Przychodzi małe dziecko do rodziców...
Autor |
Wiadomość |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Powiem nawet poetessa ,że jeżeli bedziesz kochać sie ze swoim lubym na oczach twoich dzieci to oskarże Cie o PEDOFILIE.
|
Pt cze 29, 2007 17:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nas dzieci zlapaly chyba tylko razy.
Za kazdym razem kazalem im spokojnym glosem zeby wrocily do swoich pokojow, ze zaraz do nich przyjdziemy, ze Mame boli szyja.
Czy by sie zgorszyly golizna, raczej watpie.
Oboje widzieli nas nago mnostwo razy jak byli mlodsi 
|
Pt cze 29, 2007 18:37 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Powiem nawet poetessa ,że jeżeli bedziesz kochać sie ze swoim lubym na oczach twoich dzieci to oskarże Cie o PEDOFILIE.
Czym pod paragraf o pedofilii podchodzi to co napisałeś? 
|
So cze 30, 2007 0:41 |
|
|
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
jumik napisał(a): Czym pod paragraf o pedofilii podchodzi to co napisałeś? Nie rozumiem pytania? 
|
So cze 30, 2007 21:56 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Ech, dzieci.
Jakos pamietam dobrze i nie wiem skad sie dowiedziałem, ale dobrze wiedziałem o co chodzi juz conajmniej w wieku 5 lat.A nawet wcześniej.
Budziło u mnie niedowierzanie potem w pierwszej klasie to jak ktoś z uporem maniaka twierdził, że dzieci sie biora z kapusty.Były takie dzieci z tych "ułożonych".
Zawsze takie banialuki wciskane dzieciom budziły we mnie odraze.
Teraz widze, że kasa zrobiła jednak swoje. I takie dzieci teraz sa wielkowazne i przemądrzałe.
Tak to jest kiedy chuć do władzy jest wieksza niż potencjał umysłowy.Wina lezy po stronie tych drobnych kłamstewek dawanych dzieciom od najmłodszych lat.
Rewidowanie pogladów przez dzieci jest dobre.Jednak gdy autorytetem rodzice się wspieraja i w zywe oczy podaja takie kity... Rezultatem może byc tylko utracenie miłosci dzieci w wieku młodzieńczym.To sie wszystko sumuje.
potem dzieci ucza sie tylko tego,ze nalezy mijać sie z prawda.i sa do tego pewne sytuacje w życiu w których nalezy kłamać.
Wiem, że wziąłem pod uwage zaledwie czastke społeczeństwa polskiego.Jednak nadal zidiocenie jest w modzie.
W takich wypadkach najlepiej jest milczeć.Przeboleć pytania.Dzieci musza sie nauczyć, ze sa pytania na które nie dostaną odpowiedzi.Reszte sobie same wynajda w życiu na podwórku.W końcu zboczeńsców nie brakuje... Do tej pory słysze opowieści o masturbowaniu sie w wieku x lat i inne takie tam...
Dzieci sa kumate.Ja przynajmniej mimo, że omnibusem nie byłem rozumiałem dość rózne sprawy...
Kwestia lezy w tym czy mamy pieniadze.Jak sa to jak głosi to najlepiej przysłowie podane przez o. Tadeusza Rydzyka kiedyś na antenie Radia Maryja to przedstawi: "Czemus biedny? - bom głupi.Czemuś głupi? - bom biedny..."
Tak. Od pewnego momentu podwórko nie wystarcza..Dalej sa ksiązki na które niewielu stac.i nauczyciele...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So cze 30, 2007 22:32 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): jumik napisał(a): Czym pod paragraf o pedofilii podchodzi to co napisałeś? Nie rozumiem pytania? 
Sorry, literka mi się wcisnęła. Powtórzę:
Czy pod paragraf o pedofilii podchodzi to co napisałeś?
|
N lip 01, 2007 13:05 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Mieszek napisał(a): Zawsze takie banialuki wciskane dzieciom budziły we mnie odraze. Widzisz, nie należy dzieci gorszyć. jumik napisał(a): Czy pod paragraf o pedofilii podchodzi to co napisałeś? Tak , stosunki seksualne na oczach dzieci ,są pedofilią!
|
N lip 01, 2007 14:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja zamontowałabym sobie zamek w drzwiach do sypialni i po prostu zamykała go- zawsze gdyby cos się dzialo dzieci mogą zapukać i drzwi się im otworzy ...
Dla kobiet wazna jest atmosfera podczas miłości i nie wiem, czy większosc pań naprawdę moze cieszyc się aktem, gdy w kazdej chwili dziecko moze wkroczyc do pokoju...
Poza tym takie przyłapanie moze spowodowac u dziecka traumę...
|
Cz lip 12, 2007 17:19 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
To prawda. Kiedyś czytałem wypowiedź mężczyzny który opowiadał o swojej odrazie do seksu - zaczęło się od tego, że jako dziecko zastał rodziców w sypialni podczas stosunku. Nie wiedział co się dzieje i wydawało mu się, że ojciec robi matce krzywdę, co zaowocowało spaczonym podejściem do seksualności na całe życie.
|
Cz lip 12, 2007 17:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak- ja tez słyszałam wiele takich historii- nie przytoczę ich, bo nie wiem czy te osoby, by sobie tego życzyły...
Ale jest to sfera, w którą warto stopniowo i łagodnie dzieci wtajemniczać- na pewno nie jest powodem do dumy, ze kogoś dzieci "nakryły"...
|
Cz lip 12, 2007 17:30 |
|
 |
nietutejsza
Dołączył(a): Pn sie 06, 2007 22:16 Posty: 4
|
Dzieci musza sie nauczyć, ze sa pytania na które nie dostaną odpowiedzi.
Absolutnie się z tym nie zgadzam. Myślę że z dzieckiem nie tylko można ale trzeba rozmawiać o seksie (oczywiście w odpowiedni sposób), zwłaszcza jeśli samo zadaje pytania. Miom zdaniem należy dbać o to by dziecko przyswoiło sobie właściwy obraz współżycia dwojga ludzi, a nie jego wypaczoną wersję zasięgniętą "na podwórku od zboczeńca".
Możecie powiedzieć że guzik na ten temat wiem bo nie mam dzieci i nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja podana w temacie. Doskonale pamiętam jednak jak ja byłam traktowana gdy jako dziecko zadawałam "nieodpowiednie" pytania (nie miałam wtedy pojęcia dlaczego są "nieodpowiednie"). Pamiętam jak kiedyś przez takie pytanie zostałam okrutnie przez rodziców wyśmiana i zbyta komentarzem "idź do starszej siostry, ona ci wytłumaczy. Być może jest to kwestia mojej osobistej wrażliwości, ale przez to że seks był w moim domu traktowany jako temat tabu (mimo iż okazje do rozmowy o nim nasuwały się same) jako dorastająca już osoba czułam się często tak jakby mnie czegoś pozbawiono, jakby zakazano mi być w pełni człowiekiem, odmówiono mi odczuwania swojej seksualności, powiedziano mi "to nie dla ciebie". Dlatego jeśli kiedyś Bóg obdarzy mnie własnym dzieckiem chcę poruszać z nim kwestię seksualności, chcę by nie czuło się odtrącone poprzez to że rodzice skrywają przed nim jakiś wielki sekret. Myślę że należy to czynić również w trosce o wlaściwy rozwój dziecka, o to by uczyło się szacunku dla ciała, dla drugiego człowieka zamiast brać przykład z "podwórkowych zboczeńców". Oczywiście to, w jaki sposób sprawy seksualności zostaną dziecku przedstawione ściśle zależy od jego wieku... no ale to już zupełnie inne kwestia.
|
Wt sie 07, 2007 13:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|