Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 3:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 [Problem] Urodzony 50 lat za późno... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Szukasz prawdziwego uczucia a wyznaczasz mu kryteria, wzory moralne i walory zewnętrzne. Miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Poczytaj małego ksiecia ja często do niego wracam i zawsze znajduję tam coś nowego i ważnego. Miłość to mie samochód z pełnym wyposazeniem , to uczucie i proponuje ci najpierw abyś sobie odpowiedział co rozumiesz pod pojeciem miłości a potem otworzył swoje serce na nie. Najpiękniejsze jest to co niewidoczne dla oczu.
Zyczę ci aby udało się tobie odnależć to co najpiękniejsz na tym świecie.
Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłosć, te trzy, lecz z nich największa jest miłość. Kor 1,13
Pozdrawiam Ania.

_________________
"Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4


Pn lis 12, 2007 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post 
Hej Nattan :)
Widzisz, wiele osób ma wrażenie, że rodzi się za późno, lub że zbyt szybko dojrzewa - myślę, że Twój problem rodzi się właśnie stąd, że jesteś człowiekiem bardziej odpowiedzialnym, od innych Twoich rówieśników.
Za kilka lat ten problem powinien zniknąć, bo zniknie różnica pomiędzy Tobą, a Twoimi znajomymi, którzy też stopniowo dojrzeją. Wiadomo, że jedni będą mieli poglądy bardziej konserwatywne, inni liberalne, natomiast większość z nich będzie zmuszona wziąć w końcu w swoje ręce odpowiedzialność i nauczyć się z nią żyć.
Na czas obecny... możesz tylko czekać, możesz prosić Pana o Twoją miłość, modlić się o dobrą żonę i wypatrywać jej ;) Nie nastawiaj się tylko, że na 100% będzie miała kruczoczarne włosy do pasa i biust w rozmiarze DD ;) Szukaj raczej sercem, a Pan wskaże Ci tę Jedyną :)
I dziękuj Panu za dojrzałość i odpowiedzialność, bo to rzadkie u młodych mężczyzn :( I proś o to, żebyś był dobrym mężem i ojcem w przyszłości :)


Pn lis 12, 2007 20:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 11, 2007 23:31
Posty: 12
Post 
Aniu, to nie tak. Wyglad naprawde nie jest istotny, wspomnialem o nim tylko zartujac, tak naprawde jest on zupelnie na innym planie. Podstawowym dla mnie kryterium jest wiara w Boga. Dlaczego? Jestem czlowiekiem, ktory swoje decyzje podejmuje przewidujac ich konsekwencje, zarowno od strony optymistycznej jak i skrajnie pesymistycznej. Nie wyobrazam sobie siebie w zwiazku z ateistka, gdyz wychowanie dziecka w takiej aurze sprawia dodatkowy, gigantyczny mym zdaniem problem. Dziewictwo to drugie kryterium, lecz glownie dzieki tutejszym forumowiczom zaczynam zdawac sobie sprawe, ze nie powinno sie tego przedkladac nad swietny charakter, poczucie humoru, etc. Aniu, moja definicja milosci jest chyba jedna z najbardziej konserwatywnych, jakie istnieja, a ocenilas mnie, jakbym miloscia nazywal kazdego, kto ma za przeproszeniem fajna pupe i sie do mnie usmiechnie. Po raz kolejny - to nie tak. Jak juz wczesniej napisalem, wg mnie katolik milosc przezywa tylko trzy razy w zyciu - Pierwszy raz poznajac swych bliskich, drugi raz poznajac Boga i trzeci raz poznajac "ta jedyna". Mowie oczywiscie o tej specyficznej formie milosci do drugiego czlowieka, ze wszystkimi tego plusami i minusami, gotowosc oddania zycia za taka milosc..


Pn lis 12, 2007 20:24
Zobacz profil
Post 
A ja Ci powiem tak:

do czasu aż będziesz zamykał się w tym swoim ideale, nie masz szans go spotkać. Najczęściej jest tak, że spotykasz kobietę, która na pierwszy "rzut oka" (przepraszam za trywialność) nie jest tym ideałem... a okazuje się nim później.

Bo w sumie nie możesz określić ideału, jeśli nie jesteś z nikim. Nie masz porównania.


Crosis


Pn lis 12, 2007 20:52

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post 
Crosis, to nie jest tak...
Nie trzeba się "zamykać w swoim ideale", żeby wiedzieć, że nie jest się w stanie żyć z osobą, mającą zupełnie inne poglądy na pewne tematy i inne podejście do fundamentalnych dla nas w życiu spraw.
Myślę że pewien typ osób wierzących szuka w życiu "tej jedynej" i "tego jedynego", nie chce prób, nie chce się dopasowywać, szuka miłości na całe życie i niczego innego.
Taki typ nie szuka dziewczyny, tylko szuka żony i matki swoich dzieci. Myślę, że Nattan jest właśnie przedstawicielem tej grupy osób (sorry za wrzucenie Cię do jednego worka z innymi wierzącymi, ale to nic uchybiającego ;) )


Pn lis 12, 2007 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post 
Sorry za post pod postem - brak możliwości edycji.
Nasunęło mi się skojarzenie, że Nattanowi w Jego wymaganiach chodzi dokładnie o to, żeby nie związać się z osobą opisaną w Twoim, Crosis podpisie ;)


Pn lis 12, 2007 21:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Crosis napisał(a):
do czasu aż będziesz zamykał się w tym swoim ideale, nie masz szans go spotkać.
W ogóle nie ma szans... bo ideałów nie ma, jak wiadomo... a jak ktoś mimo to szuka, to bywa, że zostaje sam.
Ludzie mają zalety, ale i wady. Nie ma człowieka bez wad.
Naprawdę kogoś kochać - to dla mnie oznacza, że kocha się także jego wady.


Pn lis 12, 2007 21:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 11, 2007 23:31
Posty: 12
Post 
eh, eh, chyba bede musial sobie opatentowac fraze "To nie tak" ;). Nie wspomnialem, ze szukam idealu. Nie jest prawda fakt, ze ideal nie istnieje. Ideal owszem, istnieje, jednak jest subiektywny dla kazdego czlowieka. Ideal to wg mnie inne okreslenie na "wzorzec", a wzorce istnieja - sa czyms/kims najblizszym wysublimowanemu idealowi drugiej osoby. Tak jak trafnie zreszta wspomniala omyk - nie interesuja mnie krotkie, kilkumiesieczne zwiazki, bo przez rozne takie juz przechodzilem. Dla mnie taka znajomosc nie ma sensu. Szukam kobiety, z ktora chcialbym spedzic reszte zycia - przyszla zone, matke, kogos, z kim bedzie razniej na tym wielkim egzaminie jakim jest nasze zycie.


Pn lis 12, 2007 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Nattan napisał(a):
czy ktos z Was poznal kogos fantastycznego w ten sposob?

Ja na na portalu randkowym poznałam mojego narzeczonego.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt lis 13, 2007 13:33
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Crosis, to nie jest tak...
Nie trzeba się "zamykać w swoim ideale", żeby wiedzieć, że nie jest się w stanie żyć z osobą, mającą zupełnie inne poglądy na pewne tematy i inne podejście do fundamentalnych dla nas w życiu spraw.
Myślę że pewien typ osób wierzących szuka w życiu "tej jedynej" i "tego jedynego", nie chce prób, nie chce się dopasowywać, szuka miłości na całe życie i niczego innego.
Taki typ nie szuka dziewczyny, tylko szuka żony i matki swoich dzieci. Myślę, że Nattan jest właśnie przedstawicielem tej grupy osób (sorry za wrzucenie Cię do jednego worka z innymi wierzącymi, ale to nic uchybiającego )


omyku, mi nie chodziło o zamykanie się. Oczywiście rozumiem, że ludzie mają różne potrzeby, niektórzy nie chcą próbować, chcą od razu znaleźć "tą jedyną/tego jedynego". Nie widzę w tym nic złego... prawie. Ale to inny temat, nieistotny dla tej rozmowy.
Ale bycie razem to też dopasowywanie się. Nie wiem, czy jesteś w związku, ale muszę Ci powiedzieć, że związek to kompromisy. To zmaganie się z codziennością i dwoje ludzi zawsze musi się nieco do siebie dopasować. To właśnie jest przecież miłość - umiejętność rezygnowania z czegoś w imię uczucia drugiej osoby. Oczywiście nie należy przesadzać.

Cytuj:
Taki typ nie szuka dziewczyny, tylko szuka żony i matki swoich dzieci.


Oczywiście i ja mu tego nie sugeruję. Ale życie to zycie. Kiedy człowiek cały czas myśli o ideale, o własnych marzeniach, a tak naprawdę nie wie nawet, czy są prawdziwe... może wszystko stracić. Czasem warto spróbować a może się okazać, że osoba siedząca obok nas jest tą idealną.
Ale bez szukania, bez próbowania to nie przyjdzie.

I nie mam nic przeciwko wrzucaniu mnie do worka z wierzącymi ;) Aczkolwiek wolę sprostować, że nie jestem wierzący.


Crosis


Wt lis 13, 2007 15:37

Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05
Posty: 132
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Nattan napisał(a):
czy ktos z Was poznal kogos fantastycznego w ten sposob?

Ja na na portalu randkowym poznałam mojego narzeczonego.


ja spotkałam mojego męża przez internet, ale nie na portalu randkowym czy matrymonialnym. Był to gigantyczny przypadek.

ps: mogę powiedzieć na swoim przykładzie, że dla mnie nie miało znaczenia czy on spał z kimś wczesniej czy nie. Liczą się zasady, których przestrzega, dobroć, oddanie, szacunek, lojalnosc, wierność. To co było kiedyś nie ma znaczenia, gdy w pesrepktywie wspólne 50 czy więcej lat. Patrz w serce.

ps: oczywiście pewne reguły były tzn. gdyby zaproponował mi seks np. na 3 randce czy 10 odpada od razu. Tak samo potem, gdyby naciskał i zmuszał - w tych kwetsiach najważniejsze jest wzajemny szacunek i zaufanie. dziewictwo zaś nie gwarantuje szcześliwego i wiecznego związku, co najlepiej widać na katolickiej stronie małżeństwa w kryzysie.


Wt lis 13, 2007 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06
Posty: 84
Post 
Crosis, ja wiem, że nie jesteś wierzący ;) Dlatego nie chciałam stawiać żadnej tezy odróżniającej wierzących od ateistów - jak wiemy, niestety wierzący nie zawsze żyją moralnie, a jednocześnie często niejeden ateista żyje bardziej po katolicku od katolików "z nazwy", dlatego nie chciałam Cię urazić.

Dlatego nie pisałam o "wierzących i niewierzących", tylko o "pewnym typie osób wierzących" :)

Pzdr :)


Wt lis 13, 2007 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 5:06
Posty: 3
Post 
Nattan, nie przesadzaj, masz DOPIERO 19 lat! Szukaj, a znajdziesz. A przy okazji zastanów się, co Ty masz do zaofiarowania potencjalnej wybrance, bo na moje oko jesteś nieco narcystyczny.


Śr lis 14, 2007 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 11, 2007 23:31
Posty: 12
Post 
Wzruszylem sie, Diana ;D. Nikt. NIGDY. PRZENIGDY jeszcze nie nazwal mnie narcyzem, gdybys porozmawiala ze mna nie wiecej niz 10 minut w cztery oczy to sama rozesmialabys sie ze swego stwierdzenia ;). Ciezko znalezc czlowieka o tak niskiej samoocenie jak ja, co sprawialo mi swego czasu mase problemow m.in. z nawiazywaniem kontaktow. Po raz kolejny przypominam, ze kwestia wygladu zewnetrznego, ktora poruszylem wczesniej, byla tylko glupim zartem, na kobiety staram sie patrzec sercem. Dzieki raz jeszcze za tego posta, poprawilas mi humor na caly wieczor ;)).
Co mam do zaoferowania.. hmm.. ciezko powiedziec, gdyz zawsze ciezko bylo mi znalezc w sobie choc kilka naprawde pozytywnych cech. Mysle, ze jestem nienajgorszym partnerem do calonocnych rozmow przy swietle ksiezyca i butelce dobrego wina..


Cz lis 15, 2007 0:39
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
butelka wina mając 19 lat...no,no,no gratulacje !!!

50 lat temu zaczynało sie po 21-szym roku życia.
Wynika z tego że to nie czasy w jakich zyjesz sa powodem problemów.


Ja tam słyszałem od dzadków że nie mieli problemu z szukaniem żony,
choć internetu nie było a i o dziewice nie było łatwiej jak dzisiaj.


Cz lis 15, 2007 1:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL