
Re: Różnice w wierze i nie tylko a sens budowania związku
Tak sobie myślę, że mi się chyba nagle nie poodmieniało w życiu.
Po prostu wcześniej nie miałam potrzeby konfrontowania się z pewnymi sytuacjami, bo mnie one nie dotyczyły. Gdy moje życie się zmieniło, wtedy zajęłam stanowisko odnośnie nowych kwestii życiowych i niestety owo stanowisko różni się od tego, które przedstawia KK.
Mój narzeczony dorastał w rodzinie, w której religijność graniczyła raczej z dewocją niż głęboką wiarą.
Taka postawa bardzo go zniechęciła do KK.
U mnie w domu było inaczej - Rodzice "żyli wiarą" - 20 lat w neokatechumenacie itd.. Dlatego ja długi czas czułam się dobrze w Kościele i dlatego nie mam aż takich uprzedzeń jak mój narzeczony, który został pokaleczony zmuszaniem do wielu spraw.