Seks przed ślubem wg Biblii
Autor |
Wiadomość |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
monika001 napisał(a): Brak formalizacji związku oraz seks pozamałżeński może tobie i innym nic złego nie czyni. Ale twoje tezy nie znajdują w Biblii żadnego potwierdzenia. Przecież właśnie wytłumaczyłem jak Biblia odzwierciedla wg mnie sprawy seksu. Moje tezy jak najbardziej oparte są na Biblii, bo właśnie dokładnie o tym co jest w Biblii mówię. W Biblii są literalnie zawarte różne zasady i wierzenia żydowskie, ale nie można ich literalnie traktować poważnie, tylko interpretować. Zapisy dotyczące seksu tez wymagają interpretacji nieliteralnej, co też uczyniłem. Nie roszczę sobie prawa do bycia nieomylnym czy posiadania jedynej słusznej prawdy, to tylko takie moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać. Dyskutuję sobie.  monika001 napisał(a): A to chyba jakaś nowa interpretacja znów nie mająca nic wspólnego z chrześcijaństwem. Treść i nauki zawarte w Piśmie Św. są ponadczasowe i niezmienne. Zarówno ST jak i NT wielokrotnie wskazują, że współżycie pomiędzy kobietą i mężczyzną jest właściwe wtedy, kiedy dokonuje się pomiędzy mężem i żoną czyli w małżenstwie.
Takie jest moje prywatne zdanie.
ST jak i NT są ponadczasowe i niezmienne, co oczywiście nie tyczy się zawartych w nich żydowskich zwyczajów, które pomimo, że były "miłe Bogu", a odstępstwo od nich były karane śmiercią, to już się ich nie praktykuje, a nawet nie traktuje poważnie. Ja nie traktuję seksu jako czegoś posiadającego znaczenie moralne samo w sobie. Seks sam sobie jest pozbawiony ciężaru moralnego i dopiero to co się z nim robi decyduje o ciężarze moralnym - inne były zasady tyczące seksu wtedy, a inne są teraz, Zakon nikogo poza Żydami nie obowiązuje i żydowskie zwyczaje co do seksu i małżeństwa też moim zdaniem nikogo nie obowiązują.
Zdaję sobie sprawę, że aktualnie najpopularniejsza i zgodna z nauką Kościoła jest interpretacja Biblii traktująca sprawy seksu w kategoriach moralnych, niemniej moja jest inna.
Biblia także nic nie wskazuje, bo Biblia to takie kartki zapisane słowami i sama w sobie nie ma większych możliwości wskazywania czegokolwiek niż każda inna książka. Dopiero jej interpretacja coś może wskazywać.
Moja interpretacja jest inna niż twoja i wg. mnie moja jest sensowniejsza, a wg. Ciebie twoja jest sensowniejsza.
I tyle.
Bez odbioru.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 09, 2008 13:31 |
|
|
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
filippiarz napisał(a): Seks sam sobie jest pozbawiony ciężaru moralnego i dopiero to co się z nim robi decyduje o ciężarze moralnym
A jaśniej?
|
Pt maja 09, 2008 14:36 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
niktszczególny napisał(a): filippiarz napisał(a): Seks sam sobie jest pozbawiony ciężaru moralnego i dopiero to co się z nim robi decyduje o ciężarze moralnym A jaśniej?
Seks sam w sobie nie jest ani dobry ani zły.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 09, 2008 14:52 |
|
|
|
 |
happy125
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29 Posty: 188
|
monika001 napisał(a): To nie jest tak, że Stary Testament przestał obowiązywać.
[/quote] Ale nas przecież Żydowskie prawa nie obowiązują jak Chrześcijan. Jak pisał św. Paweł w swoich listach jesteśmy uwolnieni od prawa(czyli od prawa mojżeszowego). Zaś jak już wspomniałam seks przed slubem kobiety był karany na podstawie prawa mojżeszowego. filippiarz napisał(a): Hmmm... Według mnie nie ma znaczenia co mówi Biblia o seksie, bo to co mówi, mówi w ramach mentalności i kultury żydowskiej i nie ma ciężaru moralności ogólnej, a dotyczy tylko i wyłącznie tamtych czasów i tamtej społeczności - w tamtych czasach oczywiście ważne było dziewictwo ze względu na czystość dziedziczenia krwi (tu Żydzi mieli jakąś obsesję) i majątku oraz tym podobne przeterminowane o setki lat bzdurki.
Taka kultura - takie zasady.
Drogi Filippiarzu, czyżbyś chciał zasugerować, że w dzisiejszych czasach nie powinniśmy się stosować do nauk biblijnych, bo są po prostu przestarzałe? Owszem tak jak ty już powiedziałeś i ja również nas nie obowiązują prawa i zwyczaje Żydowskie tamtych czasów(przecież Chrześcijanie nie praktykują np. obrzezania). I przecież nie we wszystkim zgadzamy się z Żydami - Żydzi np. uznawali rozwody, ale Chrystus zakazał przecież rozwodów i my mamy się do tego stosować. Czy tak samo powiedziałbyś że rozwody powinny być akceptowane, bo czasy się zmieniają? Z punktu widzenia Chrześcijanina rozwody zawsze bedą złe bo tego zakzał Chrystus.
Ale w swoim życiu powinniśmy kierować się nauką Chrystusa i apostołów i jeśli gdzieś w Nowym Testamencie byłoby powiedziane że seks przedmałżeński jest zły to trzebaby się do tego dostosować czy nam się to podoba czy nie.
|
Pt maja 09, 2008 15:29 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
happy125 napisał(a): Drogi Filippiarzu, czyżbyś chciał zasugerować, że w dzisiejszych czasach nie powinniśmy się stosować do nauk biblijnych, bo są po prostu przestarzałe? Literalnie? Tak. Literalne wypełnianie Pisma to błąd, także wg Kościoła. happy125 napisał(a): Owszem tak jak ty już powiedziałeś i ja również nas nie obowiązują prawa i zwyczaje Żydowskie tamtych czasów(przecież Chrześcijanie nie praktykują np. obrzezania). I przecież nie we wszystkim zgadzamy się z Żydami - Żydzi np. uznawali rozwody, ale Chrystus zakazał przecież rozwodów i my mamy się do tego stosować. Czy tak samo powiedziałbyś że rozwody powinny być akceptowane, bo czasy się zmieniają? Z punktu widzenia Chrześcijanina rozwody zawsze bedą złe bo tego zakzał Chrystus. Zakazał Żydom, bo oni mieli ścisłe i bardzo ważne dla nich reguły i zasady związane z dziedziczeniem, rodziną i małżeństwem, a rozwody uderzały w kobiety i osłabiały cały ten ich społeczny system. Samo małżeństwo nie zostało dane natomiast przez Boga, to zwykły pogańsko-świecki rytuał, bardzo ważny po prostu dla Żydów i wbudowany w ich społeczność i kulturę. Przez setki lat w chrześcijaństwie małżeństwo nie istniało w znaczeniu religijnym i miało charakter świecki, ludzki, a ze względu na jego powszechność oraz kulturę i poglądy tamtych czasów, zostało ustanowione w średniowieczu sakramentem. Ja nie uznaję małżeństwa i dlatego szukam interpretacji Biblii dającej możliwość odniesienia nauk Jezusa bardziej ogólnych, a nie związanych z tymczasowymi ludzkimi zwyczajami. Prawo Boskie jest w końcu ponad ludzkim, prawda? Więc musi obowiązywać także w kulturach i społecznościach o innych zwyczajach, np. pozbawionych formalnych zwyczajów dotyczących łączenia sie w pary i zakładania rodzin. happy125 napisał(a): Ale w swoim życiu powinniśmy kierować się nauką Chrystusa i apostołów i jeśli gdzieś w Nowym Testamencie byłoby powiedziane że seks przedmałżeński jest zły to trzebaby się do tego dostosować czy nam się to podoba czy nie.
Niezupełnie - jak najbardziej warto kierować się duchem nauk Chrystusa, ale nie jest tak jak napisałaś - są nakazy w NT, których Kościół nie przestrzega, np. apostolski nakaz zakrycia włosów przez kobiety przy modlitwie. To taki żydowski przesąd był, związany z wierzeniami dotyczącymi pożądania ludzkich kobiet przez anioły, wtedy ważny, dziś nie i pomimo, że jest bardzo wyraźny nakaz tego w NT, dziś nie jest już przestrzegany, bo niby po co, skoro on nie ma sensu? Bo tak jest w Biblii napisane? Jezus nauczał, że prawo jest dla człowieka, a nie człowiek dla prawa
Nauki Jezusa, a właściwie ich ducha, trzeba zrozumieć, a nie z fałszywym uśmiechem, z zaciśniętymi zębami, literalnie się do nich stosować, bo jak nie to sie do piekła pójdzie. Literalnie to one były do Żydów kierowane i trzeba wyłuskać o co w nich ogólnie chodzi, wyjść poza wierzenia i zwyczaje tamtego społeczeństwa, tamtej kultury i mentalności.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 09, 2008 16:18 |
|
|
|
 |
happy125
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29 Posty: 188
|
Czyli chcesz powiedzieć, że skoro Chrześcijanie nie przestrzegają np. nakazu zakrywania głów to w sumie mogą niczego nie przestrzegać? Przecież Pismo Święte niemal w całości oparte jest na tradycjach i zwyczajch Jezus również nauczał pod tym kątem. Wychodzi na to że twoim zdaniem cała Biblia nie ma sensu.
|
Pt maja 09, 2008 16:36 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
filippiarz napisał(a): Biblia także nic nie wskazuje, bo Biblia to takie kartki zapisane słowami i sama w sobie nie ma większych możliwości wskazywania czegokolwiek niż każda inna książka. Dopiero jej interpretacja coś może wskazywać. Moja interpretacja jest inna niż twoja i wg. mnie moja jest sensowniejsza, a wg. Ciebie twoja jest sensowniejsza.(...)
Ty możesz sobie interpretować jak chcesz. Natomiast
dla chrześcijanina Biblia to nie są zwykłe kartki i nie jest to zwykła książka. Jest to Księga Święta napisana pod natchnieniem Bożym.
A co do interpretacji: Wszystko, co dotyczy sposobu interpretowania Pisma Świętego, podlega ostatecznie sądowi Kościoła, który ma od Boga polecenie i posłannictwo strzeżenia i wyjaśniania słowa Bożego. (Sobór Watykański II, konst. Dei verbum, 12)
A co do wypowiedzi Happy 125:
Stary Testament i Nowy ze sobą współistnieją: nie można interpretować NT w całkowitym oderwaniu od ST; w kwestii współżycia NT nic nie zmienił. To, co było rozpustą i nieczystością - nie przestało nią być.
A stosunki pozamałżeńskie (a więc i przedmałżeńskie) uważane były za rozpustę i potępiane.
|
Pt maja 09, 2008 16:41 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
monika001 napisał(a): Mroczny Pasażer napisał(a): Zmieniło się też i pojęcie rozpusty i dziś seks przedmałżeński się do niej nie zalicza. ? Zmieniło się w twoim mniemaniu. Chcesz usprawiedliwić coś, co w Biblii nie znajduje usprawiedliwienia. Prawdy zawarte w Piśmie Św. pozostają niezmienne i aktualne w jednakowym stopniu dla wszystkich pokoleń. Nie moniko, nie w moim mniemaniu tylko w ogóle. Seks przedmałżeński NIE JEST JUŻ DZIŚ ROZPUSTĄ. Zmieniło się znaczenie tego słowa, po prostu ludzie ewoluują i dojrzewają. Natomiast nie mówię, że Biblia źle pisze, pisze dobrze bo ja również uważam rozpustę za zło. Cytuj: A czy znasz jakieś wyznanie chrześcijańskie które dopuszcza seks przedmałżeński? Bo inne wyznania owszem dopuszczają środki antykoncepcyjne ale o tym żeby jakieś uważało że seks przedmałżeński jest dobry to nie słyszałam. Nie znam wszystkich, ale wiesz nie trzeba należeć do jakiejś wspólnoty by wierzyć w Chrystusa. A ci co w niego wierzą są nazywani chrześcijanami. Cytuj: A to chyba jakaś nowa interpretacja znów nie mająca nic wspólnego z chrześcijaństwem. Treść i nauki zawarte w Piśmie Św. są ponadczasowe i niezmienne. Zarówno ST jak i NT wielokrotnie wskazują, że współżycie pomiędzy kobietą i mężczyzną jest właściwe wtedy, kiedy dokonuje się pomiędzy mężem i żoną czyli w małżenstwie.
Ale moniko, potwierdź to no, bo póki co dawałaś tylko wymijające i niedokładne cytaty...
A ogółem to filipiarz dobrze prawi.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt maja 09, 2008 17:05 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Jeszcze by mieć jakieś podłoże:
rozpusta ż IV, CMs. ~uście, blm
1. <<niemoralność w zakresie spraw seksualnych, oddawanie się
miłostkom; nierząd, wyuzdanie, rozwiązłość>>
Gdzieś tu jest "seks przed ślubem" ?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt maja 09, 2008 17:06 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
happy125 napisał(a): Czyli chcesz powiedzieć, że skoro Chrześcijanie nie przestrzegają np. nakazu zakrywania głów to w sumie mogą niczego nie przestrzegać? Przecież Pismo Święte niemal w całości oparte jest na tradycjach i zwyczajch Jezus również nauczał pod tym kątem. Wychodzi na to że twoim zdaniem cała Biblia nie ma sensu.
Nic takiego nie mówię. Interpretuję Biblię w mocniejszym oderwaniu od społeczno-kulturowych praktyk niż ma to miejsce zazwyczaj. Przykład z włosami i modlitwą jest tylko sygnałem, że nawet jak coś jest jasno i wyraźnie nakazane i nawet w NT, nie oznacza to, że jest to zgodne z ponadczasowym Słowem Bożym. Umarła ludzka tradycja, która zrodziła ten biblijny nakaz - nakaz biblijny stracił sens.
Wychodzi raczej na to, że coś słabo tłumaczę
Biblia nic nie mówi, Biblia to książka w której są pewne wyrazy. Różne wyrazy w różnych językach, w różnych tłumaczeniach... Są to ludzkie słowa. Natomiast wszystkie te ludzie słowa opisują Prawdę Nadrzędną, niezależną od tych różnych, ludzkich słów.
Prawo Boże nie jest ludzkim. Jezus nauczał Słowa Bożego w ramach pewnej tradycji ludzkiej i w innych ludzkich kulturach, społecznościach, czasach, musi być to Słowo odsiane od starych ludzkiej naleciałości i przelane w nową, inną kulturę i społeczność. Samo Słowo jest niezmienne i niezależne od ludzkiej kultury, zwyczajów i zmiennej mentalności. Jeśli coś jest zależne od ludzkich zwyczajów to nie jest Słowem Bożym, tylko ludzką tradycją. Małżeństwo nigdy nie było i nie jest u Żydów związane z religią i miało od zawsze charakter świecki, przez większą część istnienia chrześcijaństwa także miało on w jego ramach charakter wyłącznie świecki - jest to więc zwyczaj ludzki i świecki.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt maja 09, 2008 17:11 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
filippiarz napisał(a): Samo małżeństwo nie zostało dane natomiast przez Boga, to zwykły pogańsko-świecki rytuał, bardzo ważny po prostu dla Żydów i wbudowany w ich społeczność i kulturę. Przez setki lat w chrześcijaństwie małżeństwo nie istniało w znaczeniu religijnym i miało charakter świecki, ludzki, a ze względu na jego powszechność oraz kulturę i poglądy tamtych czasów, zostało ustanowione w średniowieczu sakramentem.
Nieprawda. Jeszcze raz przytoczę to, o czym już pisałam:
"W pierwszych wiekach istnienia Kościoła większość pogan, którzy nawracali się na chrześcijaństwo, żyło już w małżeństwie 1. Jednakże ten fakt był traktowany jako coś normalnego. Ich małżeństwa, zawierane według norm albo zwyczajów panujących w tej epoce, wraz z chrztem były włączone do całości życia chrześcijańskiego 2. W ten sam sposób, małżeństwa pomiędzy osobami już ochrzczonymi były zawierane według praw albo zwyczajów ówcześnie panujących. Chrześcijanie korzystali z tych samych zasad, co poganie, aby zawrzeć małżeństwo 3. Ten fakt nie wskazywał jednak, że ich małżeństwa były traktowane jako coś świeckiego. Po pierwsze, świętość małżeństwa była już dziedzictwem całego świata antycznego. We wszystkich religiach starożytnych uznawano małżeństwo jako coś świętego. Po wtóre, dla samych chrześcijan wcielenie Chrystusa miało znaczenie także dla życia małżeńskiego."
Ponadto jeśli chodzi o ustanowienie sakramentu małżeństwa to Kościół w średniowieczu niejako potwierdził istnienie sakramentu małżeństwa - orzekł, że małżeństwo jest sakramentem, a nie dopiero go "stworzył" jako sakrament.
|
Pt maja 09, 2008 17:17 |
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
filippiarz napisał(a): Seks sam w sobie nie jest ani dobry ani zły.
Nie ma czegoś takiego jak seks sam w sobie. Seks jest między ludźmi w jakiejś wzajemnej relacji, w jakimś miejscu i czasie.
|
Pt maja 09, 2008 17:17 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Nie znam wszystkich, ale wiesz nie trzeba należeć do jakiejś wspólnoty by wierzyć w Chrystusa. A ci co w niego wierzą są nazywani chrześcijanami. Chrześcijanami to są ci, którzy wierzą w Jezusa i zachowują Jego nauczanie. Cytuj: A to chyba jakaś nowa interpretacja znów nie mająca nic wspólnego z chrześcijaństwem. Treść i nauki zawarte w Piśmie Św. są ponadczasowe i niezmienne. Zarówno ST jak i NT wielokrotnie wskazują, że współżycie pomiędzy kobietą i mężczyzną jest właściwe wtedy, kiedy dokonuje się pomiędzy mężem i żoną czyli w małżenstwie.
Nie sądzę, żeby cię i tysiąc cytatów przekonało. Daremny trud.
|
Pt maja 09, 2008 17:32 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
filippiarz napisał(a): Małżeństwo nigdy nie było i nie jest u Żydów związane z religią i miało od zawsze charakter świecki, przez większą część istnienia chrześcijaństwa także miało on w jego ramach charakter wyłącznie świecki - jest to więc zwyczaj ludzki i świecki.
Tworzysz własne interpretacje,
już pisałam, że to nieprawda. Patrz wyżej.
|
Pt maja 09, 2008 17:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
monika001 napisał(a): Ponadto jeśli chodzi o ustanowienie sakramentu małżeństwa to Kościół w średniowieczu niejako potwierdził istnienie sakramentu małżeństwa - orzekł, że małżeństwo jest sakramentem, a nie dopiero go "stworzył" jako sakrament.
Nie ma to większego znaczenia, bo przecież we współżyciu przedmałżeńskim sednem sprawy jest moment, od którego uznajemy związek za małżeństwo. Zanim Kościół orzekł, że małżeństwo jest sakramentem, małżeństwem były związki zawarte na zasadach dzisiejszych ślubów cywilnych, czyli bez udzielenia przez kapłana sakramentu. A przecież właśnie moment udzielenia sakramentu jest obecnie kluczowy dla rozgraniczenia współżycia przedmałżeńskiego od małżeńskiego.
|
Pt maja 09, 2008 17:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|