Autor |
Wiadomość |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): ...powiedzmy sobie szczerze ile par będzie o tym wiedziało?
Aaaa to juz jest inna bajka.
"Pierwszy raz" wymaga nastroju - tego nikt tu nie neguje. I, choć waga nierówna, można go zepsuć zarówno odbywając go tuż po weselu jak i w przysłowiowej toalecie dyskoteki. Czy fakt że może odbywać się to w toalecie dyskoteki wpływa jakoś na stosunek do przedślubnego seksu jego zwolenników?
|
Pt cze 01, 2007 9:46 |
|
|
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Właśnie. Ten pierwszy raz przeważnie jest związany z jakąś nadzieją - czy to jest pierwszy raz po ślubie czy też przed. Dlatego nie jest to żaden argument, aby zrobić to przed ślubem.
Niby że co - zrobić, aby mieć za sobą ten nieprzyjemny fakt?
Albo mieć już doświadczenie z innymi partnerkami, żeby pierwszy raz z żoną/mężem był naprawdę cudowny?
[pytania retoryczne]
P.S.
kelyan napisał(a): Mroczny napisał(a): Niemniej jednak łono natury daje miłe wrażenia dodatkowe. Słoneczki, śpiew ptaków, wiaterek, ja i ona. :> [...]żartuje to przyjemna odmiana i równierz polecam(małżenstwom i nie-katolikom!)[...]
A katolik to już nie może? ;o Niby dlaczego?
_________________ arcarc
|
So cze 02, 2007 12:05 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
arc, myśle, że chodziło o to, że katolicy mogą ale w małżeństwie..
Co do pierwszego razu.. Myśle ze dzień słubu jest tak uroczysty, wieże sie z nim tak ogromne nadzieje, że pierwszy raz to naprawde nie jest pomysł na noc poślubną.. Oczywiście nie jest to argument tylko za tym, żeby zrobić to przed ślubem lub z innymi partnerkami/partnerami. Podany został również inny sposób na uniknięcie rozczarowań w tym bardzo ważnym dla człowieka dniu.. 
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
So cze 02, 2007 17:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
podstawową sprawą jest po co rozpoczynać współżycie (które jest aktem prokreacji - poczęcia nowego życia) z osobą oz którą nie zdecydowało się być na stałe w małżeństwie ?
|
So cze 02, 2007 19:15 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
arc napisał(a): Niby że co - zrobić, aby mieć za sobą ten nieprzyjemny fakt? Tak własnie arc ,wielu młodych ludzi tez tak i podobnie o tym mysli ,niektórzy chcą mieć to juz własnie za sobą ,podchodza do tego tak powaznie jak np. do egzaminu maturalnego .Pełny seks jako egzamin dojżałości -to bardzo prawdopodobne to co zauważyłes arc. ddv napisał(a): podstawową sprawą jest po co rozpoczynać współżycie (które jest aktem prokreacji - poczęcia nowego życia) W tym miejscu własnie sie niezgadzamy ddv,współzycie seksualne nie jest żadnym aktem prokreacji ,tylko zwykłą przyjemnością .Ludzie nie uprawiają seksu po to żeby mieć dzieci ,stosunek seksualny nie równa sie poczęciu dziecka ,nawet zwierzęta które nie kierują sie przyjemnością nie poczynają swoich dzieci za pierwszym razem a cóż dopiero człowiek kt óry wie jak sie zabezpieczyć ,tylko znowu nie mów że nie ma 100% wych środków antykoncepcyjnych ,bo to już staje sie nudne.Gdyby seks nie był przyjemnością ,a tylko tak jak mówisz "powazną prokreacją życia" to było by mała garstka ludzie na świecie i byli by to sami Katolicy.
|
So cze 02, 2007 21:24 |
|
|
|
 |
keylan
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12 Posty: 167
|
arc napisał(a): Właśnie. Ten pierwszy raz przeważnie jest związany z jakąś nadzieją - czy to jest pierwszy raz po ślubie czy też przed. Dlatego nie jest to żaden argument, aby zrobić to przed ślubem. Niby że co - zrobić, aby mieć za sobą ten nieprzyjemny fakt? Albo mieć już doświadczenie z innymi partnerkami, żeby pierwszy raz z żoną/mężem był naprawdę cudowny? [pytania retoryczne] P.S. kelyan napisał(a): Mroczny napisał(a): Niemniej jednak łono natury daje miłe wrażenia dodatkowe. Słoneczki, śpiew ptaków, wiaterek, ja i ona. :> [...]żartuje to przyjemna odmiana i równierz polecam( małżenstwom i nie-katolikom!)[...] A katolik to już nie może? ;o Niby dlaczego?
katolik jak najbardziej może, ale po ślubie 
|
N cze 03, 2007 7:43 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
keylan napisał(a): arc napisał(a): A katolik to już nie może? ;o Niby dlaczego? katolik jak najbardziej może, ale po ślubie
Pojawiło się dużo nowych postów. Trochę chyba za szybko czytałem. Przepraszam, mój bład 
_________________ arcarc
|
N cze 03, 2007 13:31 |
|
 |
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): arc napisał(a): Niby że co - zrobić, aby mieć za sobą ten nieprzyjemny fakt? Tak własnie arc ,wielu młodych ludzi tez tak i podobnie o tym mysli ,niektórzy chcą mieć to juz własnie za sobą ,podchodza do tego tak powaznie jak np. do egzaminu maturalnego .Pełny seks jako egzamin dojżałości -to bardzo prawdopodobne to co zauważyłes arc. Ręce opadają. Uwazasz, że to dobre "rozwiązanie"? Inny_punkt_widzenia napisał(a): tylko znowu nie mów że nie ma 100% wych środków antykoncepcyjnych ,bo to już staje sie nudne. Cała ta rozmowa staje się nudna, ale to, że nie ma 100% środków antyk., to jest fakt i tego nie ominiesz. Jeżeli ktoś chce być odpowiedzialny, to nie może o tym zapominać! P.S. I nie pisz, że człowiek codziennie podejmuje ryzyko, bo to staje się nudne  Inny_punkt_widzenia napisał(a): Gdyby seks nie był przyjemnością ,a tylko tak jak mówisz "powazną prokreacją życia" to było by mała garstka ludzie na świecie i byli by to sami Katolicy.
Z tym się nie ma jak zgodzić. Zobacz - skrajny przykład (skądinnąd patologiczny) - ile gejów i innych lesbijek chciałoby, aby z ich przyjemności zrodziło się dziecko?
_________________ arcarc
|
N cze 03, 2007 13:56 |
|
 |
keylan
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12 Posty: 167
|
arc napisał(a): Pojawiło się dużo nowych postów. Trochę chyba za szybko czytałem. Przepraszam, mój bład 
spoko 
|
N cze 03, 2007 15:28 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Cytuj: arc napisał: Niby że co - zrobić, aby mieć za sobą ten nieprzyjemny fakt? IPW odpowiedział napisał(a): Tak własnie arc ,wielu młodych ludzi tez tak i podobnie o tym mysli ,niektórzy chcą mieć to juz własnie za sobą ,podchodza do tego tak powaznie jak np. do egzaminu maturalnego .Pełny seks jako egzamin dojżałości -to bardzo prawdopodobne to co zauważyłes arc. arc napisał(a): Ręce opadają. Uwazasz, że to dobre "rozwiązanie"? Arc to ty to zauwazyłeś ja tylko podkrsliłem że trafnie zauwazyłeś-gratuluje jeszcze raz trafnego spostrzezenia i niech Ci ręce nie opadają. arc napisał(a): Jeżeli ktoś chce być odpowiedzialny, to nie może o tym zapominać! A jezeli ktos nie chce byc odpowiedzialny?Dlaczego tendencyjnie zapominas o takiej mozliwości? Cytuj: Inny_punkt_widzenia napisał: Gdyby seks nie był przyjemnością ,a tylko tak jak mówisz "powazną prokreacją życia" to było by mała garstka ludzie na świecie i byli by to sami Katolicy. arc napisał(a): Z tym się nie ma jak zgodzić. Zobacz - skrajny przykład (skądinnąd patologiczny) - ile gejów i innych lesbijek chciałoby, aby z ich przyjemności zrodziło się dziecko? Chyba mnie niezrozumiałeś?Co mają geje i lezbijki do tego że seks jest przyjemnością.Chodziło mi oto ,że gdyby seks był tylko prokreacją to ludzie musieli by robic dzieci i byłby to przykry obowiązek,a tak seks jest przyjemny i ludzie robia to i tamto z przyjemnością ,dzieci rodza sie jak pierniczki ,no i jest w efekcie ludzi bardzo duzo ,a slub własnie jest tylko przykrym obowiązkiem i to jest zabawne.
|
N cze 03, 2007 15:29 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
ddv
Zupelnie nie rozumiem takiego pojmowania seksu.. Czysta prokreacja to u zwierząt.. U nic w sumie stosunki seksualne nie sitnieją poza okresem godowym. Wtedy seks odpowiada czystej prokreacji i równa się poczęciu dziecka.
U ludzi, no cóż, ale tak nie jest. Nie ograniczamy sie do seksu raz w miesiącu, wtedy, kiedy począcie jest najbardziej prawdopodobne, istnieją środki antykoncepcyjne itd. Poza tym, dla mie, seks jest wyrazem MIŁOŚCI i łączy się z nią nierozerwalnie. Ale każdy może mieć swoje zdanie.
Inny_punkt_widzenia jeżeli ktoś nie chce być odpowiedzialny to niech nie rozpoczyna współżycia, bo nic dobrego z tego raczej nie wyjdzie.. I nie chodzi tu tylko o potencjalne życie, które może sie począć, ale też o odpowiedzialność za partnera...
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
N cze 03, 2007 18:00 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Kasiulka napisał(a): Inny_punkt_widzenia jeżeli ktoś nie chce być odpowiedzialny to niech nie rozpoczyna współżycia, bo nic dobrego z tego raczej nie wyjdzie.. Oooo,niech się spełni Twoje zyczenie ,czy masz jeszcze jakiechś zyczenia?
|
N cze 03, 2007 21:15 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
arc napisał(a): Cała ta rozmowa staje się nudna, ale to, że nie ma 100% środków antyk., to jest fakt i tego nie ominiesz. Jeżeli ktoś chce być odpowiedzialny, to nie może o tym zapominać! ?
Inny_punkt_widzenia po prostu dopuszcza aborcję - moim zdaniem trzeba ją wkalkulowywać w koncepcję "próbowania się przed ślubem".
To właściwie kończy dyskusję, bo trzeba by ją przenieść w inny wątek - aborcyjny.
Nie da się tego przeskoczyć - chyba, że jeszcze ktoś wkalkulowuje małżeństwo "z przymusu" - jak się komuś coś takiego podoba to nie widzę przeszkód aby się próbować - tylko mi się tu zaraz nie rozwodzić!, bo dzieci na tym cierpią ! - minimu 25 do skończenia studiów przez dziecko trzeba być razem i udawać szczęśliwe i kochające się małżeństwo, podkreślam - minimum 25 lat  .
|
N cze 03, 2007 23:48 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Perseus napisał(a): Inny_punkt_widzenia po prostu dopuszcza aborcję Tego juz za wiele ,TO JEST POMÓWIENIE! stałeś sie w stosunku do mnie zbyt agresywny ,natychmiast mnie przeproś i licz sie z konsekwencjami , bardzo mnie obraziłes!
|
Wt cze 05, 2007 23:16 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Perseus napisał(a): Inny_punkt_widzenia po prostu dopuszcza aborcję Tego juz za wiele ,TO JEST POMÓWIENIE! stałeś sie w stosunku do mnie zbyt agresywny ,natychmiast mnie przeproś i licz sie z konsekwencjami , bardzo mnie obraziłes! Nie chodziło mi, że Ty konkretnie dopuszczasz aborcję, czy dopuściłeś się aborcji(namawiałeś do niej) - chodzi mi o to, że dopuszczasz ją u innych ludzi: Inny_punkt_widzenia napisał(a): Do tego wszystkiego musisz jeszcze Perseusz wyobrazić sobie aby nie byc w błędzie ,że usuniecie dziecka nie jest niczym przyjemnym,że jest to tragiczna decyzja w życiu kazdej kobiety ,nie wierz w to że ona robi to z wyrachowania nie, aborcja jest niezwykle traumatycznym przezyciem w zyciu kazdego człowieka
Tak więc nie chciałem Cię obrazić tylko wyciągnąłem wniosek z Twoich wypowiedzi. Ale na wszelki wypadek przepraszam  jeżeli Cię to jakoś mocno dotknęło.
|
Wt cze 05, 2007 23:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|