Jak rozumiecie słowa: "Żony bądźcie poddane mężom"? ;-)
Autor |
Wiadomość |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Ciekawa jestem, czy niektórzy tak zawzięcie broniliby tej podległości, gdyby było na odwrót - gdyby to mężczyzna musiał być poddany kobiecie  Dla mnie wyznacznikiem chrześcijaństwa jest miłość, a nie uległość i poddanie. Podobnie jak Margaretka, zamierzam pracować, mieć męża, dzieci, partnerskie układy w rodzinie, a także o zgrozo pasje i zainteresowania ^^
|
So cze 02, 2012 10:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Aditu będziesz się smażyć w piekle niewdzięczna egoistko ;D
|
So cze 02, 2012 10:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Necromancer napisał(a): Meh, ułatwiasz sobie, a co jeśli przyniesie 15 000+? Zdobycie mojego wymarzonego zawodu to minimum 8 lat ciężkiej pracy. A i potem nie spoczywa się na laurach, tylko dalej się dokształca, aby być na bieżąco. Dlatego nie ważne, ile by ten mój przyszły mąż nie zarabiał, nie mam zamiaru schować papierka do szuflady i nie czerpać satysfakcji z zawodu, o który tak ciężko walczyłam i który mnie tyle kosztował. Gdyby zarabiał 15000+ to może bym po prostu brała mniej spraw? Albo ograniczyła się do pracy akademickiej? Nie, to na pewno odpada. Pracowałabym tak czy siak, mając w pamięci trud włożony w zdobycie stanowiska.
|
So cze 02, 2012 11:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a): Czas pozwala jedynie na wybranie jednego: Małżeństwo i rodzina, albo praca. Moja mama wybrała wszystkie powyższe opcje. Jest cudowną matką, wspaniałą żoną, świetnym pracownikiem. Mój tato wybrał pracę i wyszło jak wyszło. Dzwoni raz w tygodniu. Cytuj: Doba ma tylko 24 godziny z czego 8 odpada na sen. Jak 6 odpadnie to jest sukces... Cytuj: Wokół Ciebie na pewno pełno jest teraz takich kobiet, które szły tą drogą. Zobacz jak teraz oceniają swoje życie. Niech to będzie odpowiedzią na Twoje pytanie. Chcę tak jak i one!!! Cytuj: Po drugie: Rodzina i praca wymagają intensywności wysiłku wszelakiego. Nie dasz rady. Stracisz zdrowie i co z tego będziesz miała? Nie mam zamiaru wypruć sobie żył w imię nie wiadomo czego. Jeżeli okaże się, że nie daję rady to trzeba będzie z czegoś zrezygnować. Wtedy będę myśleć z czego Cytuj: Po trzecie:Życie i zdrowie każdego człowieka wisi na włosku ... To mamy usiąść i biernie czekać na śmierć?
|
So cze 02, 2012 11:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a): Margaret_ka napisał(a): Nie mów do mnie Megi. To głupio brzmi Co jest wbrew zasadom funkcjonowanie świata? Praca i kochanie swojej rodziny? Przepraszam! Wydawało mi się że "Megi" zawiera czułość i ciepło. Widać nie dociera do Ciebie to co już nawypisywałem. Po pierwsze czas. Nie dasz rady wszystkiego pogodzić. Czas pozwala jedynie na wybranie jednego: Małżeństwo i rodzina, albo praca. Doba ma tylko 24 godziny z czego 8 odpada na sen. Wokół Ciebie na pewno pełno jest teraz takich kobiet, które szły tą drogą. Zobacz jak teraz oceniają swoje życie. Niech to będzie odpowiedzią na Twoje pytanie. Po drugie: Rodzina i praca wymagają intensywności wysiłku wszelakiego. Nie dasz rady. Stracisz zdrowie i co z tego będziesz miała? Po trzecie:Życie i zdrowie każdego człowieka wisi na włosku ... Nie wiem czy znasz Pismo Święte, ale pewnego razu gdy Pan Jezus był u Marty i Marii , jedna pracowała i usługiwała, a druga siedziała i słuchała co Jezus mówi. W tedy ta pracująca zwróciła się do Jezusa, aby powiedział Marii by jej pomogła. Pan Jezus powiedział wtedy Marcie że Maria wybrała tą lepszą część, bo niewiele potrzeba, aby być szczęśliwym. Całe zycie pracowałam, prowadziłam dom, wychowywałam dzieci - oczywiście z pomocą męża  - uważam, że niczego nie straciłam, ani zdrowia, ani miłosci, ani wiary...... praca może się stać życia pacierzem i kluczem do nieba ,C. K. Norwid.
|
So cze 02, 2012 11:21 |
|
|
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Alus napisał(a): Całe zycie pracowałam, prowadziłam dom, wychowywałam dzieci - oczywiście z pomocą męża  - uważam, że niczego nie straciłam, ani zdrowia, ani miłosci, ani wiary...... spoko, zaraz Maluczki Ci powie, że straciłaś, tylko tego nie wiesz 
|
So cze 02, 2012 11:38 |
|
 |
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Religie monoteistyczne ustalają hierarchię,pokazują każdemu "szaremu" człowiekowi jego miejsce.Bóg jest najważniejszy.Następnie hierarchowie kościelni i świeccy...tu zresztą były zawsze konflikty.W domu natomiast kobieta powinna być poddana mężczyźnie,istocie płci męskiej. Szczególnie jest to wyeksponowane w Islamie.Uff...jak to dobrze, że wiara katolicka jest bardziej na tym polu tolerancyjna 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
So cze 02, 2012 11:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Kozioł napisał(a): Co za przewrotność w słowach Maluczkiego!
Jezus pochwalił Marię, bo sie nie uganiała za garami, nie usługiwała męzczyznom tylko wybrała to co ważne, a czesto dla mężczyzn zarezerwowane!
Może maluczki tez się weźmie za dom, za wychowywanie dzieci, za sprzątanie, za wstawienie pralki (takie to skomplikowane?), za zmywanie a nawet za gotowanie (w końcu najlepsi kucharze to mężczyźni)? Żona będzie wtedy miała czas i na pracę i na rodzinę! Kozioł, gdybyś Ty wiedział jak pudłujesz, to zapadłbyś się pod ziemię ze wstydu!
|
So cze 02, 2012 11:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a): Aditu będziesz się smażyć w piekle niewdzięczna egoistko ;D Możecie obie sobie chcieć ile chcecie! Prawda Was wyzwoli z tej fantazji! Tylko się całkiem nie pogubcie! Żal mi Was, ale nie da się Wam pomóc, musicie widać same doświadczyć na swoich szanownych.
|
So cze 02, 2012 11:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Margaret_ka napisał(a): Moja mama wybrała wszystkie powyższe opcje. Jest cudowną matką, wspaniałą żoną, świetnym pracownikiem. Mój tato wybrał pracę i wyszło jak wyszło. Dzwoni raz w tygodniu.
Kiedy radujecie się z bycia razem? Cytuj: Jak 6 odpadnie to jest sukces...
Ciekawe, jak długo tak wytrzymasz. Cytuj: Chcę tak jak i one!!!
A jak mają? Cytuj: Nie mam zamiaru wypruć sobie żył w imię nie wiadomo czego. Jeżeli okaże się, że nie daję rady to trzeba będzie z czegoś zrezygnować. Wtedy będę myśleć z czego A jeżeli będzie już za późno, bo wszystko będzie stracone? Jeżeli pływak chce przepłynąć jakiś akwen, to musi dobrze zastanowić się, czy da radę, bo inaczej zatonie. Cytuj: To mamy usiąść i biernie czekać na śmierć?
Nie wystarcz w swoich decyzjach wziąć to pod uwagę, czyli trzeba się z tym liczyć.
|
So cze 02, 2012 12:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Alus napisał(a): Całe zycie pracowałam, prowadziłam dom, wychowywałam dzieci - oczywiście z pomocą męża  - uważam, że niczego nie straciłam, ani zdrowia, ani miłosci, ani wiary...... praca może się stać życia pacierzem i kluczem do nieba ,C. K. Norwid. Alus, to Ty jesteś kobietą?!! A ja cały czas uważałem Cię za mężczyznę! Cieszę się z tego że tak masz. Jest tylko jeden problem: Gdy nie wie się co się straciło, to się tego nie żałuje. W Związku sowieckim ludzie myśleli że mają się najlepiej na świecie, więc niczego nie żałowali, bo myśleli, że inni ludzie mają o wiele gorzej.
|
So cze 02, 2012 12:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Cytuj: Alus, to Ty jesteś kobietą?!! A ja cały czas uważałem Cię za mężczyznę! Cieszę się z tego że tak masz. Jest tylko jeden problem: Gdy nie wie się co się straciło, to się tego nie żałuje. W Związku sowieckim ludzie myśleli że mają się najlepiej na świecie, więc niczego nie żałowali, bo myśleli, że inni ludzie mają o wiele gorzej. A z jakiej racji uzurpujesz sobie prawo oceniać cudze życie w którym się niby coś "straciło"?
|
So cze 02, 2012 13:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a): Kiedy radujecie się z bycia razem? Dni wolne, weekendy, wieczory. Czasami też popołudnia w luźniejsze dni. Cytuj: Ciekawe, jak długo tak wytrzymasz. Odsypiam w weekendy i dni wolne. Dobra praca, mąż, dzieci, stopnie naukowe. Cytuj: A jeżeli będzie już za późno, bo wszystko będzie stracone? Co będzie stracone? Z jednego stanowiska można zrezygnować, można przyjąć mniej pracy.
|
So cze 02, 2012 13:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
jakie są dzieci matek, które siedzą w pracy prawie cały dzień? dzieci oddane są babkom lub opiekunkom lub siedzą w przedszkolach. tak wiec nie patrzymy tylko na to, jak się mama zrealizowała w życiu, ale co z jej dzieci wyrosło...i to nie tylko jeśli chodzi o radzenie sobie w życiu, ale o ich życie emocjonalne i duchowe. wierze, ze kontakt z matka, głęboka i dobra relacja, jest ważna podstawa dla całego życia człowieka. matkę ma się tylko jedna, matki nikt nie zastąpi. a do wybudowania takiej relacji, potrzebny jest czas. nie te dwie, trzy godziny po 17-tej, ale tak wiele ważnych godzin z życia dziecka, które tak szybko umykają, pełne niesłychanie ważnych! - pierwszych doświadczeń.
|
So cze 02, 2012 14:18 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
mkb napisał(a): jakie są dzieci matek, które siedzą w pracy prawie cały dzień? dzieci oddane są babkom lub opiekunkom lub siedzą w przedszkolach. tak wiec nie patrzymy tylko na to, jak się mama zrealizowała w życiu, ale co z jej dzieci wyrosło...i to nie tylko jeśli chodzi o radzenie sobie w życiu, ale o ich życie emocjonalne i duchowe. wierze, ze kontakt z matka, głęboka i dobra relacja, jest ważna podstawa dla całego życia człowieka. matkę ma się tylko jedna, matki nikt nie zastąpi. a do wybudowania takiej relacji, potrzebny jest czas. nie te dwie, trzy godziny po 17-tej, ale tak wiele ważnych godzin z życia dziecka, które tak szybko umykają, pełne niesłychanie ważnych! - pierwszych doświadczeń. Równie ważny jest dla dziecka kontakt z ojcem I nawiązywanie przez niego z dzieckiem kontaktu od pierwszych dni zycia. I tego nie zastąpi żadna matka - (bo matka jest matką a nie ojcem) jeżeli kobieta nie pracuje mąż musi pracować więcej (czyli mniej więcej podwójnie, prosta arytmetyka) i ma mniej czasu na kontakt z dzieckiem (albo w ogóle) taka postawa kobiety "ja zostanę z dzieckiem w domu bo ono potrzebuje matki" - a Ty zarabiaj to krzywdzenie i męża i dziecka jakoś nikt nie myśli o takim aspekcie zagadnienia a dzieci mający silny związek emocjonalny z matką a prawie żadny z "zarabiającym na rodzinę" zapracowanym ojcem są uboższe emocjonalnie Mówi się o kryzysie męskości. Jak meżczyzna ma się realizować w roli ojca jak jego rola ograniczana jest do roli "zarabiacza pieniędzy" i marginalizuje się jego rolę bo żona nie idzie do pracy nawet na pół etatu, żeby odciążyć męża żeby mąż nie musiał pracować od rana do nocy i żeby miał czas i siłę na kontakt z dzieckiem A w ogóle sytuacja każdej rodziny jest inna i nikt małżonkamii jej nie zna na tyle, żeby oceniać co jest dla dziecka i dla nich lepsze.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
So cze 02, 2012 17:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|