Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 04, 2025 21:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Zakończenie aktu małżeńskiego (uzasadnienie biblijne) 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post 
Nasienie jest zalążkiem życia. Samo jajo się nie zapłodni, musi trafić do niego nasienie. "Życiodajność" nasienia mężczyzny jest nadal aktualna, choć obrazowo mówiąc, w połowie.

_________________
wiara to pewność bez dowodu


Wt gru 18, 2007 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
genowef napisał(a):
Nasienie jest zalążkiem życia. Samo jajo się nie zapłodni, musi trafić do niego nasienie. "Życiodajność" nasienia mężczyzny jest nadal aktualna, choć obrazowo mówiąc, w połowie.

Kolega się myli. Niezapłodnione jajo może rozwijać się w żywy organizm. Nazywa się to partenogeneza, a można się tego nauczyć na lekcjach biologii na poziomie szkoły średniej.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz gru 20, 2007 10:11
Zobacz profil
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
genowef napisał(a):
Nasienie jest zalążkiem życia. Samo jajo się nie zapłodni, musi trafić do niego nasienie. "Życiodajność" nasienia mężczyzny jest nadal aktualna, choć obrazowo mówiąc, w połowie.

Kolega się myli. Niezapłodnione jajo może rozwijać się w żywy organizm. Nazywa się to partenogeneza, a można się tego nauczyć na lekcjach biologii na poziomie szkoły średniej.


Ale wśród ssaków takie zjawisko nie występuje - no chyba, że w "Seksmisji" Machulskiego


Cz gru 20, 2007 10:23

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
genowef napisał(a):
Nasienie jest zalążkiem życia. Samo jajo się nie zapłodni, musi trafić do niego nasienie. "Życiodajność" nasienia mężczyzny jest nadal aktualna, choć obrazowo mówiąc, w połowie.

Kolega się myli. Niezapłodnione jajo może rozwijać się w żywy organizm. Nazywa się to partenogeneza, a można się tego nauczyć na lekcjach biologii na poziomie szkoły średniej.
Z podobieństwa do mojego ojca wnioskuję, że fakt mojego istnienia nie jest efektem partenogenezy. Może od początku lat 80' coś się w tej dziedzinie a ja nie wiem o tym, w szkole średniej chodziłem do parku na wino zamiast na biologię i głupoty teraz plotę, że plemniki są do czegoś potrzebne?

_________________
wiara to pewność bez dowodu


Cz gru 20, 2007 10:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
genowef napisał(a):
Rojza Genendel napisał(a):
genowef napisał(a):
Nasienie jest zalążkiem życia. Samo jajo się nie zapłodni, musi trafić do niego nasienie. "Życiodajność" nasienia mężczyzny jest nadal aktualna, choć obrazowo mówiąc, w połowie.

Kolega się myli. Niezapłodnione jajo może rozwijać się w żywy organizm. Nazywa się to partenogeneza, a można się tego nauczyć na lekcjach biologii na poziomie szkoły średniej.
Z podobieństwa do mojego ojca wnioskuję, że fakt mojego istnienia nie jest efektem partenogenezy. Może od początku lat 80' coś się w tej dziedzinie a ja nie wiem o tym, w szkole średniej chodziłem do parku na wino zamiast na biologię i głupoty teraz plotę, że plemniki są do czegoś potrzebne?

Owszem, u jaja człowieczego partenogenezę można wywołać tylko sztucznie. Jakkolwiek w reszcie świata zwierzęcego występuje ona dość często.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz gru 20, 2007 11:11
Zobacz profil
Post 
Rojza

Znów nieścisłość. Partenogeneza występuję wśród nielicznych ryb, płazów i gadów oraz wśród bezkręgowców u wrotków, nicieni, skorupiaków, roztoczy i owadów.

Wcale więc nie jest to tak popularne sposób rozmnażania w zwierzęcym świecie. I powtarzam po raz drugi - wśród ssaków (a więc najwyżej rozwiniętych zwierząt) - nie występuje w ogóle.


Cz gru 20, 2007 11:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
profos20 napisał(a):
Rojza

Znów nieścisłość. Partenogeneza występuję wśród nielicznych ryb, płazów i gadów oraz wśród bezkręgowców u wrotków, nicieni, skorupiaków, roztoczy i owadów.

Ale z drugiej strony powszechnie występuje u pszczół :-)
Jasne, że nie może występować powszechnie, gdyż wyhamowałoby to postęp ewolucyjny.
I zgadzam się że raczej u zwierząt bardziej prymitywnych się takie coś pojawia.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz gru 20, 2007 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post 
A my tu o seksie pszczół w uzasadnieniu biblijnym rozmawiamy??

_________________
wiara to pewność bez dowodu


Cz gru 20, 2007 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 11:33
Posty: 42
Post 
Grzech Onana. Według mnie należy zadać sobie pytanie co miał zrobic Onan? Ano zgodnie z prawem miał dac potomstwo żonie swego brata. A tego nie zrobił wiec został ukarany za nie wykonanie tego zadania, a nie za to że wylewał nasienie. A jakby wylewał nasienie nie z żoną brata to co by mu groziło?
Wogóle nalezy sie zastanowic czy to prawo było dobre bo jak mozna zblizac sie do kobiety której się nie kocha tak automatycznie z nakazu. Przeciez to czysta inseminacja, wręcz gwałt. Małżonkowie ,akt małzeński powinni traktowac jako wyraz wzajemnej miłości, a nie czynność automatyczną. Dlatego uważam że trzymanie sie grzechu Onana jako doktryny mającej wykazywac że kazdy kontakt fizyczny z żona powinien zakończyć się złożeniem nasienia w pochwie jest z gruntu fałszywy.
Inna sprawa to kwestia onanizmu i stosunków pozamałżeńskich bo one wprost podlegaja pod 6.przykazanie nie cudzołóż. Czyli dosłownie nie wchodź do łoża które nie jest Twoje.
I jeszcze moja uwaga do prezerwatyw , jedną kwestia jest to przed czym tak naprawde chroni prezerwatywa, a drugą ,że jest to jednak środek sztuczny nie naturalny czyli nie dany przez Boga. Według mnie mogę uszczęśliwiac swoja żone tylko tym co dał mi Pan Bóg, czyli swoim ciałem, bez żadnych urządzeń pomocniczych. Zresztą przykazania Boze są dość czytelne, tylko rózni ludzie w róznych wiekach rożnie je interpretowali co jak dzis wiemy nie było własciwe dlatego moin zdaniem należy unikać nadinterpretacji choć niektórzy mają do tego skłonności.


Śr sty 23, 2008 13:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Ot, kolejny przykład brania Biblii dosłownie. Szczególnie jeśli chodzi o sprawy seksualności, z radością daje się wiernym przykłady ze starożytności. Całkowicie nieadekwatne do obyczaju współczesnego. Z innymi prawami, z inną pozycją kobiety, innym znaczeniem płodności itp.

Czym innym było uchylanie się od prokreacji wtedy, kiedy o sile narodu i klanu decydowała jego biologiczna siła na tle równie nielicznych grup, a czym innym jest teraz, kiedy nasza planeta trzeszczy w szwach i niedługo naprawdę nie będzie jak wszystkich wykarmić. Wszystkie kultury starożytne o jakich czytałem w taki albo inny sposób wyznawały kult płodności. Dziś taka postawa trąci myszką, delikatnie mówiąc.

A tak na marginesie to moim zdaniem Bóg ukarał Onana nie za wylewanie nasienia, tylko za robienie sobie z Niego jaj. I taka nauka miała z tego płynąć, jak myślę, żeby sobie z Bogiem nie pogrywać. Ważniejsza znacznie w swej wymowie i głębi od przesłania, że nie należy się masturbować.


Śr kwi 23, 2008 4:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Tadeusz44 napisał(a):
Inna sprawa to kwestia onanizmu i stosunków pozamałżeńskich bo one wprost podlegaja pod 6.przykazanie nie cudzołóż. Czyli dosłownie nie wchodź do łoża które nie jest Twoje.
I jeszcze moja uwaga do prezerwatyw , jedną kwestia jest to przed czym tak naprawde chroni prezerwatywa, a drugą ,że jest to jednak środek sztuczny nie naturalny czyli nie dany przez Boga. Według mnie mogę uszczęśliwiac swoja żone tylko tym co dał mi Pan Bóg, czyli swoim ciałem, bez żadnych urządzeń pomocniczych.


1. A jak ktoś się onanizuje we własnym łóżku to też cudzołoży? To żart, ale proszę zastanów się nad stawianiem nawet tak umownego znaku równości pomiędzy onanizmem i zdradą małżeńską.

2. Dlaczego w sferze seksualnej mamy być tak ortodoksyjnie naturalni, jeśli we wszystkich innych dziedzinach bezgrzesznie posługujemy się sztucznością? Jeździmy dla przyjemności samochodami (czyż nie?), oglądamy zachody słońca w telewizji a nie naprawdę, przebieramy się w wymyślne ubrania (nie z potrzeby ochrony przed chłodem i zakrycia intymnych części ale z zupełnie innych powodów). A jeśli żona założy seksowną bieliznę, żeby bardziej podobać się kochanemu mężowi to co? Bielizna jest sztuczna. Bóg jej nam w dosłownym sensie nie dał. I odwrotnie - Bóg dał nam ziemię i jej zasoby na nasz użytek. W tym możliwość zrobienia sobie woreczka z lateksu i założenia tam, gdzie będziemy chcieli.


Śr kwi 23, 2008 4:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
niktszczególny napisał(a):
A tak na marginesie to moim zdaniem Bóg ukarał Onana nie za wylewanie nasienia, tylko za robienie sobie z Niego jaj.

Nie. Bóg ukarał Onana za śmierć żony jego brata. W tamtych czasach kobieta bez mężczyzny była skazana na śmierć głodową. Jeśli nie miała męża, byt mógł jej zapewnić syn. Jeśli nie miała zaś syna, wówczas mogła już tylko czekać na śmierć, jak mówi np. wdowa z Sarepty Sydońskiej, do której został posłany Eliasz. Dlatego też uciskanie wdów i sierot było wyjątkowo złe w oczach Pana w Starym Testamencie, zaś św. Jakub w swoim liście mówi, że prawdziwa wiara objawia się w opiece nad wdowami i sierotami. Onan odbierając syna żonie swego brata, odebrał jej życie, choć nie od razu. Dlatego Pan Bóg odpłacił mu śmiercią za śmierć.


Śr kwi 23, 2008 17:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Tak czy inaczej chodziło o sprzeniewierzenie się Jego woli i prawu a nie o samą czynność. Tu chyba się zgadzamy.


Śr kwi 23, 2008 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
niktszczególny napisał(a):
Tak czy inaczej chodziło o sprzeniewierzenie się Jego woli i prawu a nie o samą czynność. Tu chyba się zgadzamy.

No prawie się zgadzamy :) Chodzi o brak miłosierdzia i sprawiedliwości, które są istotą zarówno Starego jak i Nowego Testamentu, choć w obu w inny sposób. A nieposłuszeństwo Prawu ST, które ma to na celu, jest źródłem tego problemu.


Śr kwi 23, 2008 19:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
Cytuj:
Rdz 38,9-10
Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił i dlatego także zesłał na niego śmierć.

Jest bardzo ważne, aby dobrze zrozumieć istotę problemu. Otóż Onan miał spełnić prawo lewiratu - wzbudzić potomstwo jakby "zamiast" zmarłego brata.
Pozornie chciał tego dokonać, ale współżyjąc uprawiał coś, co dzisiaj nazywa się stosunkiem przerywanym. Biblia Brytyjska (i inne, np. Warszawska - dop. mój) tłumaczy to bardziej dosłownie: "niszczył nasienie swoje, wylewając na ziemię...".
Gdzie jest grzech zasługujący na śmierć? W niezgodnym z naturą współżyciu! Onan mógł przecież po prostu odmówić ojcu, wtedy obowiązek ten przeszedłby na kolejnego krewnego. Ale on wolał skorzystać z przyjemności - bo współżył, ale nie dać potomstwa - bo wylewał nasienie. Tutaj jest istota grzechu: użycie seksualności w sposób niezgodny z wolą Bożą. W Bożym zamyśle akt płciowy dwojga osób ma się odbywać w małżeństwie i kończyć złożeniem nasienia w pochwie kobiety, zgodnie z naturą.
Jumik ten fragment o Onanie jest mylnie zinterpretowany .Bóg nie chciał aby Tamar miała potomstwo i tak też sie stało ! Uśmiercił pierwszego męża Tamar ,a pózniej drugiego ,Onana. Jeżeli ktoś zada sobie mały trud i przeczyta wiecej z Biblii o Onanie niż Mariola i Piotr Wołochowiczowie to potwierdzi to co ja ,że Bóg nie chciał aby Tamar miała potomstwo .Dlatego też ani Er ,ani Onan nie mogli dać potomstwa Tamar -taka była wola Boga. Tak więc tłumaczenie Marioli i Piotra Wołochowicz o rzekomo niezgodnym z naturą pożyciu jest conajmniej pochopne .


Śr kwi 23, 2008 22:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL