Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 17:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 44  Następna strona
 Jak rozumiecie słowa: "Żony bądźcie poddane mężom"? ;-) 
Autor Wiadomość
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Jedziesz @Login2 mocno po bandzie. W całym twoim poście nie ma nic oprócz maskowanego ataku personalnego.
Dlaczego nagle tak wybiórczo traktujecie NT?
Dlaczego KK pozwala nauczać katechetkom? Dlaczego pozwala im pełnić funkcje lektora? Dlaczego pozwala kobietom zasiadać w radach parafialnych? Dlaczego nie potępia kobiet, które sa na stanowiskach kierowniczych i nadzorują mężczyzn?
W jaki sposób jedno traktujecie dosłownie i uniwersalnie, a kilka słów dalej już w kontekście epoki?
Jakieś argumenty?


Pt cze 01, 2012 19:42
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Login2 napisał(a):
Słuchajcie drogie panie możecie wierzyć i robić jak wam się tylko podoba. Tylko proszę nie mówcie, że jesteście Chrześcijankami, bo dajecie złe świadectwo tej wierze.

Cytuj:
Nie.
Nie i koniec.
Nigdy w życiu nie zaakceptuję takiego "modelu".
Bez względu na wszystko nie mam zamiaru żyć wbrew swoim przekonaniom i poglądom.

Masz takie prawo, ale nie mów że jesteś Chrześcijanką bo: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie....” (Łk 9, 23)
Chrześcijanin to nie ktoś kto idzie własną drogą, ale we wszystkim chce się przyporządkować woli Bożej i każda jego decyzja jest motywowana tą własną wolą. Jedyna droga do Chrystusa prowadzi przez śmierć. Twoje ego/poglądy/przekonania muszą umrzeć, a ty powinnaś się zaprzeć siebie jak to mówił Jezus i robić jak mówi. On nie będzie się z tobą targował na poglądy, albo przyjmujesz tą naukę albo nie. Paweł pisał "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem." albo "Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus".



Login2 Ty też odjechałeś totalnie- może się cofnij do czasów Chrystusa, tak będzie najlepiej, bo żyjesz w baaardzo odległych czasach.
Chrystus powiedział, że najważniejsza jest miłość - i tyle. Nie mówił nikomu i nic o poddaństwie w małżeństwie , nic takiego nigdzie nie ma. To facetom podoba się wizja niewolnictwa a zwłaszcza seksu na każde zawołanie - taka już ich natura, i to się od wieków nie zmieniło.
Św. Augustyn też różne rzeczy o kobietach pisał - i co czy ktoś to stosuje? Nie, bo to były chore fantazje (pomimo to jakoś jednak został świętym) Dlatego słowa Św. Pawła nie są dla mnie święte - a tylko taki archaizm tamtych czasów, może wtedy miały rację bytu, teraz nie mają - ot i cała prawda.
Jesli tak bardzo w to wierzysz, to przekaż swoje poglądy przyszłej żonie - z pewnością NIE zostanie Twoją żoną :D


Pt cze 01, 2012 19:43
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Login2 napisał(a):
Słuchajcie drogie panie możecie wierzyć i robić jak wam się tylko podoba. Tylko proszę nie mówcie, że jesteście Chrześcijankami, bo dajecie złe świadectwo tej wierze.

Hola, hola... spokojnie. Nie tak ostro. Nie wyrzucaj nikogo z Kościoła, tylko dlatego, że inaczej widzi życie niż Ty.

Dla ochłody może fragment Mulieris dignitatem pap. Jana Pawła II:
Cytuj:
Autor Listu do Efezjan nie widzi żadnej sprzeczności pomiędzy tak sformułowanym wezwaniem [„Mężowie, miłujcie żony wasze” - dop. mój] a stwierdzeniem: „Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony” (5,22-23). Wie bowiem, że ten układ, który głęboko był zakorzeniony w ówczesnym obyczaju i religijnej tradycji, musi być rozumiany i urzeczywistniany w nowy sposób: jako „wzajemne poddanie w bojaźni Chrystusowej” (por. Ef 5,21), zwłaszcza, że mąż jest nazwany „głową” żony, tak jak Chrystus jest Głową Kościoła, bo „wydał za niego samego siebie” (Ef 5,25), a wydać zań samego siebie oznacza oddać nawet własne życie. O ile jednak w odniesieniu Chrystus-Kościół poddanie dotyczy tylko Kościoła, to natomiast w odniesieniu mąż-żona „poddanie” nie jest jednostronne, ale wzajemne!


:)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt cze 01, 2012 19:46
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
Maluczki napisał(a):
Margaret_ka napisał(a):
A czy żona może pracować?
Przyjmijmy, że nie musi, bo pensja męża wystarcza, ale ona by chciała iść do pracy.

Jeżeli nie musi, a tylko chce, to jest z nią coś nie tak. Prawdopodobnie nie kocha męża, a więc i swojej rodziny, a za mąż wyszła sama nie wie dlaczego, albo z wyrachowania.



:D :D :D

Chcesz realizować się w życiu inaczej niż tylko żona i matka?
Masz aspiracje, aby założyć własny biznes?
Chcesz pracować w zawodzie, o którym marzyłaś całe życie?
Skończyłaś studia, po których masz szansę na dobrą pracę?

Jesteś wstrętną egoistką, która kocha tylko samą siebie!!!
Tak naprawdę nigdy nie kochałaś męża!!!
Siedź w domu i czekaj aż on przyniesie 1500zł, przecież z tego też da się wyżyć, co z tego, że mogłoby wam się żyć lepiej, gdybyś ty też pracowała.
:brawo: :brawo:

Nikt nie każe Ci wychodzić za mąż!


Pt cze 01, 2012 20:31
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Wyjdę za mąż :D
I mało tego!
Mam zamiar pracować, zdobyć stopień naukowy i mieć dzieci :D
Ponad to planuje kochać męża i dzieci!

Deal with it! ;]


Pt cze 01, 2012 20:41
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Oj Megi, Tobie się w główce przewraca!
Nie da się zrobić czegoś, co jest wbrew zasadom funkcjonowania tego świata! Pokaleczysz tylko siebie i innych, a szczególnie dzieci.


Pt cze 01, 2012 20:47
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Nie mów do mnie Megi. To głupio brzmi :|
Co jest wbrew zasadom funkcjonowanie świata?
Praca i kochanie swojej rodziny?


Pt cze 01, 2012 21:31
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
Nie mów do mnie Megi. To głupio brzmi :|
Co jest wbrew zasadom funkcjonowanie świata?
Praca i kochanie swojej rodziny?
Nie dyskutuj z Maluczkim, bo niczego ciekawego nie usłyszysz.


Pt cze 01, 2012 21:52

Dołączył(a): Śr lip 06, 2011 22:28
Posty: 7
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a):
Margaret_ka napisał(a):
A czy żona może pracować?
Przyjmijmy, że nie musi, bo pensja męża wystarcza, ale ona by chciała iść do pracy.

Jeżeli nie musi, a tylko chce, to jest z nią coś nie tak. Prawdopodobnie nie kocha męża, a więc i swojej rodziny, a za mąż wyszła sama nie wie dlaczego, albo z wyrachowania.

A może dlatego,że to mąż jej nie kocha .I ona chce iść do pracy, aby tam dostać odrobinę uczuć od innych ludzi?
Aby samotność w małżeństwie nie była aż tak dokuczliwa?
Zastanówcie się ,Panowie. Tak w życiu też bywa.


Pt cze 01, 2012 21:58
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
alux napisał(a):
Maluczki napisał(a):
Margaret_ka napisał(a):
A czy żona może pracować?
Przyjmijmy, że nie musi, bo pensja męża wystarcza, ale ona by chciała iść do pracy.

Jeżeli nie musi, a tylko chce, to jest z nią coś nie tak. Prawdopodobnie nie kocha męża, a więc i swojej rodziny, a za mąż wyszła sama nie wie dlaczego, albo z wyrachowania.

A może dlatego,że to mąż jej nie kocha .I ona chce iść do pracy, aby tam dostać odrobinę uczuć od innych ludzi?
Aby samotność w małżeństwie nie była aż tak dokuczliwa?
Zastanówcie się ,Panowie. Tak w życiu też bywa.

a moze jedno z drugim nie ma nic wspólnego i kobieta realizuje swoje pasje, rozwija i wykorzystuje swoje talenty. Czy kobiety nie mogą zajmować się nauką? Nie mogą prowadzić fundacji? Nie mogą być radnymi lub posłankami? I to tylko dlatego sfrustrowani faceci odbierają im te możliwości, bo są zamężne ??


Pt cze 01, 2012 22:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
:D :D :D

Chcesz realizować się w życiu inaczej niż tylko żona i matka?
Masz aspiracje, aby założyć własny biznes?
Chcesz pracować w zawodzie, o którym marzyłaś całe życie?
Skończyłaś studia, po których masz szansę na dobrą pracę?

Jesteś wstrętną egoistką, która kocha tylko samą siebie!!!
Tak naprawdę nigdy nie kochałaś męża!!!
Siedź w domu i czekaj aż on przyniesie 1500zł, przecież z tego też da się wyżyć, co z tego, że mogłoby wam się żyć lepiej, gdybyś ty też pracowała.
:brawo: :brawo:

Meh, ułatwiasz sobie, a co jeśli przyniesie 15 000+?

_________________
ateista


Pt cze 01, 2012 23:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
szumi napisał(a):
Login2 napisał(a):
Słuchajcie drogie panie możecie wierzyć i robić jak wam się tylko podoba. Tylko proszę nie mówcie, że jesteście Chrześcijankami, bo dajecie złe świadectwo tej wierze.

Hola, hola... spokojnie. Nie tak ostro. Nie wyrzucaj nikogo z Kościoła, tylko dlatego, że inaczej widzi życie niż Ty.

Dla ochłody może fragment Mulieris dignitatem pap. Jana Pawła II:
Cytuj:
Autor Listu do Efezjan nie widzi żadnej sprzeczności pomiędzy tak sformułowanym wezwaniem [„Mężowie, miłujcie żony wasze” - dop. mój] a stwierdzeniem: „Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony” (5,22-23). Wie bowiem, że ten układ, który głęboko był zakorzeniony w ówczesnym obyczaju i religijnej tradycji, musi być rozumiany i urzeczywistniany w nowy sposób: jako „wzajemne poddanie w bojaźni Chrystusowej” (por. Ef 5,21), zwłaszcza, że mąż jest nazwany „głową” żony, tak jak Chrystus jest Głową Kościoła, bo „wydał za niego samego siebie” (Ef 5,25), a wydać zań samego siebie oznacza oddać nawet własne życie. O ile jednak w odniesieniu Chrystus-Kościół poddanie dotyczy tylko Kościoła, to natomiast w odniesieniu mąż-żona „poddanie” nie jest jednostronne, ale wzajemne!


:)


Przedtem pisałeś:
Posłuszeństwo żon powinno być. (...)

W zdrowym małżeństwie żona jest poddana swojemu mężowi,
a mąż kocha swoją żonę. Dzięki temu oboje są szczęśliwi i realizują się w małżeństwie..


Św. Paweł podaje wyraźnie: Żony niechaj będą poddane swym mężom [...] - we wszystkim.

Zatem posłuszeństwo dotyczy wszystkiego. Zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden szczegół tego fragmentu. Mamy tu do czynienia z parami: Chrystus i mąż; Kościół i żona. I autor listu zaznacza, że Chrystus jest 'zbawcą Ciała', czyli zbawcą Kościoła. W tej analogii, mąż jest zbawcą żony. Tzn. na mężu spoczywa ważna rola prowadzenia rodziny w kierunku zbawienia. I także w tym ma być to posłuszeństwo.


w tym co napisałeś
wyraźnie podkreślałeś asymetrię
w małżeństwie

"kobieta posłuszna a mąż zbawca żony (dokładnie tak napisałeś!)
na nim spoczywa obowiązek prowadzenia rodziny
w kierunku zbawienia"

a potem cytujesz papieża
gdzie mowa o pełnej symetrii

czy mam rozumieć, że Twoja wcześniejsza wypowiedź
to była prowokacja?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So cze 02, 2012 3:59
Zobacz profil
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
ikm napisał(a):
mkb napisał(a):
Uległość mężowi, nie kosztuje mnie aż tyle, gdy staram się być blisko Boga, to pewne.

