Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Czy petting to grzech? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 07, 2009 15:45
Posty: 8
Post 
Zgadzam się z Rafałem, dokładnie te same wnioski nasunęły mi się po przeczytaniu postu Dezyderi. Sądzę że Petting ułatwia czekanie z seksem do małżeństwa, i nie sądzę, że jeśli będę wstrzemięźliwy w sprawach intymnych (czy np pettingu) to czy będę wstrzemięźliwy w gniewie itp. Także uważam, że petting daje możliwość poznania intymnego (gratuluje świetnego przykładu z nocą poślubną Rafałowi) Co do pożądliwości to racjonalnie myśląc, każdy powinien mieć zawiązane oczy.... (tego chyba nie muszę rozwijać).
Co do Pettingu w małżeństwie niezakończonego pełnym stosunkiem - wynika z tego, że chodzi tylko o to żeby płodzić dzieci. Przykład - jeżeli kobieta nie chcę stosunku, nie może itp. a np. chcę pettingu, to czy ja mam ją zmusić do stosunku? przecież chcę dla niej jak najlepiej...
I czy w małżeństwie chodzi o to aby mieć jak najwięcej dzieci???


So maja 09, 2009 10:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
wierzacy napisał(a):
Zgadzam się z Rafałem, dokładnie te same wnioski nasunęły mi się po przeczytaniu postu Dezyderi. Sądzę że Petting ułatwia czekanie z seksem do małżeństwa


Od razu wiedziałem, że jego wypowiedź Ci się spodoba. Szukałeś potwierdzenia i znalazłeś. No ok. Jestem tylko bardzo ciekawy czy Rafał dotrwał do ślubu bez seksu dzięki petting'owi i czy w ogóle dotrwał. I czy ktokolwiek może się podzielić takim doświadczeniem. Dziwne to mi się wydaje. Tak jakbym postanowił nie jeść czekolady przez rok, a pomocą w ciężkich zmaganiach była możliwość wąchania tejże czekolady. Choć może faktycznie inni mają silniejszą wolę ode mnie. Dlatego chciałbym usłyszeć jak to jest naprawdę. Poważnie.

wierzacy napisał(a):
i nie sądzę, że jeśli będę wstrzemięźliwy w sprawach intymnych (czy np pettingu) to czy będę wstrzemięźliwy w gniewie itp.


Oczywiście, że to nie dzieje się automatycznie. Ale najczęściej starania w jednej dziedzinie przekładają się na starania w innej.

wierzacy napisał(a):
Także uważam, że petting daje możliwość poznania intymnego (gratuluje świetnego przykładu z nocą poślubną Rafałowi)


Chcesz napisać, że doświadczenia z petting'iem (tylko i wyłącznie) czynią Cię panem seksu?

wierzacy napisał(a):
Co do pożądliwości to racjonalnie myśląc, każdy powinien mieć zawiązane oczy.... (tego chyba nie muszę rozwijać).


Racjonalnie to trzeba by było się zastanowić czym jest tak naprawdę ta pożądliwość i kiedy może wyrządzić nam szkodę. Proponuję właśnie od tego zacząć.

wierzacy napisał(a):
Co do Pettingu w małżeństwie niezakończonego pełnym stosunkiem - wynika z tego, że chodzi tylko o to żeby płodzić dzieci.


Nie. Zupełnie nie o to chodzi. A o co chodzi? Ktoś już chyba o tym pisał. Trochę trudu włożonego w szukanie odpowiedzi na pewno nie zaszkodzi. ;) Jeśli nie w tym wątku, to może w innym? Jeśli nie na tym forum, to może gdzie indziej? Byle tylko nie "logiczne" i "racjonalne" wypowiedzi, z których wynika jasno, że chodzi o płodzenie jak największej gromadki dzieci. Życzę powodzenia.

_________________
arcarc


So maja 09, 2009 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 14:22
Posty: 158
Post 
wierzacy napisał(a):
(gratuluje świetnego przykładu z nocą poślubną Rafałowi)

chlopcy...
naprawde litosc i trwoga jak latwo i naiwnie wydajecie osady o sprawach wielkiej wagi opierajac sie jedynie na swoich wyobrazeniach inspirowanych pragnieniem zrealizowania seksualnego "wtedy kiedy uwazam to za sluszne".
wierzacy, wnioski Rafala ze petting ulatwia czekanie z seksem do slubu przekonuja Cie mimo ze sa oparte prawdopodobnie na jego dumaniu a moje osobiste doswiadczenie, ze prowadza do pragnienia stosunku seksualnego juz nie? sprawdzilam i wiem. chcesz pettingu- masz jak w banku ze najdalej za kilka miesiecy wyladujesz z dziewczyna w lozku. tego typu pieszczoty nie sluza zatrzymaniu pozadania na pewnym etapie ale powoduja poglebianie pragnienia jak najsilniejszego zblizenia. ale rozumiem ze wnioski Rafala bardziej pasuja do Twojej ukladanki wiec nie dziwne ze uspokajaja Twoje sumienie.
przyklad z noca poslubna jest tak samo beznadziejny jak twierdzenie ze przed slubem trzeba sie sprawdzic. noc poslubna to dopiero poczatek pozycia mlodych malzonkow, przed nimi jeszcze setki takich nocy. kto powiedzial ze musza akurat tej jednej wykazac sie super forma i znajomoscia rzeczy? jakas komisja nad nimi stoi ktora ocenia jakosc pierwszego stosunku? nic z tych rzeczy,jesli ludzie sie kochaja, ufaja sobie i zgodnie dotrwali w czystosci do slubu, zadna "nieudana proba" nie bedzie dla nich trauma ale pieknym doswiadczeniem bliskosci i odkrywania tego, co nieznane i najintymniejsze. za bardzo skupiacie sie na technice a nie o to w tym wszystim chodzi. wspolny jezyk ciala poznaje sie i rozwija podczas calego zycia malzenskiego i jest to doswiadczenie wielkiej jednosci i tajemnicy ktora dziela tylko dwie kochajace sie osoby. nikt nie wchodzi w seks doswiadczony, na wszystki jest czas.
duzo wytrwalosci zycze


So maja 09, 2009 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 07, 2009 15:45
Posty: 8
Post 
Spodziewałem się takiego odzewu oraz tego typu krytyki. Do Arc: nie szukałem zrozumienia i potwierdzenia, sam mam pewien obraz na świat, pewien punkt widzenia, dlatego czy ktoś potwierdził czy skrytykował moją tezę - tak trzeba a ja sobie to wszystko wezmę do serca.

Chcesz napisać, że doświadczenia z petting'iem (tylko i wyłącznie) czynią Cię panem seksu?
To jest nadinterpretacja....
A pożądliwość to pojęcie względne, inaczej może być zrozumiane przeze mnie, inaczej przez kogoś innego a inaczej przez KK.
Dziękuję za wszelkie słowa, już wiem jak na to patrzeć, co o tym myśleć i czego nie zrobić w przyszłości, jakiego błędu nie popełnić.
Powiem jeszcze coś co może się nie spodobać - jestem wierzący, ale nie zgadzam się z wieloma poglądami i zachowaniami instytucji kościelnej, stąd moje wątpliwości i pytanie na temat pettingu. Mógłbym jednocześnie zapytać o 'in vitro' bądź eutanazję, ale to nie ten temat.

Dziękuję i pozdrawiam 8)


So maja 09, 2009 18:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 19:41
Posty: 37
Post 
arc napisał(a):
Jestem tylko bardzo ciekawy czy Rafał dotrwał do ślubu bez seksu dzięki petting'owi i czy w ogóle dotrwał. .

Gdybym postanowił do ślubu dotrwać z pettingiem byłoby napewno łatwiej. I noc poślubną mógłbym sobie jakoś wyobrazić dzięki niemu. Szczerze. Bo to po prostu naturalny etap w poznawaniu drugiej kochanej osoby (nie mówimy tu o pettingu z przypadkową osobą na dyskotece).
arc napisał(a):
Tak jakbym postanowił nie jeść czekolady przez rok, a pomocą w ciężkich zmaganiach była możliwość wąchania tejże czekolady.

Kiepski przykład. Raczej, tak jakbym postanowił nie jeść czekolady w tabliczkach przez rok a pomocą w ciężkich zmaganiach była możliwość jedzenia czekolady w batonikach.

arc napisał(a):
Chcesz napisać, że doświadczenia z petting'iem (tylko i wyłącznie) czynią Cię panem seksu?

Arc, udajesz, że nie rozumiesz o co w tym chodzi? Poczytaj jeszcze raz co napisałem.
arc napisał(a):
Racjonalnie to trzeba by było się zastanowić czym jest tak naprawdę ta pożądliwość i kiedy może wyrządzić nam szkodę. Proponuję właśnie od tego zacząć.

Tu masz rację, zgadzam się.
arc napisał(a):
Nie. Zupełnie nie o to chodzi. A o co chodzi? Ktoś już chyba o tym pisał. Trochę trudu włożonego w szukanie odpowiedzi na pewno nie zaszkodzi. ;) Jeśli nie w tym wątku, to może w innym? Jeśli nie na tym forum, to może gdzie indziej? Byle tylko nie "logiczne" i "racjonalne" wypowiedzi, z których wynika jasno, że chodzi o płodzenie jak największej gromadki dzieci. Życzę powodzenia.


Chodzi o to, że pewna część ludzi w hierarchi kościelnej, często w podeszłym wieku, pewne sprawy sfery intymnej wyobraża sobie tak a nie inaczej i chce to narzucić innym ludziom. A w życiu nie zawsze jest tak jak sobie to oni wyobrażają i rodzą się problemy. A wyobrażają sobie tak dlatego, że tradycja kościoła katolickiego w sprawach intymnych była taka a nie inna. Zmienia się to , ale bardzo powoli. Między innymi dlatego, że nawet jak ktoś widzi niedoskonałości tej nauki nie wychyla się z tym, bo to może nie spodobać się przełożonym i po prostu utrudnić karierę. Dlatego dla mnie, wielkim autorytetem jest Kardynał Martini. Mówi otwarcie o niedoskonałości nauk KK w tych sprawach. Podobnie jest na tym forum. Łatwiej zgrywać idealnego katolika i klepać utarte komunały, niż widzieć faktyczne problemy i próbować to naprawić.


So maja 09, 2009 19:21
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Powiem jeszcze coś co może się nie spodobać - jestem wierzący,


Kiedyś usłyszałam coś co mną wstrząsnęło: Szatan też jest wierzący...
Więc kiedy ja i Ty mówimy, że jesteśmy wierzący, ale popełniamy grzechy to kogo przypominamy ?


So maja 09, 2009 19:25

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 19:41
Posty: 37
Post 
madness napisał(a):
chlopcy...
naprawde litosc i trwoga jak latwo i naiwnie wydajecie osady o sprawach wielkiej wagi opierajac sie jedynie na swoich wyobrazeniach inspirowanych pragnieniem zrealizowania seksualnego "wtedy kiedy uwazam to za sluszne".

madness napisał(a):
wierzacy, wnioski Rafala ze petting ulatwia czekanie z seksem do slubu przekonuja Cie mimo ze sa oparte prawdopodobnie na jego dumaniu....


A jednak. Wyobraź sobie, że jestem 8 lat po ślubie, mam wspaniałą żonę i dzieci. Jestem bardzo szczęśliwy. Okres narzeczeństwa wspominam bardzo mile. Daj Bóg, oby tak dalej.


So maja 09, 2009 19:35
Zobacz profil
Post 
Teresse napisał(a):
Cytuj:
Powiem jeszcze coś co może się nie spodobać - jestem wierzący,


Kiedyś usłyszałam coś co mną wstrząsnęło: Szatan też jest wierzący...
Więc kiedy ja i Ty mówimy, że jesteśmy wierzący, ale popełniamy grzechy to kogo przypominamy ?

To jest co prawda małe OT, ale nie sądzę. Szatan WIE, DOŚWIADCZYŁ, natomiast NIE wierzy, bo gdyby wierzył, to by się nie zbuntował.


So maja 09, 2009 20:25

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
Cytuj:
chlopcy...
naprawde litosc i trwoga jak latwo i naiwnie wydajecie osady o sprawach wielkiej wagi opierajac sie jedynie na swoich wyobrazeniach inspirowanych pragnieniem zrealizowania seksualnego "wtedy kiedy uwazam to za sluszne".


Można powiedzieć - vice versa. No sory, ale Ty też się opierasz na swoich wyobrażeniach tudzież na swoich doświadczeniach. Tak jak większość z nas tutaj.

Cytuj:
wierzacy, wnioski Rafala ze petting ulatwia czekanie z seksem do slubu przekonuja Cie mimo ze sa oparte prawdopodobnie na jego dumaniu a moje osobiste doswiadczenie, ze prowadza do pragnienia stosunku seksualnego juz nie? sprawdzilam i wiem. chcesz pettingu- masz jak w banku ze najdalej za kilka miesiecy wyladujesz z dziewczyna w lozku. tego typu pieszczoty nie sluza zatrzymaniu pozadania na pewnym etapie ale powoduja poglebianie pragnienia jak najsilniejszego zblizenia. ale rozumiem ze wnioski Rafala bardziej pasuja do Twojej ukladanki wiec nie dziwne ze uspokajaja Twoje sumienie.


To ja będę kontrprzykładem i powiem, że w moim przypadku petting nie doprowadził do seksu w parę miesięcy. Dlatego znów punkt widzenia zależy od punktu siedzenie. Ale Ty lubisz uogólniać widzę. To co przydarzyło się Tobie to na pewno przydarzy się innym.

I jeszcze:

Cytuj:
jesli ludzie sie kochaja, ufaja sobie i zgodnie dotrwali w czystosci do slubu, zadna "nieudana proba" nie bedzie dla nich trauma ale pieknym doswiadczeniem bliskosci i odkrywania tego, co nieznane i najintymniejsze.


To samo można powiedzieć o seksie przed ślubem czego przykładem są miliony osób.


So maja 09, 2009 21:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
rafal19_74 napisał(a):
Gdybym postanowił do ślubu dotrwać z pettingiem byłoby napewno łatwiej. I noc poślubną mógłbym sobie jakoś wyobrazić dzięki niemu. Szczerze. Bo to po prostu naturalny etap w poznawaniu drugiej kochanej osoby (nie mówimy tu o pettingu z przypadkową osobą na dyskotece).


Tak właśnie myślałem, że po prostu sobie gdybasz. Skąd masz pewność, że z petting'iem łatwiej wytrwać? Znasz kogoś takiego kto mógłby się pochwalić tym wyczynem? Ja osobiście nie znam. Wręcz przeciwnie. Mógłbym powiedzieć, że petting zawsze jest pierwszym krokiem, a im dalej tym trudniej się już cofnąć.

rafal19_74 napisał(a):
Kiepski przykład. Raczej, tak jakbym postanowił nie jeść czekolady w tabliczkach przez rok a pomocą w ciężkich zmaganiach była możliwość jedzenia czekolady w batonikach.


Chyba nie zrozumiałeś. Albo ja się źle wyraziłem.
Zjedzenie czekolady jest analogią do pełnego stosunku... i to w każdej postaci, nawet w postaci batonika, który może być jedynie analogią do innej pozycji czy tam coś w tym stylu. Uważam, że petting jest czymś takim jak otwarcie czekolady i próbowanie się zaspokoić samym widokiem, zapachem czy niech już będzie nawet liźnięciem. I to nie jest tak, że mi się tylko wydaje. Potwierdza to przykład wielu osób, w przeciwieństwie do Twojej teorii, która jest wyssana z palca.

rafal19_74 napisał(a):
arc napisał(a):
Chcesz napisać, że doświadczenia z petting'iem (tylko i wyłącznie) czynią Cię panem seksu?
Arc, udajesz, że nie rozumiesz o co w tym chodzi? Poczytaj jeszcze raz co napisałem.


Rozumiem, rozumiem. Specjalnie napisałem tak do "wierzącego" i jego reakcji (która wydała mi się trochę naiwna) odnośnie Twojego przykładu z nocą poślubną. Oczywiście można powiedzieć, że petting jest pewnym etapem w dziedzinie seksualności, ale jednak pełen stosunek to zupełnie inna bajka. Zresztą madness świetnie to wytłumaczyła.

rafal19_74 napisał(a):
arc napisał(a):
Racjonalnie to trzeba by było się zastanowić czym jest tak naprawdę ta pożądliwość i kiedy może wyrządzić nam szkodę. Proponuję właśnie od tego zacząć.

Tu masz rację, zgadzam się.


Chociaż tyle ;)

rafal19_74 napisał(a):
Chodzi o to, że pewna część ludzi w hierarchi kościelnej, często w podeszłym wieku, pewne sprawy sfery intymnej wyobraża sobie tak a nie inaczej i chce to narzucić innym ludziom.[...]


Z tym nie dyskutuję, bo temat jest zbyt rozległy.

rafal19_74 napisał(a):
Podobnie jest na tym forum. Łatwiej zgrywać idealnego katolika i klepać utarte komunały, niż widzieć faktyczne problemy i próbować to naprawić.


To też do mnie? Oczywiście jestem katolikiem, ale do ideału mi bardzo daleko, a już na pewno takiego ideału nie "zgrywam". Ani też nie klepię utartych komunałów, tylko wyrażam swoje zdanie podobnie jak Ty i inni.
Albo to nie było do mnie? Jeśli nie to do kogo?

_________________
arcarc


So maja 09, 2009 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
Zenonzet vel Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
chlopcy...
naprawde litosc i trwoga jak latwo i naiwnie wydajecie osady o sprawach wielkiej wagi opierajac sie jedynie na swoich wyobrazeniach inspirowanych pragnieniem zrealizowania seksualnego "wtedy kiedy uwazam to za sluszne".

Można powiedzieć - vice versa. No sory, ale Ty też się opierasz na swoich wyobrażeniach tudzież na swoich doświadczeniach. Tak jak większość z nas tutaj.


W tym rzecz, że jest ogromna różnica pomiędzy wyobrażeniem a doświadczeniem.

Zenonzet vel Mroczny Pasażer napisał(a):
To ja będę kontrprzykładem i powiem, że w moim przypadku petting nie doprowadził do seksu w parę miesięcy. Dlatego znów punkt widzenia zależy od punktu siedzenie. Ale Ty lubisz uogólniać widzę. To co przydarzyło się Tobie to na pewno przydarzy się innym.


Znowu się wtrącę.
Powiadasz, że w Twoim przypadku (kontrprzykładzie rzekomym) petting nie doprowadził do seksu w ciągu paru miesięcy. Nie pytam ile dokładnie minęło, ale jednak nie czekałeś z seksem do ślubu.

Zenonzet vel Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
jesli ludzie sie kochaja, ufaja sobie i zgodnie dotrwali w czystosci do slubu, zadna "nieudana proba" nie bedzie dla nich trauma ale pieknym doswiadczeniem bliskosci i odkrywania tego, co nieznane i najintymniejsze.
To samo można powiedzieć o seksie przed ślubem czego przykładem są miliony osób.


Zdaje się, że tego akurat nikt nie kwestionował. Madness chodziło o coś innego.

_________________
arcarc


So maja 09, 2009 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
Po pierwsze nie jestem żadnym Mrocznym Pasażerem, na co Ty się uparłeś bo już chyba w innym temacie też coś mi tak gadałeś. Albo przestaniesz albo zgłoszę to moderacji.

Co do tematu:

Cytuj:
W tym rzecz, że jest ogromna różnica pomiędzy wyobrażeniem a doświadczeniem.


To niech się koleżanka madness zdecyduje. Bo dla niej mówienie w superlatywach o jakichkolwiek stosunkach seksualnych przed małżeństwem to wyobrażenia, a świadectwa czystości to doświadczenia. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.


Cytuj:
Znowu się wtrącę.
Powiadasz, że w Twoim przypadku (kontrprzykładzie rzekomym) petting nie doprowadził do seksu w ciągu paru miesięcy. Nie pytam ile dokładnie minęło, ale jednak nie czekałeś z seksem do ślubu.


U mnie to były lata, a przejście z pettingu na seks było naszą wspólną decyzją, której nie żałujemy. Dziś jesteśmy małżeństwem i nie widzimy złego wpływu przeszłości na nasz związek.

Cytuj:
Zdaje się, że tego akurat nikt nie kwestionował. Madness chodziło o coś innego.


Wiem, ale nie sądzę, że madness odważy się powiedzieć o seksie przed ślubem w kategorii doświadczania bliskości i odkrywania tego co nieznane i najintymniejsze.


So maja 09, 2009 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
Zenonzet napisał(a):
Po pierwsze nie jestem żadnym Mrocznym Pasażerem, na co Ty się uparłeś bo już chyba w innym temacie też coś mi tak gadałeś. Albo przestaniesz albo zgłoszę to moderacji.


Dobra, dobra. Postaram się nie nazywać Cię więcej MP, bo to i tak oczywiste dla tych co tu dłużej siedzą. Dla mnie oczywiste było to po kilku Twoich postach, a z każdym kolejnym tylko potwierdzałeś swoją tożsamość. Na ale na tym koniec, bo się moderator pogniewa, że offtop robię.

Zenonzet napisał(a):
To niech się koleżanka madness zdecyduje. Bo dla niej mówienie w superlatywach o jakichkolwiek stosunkach seksualnych przed małżeństwem to wyobrażenia, a świadectwa czystości to doświadczenia. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.


Zupełnie nie rozumiem o co Ci w tym momencie chodzi. To jest właśnie chyba ten minus cytowania fragmentu i - co później się może stać - odnoszenia się do niego bez kontekstu. Napiszę jak ja to rozumiem:
- wyobrażenia są Rafała, który twierdzi, że petting ułatwia czekanie z seksem do ślubu.
- doświadczenie, że tak nie jest należy do madness.
- "wierzacy" przytakuje wyobrażeniom Rafała, bo mu bardziej to pasuje.

Zenonzet napisał(a):
U mnie to były lata, a przejście z pettingu na seks było naszą wspólną decyzją, której nie żałujemy. Dziś jesteśmy małżeństwem i nie widzimy złego wpływu przeszłości na nasz związek.


No a co, miały się wam bąble na plecach robić z tego powodu? Jesteś świeżo po ślubie, więc to chyba za mało czasu, żeby oceniać ten wpływ, który nawet po 10-ciu latach może (podkreślam słowo "może") nie być widoczny. Nic się nie dzieje automatycznie. W każdym razie nie o to tutaj chodzi, więc nie ma co rozwijać.

Zenonzet napisał(a):
Wiem, ale nie sądzę, że madness odważy się powiedzieć o seksie przed ślubem w kategorii doświadczania bliskości i odkrywania tego co nieznane i najintymniejsze.


Czy się odważy czy się nie odważy, to nie zmienia niczego w tym temacie.

_________________
arcarc


N maja 10, 2009 8:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34
Posty: 109
Post 
Cytuj:
Dobra, dobra. Postaram się nie nazywać Cię więcej MP, bo to i tak oczywiste dla tych co tu dłużej siedzą. Dla mnie oczywiste było to po kilku Twoich postach, a z każdym kolejnym tylko potwierdzałeś swoją tożsamość. Na ale na tym koniec, bo się moderator pogniewa, że offtop robię.


Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi, nie mam zamiaru nic udowadniać ani kłócić się z Twoimi wyobrażeniami.

Cytuj:
Zupełnie nie rozumiem o co Ci w tym momencie chodzi. To jest właśnie chyba ten minus cytowania fragmentu i - co później się może stać - odnoszenia się do niego bez kontekstu. Napiszę jak ja to rozumiem:
- wyobrażenia są Rafała, który twierdzi, że petting ułatwia czekanie z seksem do ślubu.
- doświadczenie, że tak nie jest należy do madness.
- "wierzacy" przytakuje wyobrażeniom Rafała, bo mu bardziej to pasuje.


Skoro tak to się odniosę do tego co napisałeś bo może wcześniej źle zrozumiałem:

- petting może ułatwiać czekanie z seksem do ślubu, ale może też do niego zachęcać. Temu nigdy nie przeczyłem, ale gadanie, że petting zawsze zachęca do seksu jest kłamstwem. To tak jakby mówić, że palenie papierosów zachęci do palenia marihuany.

Co do dwóch dalszych punktów to chyba nie ma co dodawać. Madness ma swoje doświadczenia, ja mam swoje, każdy ma swoje (Ameryka). A wierzący przytakuje bo Rafałowi bo się z takim tokiem rozumowania zgadza. To tak jakbyś Ty przytaknął komuś, kto twierdzi, że czystość do ślubu jest słuszna.

Cytuj:
No a co, miały się wam bąble na plecach robić z tego powodu? Jesteś świeżo po ślubie, więc to chyba za mało czasu, żeby oceniać ten wpływ, który nawet po 10-ciu latach może (podkreślam słowo "może") nie być widoczny. Nic się nie dzieje automatycznie. W każdym razie nie o to tutaj chodzi, więc nie ma co rozwijać.


Jestem bardzo ciekaw skąd wywnioskowałeś, że jestem świeżo po ślubie? Nurtuje mnie to więc gdybyś mógł to mi napisz.

A gadanie, że coś tam może wyjść nawet po 10 latach jest delikatnie mówiąc niedorzeczne. WSZYSTKO może wyjść po iluś latach nawet czystość przedślubna. To takie trochę szukanie winnego na siłę - małzeństwo ma kryzys, wzięło rozwód, ale ale... przecież 20 lat temu przed ślubem mieszkali razem, współżyli, żyli w grzechu, to może być przyczyną dzisiejszego stanu rzeczy!

Cytuj:
Czy się odważy czy się nie odważy, to nie zmienia niczego w tym temacie.


Wiem, że nie zmienia, tak sobie tylko rzekłem.


N maja 10, 2009 10:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23
Posty: 950
Post 
Zenonzet napisał(a):
- petting może ułatwiać czekanie z seksem do ślubu (1), ale może też do niego zachęcać(2). Temu nigdy nie przeczyłem, ale gadanie, że petting zawsze zachęca do seksu jest kłamstwem. To tak jakby mówić, że palenie papierosów zachęci do palenia marihuany.


Właśnie tu chodzi o to, że (1) jest dumaniem, a (2) potwierdza większość przykładów. Przykład z papierosami nietrafiony, bo doświadczenie nie potwierdza teorii, że palenie papierosów zachęca do palenia marihuany.

Zenonzet napisał(a):
Co do dwóch dalszych punktów to chyba nie ma co dodawać. Madness ma swoje doświadczenia, ja mam swoje, każdy ma swoje (Ameryka). A wierzący przytakuje bo Rafałowi bo się z takim tokiem rozumowania zgadza. To tak jakbyś Ty przytaknął komuś, kto twierdzi, że czystość do ślubu jest słuszna.


Może na przykładzie:
Rafał mówi: Myślę, że jak skoczę z drugiego piętra na beton to nic mi się nie stanie.
Madness mówi: Ja skoczyłam z drugiego piętra i złamałam nogę. Mój kolega połamał się cały.
A na to "wierzący: Myślę, że Rafał ma rację.

Co wcale nie znaczy, że cuda się nie zdarzają ;)

Zenonzet napisał(a):
Jestem bardzo ciekaw skąd wywnioskowałeś, że jestem świeżo po ślubie? Nurtuje mnie to więc gdybyś mógł to mi napisz.


Przede wszystkim opierałem się na osobie Mrocznego P., który jeszcze nie dawno był w narzeczeństwie. No, ale jeśli jest inaczej to przepraszam. Ile jesteś po ślubie, że tak piszesz?

Zenonzet napisał(a):
A gadanie, że coś tam może wyjść nawet po 10 latach jest delikatnie mówiąc niedorzeczne. WSZYSTKO może wyjść po iluś latach nawet czystość przedślubna. To takie trochę szukanie winnego na siłę - małzeństwo ma kryzys, wzięło rozwód, ale ale... przecież 20 lat temu przed ślubem mieszkali razem, współżyli, żyli w grzechu, to może być przyczyną dzisiejszego stanu rzeczy!


No ok. Masz swoją teorię. Nie chcę, żeby rozwinęła się kolejna dyskusja pt "seks przed ślubem".

_________________
arcarc


N maja 10, 2009 11:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL