NPR - zaszłam w ciążę od razu jak tylko zaczęłam :(
| Autor |
Wiadomość |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Z NPR-em według mnie jest jak z drewnianymi kolckami w hamulcach Dacii 1300 - TEŻ dawało się zahamować.
Ale były i są pewniejsze metody.
NPR odłożyć na półkę - zwolennicy jazdy bez trzymanki i innych tego typu zachowań z zakresu hardcore mogą próbować.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Śr lut 21, 2007 14:26 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Hmm...nie jest to chyba zbyt pewna metoda, którą ci podam ale może za pomocą testów owulacyjnych sprawdziłabyś, w którym dniu masz owulację? przynajmniej będziesz wiedzieć kiedy jajeczko się uwalnia...
|
| Śr lut 21, 2007 14:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
doubtful napisał(a): A w jaki sposób stosowanie prezerwatywy obciąża zdrowie kobiety?
Mi się wydaje,że to właśnie NPR jest niekorzystne dla zdrowia kobiety (gł. psychicznego). No bo to naturalne, że największą ochotę do współżycia mamy podczas dni płodnych, a stosując NPR właśnie w tych dniach trzeba się powstrzymywać. Mierzenie temperatury, badanie śluzu... jakie to romantyczne!
Jesli obu stronom odpowiada prezerwatywa... (pomijajac nauke KK).
Ale 100% pewnosci tez nie daje.
Nie bede sie upierac,ze jest to najlepsze wyjscie, ale temperatury nie mierze juz od dawna i wystarczy mi samoobserwacja. Temperatura jest w gruncie rzeczy tylko testem, czy owulacja byla czy nie. A samoobserwacja jest tak samo "romantyczna" jak mycie zebow.
|
| Śr lut 21, 2007 14:48 |
|
|
|
 |
|
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
rozalka napisał(a): Na dziecko jesteś za młoda, a na męża nie? Jak spojrzysz swojemu dziecku w oczy wiedząc, że tak bardzo go nie chciałaś?
I skąd taki dramatyczny i sugerujący tytuł wątku? Czyżbyś obwiniała metodę za to, że zaszłaś w ciążę?
Wiele małżeństw chciałoby być na Twoim miejscu. Naprawdę.
a co w tym dziwnego?? Są młodzi, chcą być razem i żyć zgodnie z przykazaniami więc wzięli ślub. To nie jest jednoznaczne z gotowością na dziecko. Czemu mialaby nie spojrzeć dziecku w twarz??przecież go urodzi i będzie go kochała, dbała...to, że jest teraz przerażana i nie planowała go nie jest niczym złym!!
|
| Śr lut 21, 2007 15:24 |
|
 |
|
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
ps: do małej wiary: nie martw sie, to że jestem teraz w ciąży to może i dobrze...skończysz studia a dziecko będziesz miała odchowane. Sama znam przypadki, gdzie kobieta urodziła na studiach dwójke dzieci, odchowała, skończyła studia i bez problemów znalazła potem pracę. To nie jest złe...bo potem tymbardziej jest ciężko zrezygnować z pracy. Głowa do góry!!najwazniejsze teraz, to aby dziecko było zdrowe.
|
| Śr lut 21, 2007 15:32 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No wszystko fajnie Desdemona ale kto utrzyma finansowo kobietę i dziecko? jeśli mąż małej wiary zarabia ok. 2000 to rzeczywiście jest szansa by skończyła studia, miała na pieluszki, na wyprawkę i na wiele jeszcze innych rzeczy potrzebnych maluszkowi a jeśli nie to co?może jeszcze rodzice zostają chociaż z nimi to różnie bywa...Niestety takie to są teraz czasy, że ludzie nawet jak się decydują na małżeństwo to nie decydują się zaraz na dziecko... właśnie ze względów finansowych, szczególnie jak są młodzi.
|
| Śr lut 21, 2007 15:42 |
|
 |
|
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
to Ja  napisał(a): No wszystko fajnie Desdemona ale kto utrzyma finansowo kobietę i dziecko? jeśli mąż małej wiary zarabia ok. 2000 to rzeczywiście jest szansa by skończyła studia, miała na pieluszki, na wyprawkę i na wiele jeszcze innych rzeczy potrzebnych maluszkowi a jeśli nie to co?może jeszcze rodzice zostają chociaż z nimi to różnie bywa...Niestety takie to są teraz czasy, że ludzie nawet jak się decydują na małżeństwo to nie decydują się zaraz na dziecko... właśnie ze względów finansowych, szczególnie jak są młodzi.
przeczytaj mój pierwszy post:) w drugim staram się odnaleźć pozytywną strone tego. Pieluchy...mozna zawsze uzywać tetrowych...ja się na nich wychowałam i przeżyłam...bez wyprawki dziecko też przeżyje i bez innych rzeczy typu gerber itp również...oczywiście ważna tutaj jest pomoc rodziny, jeśli mąż zarabia mało albo również studiuje dziennie. Kiedyś nie było o wiele lepiej...gdyby moi rodzice patrzyli na to czy ich stać na dzieci to napewno nie byłoby ani mnie ani mojej siostry (w prl lepiej było jednak pod względem mieszkaniowym ). Teraz co mozna zrobić w zaistniałej sytuacji to być dobrej mysli a nie dodatkowo się dołować. Po porodzie zaś, gdy horomony szaleją zdecydowanie nie polecam czystego npr.
|
| Śr lut 21, 2007 16:17 |
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Desdemona napisał(a): Pieluchy...mozna zawsze uzywać tetrowych...ja się na nich wychowałam i przeżyłam...bez wyprawki dziecko też przeżyje i bez innych rzeczy typu gerber itp również... No to teraz ci ironicznie powiem good luck! Ręce urobisz po łokcie przy praniu i gotowaniu zupek aż kiedyś przecierając taką domową zupke policzysz że wcale nie jest taniej kupować i gotować i prać... A czas? Desdemona napisał(a): w prl lepiej było jednak pod względem mieszkaniowym
No - czekało się na przydział po 20 lat...na klitę z wielkiej płyty.
Akurat w większości kwestii to teraz jest o wiele lepiej.
Dowody na żadanie.
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Śr lut 21, 2007 16:22 |
|
 |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
A ja nie bardzo rozumiem o czym jest ten temat i czego oczekuje po nim Autorka. Pocieszenia w strapieniu? Rady jak w przyszłości nie zajść w ciążę? Tego ode mnie nie usłyszy.
Chcę powiedzieć, co mi po głowie chodzi.
Dziecko to nie choroba, więc nie ma co oczekiwać rad jak w przyszłości tego "problemu" uniknąć.
Decydując się na małżeństwo, decydowałaś się na współżycie. Z kolei decydując się na współżycie trzeba mieć na uwadze możliwość poczęcia potomka. Dzieci nie biorą się z powietrza.
Doskonale rozumiem to, że młode małżeństwo chce się sobą nacieszyć, pobyć samemu bez dzieci. I doskonale rozumiem decyzję o odkładaniu poczęcia. Nie rozumiem jednak tego smutku i żalu, kiedy dziecko się już poczęło. Nie rozumiem rozpaczania nad swoją przyszłością.
Na studiach miałam koleżankę, która w ciągu 2 lat urodziła dwoje dzieci. Była z tego dumna, a studia skończyła z bardzo dobrym wynikiem. Jest to możliwe, tylko zamiast rozpaczać i się pogrążać trzeba wziąć się do roboty.
Po prostu czasem nasze plany nie są najważniejsze.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| Śr lut 21, 2007 16:49 |
|
 |
|
małej_wiary
Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 7:56 Posty: 37
|
U mnie to nie kwestia sytuacji materialnej - z tym nie powinno być problemu. To raczej kilka bardzo ważnych niezamkniętych spraw, które chciałam zamknąć prze PLANOWANYM za rok, dwa, dzieckiem. Ale trudno - poradzę sobie - wiem o tym.
Jednak co po porodzie??? Skoro NPR raz już zawiodło?
|
| Śr lut 21, 2007 16:49 |
|
 |
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Padło zdanie, że trzeba się uczyć 3 lata, i to pod okiem instruktora NPR.
Tu nasuwa mi się pytanie - jak ten nadzór instruktura NPR wygląda? Wspólna interpretacja wykresów? Problem, że część pomiarów jest subiektywna - ten opis śluzu czy szyjki macicy. I w jaki sposób kobiety się tego uczą? Analizują z instruktorem swój śluz, albo pozwalają mu sprawdzić tę szyjkę?
Ja całkiem poważnie pytam, bo może wiele nieskuteczności NPR kryje się za tym, ze kobiety nie umieją tych zjawisk prawidłowo ocenić.
|
| Śr lut 21, 2007 17:30 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
re Vroobelek właśnie na to wyszło jak czytałam o tej metodzie.
re Desdemona po I: poszukaj dziś tetrowych pieluch - powodzenia, ale jak nie znajdziesz, nawet w szmateksach to się nie zdziw.
Po drugie: wybierz się do sklepu i policz ile kosztuje sam wózek i łóżeczko dla dziecka, no chyba, że wg Ciebie dziecko nie musi tego mieć bo dawniej też tego nie było tylko kołyski...no i oczywiście jak masz gdzieś bezpieczeństwo dziecka to wiadomo, że możesz kupić jakiś bardzo tani.
Po trzecie: możesz dawać jakieś podroby bebiko dziecku ale jak nie będzie tego jeść to się nie zdziw - sam zapach człowieka dorosłego odrzuca.
Po IV: zupełnie nie wiem jak wyobrażasz sobie, że facet za 900 zł utrzyma niepracującą żonę i małego dziecko? gdzie opłaty, gdzie na żywność, a gdzie jeszcze na potrzeby małego dziecka? i nie mów mi, że to wykonalne, gdyby tak było to osoby pracując na pełny etat nie szukałyby i nie pracowały na jeszcze jeden etat np. na pół etatu w weekendy,żeby tylko jakoś do I wytrzymać. Nie wiem, ale ty chyba jeszcze sama się nie utrzymujesz i dlatego nie wiesz jak życie jest ciężkie; potrafisz tylko porównywać czasy PRL do współczesnych co jest bardzo śmieszne i nieadekwatne ponieważ czasy się zmieniły, ustrój się zmienił i warunki pracy i życia również.
Po V: gdyby wszyscy ludzie myśleli jak ty czy twoi rodzice czyli "nie myśleć czy stać mnie na dziecko" i to jeszcze w czasach obecnych to państwo by zbankrutowało na same zasiłki do Ośrodków Pomocy Społecznej. Zresztą sama taka postawa nie świadczy o dojrzałości, o rozsądku.
|
| Śr lut 21, 2007 22:14 |
|
 |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
to Ja  napisał(a): Po IV: zupełnie nie wiem jak wyobrażasz sobie, że facet za 900 zł utrzyma niepracującą żonę i małego dziecko?
A za 1100 zł?
A co do instruktorów, to myślę, że nie jest to konieczne. Czasem faktycznie jest problem, aby odróżnić śluz wysoce płodny od nisko płodnego, ale czy trzeba do tego instruktora? Myślę, że dla tych, którzy odwlekają poczęcie nie ma to znaczenia
Sytuacja ma się inaczej, gdy kobieta ma jakieś zakłócenia. Wtedy rzeczywiście pomocny może być jakiś instruktor.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| Śr lut 21, 2007 22:58 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
jak rodzina ma 900 zł na trzy osoby, to przysługują jej różne zasiłki i dodatki ze strony państwa 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Cz lut 22, 2007 6:46 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Do małej wiary
Jeśli w ogóle jeszcze myślisz o npr, to radzę odpuścić sobie faze przedowulacyjną. To ona jest zawodna, zwłaszcza, gdy bazuje się na oserwacji śluzu (metoda ostatniego dnia suchego) a nie np. metodzie Doringa, czy Rotzera. Faza poowulacyjna jest pewna, ale można dodać sobie jeden dzień dla pewności.
Jak chcesz to wpisz na pw dane z tego cyklu, pogłówkujemy, co zawiodło.
A wpadka? To tylko teraz tak ponuro wygląda. Ciąża to nie tylko zmiana planów życiowych, to także zmiana w układzie hormonalnym. Potem rodzi sie dziecko i żyje się dalej.
Pozdrawiam 
|
| Cz lut 22, 2007 7:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|