Czekać czy nie czekac... do ślubu :)
Autor |
Wiadomość |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Cytuj: Nie wiem czy w trudnych chwilach małżeństwa by to nie wróciło w różnych formach...ale coż.
wróciłoby, myśle - czytając twój aktualny pogląd na ten temat  mam jednak nadzieję, ze umiałbyś wtedy, jak piszesz w temacie o przebaczaniu - przebaczyć....
przeszłosci nie da sie zmienic, ale czasem mysle, ze moze o niektorych sprawach mężowi nie mowić... aczkolwiek "tej" sprawy ukryć raczej sie nie da 
|
Śr sie 25, 2004 11:29 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Zatajenie kwestii, która mogłaby mieć wpływ na wolę zawarcia małżeństwa przez drugą stronę nie stanowi przypadkiem o nieważności tegoż, elka?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr sie 25, 2004 11:36 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 11:36 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Eeee, jot_ka.
Elka jak sądzę napisała : "o niektorych sprawach mężowi nie mowić... "
MĘŻOWI - to już po ślubie nie uważasz
spostrzegawczości życzę  :D:D
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 11:38 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
nie wiem tego, jotko - spytaj kanonistę
jednkaze jesli mojemu przyszlemu mężowi nie przeszkadzaloby [co wyniknęłoby na pewno z rozmow w czasie poznawania sie], ze współzyłam z jakims chłopakiem przed slubem, czy wtedy musialby wiedziec, ilu ich było? tu byłabym ostrożna ze zwierzaniem sie...
spoonman - mężowi też 
Ostatnio edytowano Śr sie 25, 2004 11:42 przez elka, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr sie 25, 2004 11:41 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wiem  Mężowi/żonie - zgadzam się. Nie wszystko przynosi korzyść. Część chyba należy zachowac dla siebie.
Ale kandydatowi na męża/żonę - jeśli wiesz, że to mogłoby mieć znaczenie dla jego/jej decyzji - już tak... A o tym wcześniej była mowa
Jeśli z rozmów wynika, że nie ma to znaczenia lub zwyczajnie - nie pyta, to się zgadzam. Podkreślam to znaczenie
A link do KPK mam w domu nie tutaj
Ponieważ znalazłam - dopisuję
Cytuj: Kan 1097 §2 "Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony"
Strasznie to brzmi, ale w sumie chyba chodzi o celowe oszustwo w rzeczy istotnej...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Śr sie 25, 2004 12:00 przez jo_tka, łącznie edytowano 2 razy
|
Śr sie 25, 2004 11:41 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
dzieki, jak bede miec taka katecheze to cie zaprosze, ale...
wracając do tematu, to czy... macie może jakiś pomysł jak to przedstawic młodzieży... to wbrew pozorom nie jest proste. Aktualnie pracuje sie z młodzieżą wychowywaną na "czasopismach dla nowoczesnej mlodzieży", ktore twierdzą, że abstynencja seksulana prowadzi u młodzieży do zaburzen psychiczxnych, wiec... to wszystko z myślą o zdrowiu 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Śr sie 25, 2004 11:42 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Alkochol w dużych ilościach też prowadzi do zaburzeń psychicznych...
Trawa też...
I takie refleksje też ich nachodza?
Nierozładowane napięcie seksualne powodować może zaburzenia psychiczne...a na rozładowanie ich nie trzeba współżycia czy onanizmu...można n zrobić rundkę 50 km na rowerku  :D:D
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 11:45 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
julio, tu myślę najważniejsze jest świadectwo... i po prostu przedstawianie współzycia w kontekście Bożej miłosci - jak wróce do domu, to przesle ci na PW swietną książke na ten temat  teraz nie pamietam za dobrze tytułu i nazwiska autora 
|
Śr sie 25, 2004 11:47 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
jasne...
skąd ma to wiedzieć ta m lodzież spragniona dorosłego życia, gdzie tylko ich ulubione gazety pakuja w nich informacje typu "seks to zdrowie" itp.?
no tak, w tym rola katechety, by w odpowiedni sposób im to przekazał, no i rodziców...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Śr sie 25, 2004 11:48 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Uważam , że kluczową rolę pełnią tu rodzice. Jeśli dzieciak od 'małego' nasiąknie dobrymi przykładami będzie mu łatwej odrzucić to co oferują mu kolorowe czasopisma z rewelacjami o seksie itp.
Bez dobrego podłoża strasznie trudno jest kogoś do czegoś przekonać...znam jednego takiego nihilistę-wyjątkowo inteligentny i bystry gość  Co z tego skoro bezrefleksyjny, znudzony... typ olewusa i tu mi wisi wszsytko. Na wszsytko ma gotową odpowiedź, a jak nie ma to zamyka temat i zaczyna obrażać rozmówcę, no i co z takim?
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sie 25, 2004 11:55 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
ale rodzice czesto odczuwaja wstyd i poprostu nie mowią o "tych sprawach". sami sobie z tym nie radza, noe wiedza jak to powiedziec dzieciom...
t tej kwiestii krąży taki slogan, że jeśli chodzi o współżycie to w rodzinie z dziećmi występują takie 2 zdziwienia kiedy rodzice odkrywają, że dzieci juz to robia i kiedy dzieci odkrywają, że ropdzice jeszcze to robią....
no ale jak przekonac młodzież, że czystośc przedmałżeńska jest ważna...?
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Śr sie 25, 2004 12:00 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
jotko - wiec teraz zalezy, co pod "przymiotem osoby" rozumie kodeks prawa kanonicznego
bo mnie wychodzi, ze ukrycie, ze sie mialo iluś tam partnerów/partnerek przed slubem nie jest warunkiem do stwierdzenia niewaznosci malzenstwa...
|
Śr sie 25, 2004 12:18 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Elka - ja się nie znam  Ale czym innym jest uparte twierdzenie "miałam jednego partnera" (niesprawdzalne) czy podtrzymywanie takiej pewności, jeśli jednocześnie przyszły współmałżonek wielokrotnie np mówił "jednego - kocham Cię - przebaczę, ale tamte miały po kilku, to już jest rozwiązłość, nie chciałbym nigdy takiej kobiety, nie potrafiłbym się do niej zbliżyć!!", a czym innym kwestia intymności i mówienia tylko tego co konieczne. Można dywagować nad kwestią przebaczenia, ale...
Nie mówię o sytuacji, w której pytanie nie pada (a przyszły współmałżonek coś zakłada), nie mówię o sytuacji, gdy można przypuszczać, że to nie jest rzecz aż tak istotna (obecnie można chyba raczej przypuszczać, że nie jest), nie mówię o wielu normalnych sytuacjach. Mówię o jednej - bardzo konkretnej, gdy możesz miec pewność że to ma kolosalne znaczenie, a mimo to (właśnie dlatego?) mówisz nieprawdę.
Zrozum - mnie nie chodzi o to, by mówić wszystko. Wiele rzeczy można i należy zachować dla siebie. Więcej - można odpowiedzieć zawsze "Miałam kontakty przed ślubem - nie chcę o tym mówić - jest dla ciebie istotne, ile ich było? Jeden, 5 czy 20? Chcę to zachować dla siebie. Jesteś w stanie to zaakceptować?". Ale nie wchodzić w celowe oszustwo.
A moja wątpliwość wzięła się z takiego tekstu w Zapytaj
Cytuj: Czy homoseksualista może wziąc ślub ukrywając swoją prawdziwą naturę przed dziewczyną, tzn. czy popełnia w ten sposób grzech?
Odpowiedź: Czym innym jest ukrywanie swojego grzechu, czym innym oszukiwanie. To drugie zawsze jest czymś złym. Problem jeszcze w tym, że istnieją poważne wątpliwości, czy takie małżeństwo rzeczywiście byłoby ważnie zawarte. Na przykład Kan 1097 §2 stanowi: "Błąd co do przymiotu osoby, chociażby był przyczyną zawarcia małżeństwa, nie powoduje nieważności małżeństwa, chyba że przymiot ten był bezpośrednio i zasadniczo zamierzony". Wydaje się, że kobieta nie chciałaby się związać z homoseksualistą. Ukrycie tego faktu mogłoby więc być powodem unieważnienia małżeństwa...
Ja rozumiem, że kwestia homoseksualizmu współmałżonka może bardziej rzutować na wspólne życie, ale zakładam również, że decydując się na małżeństwo owa osoba decyduje się i na współżycie heteroseksualne, z pełną świadomością tego, co robi i pragnieniem założenia normalnej i normalnie funkcjonującej rodziny.
Może się mylę - może sprawy są nieporównywalne. Rozstrzyga się poza tym zawsze konkretny przypadek, nie - ogół, i na pewno nie ja  Niemniej chyba przemilczanie ma również swoje granice...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr sie 25, 2004 13:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Spoonman
Piszac "relikt przeszlosci", mialem na mysli przestarzala zasade, wedlug ktorej, kobieta do slubu powinna byc dziewica, a facet to se mogl "skakac" ile wlezie.
To wlasnie mialem na mysli.....roznica pomiedzy plcia.
"Mezczyna moze - kobieta, bron Boze!"
Tak bywalo i niestety do dzisiaj tak jest. To co jest akceptowane wzgledem mezczyzn, staje sie potepieniem wzgledem kobiety.
Jakze to pasuje do fragmentu z Ewangelii o cudzoloznicy. Nikt nie rzucil kamieniem....mozna wiec domniemywac, ze niejeden korzystal z uslug tzw. "cichodajek".
Noca z nia spal, a rankiem o grzechu grzmial !
Wiesz slyszalem kiedys o "niecnym" procederze jakiego dopuszczali sie Izraelici. Spodobala sie takiemu jakas "laska" to wieczorem bral rozwod z zona, noc przesypial z prostytutka, a rankiem ponownie bral slub z ta sama zona. Takie numerki odwalali, uznajac, ze sa w zgodzie z prawem mojzeszowym...bo nie cudzolozyli..
Jezus to wyraznie potepil, mowiac o cudzolostwie juz w momencie pozadliwego spojrzenia na kobiete.
Jezeli zas chodzi o "ilosc" partnerow....no coz czy to jest tak wazna sprawa?
Jeden czy stu?, co za roznica? Grzech ten sam....a grzech trzeba wybaczyc, inaczej nie ma co myslec o malzenstwie. Nie jest istotne ktory z partnerow ilu "zaliczyl". wazne jest to, ze powstala milosc, a milosc zawsze wybacza...no i oszukiwac nie ma po co. Powiedzenie prawdy jest waznym czynnikiem , ktory moze "sprawdzic" wartosc milosci
Tak "ad notam"...slyszalem , ze nawierniejszymi zonami sa byle prostytutki... Chyba nie ma lepszych znawcow natury mezczyzny...ale to tylko tak mi sie przypomnialo  :D
pozdrowka 
|
Śr sie 25, 2004 13:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|