Autor |
Wiadomość |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
arc napisał(a): O to się nie martw, bo jeśli ktoś jest bezpłodny, to ślub ponoć nie jest ważnie zawarty. Co ty mówisz ,bezpłodność sie leczy i nie jest powodem do uniewaznienia slubu. arc napisał(a): Tak być powinno, ale czy tak jest? Sam napisałeś: "tak wiec i bez miłości rodzą sie dzieci i przychodzą na swiat" Dzieci przychodzą na swiat i bez miłości ,wskazałem przez to że miłość nie jest jeszc ze najważniejsza ,dlatego pytanie czy tak powinno być jest po prostu żle postawione. arc napisał(a): ale czy są takie osoby, które z pełną świadomością przed ślubem postanowili spłodzić dzidziusia? Oczywiście ze tak ,chyba nieuważasz że na ziemi zyją tylko tacy ludzie ,którzy czekają z tym do ślubu .Niektórzy w ogóle nie planują slubu ,a mają juz dzieci i są szczęśliwi ,zastanawiam sie czy jest to tylko kwestia wyznania? arc napisał(a): Inny_punkt_widzenia napisał: Jezeli ona jest w ciązy a on sie do tego przyznaje to co stoi na przeszkodzie ?
Dlaczego ciągle uważasz, że gdy pojawi się dziecko, nagle para będzie przekonana, że chce być ze sobą do końca życia? Sam dochodzisz do mojego wniosku zob.wyżej. arc napisał(a): A jeżeli przypadkiem - podczas wzajemnego testowania się - spłodzili dziecko, to co powinny zrobić? Chodzi oczywiście o tych niedopasowanych seksualnie. Dobrze skoro masz już takie uprzedzenia do seksu to niech to juz będzie to" testowanie sie."Jezeli wyszło w testach negatywnie ,to w jaki sposób chcesz mieć dziecko?Niepasujący do siebie seksualnie ,nie robią tego wiecej ,nie sprawia im to przyjemności ,wiec dlaczego mieli by sobie zadawać ból ?No chyba że postąpili letkomyslnie i sa juz małżeństwem no to wtedy niestety muszą to juz robić na siłe i sprawiać sobie ból inaczej nie będa mieć dzieci .Dlatego powtażam ,ze związanie sie na całe zycie przed poznaniem seksualnym jest wysoce ryzykowne. arc napisał(a): Co do reszty Twojego wywodu, to w dalszym ciągu nie potrafię sobie wyobrazić niedopasowania seksualnego między dwiema normalnymi osobami. Problem może się pojawić np przy impotencji, ale jak już pisałem, takie małżeństwa nie są ważne. Problem też może pojawić się dla jakiś seksoholików, ale wątpię, żeby osoby, które czekały wytrwale z tym do ślubu, nagle potrzebowało super-sexmaszynę w łóżku. Nie wymagam od Ciebie abyś musiał sobie to wyobrazać ,jezeli nie masz doswiadczenia w tej swerze ,to watpie abys mogł to sobie wyobrazić .Coś Ci sie pomyliło z tym unieważnieniem zwiazku sakramentalnego ,impotencja nie jest żadnym przyczynkiem do uniewaznienia związku ,bo mogli przeciez przed slubem sie spróbować ,nikt nikomu tego nie zabrania ,jezeli ktos letkomyslnie wstepuje w zwiazek małżeński to niech teraz cierpi niech sie leczy ,niech chodzą razem do seksuologa ,wszak cierpienie jest wartością ,impotencje da sie leczyć ,czy inne kompleksy natury seksualnej ,zaden biskup nie uzna slubu za niewazny tylko dlatego że młodzi ludzie mają problemy natury seksualnej.A tej super seksmaszyny w łózku to juz sam nierozumie -może lepiej to wyjasnisz jak ty sobie wyobrazasz tą superseksmaszyne?
|
N maja 27, 2007 7:53 |
|
|
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Co ty mówisz ,bezpłodność sie leczy i nie jest powodem do uniewaznienia slubu. Niekoniecznie da się ją wyleczyć i może (nie musi) być powodem do unieważnienia małżeństwa. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Dzieci przychodzą na swiat i bez miłości ,wskazałem przez to że miłość nie jest jeszc ze najważniejsza ,dlatego pytanie czy tak powinno być jest po prostu żle postawione. Pytanie oczywiście brzmiało: "Czy dzieci powinny rodzić się z miłości?". Dlaczego jest to źle postawione pytanie? Wiem, Ty wolisz odpowiadać na pytania "Czy tak jest?"... Zauważył to Perseus, zauważam i ja; pytam: godzisz się na to jak jest bez żadnego krytycyzmu? Inny_punkt_widzenia napisał(a): Oczywiście ze tak ,chyba nieuważasz że na ziemi zyją tylko tacy ludzie ,którzy czekają z tym do ślubu .Niektórzy w ogóle nie planują slubu ,a mają juz dzieci i są szczęśliwi ,zastanawiam sie czy jest to tylko kwestia wyznania? Nie wyraziłem się zbyt jasno, ale pisząc o związkach - które planują spłodzić dzidziusia przed ślubem - śądziłem, że to oczywiste, że planują też wziąć ślub kościelny. Inny_punkt_widzenia napisał(a): arc napisał(a): Dlaczego ciągle uważasz, że gdy pojawi się dziecko, nagle para będzie przekonana, że chce być ze sobą do końca życia? Sam dochodzisz do mojego wniosku zob.wyżej. Nie dochodzę do Twojego wniosku, albo źle Cię rozumiem. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Dobrze skoro masz już takie uprzedzenia do seksu to niech to juz będzie to" testowanie sie."Jezeli wyszło w testach negatywnie ,to w jaki sposób chcesz mieć dziecko?Niepasujący do siebie seksualnie ,nie robią tego wiecej ,nie sprawia im to przyjemności ,wiec dlaczego mieli by sobie zadawać ból ? Nie mam uprzedzeń do seksu. Napisałem "testowanie się", bo tak odieram to, co piszesz. Może wyjaśnij na czym polega owe dopasowanie. Czasem mam wrażenie, że chodzi Ci tylko o zdolność do spłodzenia potomstwa (czyli kwestja bezpłodności). Później piszesz znowu o przyjemności i chciałbym, abyś to rozwinął. Jak w praktyce może to wyglądać? Różnice anatomiczne? Hmm... Ok, poczekam na odpowiedź. Inny_punkt_widzenia napisał(a): No chyba że postąpili letkomyslnie i sa juz małżeństwem no to wtedy niestety muszą to juz robić na siłe i sprawiać sobie ból inaczej nie będa mieć dzieci .Dlatego powtażam ,ze związanie sie na całe zycie przed poznaniem seksualnym jest wysoce ryzykowne. Co to znaczy, że postąpili lekkomyślnie? Znam parę, która po pierwszym razie spłodziła dziecko, a prawdopodobieństwo było prawie równe zero. Oby się okazało, że byli dobrze dopasowani, bo ślub tuż tuż. A ja powtarzam, że wysoce ryzykowne jest podejmowanie współżycia przed ślubem. Inny_punkt_widzenia napisał(a): A tej super seksmaszyny w łózku to juz sam nierozumie -może lepiej to wyjasnisz jak ty sobie wyobrazasz tą superseksmaszyne?
A ja ciągle nie rozumiem, jak owe niedopasowanie może wyglądać w praktyce.
_________________ arcarc
|
N maja 27, 2007 9:03 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
arc napisał(a): może (nie musi) być powodem do unieważnienia małżeństwa Dlatego uwazam że seksualność człowieka ,jego płodność jest bardzo ważna ,ja tak rozumiem seksualność nie jako tylko przyjemność ,ale znacznie cos bardziej powaznego .Jeżeli zwykła bezpłodność może byc przyczynkiem do uniewaznienia slubu to cóż dopiero oziębłość seksualna.Bez seksualności nie mozemy rozmawiać o płodnosci ,taka jest kolejność.Ludzie którzy sie kochają którym seks sprawia przyjemność ,którzy lubią to robić ze sobą ,którzy sie pociągają seksualnie to ludzie dopasowani seksualnie ,oni nawet w sytuacji gdy jedna ze stron jest bezpłodna ,zyją i kochają sie nadal i ani myslą o rozwodzie czy unieważnieniu slubu Cytuj: .Inny_punkt_widzenia napisał: wszak dziecko jest owocem miłości ,nieprawdaż?
Tak być powinno, ale czy tak jest? arc napisał(a): Pytanie oczywiście brzmiało: "Czy dzieci powinny rodzić się z miłości?". Arc nie kłam ,to ja mówiłem jak powinno byc a ty pytasz jak jest? arc napisał(a): Nie wyraziłem się zbyt jasno, ale pisząc o związkach - które planują spłodzić dzidziusia przed ślubem - śądziłem, że to oczywiste, że planują też wziąć ślub kościelny. nie jest to oczywisteA Cytuj: ja powtarzam, że wysoce ryzykowne jest podejmowanie współżycia przed ślubem. Dlaczego? Cytuj: A ja ciągle nie rozumiem, jak owe niedopasowanie może wyglądać w praktyce. To odwrotność tego co pisałem wyzej.
|
N maja 27, 2007 21:18 |
|
|
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Chyba rozumisz dopasowanie seksualne jako coś mechanicznego jako cos związanego bezposrednio z aktem seksualnym -Nie ,to nie jest to!O dopasowaniu seksualnym mówie wtedy gdy młodzi ludzie czują coś do siebie a nie jest to miłość ,czują że sie pragną,czują pożądanie ,chcą się dotykać,pragną bliskości ,myslą o seksie ,podoba im sie zapach,razem spacerują trzymając sie za ręce ,chcą odejśc gdzies na bok aby sie pocałować ,nie ma tu mowy jeszcze o miłości jest to czysta fizjiologia ,instynkt ,ale oni juz wiedzą ze chca byc ze soba że są zgodni seksualnie ze sie przyciagają ,że chca tego samego.I po jakims czasie zaczynaja to robic ze sobą i wszystko jest ok.Odwrotność tego to młodzi ludzie którzy nie czuja takiej mięty do siebie ,albo tylko jedna ze stron czuje ,a druga chce czegoś innego i na razie nie mysli o seksie.W związki małżeńskie wstepują ludzie z róznych powodów ,ale ja nie wróże dobrze tym którzy nie myślą o seksie ,albo uwazają ze na seks przyjdzie pora po slubie ,widze w tym podstep ,ktos chciałby sie ze mną zwiazać i dopiero po tym to robić ,po prostu bał bym sie takiego zwiazku ,bał bym sie takiej osoby
|
N maja 27, 2007 21:50 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Arc nie kłam ,to ja mówiłem jak powinno byc a ty pytasz jak jest? Tu chyba zaszło nieporozumienie. Najpierw napisałeś, że dziecko jest owocem miłości, tak jakby zawsze tak było. Ja napisałem, że rzeczywiście tak powinno być, ale tak niestety nie jest zawsze i sam się z tym zgadzasz, bo to oczywiste (gwałty, itp). Stwierdziłem, że tak być powinno (dzieci powinny rodzić się z miłości) i zadałem retoryczne pytanie "czy tak jest?", a Ty nagle piszesz: "dlatego pytanie czy tak powinno być jest po prostu żle postawione". - No dobra - pomyślałem - niech Ci będzie. Załużmy, że zadałem takie pytanie. Musiałem więc zapytać, dlaczego pytanie "czy tak być powinno?" jest źle postawione. itd. Rozumiesz już? P.S. Musiałem to napisać, bo nie lubię tego typu nieporozumień, a szczególnie, gdy ktoś zarzuca mi kłamstwo  Inny_punkt_widzenia napisał(a): arc napisał(a): Nie wyraziłem się zbyt jasno, ale pisząc o związkach - które planują spłodzić dzidziusia przed ślubem - śądziłem, że to oczywiste, że planują też wziąć ślub kościelny. nie jest to oczywiste A jeżeli idziesz się wykąpać przed pójściem do spania, to nie jest oczywiste to, że pójdziesz spać? Inny_punkt_widzenia napisał(a): arc napisał(a): ja powtarzam, że wysoce ryzykowne jest podejmowanie współżycia przed ślubem. Dlaczego? Z kilku powodów, ale odnosząc się do dopasowania, które tak propagujesz, powiem tak, że dziewczyna, która postanowiła sprawdzić, jak jej będzie w łóżku z jej chłopakiem, może wtedy zajść w ciążę. A jeżeli po tym razie stwierdzą, że nie było im tak dobrze, to co im radzisz? Rozstać się, czy męczyć się do końca życia? W kolejnym poście piszesz: "Chyba rozumisz dopasowanie seksualne jako coś mechanicznego jako cos związanego bezposrednio z aktem seksualnym". Żeby było jasne... jestem przeciwny takiemu dopasowaniu, które polega na wypróbowaniu się w łóżku. To właśnie Ty mówisz, że trzeba się tak dopasować. Oczywiście nie "mechanicznie", ale jednak. Inny_punkt_widzenia napisał(a): ja nie wróże dobrze tym którzy (...) uwazają ze na seks przyjdzie pora po slubie ,widze w tym podstep ,ktos chciałby sie ze mną zwiazać i dopiero po tym to robić ,po prostu bał bym sie takiego zwiazku ,bał bym sie takiej osoby
No dobrze. Ty byś się bał. Ja bym się pewnie nie bał.
P.S. Poczytaj sobie świadectwa osób, którym udało się zachować czystość do ślubu. Są tu na forum.
_________________ arcarc
|
N maja 27, 2007 23:24 |
|
|
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Dobrze skoro masz już takie uprzedzenia do seksu to niech to juz będzie to" testowanie sie. A jak inaczej jeżeli nie testowaniem (i to bez uprzedzeń do seksu) nazwać to co proponujesz wcześniej? Wcześniej Inny_punkt_widzenia napisał(a): ...dlatego trzeba to robić codziennie ,trzeba zmieniać pory dnia ,trzeba zmieniać swiatło ,muzyke ,trzeba to robic na powietrzu ,w łuzku no po prostu wyprubowac ją,jego na wszystkie strony.
|
Pn maja 28, 2007 6:54 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): [...] oni nawet w sytuacji gdy jedna ze stron jest bezpłodna ,zyją i kochają sie nadal i ani myslą o rozwodzie czy unieważnieniu slubu Tak na marginesie: sorry, ale żaden człowiek nie może unieważnić ślubu. Żaden! Ślub albo jest ważny od początku albo jest nieważny, więc jeśli założymy, że bezpłodność jest powodem do stwierdzenia, że ślub jest nieważny, to niezależnie czy oni pójdą do księdza, żeby stwierdził, że faktycznie jest nieważny, czy nie, to będą żyli w nieważnym ślubie. Więc nie ma znaczenia czy i "myslą o [..] unieważnieniu slubu". Ale rozumiem, że to był tylko taki skrót myślowy. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Jeżeli zwykła bezpłodność może byc przyczynkiem do uniewaznienia slubu to cóż dopiero oziębłość seksualna. Piszesz "jeśli X, to co dopiero Y" sugerując, że Y jest większe/ważniejsze od X, a tak nie jest. X oznacza, że na pewno nie będą mieli dzieci, podczas gdy Y nie. Inny_punkt_widzenia napisał(a): arc napisał(a): Nie wyraziłem się zbyt jasno, ale pisząc o związkach - które planują spłodzić dzidziusia przed ślubem - śądziłem, że to oczywiste, że planują też wziąć ślub kościelny. nie jest to oczywisteA Zdecydowanie jest . Określenie "zrobić coś przed ślubem" zdecydowanie oznacza, że w przyszłosci ma być ślub (następstwo: X przed Y oznacza, być może przyszłe, istnienie Y po X). Chyba oczywiste jest to, że chodziło właśnie o ludzi, którzy nie należą do tych, którzy: Inny_punkt_widzenia napisał(a): w ogóle nie planują slubu
A co do tematu - to już przed małżeństwem widać czy ktoś jest oziębły seksualnie czy nie - nie potrzeba do tego samego seksu. A jeżeli tak jest, to obalony jest Twój argument o tym, że druga osoba może być oziębła a pierwsza nie.
|
Pn maja 28, 2007 15:28 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
arc napisał(a): A jeżeli idziesz się wykąpać przed pójściem do spania, to nie jest oczywiste to, że pójdziesz spać? Nie jest to takie oczywiste ,nie mów chop póki nieprzeskoczysz ,nie dziel skóry na żywym niedżwiedziu,nie chwal dnia przed zachodem słońca ,jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz ,wiec nawet śpiąc mozesz sie nie wyspać ,nic nie jest takie oczywiste Cytuj: arc napisał: Nie wyraziłem się zbyt jasno, ale pisząc o związkach - które planują spłodzić dzidziusia przed ślubem - śądziłem, że to oczywiste, że planują też wziąć ślub kościelny -nie jest to oczywiste Ateiści też planują i mają dzieci i wcale nie planują ślubu Koscielnego-Arc troche wiecej wyobrazni! Cytuj: Z kilku powodów, ale odnosząc się do dopasowania, które tak propagujesz, Arc zaczynasz być niemiły ,ja tez mógłbym Ci zarzucić ze propagujesz nauke Koscielną ,a po drugie nie propaguje tylko staram sie rozumieć i bronić osób które robią to czy tamto przed jakimś ślubem.A wracajac do tego co jest warte uwagi ,to powiem że ryzyko zajścia w ciaże jest takie samo przed slubem jak i po slubie ,kobieta która juz rodziła ma znacznie wieksze ryzyko zajścia w ciąże ,jeżeli uważasz że młodzi ludzie powinni nie współżyć bo można zajść w ciąże ,to co powiesz tym po ślubie ,czy oni tez nie powinni współżyć?A teraz Cie wyprzedze i powiem Ci że ludzie nie wychodzą za mąż i nie żenią sie po to tylko żeby mieć dzieci ,slub to nie jest przepustka do tego żeby mieć dzieci ,ślub to nie jest bilet do kina ,ani do dzieci .Czy ateiści którzy nie mają slubu Koscielnego nie mają prawa mieć dzieci ,a może nie powinni jeszcze współżyć?I czekać z tą decyzją aż do smierci ,albo wiara ,albo nici.Popatrz na to Arc w ten sposób ,bądż bardziej obiektywny .Jezeli młodzi ludzie mają powstrzymywać sie z najwiekszej radości jaką daje im młodość tylko dlatego że począć sie MOŻE dzidziuś to wybacz ale jest to małoprzekonywujace ,a poza tym tendencyjnie zapominasz o prezerwatywie czy nawet "najskuteczniejszej "metodzie zapobiegania-NPR. arc napisał(a): Żeby było jasne... jestem przeciwny takiemu dopasowaniu, które polega na wypróbowaniu się w łóżku. To właśnie Ty mówisz, że trzeba się tak dopasować. Oczywiście nie "mechanicznie", ale jednak .Drogi arcu ,ja też jestem wielu rzeczom przeciwny ,to zupełnie naturalne że nam sie wiele rzeczy niepodoba i musimy sie z tym pogodzić,musimy zaakceptowac samych siebie i nasze słabości.Moze Ty wzdrygasz sie na widok młodych ludzi którzy całują sie w parku ,a z kieszeni im jeszcze proca wystaje,moze uważasz że powinno sie małolatów do domu rozpędzić .Hmm ,wiesz ja to widząc roześmiałbym sie pod nosem i cieszyłbym sie ze swiat jest taki urozmaicony ,bo pięknym jest własnie to co nas od innych wyróznia ,bez wzgledu na klasyfikowanie jaką czyni wyznanie i wiara arc napisał(a): .No dobrze. Ty byś się bał. Ja bym się pewnie nie bał. P.S. Poczytaj sobie świadectwa osób, którym udało się zachować czystość do ślubu. Są tu na forum. O wnioskuje z tego ze nie masz doswiadczenia seksualnego ,jeżeli to prawda to chyba niepowinienem rozmawiać z tobą o czyms takim jak seks ,bo po prostu nie wiesz co to znaczy ,a po drugie mozesz sie zgorszyć ,zastanawiam sie czy dzieci mogą rozmawiać na forum?
|
Pn maja 28, 2007 18:04 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
arc napisał(a): P.S. Poczytaj sobie świadectwa osób, którym udało się zachować czystość do ślubu. Są tu na forum. Jężeli komus sie cos udało to ne znaczy że wszystkim sie to uda ,jezeli komus udało sie wygrac w totolotka,to jeszcze nie znaczy że wszystkim sie tez powiedzie.A poza tym ja nie nazwał bym ich ambicje swiadectwem, bo o czym ich zachowanie miało by swiadczyc chyba tylko o tym ze jak sie czegoś mocno chce ,bo sie w coś mocno wierzy, to wszystko mozna .Tych którym sie jak to powiedziałes "udało"nalezało by nazwać po prostu "szczęściaże ".Mało kto ma szczęscie urodzic sie i wychować w otoczeniu mocno zdeterminowanym przez Nauke Koscioła ,co mają robić inni ludzie?Czy są juz skazani na nieszczęście?
|
Pn maja 28, 2007 18:24 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Inny napisał(a): arc napisał(a): A jeżeli idziesz się wykąpać przed pójściem do spania, to nie jest oczywiste to, że pójdziesz spać? Nie jest to takie oczywiste ,nie mów chop póki nieprzeskoczysz(...) No nie... Czepiasz się jak tylko możesz zamiast zrozumieć. Temat brzmi: "Współżycie przed ślubem", a to znaczy, że jeśli nie będzie ślubu (albo chęci zawarcia tego sakramentu), to nie ma współżycia przed ślubem - jest za to współżycie bez ślubu! Inny napisał(a): Ateiści też planują i mają dzieci i wcale nie planują ślubu Koscielnego-Arc troche wiecej wyobrazni! O moją wyobraźnię się nie martw. Wyjaśnienie, o czym rozmawiamy, masz wyżej. Inny napisał(a): Arc zaczynasz być niemiły ,ja tez mógłbym Ci zarzucić ze propagujesz nauke Koscielną Przepraszam, nie wiedziałem, że Cię tym urażę. Inny napisał(a): staram sie rozumieć i bronić osób które robią to czy tamto przed jakimś ślubem A ja się staram zrozumieć, dlaczego nie powinni tego robić przed ślubem. Dlaczego niektórzy to robią? Chyba każdy to wie. Inny napisał(a): A wracajac do tego co jest warte uwagi ,to powiem że ryzyko zajścia w ciaże jest takie samo przed slubem jak i po slubie ,kobieta która juz rodziła ma znacznie wieksze ryzyko zajścia w ciąże ,jeżeli uważasz że młodzi ludzie powinni nie współżyć bo można zajść w ciąże ,to co powiesz tym po ślubie Nie, ja uważam, że młodzi ludzie, którzy nie wiedzą czy chcą być razem nie powinni współżyć, bo dziecko być może "zmusi ich" do zawarcia ślubu. Po ślubie już wiedzą, że chcą być razem do końca życia i dziecko niczego tu nie zmienia. Inny napisał(a): poza tym tendencyjnie zapominasz o prezerwatywie czy nawet "najskuteczniejszej "metodzie zapobiegania-NPR. Niczego nie zapominam. Nie ma 100% skutecznej antykoncepcji, a życie niedawno pokazało znanej mi parze, że coś, co było niemożliwe, stało się możliwe. Chyba pisałem o tym wcześniej, ale przypomnę. Pewna para postanowiła zrobić to pierwszy raz i za pierwszym razem doszło do poczęcia mimo "niemozliwości". Inny napisał(a): [...]bo pięknym jest własnie to co nas od innych wyróznia ,bez wzgledu na klasyfikowanie jaką czyni wyznanie i wiara Czyli dobrze, że dzieje się zło, byle nie działo się mnie. Dobrze, że są mordercy, gwałciciele, bo mogę o sobie powiedzieć, że jestem dobry. Trochę dziwne podejście, nie sądzisz? Nie bierz tego zbytnio do siebie. Może trochę wyolbrzymiłem, ale tylko dlatego, żeby zawsze zło nazwać złem, a dobro - dobrem. Inny napisał(a): O wnioskuje z tego ze nie masz doswiadczenia seksualnego ,jeżeli to prawda to chyba niepowinienem rozmawiać z tobą o czyms takim jak seks ,bo po prostu nie wiesz co to znaczy ,a po drugie mozesz sie zgorszyć ,zastanawiam sie czy dzieci mogą rozmawiać na forum?
Niczego nie musisz wnioskować. Czy mam doświadczenie, czy nie, to w zasadzie bez róznicy, bo jakiś stosunek do tego mogę mieć. Poza tym rozmawiamy o tym czy można/powinno się współżyć przed ślubem.
P.S. Jestem dzieckiem (moich rodziców i Boga) 
_________________ arcarc
|
Pn maja 28, 2007 18:49 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Krzysztof_J napisał(a): Inny_punkt_widzenia napisał: Dobrze skoro masz już takie uprzedzenia do seksu to niech to juz będzie to" testowanie sie.
A jak inaczej jeżeli nie testowaniem (i to bez uprzedzeń do seksu) nazwać to co proponujesz wcześniej?
Wcześniej Inny_punkt_widzenia napisał:
...dlatego trzeba to robić codziennie ,trzeba zmieniać pory dnia ,trzeba zmieniać swiatło ,muzyke ,trzeba to robic na powietrzu ,w łuzku no po prostu wyprubowac ją,jego na wszystkie strony. Ja powiedziałbym że młodzi sie probują a nie testują jest to bliższe rzeczywistości ,Krzyszof ,chyba nie masz poczucia humoru?-Zaraz powiesz że w takich sprawach nie mozna żartować?Od li zagrzęzłem ,a czort karty rozdaje.
|
Pn maja 28, 2007 19:20 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Inny_punkt_widzenia napisał:
Jeżeli zwykła bezpłodność może byc przyczynkiem do uniewaznienia slubu to cóż dopiero oziębłość seksualna.
jumik napisał(a): Piszesz "jeśli X, to co dopiero Y" sugerując, że Y jest większe/ważniejsze od X, a tak nie jest. X oznacza, że na pewno nie będą mieli dzieci, podczas gdy Y nie Uważasz że bezpłodność jest wiekszym nieszczęsciem niż oziębłość ,bo nie można mieć dzieci a przy oziebłości można ,wiec teraz powiedz jak robi sie dzieci kiedy ktoś nie chce tego robić, bo nie sprawia mu to przyjemności -NA SIŁE?Oziębłosć seksualna jest gorszym schorzeniem od bezpłodności ,bo podczas wystepowania tych dolegliwości nie da sie nawet stwierdzić ,że jest sie bezpłodnym.
|
Pn maja 28, 2007 19:40 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
jumik napisał(a): Zdecydowanie jest . Określenie "zrobić coś przed ślubem" zdecydowanie oznacza, że w przyszłosci ma być ślub (następstwo: X przed Y oznacza, być może przyszłe, istnienie Y po X). Chyba oczywiste jest to, że chodziło właśnie o ludzi, którzy nie należą do tych, którzy:
Inny_punkt_widzenia napisał: w ogóle nie planują slubu Teraz musze Tobie coś przypomnieć,zapomniałeś że slubu młodzi mogą po prostu niedoczekać .Mogą zaplanować dziecko ,mogą to i tamto zrobić ,lecz slubu nie będzie.Powtażam ,nie jest to takie oczywiste! jumik napisał(a): A co do tematu - to już przed małżeństwem widać czy ktoś jest oziębły seksualnie czy nie - nie potrzeba do tego samego seksu. A jeżeli tak jest, to obalony jest Twój argument o tym, że druga osoba może być oziębła a pierwsza nie. Po czym to widać?Nie trzeba seksu by sie przekonać, że ktoś go nie lubi jest oziebły i nie jest do tego zdolny,bo np. można to odczytać po tym jak sie ubiera,a to dopiero?Według Ciebie najpierw nalezało by samochod kupic bo,np. jest ładny a pózniej można by było dopiero sprawdzić czy jeżdzi.Daj spokuj jumik z obalaniem moich argumentów.
|
Pn maja 28, 2007 20:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Inny punkt widzenia- a dlaczego uwazasz, że kobieta chce Cię oszukać??
Że polują na Ciebie oziębłe piękności, które po sakramentalnym tak- powiedzą wynocha z sypialni??
Jesli ktos ma problemy z seksualnością to najczęściej o tym wie- wie jak reaguje podczas rozmowy o seksie, podczas sceny łóżowej na filmie, co sobie wtedy myśli itp...
Dla takiej osoby to tez jest dramat i zapewniam, że pewnie nie jest przyjemna perspektywa oganiania się po slubie od męzusia... 
|
Pn maja 28, 2007 20:19 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Po czym to widać?Nie trzeba seksu by sie przekonać, że ktoś go nie lubi jest oziebły i nie jest do tego zdolny,bo np. można to odczytać po tym jak sie ubiera,a to dopiero?Według Ciebie najpierw nalezało by samochod kupic bo,np. jest ładny a pózniej można by było dopiero sprawdzić czy jeżdzi.Daj spokuj jumik z obalaniem moich argumentów.
Jeżeli tego nie widzisz będąc z kimś kilka lat, to znaczy, że masz mało intymne relacje z drugą osobą. I bez seksu da się dowiedzieć, czy ktoś jest oziębły seksualnie.
Jeżeli Ty odczytujesz to po tym jak ktoś się ubiera lub wróżysz z ręki to Twoja sprawa. Ja potrafię to zauważyć jak jestem z kimś kilka lat - jeżeli Ty nie potrafisz... Twoja sprawa. W takim razie żałuj, bo inni to potrafią.
PS. Podajesz irracjonalne i głupie przykłady - samochód, ubiór, które mają sprowadzić do śmieszności to co napisałem, ale jednocześnie przeinaczasz to co napisałem (nie, nawet nie wyolbrzymiasz, przeinaczasz). Są to Twoje przykłady i dowodzą niezrozumienia nie tylko tego co napisałem, ale także sugerują, że nie wyobrażasz sobie wystarczającej intymności bez seksu, która dawałaby głęboką znajomość drugiej osoby. Twoja sprawa... ja nie tylko sobie wyobrażam taką znajomość, ale i w takiej relacji żyję - Tobie też tego życzę (mam na myśli: tak intymną relację).
|
Pn maja 28, 2007 20:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|