, aby tacy emocjonalni ludzie jak Ty pałali świętym oburzeniem i rzucali wirtualnymi kamieniami w wyrodnych rodziców, którzy powinni brać przykład z takich świętych tego forum jak @ikm. Bezduszna prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, które polegało na pozostawieniu na 30 minut dziecka pod opieką Punktu Informacyjnego, które się na to zgodziło i nie widzi przestępstwa w tym, że rodzice zawiadomili dziadków, aby zaopiekowali się dzieckiem i odebrali je z lotniska.

Przepisy odnośnie paszportów u dzieci się nie tak dawno zmieniły, więc pewnie rodzice byli przekonani, że nadal wystarczy to, że dziecko jest wpisane do paszportu jednego z rodziców. Nie każdy śledzi na bieżąco zmieniające się ustawy i może się zdarzyć, że przegapią termin.

Ponoć po dziecko przyjechał dziadek z matką chrzestną...

PS. Potraktować gorzej niż psa... wiesz ile szczeniaków porzuca się przy drodze i właściciele nie raczą nawet nikomu o tym wspomnieć, ani nie załatwiają im nawet opieki, o powiadomieniu Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami już nie wspominając? Raczej bacząc na los tych szczeniaczków, to bym nie robiła takich porównań.


N lip 22, 2012 18:16
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Myślę, że tutaj może być m.in. problem polegający na tym, że czasem sami rodzice nie rozumieją dobrze uczuć swoich dzieci. Dzieje się tak np. wtedy, gdy mają z nimi słaby kontakt emocjonalny. Co oczywiście też ma swoje przyczyny. Co sądzicie o tej kwestii?

Wydaje mi się też jednak, że można tu zadać pytanie - jak bardzo (z opisu) ta sytuacja różni się dla dziecka od np. pozostawienia go płaczącego w przedszkolu, po raz pierwszy lub po długiej przerwie? Widzę dwie kwestie. Jedna, to z tą dziewczynką nikt o tym wcześniej nie porozmawiał. A druga, to pracownicy lotniska nie są przygotowani do opieki nad dziećmi. No i może jeszcze długo widać było odchodzących rodziców, nie tylko wychodzących za drzwi przedszkola.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N lip 22, 2012 18:23
Zobacz profil
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Pracownicy lotniska choćby mieli fakultet z pedagogiki to by i tak nie ujarzmili malca. Nieraz byłam w przedszkolu i zawsze pierwsze dni w grupie nowoprzyjętych to głośny płacz. Nie oznacza to, że przedszkolanki mają kiepskie przygotowanie. Po prostu dziecko sobie nie radzi w nowej sytuacji, musi się oswoić. To naturalna reakcja.

A o słabym kontakcie emocjonalnym...to możliwe. Znam parkę, która podrzuca dziadkom maluchy w niedzielę, bo oni idą rano do pracy i nie chcą ich budzić, aby zawieźć je do nich.
Na dodatek pracują do późna, czasem w soboty też.

Zapewne Ci rodzice myślą racjonalnie i tak też zrobili. Z logicznego punktu widzenia to dobre rozwiązanie. Z emocjonalnego złe.
Ja się cieszę, że załatwili chociaż tą opiekę, bo jak widzę i czytam co potrafią zrobić rodzice z maluchami, to się włos jeży na głowie. Przy nich ta rodzina z lotniska to pikuś.


N lip 22, 2012 18:29
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Nie chodziło mi o to, aby dziecko nie płakało, bo to niemożliwe, tylko że jednak zwykle jest różnica pomiędzy pracownikami lotniska a pracownikami przedszkola. Chociaż w praktyce to mogło być ważniejsze z perspektywy rodziców niż dla dziecka (w kwestii zaufania do opiekunów, którym dziecko powierzają).

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N lip 22, 2012 18:45
Zobacz profil
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
O płacz dziecka to mi nie chodziło, że by nie płakało :P, tylko że nie ma różnicy gdy mowa o dramatycznych 30 minutach opieki obcych osób, czy to w przedszkolu czy na lotnisku, czy Bóg jeden wie gdzie.
Ale tu jest też istotne co czuli rodzice, a rodzice byli w stresie- nerwowy rodzic wpływa na nastrój dziecka. Dziecko bardzo wyraźnie odczuwa emocje rodzica, jest bardziej wyczulone na nie niż dorośli. Wiedziało, że coś złego się dzieje, jeszcze zanim rodzice je powierzyli pod opiekę PI. Nie widzę różnicy- i PI i przedszkole jest takim samym szokiem dla dziecka, bo najważniejsze jest dla niego, że mama i tata go zostawili, że się bardzo denerwowali i tylko na tym się skupia, przynajmniej przez pierwsze godziny.

A tak gwoli jasności, jeśli idzie o osiągnięcia psychologii dziecięcej a stosunek rodziców do dziecka:

Do 3 roku życia rodzic(matka) powinien jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem. Ile matek z ręką na sercu może stwierdzić, że przez ten czas nie pracowało zawodowo??
W PL nawet żłobki wzbudzają podziały między rodzicami, którzy uważają, że dziecko nie powinno być oddawane pod opiekę obcych ludzi, a powinno być z matką.
No bo przeważają rodzice przekonani, że ważniejsze niż 3 lata z dzieckiem jest to, aby mieć określony standard życiowy i nie zniżą się do tego, aby żyć na socjalu( bo ojciec za mało zarabia, a żona rezygnuje w imię miłości matczynej).

I jeszcze- dąży się do zachodniego modelu życia, gdzie rodzice dużo pracują, a dziecko ma dużo zajęć pozaszkolnych, a więc coraz mniej czasu spędza się z dzieckiem.


N lip 22, 2012 19:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2011 21:45
Posty: 238
Lokalizacja: Rzeszów, Podkarpackie
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Dla mnie jako rodzica temat szokujący. Wyjeżdżając zza granicę przede wszystkim sprawdzam dokumenty. Po drugie jak czuje się to dziecko, które od dłuższego czasu było psychicznie i fizycznie przygotowywane do wycieczki z rodzicami? Moje dzieci uwielbiają wspólne wyjazdy i dużo wcześniej bez przerwy przeżywają.
Tymczasem maluch został pozostawiony na lotnisku i nie sądzę, że mu to wytłumaczono skoro wyjazd był ważniejszy. Takie dziecko przy każdym kolejnym wyjeździe będzie czuło zagrożenie. Nie sądzę, ze zapomni. Do tego wspomnienia, zdjęcia z wycieczki rodziców... Dla mnie szok....
Straszny jest ten świat skoro dla rodziców dziecko jest jedynie problemem do rozwiązania.
Nigdy nie przyszłoby mi coś takiego do głowy. W g mnie jeden rodzic powienien zostać z dzieckiem o załatwić paszport (to kwestia 1-2 dni).
piona

_________________
John & Stasi Eldredge -"Miłość i wojna" - Obowiązkowa lektura dla każdego małżeństwa :)


N lip 22, 2012 20:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
To była dwulatka. Myślisz, że do dziecka w tym wieku też pasuje to, co napisałeś? Pytam zupełnie serio, jakbym pytał kowala o kucie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N lip 22, 2012 22:23
Zobacz profil
Post Re: Miłość, rodzina - a dziecko n alotnisku....
Soul33 napisał(a):
To była dwulatka. Myślisz, że do dziecka w tym wieku też pasuje to, co napisałeś? Pytam zupełnie serio, jakbym pytał kowala o kucie.


2-latek to już jest naprawdę mądry dzieciak, dużo rozumie i pięknie mówi zdaniami a na każdy wyjazd pakuje z radością swoje zabawki - i dokładnie wiem o czym piszę, bo mam dwoje dzieci. Dlatego tak bardzo mnie zszokowała ta sytuacja z lotniska. Gdy miałam córeczkę w szpitalu w wieku 1,5 roku, to nie odstępowałam jej na krok, mąż zajmował się starszą córeczką w domu.
Po pierwsze, to dziecko trzeba przygotować na rozstanie z rodzicami a nie fundować mu totalnego szoku (bo kasa przepadnie, gdzie tu jakiś system wartości ludzi dorosłych?). Ludzie często też nie rozumieją, że miłość wymaga wyrzeczeń a tutaj to akurat dorośli sami nie dopilnowali a nieznajomość prawa szkodzi i tyle. Po drugie ja nie zostawiłabym 2-latka z nikim na 2 tygodnie, nawet z dziadkami, to jest długo czas dla dziecka i zbyt długie rozstanie z dzieckiem dla mnie (ale to akurat moje podejście).


Pn lip 23, 2012 12:40
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL