Ale chodzi w tym temacie o wyjaśnienie, dlaczego propagatorzy NPR-u KŁAMIĄ? I tylko o to. Nikt ich nie krytykuje, nikt się nie wyśmiewa. Tylko chodzi o IDEOLOGIĘ dorabianą do JEDNEJ Z WIELU metod, własnie po to, żeby nie była jedną z wielu. Dlaczego? Po co bredzić, jak Piekarski na mękach (ks.Leks), albo robić sakrum (O.Knotz)?

OK, ale nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej i wrzucać wszystkich NPRowców do jednego wora. Trzeba by zapytać konkretne osoby, które szerzą taką propagandę.

Dla Ciebie Garret, to co pisze o. Knotz jest bredzeniem, a dla mnie doskonałym uzasadnieniem! Zatem nie zamierzam nic tu usprawiedliwiać. Skoro nie rozumiesz lub nie przyjmujesz tego uzasadnienia, to Twój problem. Daj żyć innym!

I, tak jak napisał SweetChild, zwróć się do konkretnych osób, które kłamią w propagowaniu NPR, a nie do nas. Masz wspaniałe zadanie przed sobą: zmniejszyć zakłamanie. Powodzenia!

O kolejny kwiatek: znalazłam...



Nie wiem czy autor strony słyszał, że u niektórych kobiet trądzik jest wynikiem niedoboru niektórych hormonów (np. estrogenów +nadmiar testosteronu) i wtedy taka kobieta leczy się u endokrynologa właśnie tabletkami hormonalnymi...

Poza tym co to za argument ?



Tak samo jak np. leki na nadcisnienie- z chwilą odstawienia nadcisnienie powraca, albo leki na schizofrenię- z chwilą odstawienia "głosy" powracają itp, itd...

Druga sprawa: autor pisze:

Skoro powraca, to znaczy, że tabletka jednak pomogła, prawda?

Ze strony : http://www.npr.prolife.pl/mity_o_antykoncepcji_1.htm

Jakoś chyba żadna z osób, które uważają NPR za istotnie dobrą metodę i się tutaj wypowiadał, nie powiedział, że to, co poniektórzy z użytkowników nazywają nachalną propagandą NPR jest dobre, słuszne. Nie padło też stwierdzenie jakoby te metody były super dla wszytkich i że nie wymagają okresowej wstrzemięźliwości.

O co więc chodzi w tym wątku?
Żeby dokopać tym, co myślą inaczej niż autor wątku i Ci co Go poparli?

Nie macie problemu z przejściem do porządku dziennego ze stosowaniem antykoncepcji - to nie macie, i już. Wasze życie, Wasz wybór, Wasza odpowiedzialność.

Jeśli jednak zdanie Kościała w tej sprawie w jakiś "magiczny" sposób burzy Wasz spokój duszy związany ze stosowaniem antykoncepcji, to może warto się po prostu nad tym zastanowić. Może te "sakrum" jednak nie jest takie science-fiction. Może jest drugie dno w NPR (ja go doświadczam" jak Spidy).
Pokrzykiwaniem pewnie zdania Kościała w tej kwestii nie zmienicie.

O Mikael zastosował typową taktykę piewców NPR- obrona przez atak...

Skoro nie rozumiecie wspaniałości NPR to znaczy, że jestescie biednymi owieczkami, zniewolonymi przez sztuczną antykoncepcję...

Macie wyrzuty sumienia i dlatego atakujecie NPR...

Ja np. nie stosuje i nie stosowałam żadnej antykoncepcji ani NPR , jestem osoba samotną, dlatego Mikael nie trafiłeś ze swoją psychoanalizą...

Za to uległeś NPR-owemu wrzucaniu ludzi to jednego worka...

A nie masz Kolego racji. Własnie "pokrzykiwaniem" mozna coś wskurać! Jakby takie "pokrzykiwanie" nie odnosiło skutku, to byś drogi Kolego spełniał "obowiązek prokreacyjny" a nie doświadczał "sakrum" ze swoją żoną! Jakos dziwnie się składa, że zarówno ja, jak inni przeciwnicy KOŚCIELNEGO NAKAZU NPR sa ludźmi wierzącymi i jest to dla nich problem! Dla mnie to jest problem JEDYNY, bo z innymi problemami dotyczącymi wiary moge sobie poradzić. A wiecie dlaczego? Bo tak na prawdę, małżeńska sypialnia to nie jest sprawa Kościoła. Kościół zdając sobie z tego sprawę zrobił z NPR IDEOLOGIĘ i dlatego tyle jest głosów w tej sprawie, jak w sprawie każdej ideologii. Stąd te kłamstwa i tragizowanie. Zobaczcie, że ateiści się raczej nie wypowiadają - czasem wyśmieją, ale im to jest obojętne.

A temat "Tendencyjna promocja NPR"? Jakby cos było bez wad, nie trzeba by było tego reklamować a juz na pewno nie straszyc i kłamać, a taka jest właśnie propaganda NPR. Więc może "pokrzykiwanie" coś w końcu da?

Na SVII podobno niewiele brakowało, żeby KK zmienił stanowisko odnośnie a-k.

Koleżanko Teresee, używając Twojej taktyki, kula w płot, żadnym typowym piewcą NPR nie jestem.
Uważam jednak, że to da się stosować. I tyle.

Skądeś wzięła tezę jakobym twierdził, że "Macie wyrzuty sumienia i dlatego atakujecie NPR... " :o

Raczej było: Nie macie problemu z przejściem do porządku dziennego ze stosowaniem antykoncepcji - to nie macie, i już. Wasze życie, Wasz wybór, Wasza odpowiedzialność.

No, ale to Ci nie pasowało do koncepcji wrednego NPR-owca usiłującego zniewolić dusze biednych katolików co to chcą, ale Kościół im zabrania.

O! Specjalista o marketingu się znalazł. Rzeczy bez wad nie wymagają reklamy

zaraz, zaraz...
to jest taki nakaz?
gdzie? kiedy? Przez kogo wydany?

Z tego zdania:



Nie wiem czemu zakładasz, że wszyscy krytykujący NPR stosują sztuczną antykoncepcję...

A możesz powiedzieć jak z pytania, założenia wywiodłaś stwierdzenie?

To druga część...niezwiązana z pierwszą...




Z tego zdania



-------------------------------------------------------------------------------------

Sprawa druga:Nie wiem czemu zakładasz, że wszyscy krytykujący NPR stosują sztuczną antykoncepcję...

Bo napisałeś: