Nie? Aragorn zaciągający Umarłych z Dunharrow do walki - nekromancja ! Denethor spoglądający w palantir, w końcu opętany - krystalomancja ! Gandalf odradzający się w płomieniach Morii - kpina ze Zmartwychwstania ! Do tego wszystkie te przeklęte pierścienie, czary, magia...

Przed ojcem Posackim jeszcze sporo roboty.

Wiesz Itheanil, moze naprawde sluchaj mamy. W twoim wieku, to jednak najbezpieczniej.
Caly problem w tym, ze jak sie szuka wszedzie zlego, to sie go znajdzie. Te czarownice z basni, to przechodzenie przez szafe do innego swiata u Lewisa, o roznych ksiazkach sf nie mowiac.
Skad twoja mama wie, albo ten kto to pisal, ze te formuly wypowiada sie w satanizmie, to ja nie wiem. Ale troche mi rece opadaja. Sprobuj wypowiedziec cokolwiek z HP i zobacz, czy polecisz na miotle itp.

Ja nie chcę urazić, ale jak dla mnie szukanie złego we Władcy Pierścieni to już zupełna bzdura. Tolkien był głęboko wierzącym katolikiem. Bez przesady - fantastyka to gatunek literatury, każdą taką książkę będziemy oskarżać o propagowanie okultyzmu etc? W końcu po to jest fantastyka - żeby były czary, magia etc. Harry Potter to co innego - czasem tam pojawiają się rzeczy już bardziej zastanawiające, choć moim zdaniem jest ich mało. Ale Władca Pierścieni? Moim zdaniem to już przesada. Nie demonizujmy wszystkiego.

No i brawo ! Sama sobie odpowiedzialas.

Wbrew roznym innym pogladom HP i Wladca Pierscieni to ten sam gatunek literacki, tyle ze osadzony w innych realiach.

Co do wieku w którym można przeczytać HP to zaręczam znam ośmiolatków, którzy bez problemu radzą sobie z tymi książkami.
Co do Władcy Pierścienia tu sprawa jest bardziej skomplikowana niż się wydaje.
Sam język jest tej powieści jest tak trudny, że podstawówka wysiada.
Tak autor pisząc Władcę miał pewne problemy duchowe bo dopiero przed śmiercią zrobił porządek w sprawach swego zbawienia.
Co do przesłania tej powieści da się zauważyć absolutny brak Absolutu, coś jest ale nie jest.
Nie wiem czy ktoś czytał Tolkiena "Dzieci Hurina" tak depresyjno-pesymistycznej literatury dawno nie czytałem. I osobiście choć lubię ten typ literatury ale zauważam pewne niepokoje w tych pozycjach.
I powtarzam HP jest dość niewskazany dla dzieci, które nie mają jeszcze wykształconego jeszcze pewnego kośćca. Owoce tego rodzice będą zbierać za jakiś czas.
Zaznaczam, że piszę subiektywnie i jestem w stanie zrozumieć subiektywizm innych.
Z ukłonami

Nie wiedziałem, że jestem geniuszem... Trylogię zacząłem czytać w VII klasie, skończyłem w VIII. Jedna z niewielu powieści, która zrobiła (i robi nadal) na mnie tak duże wrażenie.


Znawcą Tolkiena nie jestem, ale nie zgadzam się z tym. Władca Pierścieni osadzony jest w tych samych realiach co Silmarillion. A w tymże dziele już w pierwszych słowach mowa jest o Jedynym. Bezpośrednie jednak przekładanie tolkienowskiego Iluvatara na Boga w Trójcy Jedynego to duże nadużycie. Jest to przecież czysta mitologia.

Wyjątek potwierdza regule. Inna spraw w dobie tzw gier, które tworzą wirtualny świat powieści Tolkiena stały się doskonałym materiałem na takowe, a co za tym idzie z kolei same przyczyniały się do popularyzacji tychże.
A co za tym może iść, to w pewnym kręgu lektura ta stałą się obowiązkowa ze względu na swój edukacyjny charakter, wprowadzający w świat postaci fantazy.
Co do wielu innych prac Tolkiena to szereg z nich zostało ukończonych przez jego syna i krewnych choć bardzo wiernie naśladują ducha jaki wszczepił w nie Tolkien senior.

Ja powiem krótko: jakokolwiek kontakt z magią uważam za potencjalnie szkodliwy.
Ale straszenie Potterem mnie śmieszy.

[quote="atryda"]Na temat Potera warto poczytać o. Posackiego
quote]
A na temat o. Posackiego warto dla odmiany poczytać Szymona Hołownię.
O. Posacki jest chyba jedynym demonologiem w Polsce i siłą rzeczy jednogłośnie przechodzą wszystkie jego opinie. A on już czasem i dziurę w całym widzi...
Roztropność, ale nie przesada, ot co jest potrzebne

Z większością? czyli nie zgadzasz się zarówno z tymi "za", jak i z tymi "przeciw"?

A co, 18 latek ma się zachowywać na poziomie przedszkolaka?
A to już kwestia ew. rodziców, że 8latek dostaje książkę dla 16latka. Ale w sumie to nic. Za moich czasów w podstawówce hitem były lektury, gdzie dziecko zostało zatłuczone rózgą na śmierć, albo upieczone żywcem w piecu, a żona bohatera miała obrus obszyty kutasikami (Janko Muzykant, Anielka, Placówka). I jakoś, mimo starań nauczycieli, przeżyliśmy to.
Muszę powiedzieć zatem proboszczowi, że jestem "daleko od chrześcijańskich praktyk religijnych". Mój najbardziej religijny harcerz również. I znany mi ksiądz, ten to dopiero jest "daleko od chrześcijańskich praktyk religijnych"!

Jakiś horror czytałaś? jest bardziej przerażający niż ta śmieszna scena.
A moja sąsiadka to czytała...

A tak na serio, to niech podaj choć jedna formułkę i wiarygodne źródło formułki satanistów. Wiarygodne, nie "moja mama gdzieś czytała".

To może opowieści z Narnii? Wszak Lewis nie był "głęboko wierzącym katolikiem", był anglikaninem, podobnie jak Rowling. Co my tam mamy? Czary. Zmartwychwstanie Lwa. Święta Bożego Narodzenia sprowadzone tylko do prezentów.

No właśnie. Niby wie, że nie można pisać głupot o fantastyce, a nie rozumie, że Harry Potter to JEST fantastyka. Jakie rzeczy "bardziej zastanawiające" są w HP, przez które HP nie jest fantastyką?

Straszne. Sam to przeczytałem dawno temu, w podstawówce...
Zaznacz, że mijasz się z prawdą, a nie piszesz subiektywnie. Jak możesz twierdzić, że jest niewskazany, skoro ciutkę wcześniej napisałaś, ze NIE CZYTAŁAŚ HP? Objawienie po ujrzeniu okładki?

przepraszam, ze sie wtrące, ale pani która pisze, ze opowiesc o HP zaczyna sie, gdy bohater ma 8 lat nie czytała tego. Opowieśc zaczyna się w przeddzień 11 urodzin chłopca.
Chyba nie jest rozsadnie wypowiadać się tak autorytatywnie o pozycji, której się nie czytało. Tak mysle.