Wyjaśnij mi proszę w czym ta uległość się przejawia? Ja po prostu tego nie rozumiem, proszę o konkretne przykłady, wypunktuj.


np. mąż nie lubi siedzieć w domu w czasie wolnym, tylko zawsze chce, żebyśmy gdzieś szli.
był to dla mnie na początku małżeństwa duży problem, bo ja uwielbiam siedzieć w domu, jestem totalna domatorka. trwało to parę lat, ale dostosowałam się do męża i teraz jest mi z tym nawet fajnie, bo oprócz czasu w domu, który mam dla siebie, gdy mąż jest zajęty, robię tez coś ciekawego na zewnątrz.
mąż mobilizuje mnie do aktywności. myślę, ze to była pozytywna zmiana we mnie.
kolejny przykład to podróże, nigdy nie lubiłam podróży, bałam się chyba, zawsze siedziałam w swoim rodzinnym mieście w Polsce. Po ślubie ze względu na prace męża, zaczęły się intensywne podróże i był to dla mnie koszmar. Nie umiałam, nie lubiłam...ale dostosowałam się i teraz nie wyobrażam sobie, nie podróżować. Odkryłam inna stronę mojej natury i jest mi z tym bardzo dobrze, dzięki mężowi.
...tak samo z jedzeniem. Ja byłam w domu nauczona tłusto jeść, a mąż odwrotnie. Były walki o zmianę jadłospisu, ale w końcu ustąpiłam, i ciesze się, bo teraz odżywiam się znacznie lepiej, zdrowiej, już nie umiałabym wrócić do tych tłustych potraw..
Maz miał racje.
..jest jeszcze parę przykładów, gdzie podporządkowałam się woli męża i na dobre mi to wyszło,
ale nie chce mi się tyle pisać :-)

Oczywiście, moja osobowość, nie jest zbyt ustępliwa, ale gdy modle się i gdy moja relacja z Bogiem jest dobra, to wtedy jakoś łatwiej mi jest rezygnować z mojego ego...i nigdy tego nie żałuję, zawsze to działa na moja korzyść.
------------
Są tez, rzeczy w których nigdy się nie podporządkuje, bo uważam, ze mam racje.
zawsze tak uważałam i nie zamierzam zmieniać zdania.
to daje nam balans potrzebny do obopólnej pracy nas sobą, nie tylko mojej.
te sprawy są związane z wiara i Bogiem.
tutaj, zawsze stawiam na swoim bo walczę o własne zbawienie,
a to jest sprawa jedynie miedzy mną, a Panem Bogiem.


So cze 02, 2012 7:26
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a):
Nie mów do mnie Megi. To głupio brzmi :|
Co jest wbrew zasadom funkcjonowanie świata?
Praca i kochanie swojej rodziny?

Przepraszam! Wydawało mi się że "Megi" zawiera czułość i ciepło.
Widać nie dociera do Ciebie to co już nawypisywałem.
Po pierwsze czas. Nie dasz rady wszystkiego pogodzić. Czas pozwala jedynie na wybranie jednego: Małżeństwo i rodzina, albo praca. Doba ma tylko 24 godziny z czego 8 odpada na sen.
Wokół Ciebie na pewno pełno jest teraz takich kobiet, które szły tą drogą. Zobacz jak teraz oceniają swoje życie. Niech to będzie odpowiedzią na Twoje pytanie.
Po drugie: Rodzina i praca wymagają intensywności wysiłku wszelakiego. Nie dasz rady. Stracisz zdrowie i co z tego będziesz miała?
Po trzecie:Życie i zdrowie każdego człowieka wisi na włosku ...
Nie wiem czy znasz Pismo Święte, ale pewnego razu gdy Pan Jezus był u Marty i Marii , jedna pracowała i usługiwała, a druga siedziała i słuchała co Jezus mówi. W tedy ta pracująca zwróciła się do Jezusa, aby powiedział Marii by jej pomogła. Pan Jezus powiedział wtedy Marcie że Maria wybrała tą lepszą część, bo niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym.


So cze 02, 2012 8:41
Post Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Co za przewrotność w słowach Maluczkiego!

Jezus pochwalił Marię, bo sie nie uganiała za garami, nie usługiwała męzczyznom tylko wybrała to co ważne, a czesto dla mężczyzn zarezerwowane!

Może maluczki tez się weźmie za dom, za wychowywanie dzieci, za sprzątanie, za wstawienie pralki (takie to skomplikowane?), za zmywanie a nawet za gotowanie (w końcu najlepsi kucharze to mężczyźni)? Żona będzie wtedy miała czas i na pracę i na rodzinę!


So cze 02, 2012 9:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 648 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 44  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL