Szczęsliwa zona i matka...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Tekst jest na wskroś oburzający!!!!!
Głupi, bezecny i nieekonomiczny!!
(Ochh, chyba wezmę relanium!!)
Kto to widział by mężowi cerować skarpetki!!!!!!!! Jaka wyrodna żona!! Mąż cięzko pracuje, a ona mu połatane skarpetki serwuje!!
Niech przestanie wydawać na fryzjera, na krem Nivea, na głupie pachnące mydełka pod prysznic!! Niech sie ostrzyże na krótko (najlepiej przy pomocy ukochanej mamusi), niech się smaruje smalcem i kąpie raz w tygodniu w szarym mydle, a wtedy będzie ją stać na to by kupić mężowi nowe skarpetki, a nie robić mu wstyd cerowanymi!!!!!
Cerowane skarpetki nadają się co najwyżej do przecedzania makaronu, ale nigdy nie na nogi Pana Domu!!!
Ale się zdenerwowałem!!!!
|
Pn cze 04, 2007 22:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marku- nie mam telewizora- więc niestety nie wiem o czym mówisz...
Profos20- dobrze, ze się ujawniłeś ze swoim poglądem na rolę kobiety- swoją drogą ciekawe, ze w innych wątkach prezentujesz nowoczesne poglądy- a tu proszę...
No, ale nie dziwię się...
|
Pn cze 04, 2007 22:38 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Teresse.
Ale za to wiem ze masz stary rower.
Tak trzymaj !
:-)
|
Pn cze 04, 2007 22:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: swoją drogą ciekawe, ze w innych wątkach prezentujesz nowoczesne poglądy- a tu proszę...
Teresse
Właśnie się nawróciłem i zapisałem do LPR. Teraz będę jeździł po wsiach, miasteczkach i głosił dobrą nowinę w postaci ideologii programowej tej zacnej partii.
Jednym z punktów jest ten, że kobieta nie powinna publicznie zabierać głosu, winna siedzieć w domu, wychowywać dzieci, gotować obiadki dla swego Pana i podawać mu kapcie oraz na każdy rozkaz być posłuszną.
Jest to ideologia na wskroś słuszna i posiada swoje uzasadnienie w Biblii.
Kobieta powinna również wiedzieć iż seks służy tylko i wyłącznie prokreacji, czerpanie z niego przyjemności jest bezeceństwem i obrzydliwością. Takoż twierdzi jeden z największych w świecie autorytetów medialnych, którego jedynym (chociaż bardzo znaczącym) minusem jest płeć - Anna Sobecka
|
Wt cze 05, 2007 6:30 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Marku, pytasz jak rozumiemy tradycyjny model rodziny
Mogłabym napisać cały referat na ten temat, ale ograniczę się do jednego zdania: decydujący głos w domu ma mąż i ojciec.
Tak, wiem, co mówię. A może jeszcze nie wiem? 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt cze 05, 2007 7:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): Marku, pytasz jak rozumiemy tradycyjny model rodziny  Mogłabym napisać cały referat na ten temat, ale ograniczę się do jednego zdania: decydujący głos w domu ma mąż i ojciec. Tak, wiem, co mówię. A może jeszcze nie wiem? 
A sam mąż lub sam ojciec?
|
Wt cze 05, 2007 8:32 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
rozalka napisał(a): Marku, pytasz jak rozumiemy tradycyjny model rodziny ;)
Mogłabym napisać cały referat na ten temat, ale ograniczę się do jednego zdania: decydujący głos w domu ma mąż i ojciec.
Tak, wiem, co mówię. A może jeszcze nie wiem? ;)
Lol to jest ten tradycyjny model rodziny? Serio Wy, szanowne kobitki, dajecie tak sobą pomiatać?
I jeśli ktoś miałby chęci, serio poczytałbym więcej o tym.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 05, 2007 8:37 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
profos20 napisał(a): ...seks służy tylko i wyłącznie prokreacji, czerpanie z niego przyjemności jest bezeceństwem i obrzydliwością. Takoż twierdzi ... Anna Sobecka
Daleki jestem od sympatii dla mądrości głoszonych przez posłankę A.Sobecką. Jednak manipulowanie jej wypowiedziami też nie jest dobre.
Co powiedziała:
Jeśli seks stawia się na pierwszym miejscu, to jest to hedonizm. Seks jest integralną częścią człowieka. Ale musi być powiązany z uczuciami. ...kobieta, czy mężczyzna ...Są powołani do życia rodzinnego, do bycia ojcem czy matką. Ale nie do seksu samego w sobie.
Więcej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4202800.html
Chyba że masz na myśli jakieś starsze wypowiedzi, o których nie wiem.
Mroczny: dlaczego uważasz, że ustalenie, że ważne decyzje podejmuje jedna z osób (tak naprawdę zawsze ostatecznie robi to jedna osoba) to pomiatanie?
|
Wt cze 05, 2007 9:13 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Krzysztof: bo związek to takie cuś, gdzie decyzje podejmuje się razem. Tymbardziej jeśli dotyczą obojga stron.
Normalna byłaby dla Ciebie sytuacja, w której mąż dyktowałby żonie jak ma się ubierać? Kobieta też ma prawo głosu, jeśli w małżeństwie jest tak, że kobieta może tylko swoje zdanie powiedzieć, ale w ostateczności decyzję podejmie i tak facet to no sory, dla mnie to chore małżeństwo.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 05, 2007 10:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rozalko ja uważam że masz racje. Sama żyjęw takim małżeństwie i nie czuję się poniżona tylko szczęśliwa.
|
Wt cze 05, 2007 11:04 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Normalna byłaby dla Ciebie sytuacja, w której mąż dyktowałby żonie jak ma się ubierać? Kobieta też ma prawo głosu, jeśli w małżeństwie jest tak, że kobieta może tylko swoje zdanie powiedzieć, ale w ostateczności decyzję podejmie i tak facet to no sory, dla mnie to chore małżeństwo.
Rozwijając przykład ciuchów. Dlaczego tak ("dyktowałby") to postrzegasz? A nie przychodzi Ci do głowy sytuacja, w której żona mając do wyboru dwie rzeczy na wieszaku pyta męża: w której ci się bardziej podobam?.
I uważasz za zdrowszą sytuację, w której powie: Podobam ci się bardziej w niebieskiej? Więc kupię zieloną.
Po prostu przegięcia w żadną stronę nie są dobre - a ważne jest wyczucie i wzajemne dogranie.
A nie bez kozery mówię, że w istocie i tak w końcu jedna z osób decyduje. Przy tym przykładowym zakupie (może to być zarówno ciuch jak i samochód) jest tak, że w końcu któraś z osób (a nie obie jednocześnie) mówi: tak, kupujemy.
Ale już nie będę się czepiał. Nie wiem jak jest u Ciebie ale nie podejrzewam byście wszystkie decyzje które dotyczyły Was obojga podejmowali razem - na równych prawach. Bo to jest, moim zdaniem, sytuacja teoretyczna.
Na przemian owszem. Czasem oczekuję od żony ostatecznego tak, czasem wiem że ona ode mnie tego oczekuje. I taką sytuację uważam za normalną.
|
Wt cze 05, 2007 11:29 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ale jeśli żona będzie się lepiej czuć w zielonym, a mężowi bardziej się będzie podobać w niebieskim to rozumiem, że ma kupić niebieskie bo mąż tak woli?
Przy decyzji kupna samochodu jak _jedna_ osoba mówi "tak, _kupujeMY_" to jakoś dziwnie to brzmi. Lepiej by było jakby powiedziała: "to jak, kupujemy?". I jeśli druga osoba się zgodzi to wówczas dopiero będzie to wspólne podjęcie decyzji.
I nie mówię, że u mnie zawsze wszystkie decyzje razem są podejmowane, masz rację, że to niemożliwe jest. Ale sytuacje, w której tylko jedna osoba podejmuje _ostateczną_ decyzję uważam nadal za chorą.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 05, 2007 11:49 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Lol, nie dostrzegasz nic złego. Nie no, super życie taka kobieta by musiała mieć. Problem w tym, że opisywana tam kobieta czuje się jak mieszkańcy Białorusi - też myślą, że im fajnie jak, ale nie wiedzą, że może być im lepiej.
Dość ryzykowne założenie, jako że przecież ta kobieta ma kontakt ze światem zewnętrznym i prawdopodobnie wie, na czym polega inny model rodziny (nazwijmy go normalnym). W jakiś sposób uznaje jednak, że jej to nie odpowiada i wybiera model opisany w pierwszym poście (nazwijmy go dewiacyjnym). Sytuacja wydaje się analogiczna do tej, gdy kobieta wie, na czym polega tradycyjny seks, a jednak uznaje, że jej to nie odpowiada i wybiera sado-macho.
Ciekawi mnie, dlaczego w pierwszym przypadku dostrzegasz w tym coś złego, a w drugim nie (pytanie przekrojowe, zakłada znajomość innych wątków  )?
|
Wt cze 05, 2007 12:03 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): ...Lepiej by było jakby powiedziała: "to jak, kupujemy?". I jeśli druga osoba się zgodzi to wówczas dopiero będzie to wspólne podjęcie decyzji.
Otóż to: de facto druga z tych osób podejmuje ostateczną decyzję. się zgodzi czyli mówi: tak kupujemy.
|
Wt cze 05, 2007 12:09 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Krzysztof: no tak, ale teraz powiedz jak to się ma do słów rozalki o tradycyjnym modelu rodziny: "decydujący głos w domu ma mąż i ojciec." ?
Sweetchild: w pierwszy przypadku kobieta ma kontakt ze światem zewnętrznym (Białorusini teoretycznie też mają), ale jest już tak omamiona przez męża, że nie widzi, że mogłoby być jej lepiej. Lub nie chce widzieć, boi się przekonać do innego trybu życia, co byłoby imo bezpodstawnym strachem.
Analogiczny przykład z seksem jest niestety niezbyt analogiczny, że tak powiem. Bo w seksie kobieta próbowala tego i tego, a w tym przypadku z rodziną kobieta próbowała tylko tego usługiwania mężowi. Więc nie ma z czego wybierać tak jak w przypadku przykładu z seksem.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Wt cze 05, 2007 12:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|