Relacje miedzy malzonkami w sprawach intymnych
| Autor |
Wiadomość |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Ludzie, o czym Wy w ogóle piszecie? Jaka gloryfikacja wstrzemięźliwości?! Myślałam, że rozmawiamy o relacjach w małżeństwie i o tym czy zmuszać drugą stronę do współżycia, gdy ta nie chce.
Po co robić z igły widły? Problem jest jeden. Zlemijest chce współżyć z żoną codziennie. Żona z jakichś powodów nie chce. Po czym, Zlemijest zastanawia się czy może przyjąć od żony propozycję codziennego współżycia mimo wszystko. Ma różne dylematy moralne. W sumie nic dziwnego. Następnie idzie do spowiedzi, w której ksiądz mówi, że bez żadnych problemów może przyjąć tę propozycję, że to jest jego żona i może robić z nią, co tylko chce. Mało tego, ze sobą również może robić, co mu się tylko podoba. Wreszcie spada mu kamień z serca i ma już spokojne sumienie. Przecież ksiądz mu tak powiedział, więc w czym problem. Ciekawe tylko czy Pan Bóg też by mu tak powiedział. Cóż, to już trudna sprawa do rozeznania. Trzeba by się w tym celu pomodlić, przemyśleć, posłuchać swojego sumienia. Ech, szkoda słów.
A i jeszcze słowo do mrocznego. Nie wiem jakiego jesteś wyznania. Przypuszczam, że nie ma to zbyt wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Tak się składa, że tytuł tego działu brzmi Rodzina chrześcijańska. Jeśli więc nie masz w tej dziedzinie nic mądrego do powiedzenia, to lepiej nie mów.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| Śr cze 27, 2007 18:13 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): Po co robić z igły widły? Problem jest jeden. Zlemijest chce współżyć z żoną codziennie. Żona z jakichś powodów nie chce. Po czym, Zlemijest zastanawia się czy może przyjąć od żony propozycję codziennego współżycia mimo wszystko. Ma różne dylematy moralne. W sumie nic dziwnego. Następnie idzie do spowiedzi, w której ksiądz mówi, że bez żadnych problemów może przyjąć tę propozycję, że to jest jego żona i może robić z nią, co tylko chce. Mało tego, ze sobą również może robić, co mu się tylko podoba. Wreszcie spada mu kamień z serca i ma już spokojne sumienie. Przecież ksiądz mu tak powiedział, więc w czym problem. Ciekawe tylko czy Pan Bóg też by mu tak powiedział. Cóż, to już trudna sprawa do rozeznania. Trzeba by się w tym celu pomodlić, przemyśleć, posłuchać swojego sumienia. Ech, szkoda słów.
Tylko nie win ksiedza ani mnie w tej sprawie.
Jest to chyba 7 czy 8 ksiadz z koleji (zaznacze ze nie Polak) ktory mi to samo powiedzial.
|
| Śr cze 27, 2007 18:51 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Zlemijest1 naprawde dziwi mnie dlaczego chodzisz ze swoim problemem do ksiedza ,przeciez on nie jest seksuologiem i nie wie dlaczego akurat twoja zona nie ma libido ,może powinieneś z zoną pójsć do lekarza ,albo jeszcze lepiej niech ona pójdzie sama skoro jej codzienny seks z tobą nie sprawia przyjemności !
|
| Śr cze 27, 2007 19:01 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
rozalka napisał(a): A i jeszcze słowo do mrocznego. Nie wiem jakiego jesteś wyznania. Przypuszczam, że nie ma to zbyt wiele wspólnego z chrześcijaństwem. Tak się składa, że tytuł tego działu brzmi Rodzina chrześcijańska. Jeśli więc nie masz w tej dziedzinie nic mądrego do powiedzenia, to lepiej nie mów.
Hm. Deizm, agnostycyzm, taka mieszanka firmowa. Osobiście wolę nie określać, po prostu wierzę. W Jezusa też, a więc jestem chrześcijaninem. A więc mam wiele do powiedzenia kochanieńka. :)
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr cze 27, 2007 19:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Zlemijest1 naprawde dziwi mnie dlaczego chodzisz ze swoim problemem do ksiedza ,przeciez on nie jest seksuologiem i nie wie dlaczego akurat twoja zona nie ma libido ,może powinieneś z zoną pójsć do lekarza ,albo jeszcze lepiej niech ona pójdzie sama skoro jej codzienny seks z tobą nie sprawia przyjemności !
Chodzimy juz do seksuologa od polowy roku i na razie skutkow nie widac.
Juz sie poddaje.
Czemu chodze do ksiedza?
Moze to jest formia takiej duchowego leczenia?
Nie wiem sam.
Wiem ze ksiadz sie na tych sprawach nie zna (ten akurat mi sie przyznal ze jest ekspertem w tych sprawach bo sie specjalizowal w materiach rodziny) ale co mam robic, kiedy sie nie widzi zadnego wyjscia? 
|
| Śr cze 27, 2007 23:18 |
|
|
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Oj biedny Ty Zlemijest 1 ,naprawde jesteś ,sprobuje Ci pomóc .Powiedz mi dlaczego twojej ukochanej żonie codzienny seks z Tobą powinien sprawiać przyjemność ?
|
| Cz cze 28, 2007 18:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Oj biedny Ty Zlemijest 1 ,naprawde jesteś ,sprobuje Ci pomóc .Powiedz mi dlaczego twojej ukochanej żonie codzienny seks z Tobą powinien sprawiać przyjemność ?
Odpowiedz brzmi prosto.
Bo jestem dobry w tych klockach.
Bo umiem jej dac tego co potrzebuje, codzienny orgasm, itd.
Bo umiem ja podniecic.
To wszystko dobre i fajne tylko szkoda ze jej na tym nie zalezy 
|
| Pt cze 29, 2007 1:42 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Zlemijest 1 napisał(a): Odpowiedz brzmi prosto. Bo jestem dobry w tych klockach. Bo umiem jej dac tego co potrzebuje, codzienny orgasm, itd. Bo umiem ja podniecic.
To wszystko dobre i fajne tylko szkoda ze jej na tym nie zalezy Przykro mi ,ale dla Niej to za mało .Musisz sie zdobyć na coś wiecej ,to są przymioty dobrego ogiera ,ale Ty chyba jestes człowiekiem ,a w dodatku jej mężem .Seks to nie wszystko ,jak żone będziesz zaspokajał kiedy bedziesz juz stary ,skoro przy wszystkich swoich atrybutach juz teraz tego nie potrafisz?
|
| Pt cze 29, 2007 17:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): To wszystko dobre i fajne tylko szkoda ze jej na tym nie zalezy Przykro mi ,ale dla Niej to za mało .Musisz sie zdobyć na coś wiecej ,to są przymioty dobrego ogiera ,ale Ty chyba jestes człowiekiem ,a w dodatku jej mężem .Seks to nie wszystko ,jak żone będziesz zaspokajał kiedy bedziesz juz stary ,skoro przy wszystkich swoich atrybutach juz teraz tego nie potrafisz?[/quote]
Skoro daje zbyt malo, skoro nie umiem ja rozgrzac, skoro czuje taka cholerna pustke bo nie mam z jej strony akceptacji, pozostaje mi tylko jedno.
Odejsc.

|
| Pt cze 29, 2007 18:34 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Nie ,możesz jeszcze pogodzić sie z tym .Hmm,mam nadzieje ,że nie jestes jeszcze seksocholikiem , bo można od tego sie uzaleznić .Widzisz wszystko w nadmiarze szkodzi i traci swój smak ,cókier też.Moim zdaniem powinieneś zrezygnować ze swoich chuci i zamiast obnażać z szat żone ,niczym Jezusa na Golgocie powinieneś obnażyć troche prawdy o seksie.Widzisz seks to tylko kopulacja ,to to samo co robią zwierzeta śliniąc sie przy tym co niemiara ,gdyby nie endorfina kótra w czasie seksu wydziela sie do mózgu i sprawia nam przyjemność to nikt by tego nie robił ,bo to bardzo nie estetyczny i śmierdzący wręcz kontakt cielesny .Zobacz ,że dzieci którym sie jeszcze endorfina,chormon szczęścia nie widziela do mózgu ,nie podoba sie im taki kontakt cielesny ,mówią że to obrzydliwe i mają racje .Jezeli nie wierzysz to zobacz jak to robią zwierzeta ,słonie czy walenie ,a poznasz troche prawdy o seksie ,ze to wcale nie jest takie przyjemne .Może twoja żona juz to własnie dostrzega .
|
| Pt cze 29, 2007 20:21 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Zlemijest1 napisał(a): pozostaje mi tylko jedno. Odejsc.  Nie czyń pochopnych decyzji. Nie mam na myśli, że o tym nie myślałeś, tylko to, że nie wolno działać impulsywnie. Ale to z pewnością wiesz. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Widzisz seks to tylko kopulacja
Nie sądzę, żeby Zlemijest1 wchodząc na forum wiara.pl szukał porad absolutnie sprzecznych z katolicyzmem. No ale pomińmy to - przecież nie ja o tym decyduję. Spójrzmy więc na co innego:
Jak spojrzenie na seks jako na czystą kopulacje ma pomóc Zlemijest1 osiągnąć to co chce w swoim związku?
Myślę, że nie tylko ja chciałbym to wiedzieć, ale przede wszystkim Zlemijest1. W końcu to jego związek trzeba ratować, to jego temat. Bo na razie opisałeś swoją własną wizję seksu i powiedziałeś, że powinien tak na to patrzeć, a właściwie to, że powinien obnażyć prawdę o seksie i później ją podałeś w skrócie. Nie widzę tu żadnych konkretnych rad (jeżeli są to niech Zlemijest1 napisze) poza tym, że powinien tak na to spojrzeć. Ale co miałoby dać ta kontrowersyjna zmiana myślenia? (która swoją drogą z pewnością byłaby trudna)
|
| So cze 30, 2007 0:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jumik napisał(a): Zlemijest1 napisał(a): pozostaje mi tylko jedno. Odejsc.  Myślę, że nie tylko ja chciałbym to wiedzieć, ale przede wszystkim Zlemijest1. W końcu to jego związek trzeba ratować, to jego temat. Bo na razie opisałeś swoją własną wizję seksu i powiedziałeś, że powinien tak na to patrzeć, a właściwie to, że powinien obnażyć prawdę o seksie i później ją podałeś w skrócie. Nie widzę tu żadnych konkretnych rad (jeżeli są to niech Zlemijest1 napisze) poza tym, że powinien tak na to spojrzeć. Ale co miałoby dać ta kontrowersyjna zmiana myślenia? (która swoją drogą z pewnością byłaby trudna)
na razie nie doznalem tutaj olsnienia.
Malzenstwa ktore maja podobnie do nas boja sie wypowiedziec tylko nie wiem czemu?
Przeciez forum jest anonimowe!
|
| So cze 30, 2007 2:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zlemijest1 !
A ja Ci odpowiem krótko:
Wbrew pozorom najprostsze rozwiązania sie są wcale najlepsze.
Chrześcijaństwo uczy przede wszystkim wstrzemięźliwości - tego pięknego aktu poświecenia sie samego dla "wyższego celu".
Bez urazy - ale jeżeli uważasz że Twoja żona powinna spełniać Twoje "zachcianki" a jak nie to chcesz odejść (bo tak odbieram to co piszesz) - to coś szwankuje bardzo z Twoją Miłością do małżonki.
(czym jest Miłość - polecam:
http://forumrodzina.fora.pl/post332.html#332 )
Wymuszasz po prostu najwyraźniej na żonie coś czego Twoja małżonka nie chce lub nie potrafi robić.
Rozejście sie jest najprostszym rozwiązaniem - jednak na pewno nie najlepszym ...
Może jednak po prostu zaczniecie "szukać i poznawać siebie nie tylko od strony seksu i "brania" od drugiej połowy - lecz od DAWANIA z siebie
Sądzę, ze byłoby to o wiele lepszym rozwiązaniem ...
|
| So cze 30, 2007 17:53 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
jumik napisał(a): Ale co miałoby dać ta kontrowersyjna zmiana myślenia? (która swoją drogą z pewnością byłaby trudna) Chce w ten sposób obrzydzić seks osobie która moim zdaniem jest juz od seksu uzależniona.Jezeli Zlemijest 1 przyjmie do wiadomości ,że od seksu można sie uzależnić ,oraz to ,że może jest juz ofarą dopaminy ,hormonu szczęścia ,to być może inaczej popatrzy na swoją żone ,która jest jeszcze zdrowa i ma prawidłowy poziom dopaminy.Docenił by w ten sposób Zlemijest 1 swoją żone i zobaczyłby ,że być może to On jest w błędzie.
|
| So cze 30, 2007 21:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): jumik napisał(a): Ale co miałoby dać ta kontrowersyjna zmiana myślenia? (która swoją drogą z pewnością byłaby trudna) Chce w ten sposób obrzydzić seks osobie która moim zdaniem jest juz od seksu uzależniona.Jezeli Zlemijest 1 przyjmie do wiadomości ,że od seksu można sie uzależnić ,oraz to ,że może jest juz ofarą dopaminy ,hormonu szczęścia ,to być może inaczej popatrzy na swoją żone ,która jest jeszcze zdrowa i ma prawidłowy poziom dopaminy.Docenił by w ten sposób Zlemijest 1 swoją żone i zobaczyłby ,że być może to On jest w błędzie.
Masz racje.
Jestem uzalezniony od seksu.
Dziekuje za rady.
Wylanczam sie bo i tak jestem chory.
|
| N lip 01, 2007 2:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|