Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 23:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 22  Następna strona
 Dlaczego prezerwatywa? 
Autor Wiadomość
Post 
Hebamme napisał(a):
Ale się namieszało!
Jestem kobietą z krwi i kości, mam 30 lat , z NPRem od 10 lat , dwoje dzieci, normalne potrzeby seksualne i jedno z czym mogę się zgodzić to fakt, że czasem bywały trudne chwile, ale to były incydenty.
Poradziłam sobie po dwóch porodach,-podczas gdy cykliczność nie wracała 14 miesięcy, radzę sobie z cyklami bezowulacyjnymi . Tego nauczyli mnie instruktorzy i dobre podręczniki do NPR. Nie lekarze ginekolodzy którzy mnie obśmiewali gdy wyjmowałam swoje karty, ale ludzie, którzy mają doświadczenie praktyczne w stosowaniu metody, która głównie w Polsce jest tak obśmiewana. W Niemczech na Uniwersytecie w Duesseldorfie są prowadzone badania na ten temat , jak również w ośrodku prof.Roetzera w Austrii.To jest metoda czysto naukowa a nie ideologiczna. Owszem skrajności sa wszędzie, od tego sie nie uwolnimy. Jednak jeżeli zaczynamy dyskusję na jakiś temat to najpierw trzeba uzyskać pewną wiedzę i Tobie tej wiedzy po prostu brakuje.
Problemy mogą się pojawić zawsze, a gdy się ma grzybicę Nieznany23 to się po prostu NIE WSPÓŁŻYJE.

Napisałem przykładowo grzybica, ale to może być również jedna z dużego wachlarza chorób, również najbanalniejsza infekcja. Nigdy nie napisałem, że NPR nie jest metodą naukową, a np. wymyśloną w zaciszu salki parafialnej. Przyznasz jednak, że u nas bylejakość życia codziennego jest zupełnie inna niż jakość życia w Austrii czy Niemczach (stresy i in.), które mają wpływ. Jak słusznie Agatka zauważyła istnieją różni ludzie, którzy mają różne potrzeby (to się nazywa pluralizm); jednym wystarcza raz na 3 miesiące, innym kilka razy w tygodniu. Tak na marginesie, mój seksuolog zalecił mi zwiększenie stosunków seksualnych do 2-3 na tydzień jako antidotum na zespół wdowca (oprócz oczywiście medykamentów).


Pn maja 22, 2006 19:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
nieznany - moze jeszcze tylko zechciej zauwazyc, ze pisalam o tym w odpowiedzi na slowa incognito, ktore zacytowalam, a ktore mowily o wspolzyciu w dni nieplodne, kiedy popęd u kobiety sie znacznie obniża ;) dlatego twoje "odczytanie" moich słow jest zupełnie i totalnie błedne ;)

a swoją drogą, moze zacytuj moje slowa,z ktorych wynika, że uważam sie za "lepszą" od osoby stosującej antykoncepcje? bo jak na rzie to snujesz tylko swoje insynucje ;)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn maja 22, 2006 20:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
Ale co widzicie złego w prezerwatywie?rozumiem tabletki, ze wzgledu na to, ze to są hormony nie kazda kobieta moze je stosowac, ale prezerwatywa czy stosunek przerywany


Pn maja 22, 2006 21:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Agatka napisał(a):
Hebamme, gratulacje, z tego co czytałam wcześniej staż małżeński masz krótszy (5 lat?). Dasz świadectwo za lat 20, chętnie zobaczę. A i mam jeszcze jedno pytanie - co to znaczy dla Ciebie "normalne potrzeby seksualne?". Bo dla jednych to jest raz w miesiącu, dla innych codziennie ( i to nie raz). I tu tkwi szkopuł. Pozdrawiam.


Wyjaśniając:
W roku 2004 napisałam:
>>Jestem mamą dwójki dzieci i od 6 lat stosujemy z mężem metodę objawowo-termiczną. <<
Jest rok 2006 więc to już 8 lat wyłącznie z tą metodą.
Napisałam 10 ze względu na to, że od 10 lat jestem mężatką ale pierwsze dwa lata był NPR przeplatany prezerwatywą, pigułkami.

Normalne potrzeby seksualne to jest przede wszystkim zwiększone libido w fazie płodności.[/b]


Wt maja 23, 2006 7:29
Zobacz profil
Post 
elka napisał(a):
nieznany - moze jeszcze tylko zechciej zauwazyc, ze pisalam o tym w odpowiedzi na slowa incognito, ktore zacytowalam, a ktore mowily o wspolzyciu w dni nieplodne, kiedy popęd u kobiety sie znacznie obniża ;) dlatego twoje "odczytanie" moich słow jest zupełnie i totalnie błedne ;)
a swoją drogą, moze zacytuj moje slowa,z ktorych wynika, że uważam sie za "lepszą" od osoby stosującej antykoncepcje? bo jak na rzie to snujesz tylko swoje insynucje ;)

Przepraszam Cię elka, rzeczywiście coś poplątałem, może to zmęczenie pozimowe. Nie ma sensu toczyć bitwy o pietruszkę, bo jestem typem faceta, który potrafi się przyznać do własnych błędów. Przyznaj, że nie jest to częsta cecha u mężczyzny.


Wt maja 23, 2006 11:46

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
nieznany23 napisał(a):
elka napisał(a):
nieznany - moze jeszcze tylko zechciej zauwazyc, ze pisalam o tym w odpowiedzi na slowa incognito, ktore zacytowalam, a ktore mowily o wspolzyciu w dni nieplodne, kiedy popęd u kobiety sie znacznie obniża ;) dlatego twoje "odczytanie" moich słow jest zupełnie i totalnie błedne ;)
a swoją drogą, moze zacytuj moje slowa,z ktorych wynika, że uważam sie za "lepszą" od osoby stosującej antykoncepcje? bo jak na rzie to snujesz tylko swoje insynucje ;)

Przepraszam Cię elka, rzeczywiście coś poplątałem, może to zmęczenie pozimowe. Nie ma sensu toczyć bitwy o pietruszkę, bo jestem typem faceta, który potrafi się przyznać do własnych błędów. Przyznaj, że nie jest to częsta cecha u mężczyzny.


no z tym sie ni zgadzam, ja nawet chetnie przyznaje sie do bledu. blad to cos co mnie czegos nauczy. za nauke to jakos trzeba placic.

jednak przyznac do bledu nie mozna mylic z opurtonizmem.


Wt maja 23, 2006 12:26
Zobacz profil
Post Dlaczego prezerwatywa
Przestańmy wreszcie młócić słomę i po raz tysięczny licytować się co jest lepsze - NPR CZY ANTYKONCEPCJA? Zwolennicy i fani NPR, tymi argumentami nie przekonacie użytkowników antykoncepcji i na odwrót, a przekonanych nie trzeba przekonywać.
Proponuję posiedzenie pojednawcze, podpisanie protokołu rozbieżności i dyskusję nt. ewentualnej zgody KK na użycie prezerwatywy w seksie małżeńskim, gdy jeden z partnerów jest zarażony wirusem HIV, bo chyba ten temat przyświecał założycielowi topica.
Zwolennicy NPR, przyznajcie się do prawd oczywistych - ta metoda ma też swoje wady, dla niektórych nie do przyjęcia:
1. niska częstotliwość współżycia; jeżeli staramy się zwiększyć tę częstotliwość to drastycznie spada jej skuteczność (wskaźnik Pearla)
2. konieczność nauki przez conajmniej 3 cykle, ale konieczność posiadania zapisków conajmniej z 12 miesięcy
3. brak nawyku systematyczności codziennej obserwacji i pomiarów, stresy i kłopoty dnia codziennego
4. właściwie korzystanie z pomocy instruktorów NPR na bieżąco przy jakichkolwiek odchyleniach od "wzorcowych wykresów (zależne to jest od multum czynników zewnętrznych jak i wewnętrznych - zaburzeń hormonalnych np. przy problemach z tarczycą i wszystkimi organami, które wydzielają hormony); jak to zrobić mieszkając na tzw. prowincji i nie mając dostępu do netu?
NPR to styl życia ciągle otwarty na prokreację. Stosując go nigdy nie wiesz, ile będziesz mieć dzieci. Takie jest uczciwe postawienie sprawy. Nieuczciwe jest natomiast mówienie, że to cię uczyni szczęśliwym, bo zależy to od człowieka i jego wiary. Niektórzy są szczęśliwi stosując go, inni wprost przeciwnie. Nie można zmuszać ludzi do tego stylu życia, można go tylko proponować, nawet promować i reklamować, ale nie można ukrywać prawdy. Pragnę zwrócić uwagę na dosyć istotny szczegół - w innych życiowych niż planowanie rodziny podejście jakie ma głęboko wierzący katolik i "letni" katolik jest takie same - np. zapina pasy przy jeździe samochodem, gdy wyrusza na wyprawę wysokogórską w Himalaje spisuje testament, gdy przechodzi przez jezdnię to rozgląda się w prawo i w lewo, gdy wybiera się do Afryki, szczepi przeciwko chorobom tropikalnym, jak skacze z samolotu to zabiera ze sobą spadochron, czy zostawia to woli Pana Boga? Pan Jezus też miał propozycję skoku z narożnika świątyni dla sprawdzenia wiary; jak wiemy - z tego nie skorzystał.
Reasumując te wywody - NPR nie jest metodą dla wszystkich par i nie jest panaceum na rozwiązanie wszystkich problemów w pożyciu małżeńskim.


Wt maja 23, 2006 16:49
Post 
Ewelinka23 napisał(a):
Ale co widzicie złego w prezerwatywie?rozumiem tabletki, ze wzgledu na to, ze to są hormony nie kazda kobieta moze je stosowac, ale prezerwatywa czy stosunek przerywany

Ewelinka, co Ty z tym stosunkiem przerywanym, zobacz jaki to ma wskaźnik Pearla; to jeszcze mniej pewne niż kalendarzyk, który jest metodą historyczną, a Ty wyjeżdżasz tu z prehistorią (zaraz Ci któryś z "gorących" zacytuje grzech Onana) Proponuję Ci NPR wspomagane w dniach wątpliwych prezerwatywą, a w dniach płodności szklankę zimnej wody zamiast, pójście na długi spacer, wysiłek fizyczny lub oddanie się pracy; efekt murowany.


Wt maja 23, 2006 16:56

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
ja akurat stosuje prezerwatywe, nie musze zatem w dni plodne szklanki zimnej wody. Tabletek na obecną chwilę nie, ale po urodzeniu dziecka tak


Wt maja 23, 2006 18:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post Re: Dlaczego prezerwatywa
Chcialbym tylko uzupelnic wypowiedz nieznanego23, ktory pokusil sie o podsumowanie.
Niemal w kazdej dyskusji bardzo mocny nacisk kladziony jest na slowo NATURALNE- tyle tylko, ze nikt juz nie dodaje, ze metody te sa naturalne jedynie kiedy sluza swojemu przeznaczeniu-planowaniu rodziny, a scislej planowaniu poczecia dziecka. To dzieki nim mozemy wybrac odpowiedni moment na wspolzycie, aby zwiekszyc szanse zaplodnienia.
Jezeli jednak poczecie dziecka chcemy odlozyc, metody te odwracaja sie przeciwko nam- zezwalajac na wspolzycie w zaledwie dni nieplodnych, kiedy kobieta ma najmniejsza ochote na wspolzycie. I nie bez przyczyny- zwolennicy NPRu doskonale wiedza co oznacza pojawienie sie sluzu dobrej jakosci, w wiekszej ilosci i kiedy to nastepuje. Mysle ze nie musze wyjasniac jaka on role odgrywa podczas wspolzycia. A jezeli go nie ma w dniach nieplodnych?

Kolejnym mitem jest otwartosc na zycie- najskuteczniejsze (a przy tym bardzo rygorystyczne) metody prof. Roetzera daja nawet 0.2 pearla. Wiec o jakiej otwartosci na poczecie nowego zycia mozemy mowic, skoro w ciagu roku, na 1000 (!) par stosujacych te metode zaledwie dwie zajda w ciaze? Prezerwatywa ma ok 3 - tak wiec na 1000 osob zdazyc sie moze 30 ciaz- wiec jestesmy 15 razy bardziej otwarci na nowe zycie!

Na koniec mala dygresja- skoro te metody sa takie wspaniale, nie maja zadnych skutkow ubocznych, stosowac je moze praktycznie kazdy, nic nie kosztuje itp. itd. to czemu Kosciol pod kara grzechu ciezkiego zabrania uzywania jakichkolwiek innych sposobow (nieporonnych) do planowania rodziny? Co jest zlego w tym, kiedy ze slusznych powodow chcemy odlozyc poczecie dziecka, aby zastosowac nieszczesna prezerwatywe?! Przeciez wspolzycie to bardzo wazna rzecz w kazdym zwiazku- malzenstwo, ktore nie zostalo "skonsumowane" uwaza sie za niewazne!
ZObaczcie zreszta ile ludzi nie zgadza sie z KK- szacuje sie , ze w Polsce, gdzie ponoc jest 90% katolikow, tylko 15% (moim zdaniem i tak wygorowane - no chyba ze policzyli tych co stosuja "kalendarzyk", ktory jest metoda historyczna) stosuje NPR. A co robi reszta? Pije wode ze szklanki?

Na koniec nieco humoru :)
nieznany23 napisał(a):
(...) jak skacze z samolotu to zabiera ze sobą spadochron, czy zostawia to woli Pana Boga?

Nie kazdy :)
Polecam lekture listu wyslanego przez pewna bardzo "religijna" pania do jednego z operatorow telefonicznych.
http://img211.imageshack.us/img211/4258/dewotka19vv.jpg
a druga strona na http://img211.imageshack.us/img211/935/dewotka24rr.jpg

O rozpoznawaniu woli Boga juz wczesniej napisalem tutaj http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=155732#155732


Wt maja 23, 2006 20:32
Zobacz profil
Post 
Ewelinka23 napisał(a):
ja akurat stosuje prezerwatywe, nie musze zatem w dni plodne szklanki zimnej wody. Tabletek na obecną chwilę nie, ale po urodzeniu dziecka tak

A skąd z góry wiesz, że Twój organizm będzie tolerował hormony zawarte w tabsach, o czym zresztą wcześniej napisałaś? Takie postępowanie to niekonsekwencja.


Wt maja 23, 2006 20:35

Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04
Posty: 127
Post 
oj teraz jest taki duzy wybór tabletek, oczywiscie nie będę brała nim nie zrobie badań by dobrac jak najlepsze,


Wt maja 23, 2006 20:59
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego prezerwatywa
Na koniec nieco humoru :)
nieznany23 napisał(a):
(...) jak skacze z samolotu to zabiera ze sobą spadochron, czy zostawia to woli Pana Boga?

Nie kazdy :)
Polecam lekture listu wyslanego przez pewna bardzo "religijna" pania do jednego z operatorow telefonicznych.
http://img211.imageshack.us/img211/4258/dewotka19vv.jpg
a druga strona na http://img211.imageshack.us/img211/935/dewotka24rr.jpg

O rozpoznawaniu woli Boga już wczesniej napisalem tutaj http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=155732#155732[/quote]
Nie mamy niestety polskiego Kinsey'a, bo Starowicza z jego problemami w życiu osobistym nie traktuje się poważnie jako naukowca. Uważam, że te 15% to i tak jest zawyżone, bo część stosuje tzw. NPR w dniach problematycznych uzupełniane/wspomagane prezerwatywą (dla mnie to jak piwo bezalkoholowe z przymrużeniem oka). NPR stosuje również drobna część nie katolików jako tzw. metody ekologiczne, ale trudno powiedzieć jaki to jest %. W 2005r Vamea opublikowała raport o seksualności Polek i jest tam trochę danych. Napisz do mnie na priva nieznany23@poczta.gazeta.pl to prześlę Ci trochę śmiesznostek typu skutki przedawkowania Radia Maryja i porady seksualne z tegoż radia, bo mam zapisane na twardzielu, a nie wiem jak to wkleić?


Wt maja 23, 2006 20:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Ewelinka23 napisał(a):
Ale co widzicie złego w prezerwatywie?rozumiem tabletki, ze wzgledu na to, ze to są hormony nie kazda kobieta moze je stosowac, ale prezerwatywa czy stosunek przerywany

Ewelinka, roznica chociazby taka albo az taka, ze jezeli malzonkowie nie potrafia zapanowac nad zmyslami, popedem, nie licza sie z konsekwencjami, nie biora za siebie odpowiedzialnosci i wspolzyja kiedykolwiek im przyjdzie tylko na to ochota uciekajac od odpowiedzialnosci poprzez sieganie do srodkow antykoncepcyjnych, to nie ma gwarancji, ze nie siegna po te srodki, kiedy przyjdzie im ochota na przygode poza malzenska. Uzywanie srodkow antykoncepcyjnych moze wiec ( chociaz nie musi!) doprowadzic rowniez do zdrady malzenskiej - seks jest bezpieczny, dlaczego wiec nie skorzystac z okazji, kiedy sie nadarza ??

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Śr maja 24, 2006 5:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
pedziwiatr napisał(a):
jezeli malzonkowie nie potrafia zapanowac nad zmyslami, popedem, nie licza sie z konsekwencjami, nie biora za siebie odpowiedzialnosci i wspolzyja kiedykolwiek im przyjdzie tylko na to ochota uciekajac od odpowiedzialnosci poprzez sieganie do srodkow antykoncepcyjnych

Czy to jest poparte własnymi przemyśleniami / doświadczeniami, czy kolejna anty-antykoncepcyjna propaganda wyczytana z książek autorytetów od pożycia małżeńskiego - celibatariuszy?


Śr maja 24, 2006 7:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL