Autor |
Wiadomość |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Rojza Genendel napisał(a): Justyna25 napisał(a): No napisał(a): A mi nie podoba się używanie słowa "czystość" w tym kontekście sugeruje, że stosunek jest czymś "brudnym"... Tak jeśli jest poza małżeństwem Twoim zdaniem oczywiście.Nie mam nic przeciwko brakowi pożycia przed ślubem i nikomu nie zaglądam do łóżka. Bulwersuje mnie jednak kiedy delikwent próbuje narzuci innym taki model związku.
Nie jego/jej/moim zdaniem tylko jest tak wg wiary, którą jesteśmy dumni wyznawać. I coś co boli wielu ateistów i udających, że wierzą: to jest jedyna wiara posiadająca pełnię Bożego objawienia.
I nie, nikt nie próbuje nikomu tu niczego narzucać. To raczej niektórzy próbują wykrzykując hasła nawołujące do źle rozumianej tolerancji i wolności domagają się nieprawidłowej autonomii sumienia objawiającej się tym, że każdy sam może tworzyć sobie zasady i Boga i wybierać z Niego i z nich to co mu się podoba (a to wybieranie "co mu się podoba" sam określa wznioślejszymi słowami) i mówiąc, że jest to prawdziwe i ma takie prawo, zapominając przy tym, że to zaprzecza istnieniu Boga. Zaprzecza ponieważ jest jedna prawda i ta prawda jest uniwersalna i obiektywna - jest nią Bóg i Jego zasady. Jeżeli więc każdy tworzy sobie zasady wybierając z dostępnych i sam wybiera sobie z Boga to co jest dla niego wygodniejsze (albo raczej "lepsze", "prawdziwe" jak by to określiła taka osoba), to sam czyni siebie bogiem (bo sam tworzy Boga), a Boga się nie tworzy, tylko przyjmuje takiego jaki jest razem z zasadami.
Wybierając z Boga to co nam się podoba (i z zasad własne) nie tylko pokazujemy własną pychę, a więc też brak pokory - "bo przecież ja wiem lepiej jakie są zasady Boga i jaki jest Bóg", nie tylko łamiemy I przykazanie - bo tworzymy swojego Boga, ale przede wszystkim tworzy się coś na swoje podobieństwo, co może nie istnieć.
Jeśli miliony osób tak zrobią to (stworzą sobie obraz Boga) w sposób sprzeczny ze sobą, to kto będzie miał rację? Bóg jest jeden a sposobów Jego postrzegania miliony (mówię tutaj już nawet tylko o takich, które uważane są przez swoich twórców za "katolickie" lub za prawdziwe, a wyrosłe z wiary katolickiej), więc tylko co najwyżej jedno postrzeganie jest prawdziwe i/lub przez Boga prowadzone.
I to, że ktoś nie ma nic przeciwko brakowi współżycia przed ślubem w żaden sposób ani mi ani wierzącym nie pochlebia, bo my wiemy jaka jest Prawda (mam na myśli Boga). I wiara w tę prawdę nie jest narzucaniem niczego, po prostu stwierdzeniem, że jest jedna Prawda (co wielu próbuje negować), a my ją wyznajemy, bo tak Bóg chciał i tak Bóg prowadzi swój jedyny Kościół i tak nakazał Jemu posłuszeństwo. W przeciwnym przypadku byłoby to sprzeczne z wiarą. Ale wiem, że wielu to baaardzo boli.
A co do opinii... uważam (podobnie jak genowef), że współżycie przed ślubem jest skrajnie nieodpowiedzialną głupotą i rozpustą.
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lip 11, 2008 13:53 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Jumik, długi wywód popełniłeś i już trzy razy go przeczytałem. Jeśli dobrze rozumiem, to:
1. Jak twierdzę, że wiem jaki jest Bóg i że pełnia Prawdy jest w KK, to jest to przejaw pokory.
2. Jak twierdzę, że nie wiem jaki jest Bóg i że nie jestem pewien, czy pełnia Prawdy jest w KK, to jest to przejaw pychy.
Zgadza się, czy coś pokręciłem?
|
Pt lip 11, 2008 14:11 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
SweetChild napisał(a): Jumik, długi wywód popełniłeś i już trzy razy go przeczytałem. Jeśli dobrze rozumiem, to:
1. Jak twierdzę, że wiem jaki jest Bóg i że pełnia Prawdy jest w KK, to jest to przejaw pokory. 2. Jak twierdzę, że nie wiem jaki jest Bóg i że nie jestem pewien, czy pełnia Prawdy jest w KK, to jest to przejaw pychy.
Zgadza się, czy coś pokręciłem?
Już odpowiadam SweetChild. To nie tak. Raczej:
1. jak twierdzę, że sam mogę w pełni wybierać jaka jest prawda i jaki jest Bóg (niezależnie od Kościoła), to jest to pycha, bo uznaje się, że samemu ma się moc definiowania Boga.
2.Jeśli natomiast słucham Kościoła, który prowadzi Bóg, któremu nakazał posłuszeństwo i który jako jedyny ma pełnię objawienia, to jest to pokora.
Ale może odpowiem cytatem, bo moje słowa mogą być nieprecyzyjne. I ten cytat jest moją odpowiedzią:
W kształtowaniu sumienia bardzo pomaga chrześcijanom Kościół i jego Magisterium, o czym tak pisze Sobór: „Chrześcijanie zaś w kształtowaniu swego sumienia powinni pilnie baczyć na świętą i pewną naukę Kościoła. Z woli bowiem Chrystusa Kościół katolicki jest nauczycielem prawdy i ciąży na nim obowiązek, aby głosił i autentycznie nauczał Prawdy, którą jest Chrystus, a zarazem powagą swoją wyjaśniał i potwierdzał zasady porządku moralnego, wynikające z samej natury ludzkiej”. Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary. Kościół pragnie jedynie służyć sumieniu, pomagać mu, aby nie poruszał nim każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi (por. Ef 4, 14) i aby nie odchodziło ono od prawdy o dobru człowieka, ale by — zwłaszcza w sprawach trudniejszych — mogło pewną drogą dojść do prawdy i w niej trwać.
(ENCYKLIKA VERITATIS SPLENDOR http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... tis_2.html )
I ten fragment encykliki z pewnością warto przeczytać parę razy, bo moim zdaniem zawiera kilka ważnych prawd.
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lip 11, 2008 14:25 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Halo, tu Ziemia... Jesteśmy w wątku:
czystość przed ślubem
mateola 
|
Pt lip 11, 2008 14:27 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Po prostu niektórzy uznają, że sumienie jest ostatecznym źródłem stanowienia co dobre a co złe, natomiast:
Sumienie nie jest więc autonomicznym i wyłącznym źródłem stanowienia o tym, co dobre i złe; głęboko natomiast jest w nie wpisana zasada posłuszeństwa względem normy obiektywnej, która uzasadnia i warunkuje słuszność jego rozstrzygnięć nakazami i zakazami, leżącymi u podstaw ludzkiego postępowania
(Jan Paweł II, Encyklika Dominum et vivificantem, pkt 43)
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lip 11, 2008 14:30 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
mateola napisał(a): Halo, tu Ziemia...
Ziemia, lądujemy...
No ale temat dotyczy też tego, że, jak to napisała Justyna25, "swiat stoi na glowie". I pytanie... dlaczego tak jest? I na to pytanie stara się odpowiedzieć ta odnoga tego wątku.
A ten niby-offtopic rozwinął się od kwestii: "Twoim zdaniem oczywiście." Rojzy Genendel, z którą nie dało się nie polemizować.
Co do tego stania na głowie... to myślę, że odpowiedzią na to pytanie są właśnie te cytaty... i ten cały niby-offtopic.
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lip 11, 2008 14:36 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Ok  Zresztą, ostatnio nie mam zbyt wiele do moderowania, a od poniedziałku prawdopodobnie wyjeżdżam. To dawajcie mateola
|
Pt lip 11, 2008 14:46 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Mi ostatnie posty jumika wiele wyjaśniły i w zasadzie się z nimi zgadzam, a do pojedynczych zdań nie będę się czepiał w offtopie. Także wracam na Ziemię 
|
Pt lip 11, 2008 14:56 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Ciąg dalszy orbitowania wokół tematu jest tu: viewtopic.php?p=359861#359861 mateola
|
N lip 13, 2008 8:53 |
|
 |
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
|
Pn lip 14, 2008 11:16 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Justyna25 napisał(a): poczytajcie sobie
Jak czytam takie teksty, to jedno szczególnie mnie dziwi... Mianowicie, nawet jak byłem w wieku 15-25 lat, to nikt nie wiedział, czy swój pierwszy raz mam już za sobą, czy nie. Mało tego, ja też o nikim nie wiedziałem, czy jest już "zainicjowany" czy też nie. Czy to aż takie niezwykłe? Czy teraz (a może i naście lat temu też...) dzielenie się takimi przeżyciami/wiedzą ze znajomymi jest powszechne?
|
Pn lip 14, 2008 11:36 |
|
 |
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
SweetChild
mam siostrę o 10 lat młodszą ode mnie. W jej wieku byłam zupełnie inna. To jest zupełnie inne pokolenie. Nie mówie ze gorsze. Oni zupełnie inaczej widza pewne rzeczy. To o czym sie nie mówiło 10 lat temu teraz już nie jets tematem tabu. 
|
Pn lip 14, 2008 11:42 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: To o czym sie nie mówiło 10 lat temu teraz już nie jets tematem tabu.
To chyba dobrze.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pn lip 14, 2008 21:39 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
No ,no ,tylko Ci pogratulować Justynko tego dziewictwa .A swoją drogą jeżeli już wytrzymałaś 25 lat w dziewictwie, to dlaczego by tego nie ciągnąć dalej .Dociągnij to dziewictwo już do końca ,wytrzymaj następne 25 lat ,a potem następne 25 ,a napewno niebo Cię nie ominie .
|
Pn lip 14, 2008 22:34 |
|
 |
Justyna25
Dołączył(a): Pt cze 20, 2008 11:58 Posty: 105
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): No ,no ,tylko Ci pogratulować Justynko tego dziewictwa .A swoją drogą jeżeli już wytrzymałaś 25 lat w dziewictwie, to dlaczego by tego nie ciągnąć dalej .Dociągnij to dziewictwo już do końca ,wytrzymaj następne 25 lat ,a potem następne 25 ,a napewno niebo Cię nie ominie .
skąd w Tobie tyle jadu? zazdrościsz? Zyję w czystości bo 16.08.08 ofiaruję mojemy kochanemu całe życie, moją przyszłośc i swoje ciało. Tylko jemu. Gdyby tobie coś takiego ofiarowała Twoja żona a Ty jej czy nie byłby to cudowny dar? Pozdrawiam
|
Wt lip 15, 2008 15:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|