O skutkach grzechu masturbacji
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
wszystko też zależy od księdza ...spowiadalem sie u wielu bo raz przychodzi taki a jeszcze innym razem jakiś inny wiec trudno tu o stałego spowiednika ... i musze powiedziec że każdy inaczej do tego podchodzi  jeden jest bardzo konserwatywny ale jest świetnym spowiednikiem ...z ty że dla niego świaodome przekleństwo to grzech cięzki ... inny mi powie że "masturbacja to jeszcze nie tragedia ...dobrze że nie wstydzisz sie i mówisz o tym otwarcie uwazając to za czyn sprzeczny z naturą i prawem Bożym ale nie poddawaj sie i nie obiecuj Bogu że od jutro z tym kończe bo zapewniam Cie ze tak sie nie stanie ale ładnie powiedział że obiecasz Bogu pracowac nad swoją sexualnością i starac sie unikac tego grzechu i okazji do popełnienia czynu nieskromnego " a jeszcze inny mi powiedział że napięcie sexualne nie jest czymś grzesznym ale czy nie lepiej poczekać na kobiete żeby była wieksza radość z daru jakim jest sexualność?" a znowu ten co jest konserwatywny powie że "jestem niewolnikiem samego siebie i to ja powieniem byc panem swojego ciała a nie genitalia" a jeszcze inny powie " To jest normalne w świecie gdziep ornografia i nagość są na każdym miejscu ...to jestgrzech ale upadamy po to aby powstac , spowiadaj sie czesto proś Ojca o wybaczenie on jest miłosierny jesli w to wierzysz zbawi Cie" ..... wiec jak widac naprawde ilu ksiezy tyle podejsc do problemu ....ogolnie widze ze ksieza sie tym nie przejmuja i nie namawiają do całkoitego i natychmiastowego zerwania ale to jak najdłuzszym trwaniu w łasce a w razie upadku do sakramentu pojednania  Dla mnie jest to jednak problem bo chciałbym panować nad swoim ciałem ...ale łatwo mowić spowiednikowi który ma przeszło 60 czy 70 lat a ja mam 20 lat i moj popęd jest jaki jest ...
|
Wt lis 13, 2007 17:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Desdemona napisał(a): masz rację leek, czyny są grzechem a nie skłonności. Za nie nie odpowiadasz. masturbacją trzeba się przejmować jak staje się nalogiem, a nie gdy jest sporadycznym rozładowaniem napięcia. Pozdrawiam
Droga Forumowiczko,
Powiadasz więc, że masturbacją należy się przejmować gdy jest nałogiem, a nie sporadycznym rozładowaniem napięcia. A przecież właśnie wtedy, gdy coś jest nałogiem mówi się o okolicznościach łagodzących winę moralną. Np. palacz papierosów, mimo że paleniem również wyrządza krzywdę innym, grzechu śmiertelnego nie popełnia.
Czyżby nałóg nie minimalizował winy moralnej? Od kiedy to?
Tak więc jeden sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy mamy pełnię władzy go nie popełnić a popełniamy, a drugi sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy jest popełniany bardzo często.
Proponowałbym Ci dogłębnie przemyśleć jakie jest faktycznie stanowisko kościoła katolickiego, nim w jego imieniu zaczniesz pouczać swych braci.
A poza tym pomyśl co ma sens.
|
Wt lis 13, 2007 18:28 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
PTRqwerty napisał(a): Desdemona napisał(a): masz rację leek, czyny są grzechem a nie skłonności. Za nie nie odpowiadasz. masturbacją trzeba się przejmować jak staje się nalogiem, a nie gdy jest sporadycznym rozładowaniem napięcia. Pozdrawiam Droga Forumowiczko, Powiadasz więc, że masturbacją należy się przejmować gdy jest nałogiem, a nie sporadycznym rozładowaniem napięcia. A przecież właśnie wtedy, gdy coś jest nałogiem mówi się o okolicznościach łagodzących winę moralną. Np. palacz papierosów, mimo że paleniem również wyrządza krzywdę innym, grzechu śmiertelnego nie popełnia. Czyżby nałóg nie minimalizował winy moralnej? Od kiedy to? Tak więc jeden sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy mamy pełnię władzy go nie popełnić a popełniamy, a drugi sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy jest popełniany bardzo często. Proponowałbym Ci dogłębnie przemyśleć jakie jest faktycznie stanowisko kościoła katolickiego, nim w jego imieniu zaczniesz pouczać swych braci. A poza tym pomyśl co ma sens.
drogi formuwiczu czy ja napisałam tutaj gdzieś o stanowisku KK?? Pierwsza częsc mojej odpowiedzi dotyczącej skłonności a nie czynów odnosiła się do biseksualnych skłonności leeka. Nie uważam tych skłonności za grzeszne, bo przecież on nie ma wpływu na nie. Jesli zaś chodzi o masturbację to nie pouczam swoich braci a jedynie piszę swoje zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie np. rozmów z moim 60 letnim ojcem. Bądz co bądz w kwestii masturbacji, skutków ma on znacznie wiecej do powiedzenia niż ty.
a jeśli chodzi o nałogi to według twojej opinii pijak, który wyrządza krzywdę innym grzechu nie popełnia?? radzę Co dogłebnie przemyśleć to co ty piszesz> jeśli zas chodzi o KK to proszę mi pokazać, gdzie np. w katechizmie jst napisane , ze nałóg zmiejsza winę moralną??
|
Wt lis 13, 2007 19:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
sporadycznie czy nie jest grzechem i ja tego nie ukrywam ...
|
Wt lis 13, 2007 20:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Desdemona napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Desdemona napisał(a): masz rację leek, czyny są grzechem a nie skłonności. Za nie nie odpowiadasz. masturbacją trzeba się przejmować jak staje się nalogiem, a nie gdy jest sporadycznym rozładowaniem napięcia. Pozdrawiam Droga Forumowiczko, Powiadasz więc, że masturbacją należy się przejmować gdy jest nałogiem, a nie sporadycznym rozładowaniem napięcia. A przecież właśnie wtedy, gdy coś jest nałogiem mówi się o okolicznościach łagodzących winę moralną. Np. palacz papierosów, mimo że paleniem również wyrządza krzywdę innym, grzechu śmiertelnego nie popełnia. Czyżby nałóg nie minimalizował winy moralnej? Od kiedy to? Tak więc jeden sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy mamy pełnię władzy go nie popełnić a popełniamy, a drugi sposób myślenia uczyłby, że czyn jest zły, gdy jest popełniany bardzo często. Proponowałbym Ci dogłębnie przemyśleć jakie jest faktycznie stanowisko kościoła katolickiego, nim w jego imieniu zaczniesz pouczać swych braci. A poza tym pomyśl co ma sens. drogi formuwiczu czy ja napisałam tutaj gdzieś o stanowisku KK?? Nie, nie pisałaś, że jest to stanowisko kościoła katolickiego. Istotnie. Cytuj: Pierwsza częsc mojej odpowiedzi dotyczącej skłonności a nie czynów odnosiła się do biseksualnych skłonności leeka. Nie uważam tych skłonności za grzeszne, bo przecież on nie ma wpływu na nie. Czyli grzeszność rozumiesz tu dokładnie jak kościół katolicki. Cytuj: Jesli zaś chodzi o masturbację to nie pouczam swoich braci a jedynie piszę swoje zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie np. rozmów z moim 60 letnim ojcem. Bądz co bądz w kwestii masturbacji, skutków ma on znacznie wiecej do powiedzenia niż ty. Rzeczywiście nie ma to jak doświadczenie całego życia. Cytuj: a jeśli chodzi o nałogi to według twojej opinii pijak, który wyrządza krzywdę innym grzechu nie popełnia?? Podałaś przykład nietożsamy z dyskutowanym problemem. Co innego zestawienie uzależnienia samego w sobie: masturbacja, alkoholizm. A zupełnie co innego dyskutowanie o tych alkoholikach, którzy gdy są na gazie krzywdzą ludzi. Nigdy nie słyszałem o onanistach krzywdzących ludzi. Cytuj: radzę Co dogłebnie przemyśleć to co ty piszesz> No więc jak napisałem podałaś nieadekwatny przykład. Powinnaś przemyśleć co piszesz. Spytaj ojca. Cytuj: jeśli zas chodzi o KK to proszę mi pokazać, gdzie np. w katechizmie jst napisane , ze nałóg zmiejsza winę moralną?? Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a): Masturbacja
KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia «w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego»" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 9).
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
Domyślam się, że "nabyte nawyki" i "stany lękowe" są tym, czym w naszej dyskusji są uzależnienia.
Nie odpisuj pospiesznie.
|
Wt lis 13, 2007 20:33 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nawyki itp to są chyba raczej przypadki skrajne  masturbacja najcześciej jest wynikiem napiecia seksualnego
|
Wt lis 13, 2007 20:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Problem polega na tym, że KKK ujmuje masturbację tylko i wyłącznie w ramy "celowości organów płciowych".
Na dodatek:
Cytuj: W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
Jakoś nie widzę tutaj nic na temat tego, co powie każdy seksuolog: że mastrurbacja, która występuje rzadko i nie jest bynajmniej związana z nałogiem, a służy tylko i wyłącznie rozładowaniu napięcia seksualnego nie jest niczym złym ani szkodliwym dla organizmu, a nie ma nic wspólnego z żadnym z elementów wymienionych w cytacie.
Crosis
|
Wt lis 13, 2007 20:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Crosis masz racje Kościół nie mówi że masturbacja jest szkodliwa nawet księżą mówią że z pkt widzenia nauki imedycyny to niz złego ale tutaj chodzi o inną kwestie ...nasze ciało to świątyniaDucha św , Boga i jak ja to zrobie to nie czuje się źle że sie masturbowalem ale że w jakims stopniu oddalilem sie od Boga ... Jezus przebaczył łotrowi to wierze że i mi przebaczy ... kwestia tez taka że ja sam nie chce tego robić chce był panem swojego ciała ... wole te energie spożytkować na kobiete którą pokocham... ale co zrobić jak ja ide do spowiedzi w sobote a np dzis mam niesamowite napięcie sexualne ...a kiedy sie modle ni stąd ni zowąd napadają mnie "sprośne" myśli ...ja ich nie chce ale w takich momentach zaczybam wierzyc że kusi mnie szatan  ! bo to juz perfida żeby podczas koronki mi w myslach przelatywał akt sexualny ...
|
Wt lis 13, 2007 20:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
lereeeek napisał(a): Crosis masz racje Kościół nie mówi że masturbacja jest szkodliwa nawet księżą mówią że z pkt widzenia nauki imedycyny to niz złego ale tutaj chodzi o inną kwestie ...nasze ciało to świątyniaDucha św , Boga i jak ja to zrobie to nie czuje się źle że sie masturbowalem ale że w jakims stopniu oddalilem sie od Boga ... Jezus przebaczył łotrowi to wierze że i mi przebaczy ... kwestia tez taka że ja sam nie chce tego robić chce był panem swojego ciała ... wole te energie spożytkować na kobiete którą pokocham... ale co zrobić jak ja ide do spowiedzi w sobote a np dzis mam niesamowite napięcie sexualne ...a kiedy sie modle ni stąd ni zowąd napadają mnie "sprośne" myśli ...ja ich nie chce ale w takich momentach zaczybam wierzyc że kusi mnie szatan  ! bo to juz perfida żeby podczas koronki mi w myslach przelatywał akt sexualny ...
Nie, to nie jest perfidia szatana. Tak po prostu funkcjonuje organizm.
|
Wt lis 13, 2007 21:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Co prawda chodzi mi po głowie taka interpretacja, że co prawda tak a tak funkcjonuje organizm, ale byłoby lepiej, gdyby funkcjonował inaczej.
Wówczas ma sens określenie celu (choćby przez Boga w przykazaniach) i stopniowe "wzrastanie" ludzkości ku światłej przyszłości. To ma sens, również w perspektywie ewolucyjnej. Profos się pewnie zgodzi ze mną, że byłoby to w pełni zgodne z jego wcześniejszymi interpretacjami.
Tłumaczyłoby to sens istnienia takich "przykazań", przyczynę rozbieżności między takimi przykazaniami a medycyną i przyczynę dla której większość jednostek nie jest sobie z tym w stanie poradzić. Po prostu dlatego, że ewolucja trwa.
W tym momencie ewolucja staje się umożliwieniem człowiekowi współdziałaniu w dziele zbawczym Boga.
Myślę, że zacny to model. Dawkins by się załamał.
|
Wt lis 13, 2007 22:07 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
[quote="PTRqwerty
KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia «w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego»" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 9).
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
[/quote]
Domyślam się, że "nabyte nawyki" i "stany lękowe" są tym, czym w naszej dyskusji są uzależnienia.
Nie odpisuj pospiesznie.[/quote]
Odpisuję pośpiesznie.
Czy ja, gdziekolwiek pisałam o tym, że według mnie masturbacja jest grzechem??wobec tego nie widzę tam winy moralnej i nie ma tutaj niczego redukować. uważam jednak, że jest szkodliwa jeśli osoba " musi" się masturbować kilka razy dziennie.
polecam ciekawą dyskusję na ten temat na stronie
http://sporniak.blog.onet.pl/
|
Wt lis 13, 2007 22:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Desdemona napisał(a): PTRqwerty KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia «w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego»" (Kongregacja Nauki Wiary, dekl. Persona humana, 9).
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.
Domyślam się, że "nabyte nawyki" i "stany lękowe" są tym, czym w naszej dyskusji są uzależnienia. Nie odpisuj pospiesznie.[/quote] Odpisuję pośpiesznie. Czy ja, gdziekolwiek pisałam o tym, że według mnie masturbacja jest grzechem??wobec tego nie widzę tam winy moralnej i nie ma tutaj niczego redukować. uważam jednak, że jest szkodliwa jeśli osoba " musi" się masturbować kilka razy dziennie. polecam ciekawą dyskusję na ten temat na stronie http://sporniak.blog.onet.pl/[/quote] Miałaś jednak nie odpisywać pospiesznie. Moja odpowiedź przecież wyraźnie (zaznaczyłem to!) była na Twoje pytanie: [quote="mateola napisał(a): eśli zas chodzi o KK to proszę mi pokazać, gdzie np. w katechizmie jst napisane , ze nałóg zmiejsza winę moralnąPytajnik
Odpowiedziałem, prawda? Zadowolona?
Nigdzie nie pisałaś, że według Ciebie masturbacja jest grzechem. Poprosiłaś by Ci pokazać, gdzie katechizm powiada, że nałóg zmniejsza winę moralną - zrobiłem to .
Powinnaś się zmobilizować. Odrobina dyscypliny myśli by Ci nie zaszkodziła.
|
Wt lis 13, 2007 22:25 |
|
 |
Robur
Dołączył(a): Wt sty 31, 2006 9:38 Posty: 342
|
To co pisze profos20 to odmiana teorii panświnizmu Urbana. Wszyscy jestśmy świnie , wiec nie udawajmy lepszych i nie próbójmy coś zrobić.
Zanika w tym dążenie do czystości, unikaniania grzechu, dalej niewiara w istnienie piekla i pouczanie Kościoła i księży co i jak mają mówić by sie ludziom podobało.
Zawsze zadziwia mnie myślenie typu, ja moge obalić litra i nic , więc na każdego będzie ten liter miał taki wpływ, jak na mnie. Oczywisty fakt nienormalności masturbacji , ze wzgledu na cel narządów płciowych jest zbyt trudny do ptzyjęcia.
|
Śr lis 14, 2007 12:59 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Masturbacja (incydentalna) jest szkodliwa, pod warunkiem, że jest się katolikiem.
|
Śr lis 14, 2007 13:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Robur napisał(a): To co pisze profos20 to odmiana teorii panświnizmu Urbana. Wszyscy jestśmy świnie , wiec nie udawajmy lepszych i nie próbójmy coś zrobić. Zanika w tym dążenie do czystości, unikaniania grzechu, dalej niewiara w istnienie piekla i pouczanie Kościoła i księży co i jak mają mówić by sie ludziom podobało. Zawsze zadziwia mnie myślenie typu, ja moge obalić litra i nic , więc na każdego będzie ten liter miał taki wpływ, jak na mnie. Oczywisty fakt nienormalności masturbacji , ze wzgledu na cel narządów płciowych jest zbyt trudny do ptzyjęcia.
To co pisze robur jest wyraźnym objawem defektu w rozumowym czytaniu czyichś postów.
Wyraźnie bowiem napisałem, że masturbacja jest grzechem w aspekcie nauki KK. Nie jest jednak szkodliwa pod względem medycznym - bo takie twierdzenia nie są niczym uzasadnione.
Czasem zamiast fanatycznego zacietrzewienia, wystarczy troszkę pomyśleć. Jednak wiadomo nie od dzisiaj, ze fanatyzm jest sprzeczny z myśleniem.
|
Śr lis 14, 2007 15:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|