Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 12:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Ślub z powodu dziecka - grzech ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 14:46
Posty: 22
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
nurhia napisał(a):
co do tego co napisala Aurora...
zreszta dlaczego mialby byc to grzech, jezeli sie nie klamie skladajac przysiege i nie lamie tych wszytskich reguł, ktore moga stac sie powodem niewaznosci malzenstwa, to dziecko ma byc powodem tego grzechu?

Nie wydaje mi się, aby był to grzech. Skoro nie kłamią ? Dziecko też nie jest powodem - czy dziecko może być powodem jakiegokolwiek grzechu ? Ale skoro oboje czują, że jeszcze nie jest czas na małżeństwo, lub z pewnych względów nie są w stanie zawrzeć małżeństwa to lepiej, żeby go nie zawierali - i niekoniecznie chodzi tutaj o konsekwencje pochopnie podjętej decyzji o ślubie typu rozwód. Chodzi chociażby o sprawy finansowe.


Wt maja 04, 2010 21:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Wątpię. Przecież te 90 rozwodów będzie oznaczało 90 par żyjących w grzechu śmiertelnym, par które złamały przysięgę małżeńską i obróciły się przeciwko sakramentowi.


Wyciąłeś ostatnie zdanie mojego posta, stąd to powątpiewanie ;)

MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
Z tym że nie twierdzę wcale że "przypadkowi" rodzice mają obowiązek się rozstawać! Myślę tylko że lepiej byłoby żeby nie przyjmowali naprędce bardzo ważnego sakramentu tylko dlatego że tak wypada. Najrozsądniejszym wyjściem byłoby chyba wspólne zamieszkanie, zobaczenie czy na pewno chcą spędzić ze sobą życie, może wzięcie ślubu cywilnego ?


O ile przyjmiemy, że sakrament małżeństwa nie ma żadnego pozytywnego wpływu na trwałość związku, to zgoda.

evoleth napisał(a):
Ja bym nie rozpatrywała udanych i nieudanych małżeństw według jaichś procentowych statystyk. Każda para to indywidualny przypadek, osobna historia, inne przesłanki do podjęcia decyzji.


Oczywiście, nie neguję faktu, że każdy przypadek jest indywidualny, ale za istotne uważam też, aby drzewa nie zasłoniły nam lasu. Zazwyczaj warto spojrzeć na problem również z odleglejszej perspektywy.

evoleth napisał(a):
Każde małżeństwo zawierane jest po to, aby trwało, zawsze na początku jest nadzieja i entuzjazm.


Może jestem staromodny, ale uważam, że już na tym etapie związku, na którym dochodzi do współżycia, powinny występować co najmniej nadzieja i entuzjazm.

evoleth napisał(a):
I bardzo ważna rzecz - do zawarcia małżeństwa potrzeba o wiele więcej niż tylko zakochania. Niezależnie od tego czy powodem jest ciąża czy nie.


Dlatego pisałem przynajmniej zakochania, przy czym przez zakochanie rozumiem właśnie "nadzieję i entuzjazm". Oczywiście może się okazać, że w większości przypadków będzie to niewystarczające, ale czy dla tych "7 sprawiedliwych" nie warto byłoby spróbować?


Wt maja 04, 2010 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
jo_tka napisał(a):
Jedna uwaga. Dziecku jest dokładnie obojętne czy jego rodzice rozstają się biorąc rozwód, czy nie. Tak czy inaczej ojciec albo matka odchodzi a dziecko czeka. Dla ojca czy matki jest to taki sam dramat braku uczestnictwa w życiu własnego dziecka, jak gdyby doszło do rozwodu.

Nie do końca się zgadzam. Małżeństwo angażuje silniej niż tzw. wolny związek. W wielu przypadkach rozwód jest ostateczną decyzją podjęta po wielu latach wspólnego koszmaru. Do tego dochodzi niekiedy długa i pełna złych emocji sprawa rozwodowa, walka o majątek, mieszkanie, prawa do dziecka itd.
Oczywiście nie znaczy to że pochwalam wspólne życie bez małżeństwa. Nie pochwalam, niezależnie od tego, czy jest dziecko czy nie. Ale w przypadku gdy dziecko pojawia się niespodziewanie w niedojrzałym związku, warto się zastanowić czy zawarcie małżeństwa jest najlepszym rozwiązaniem - również rozważając sytuację tego dziecka.

Cytuj:
Jeśli ludzie nie chcą razem być, niech się nie pobierają. Ucierpią wszyscy: matka, bo zostanie sama, ojciec, bo straci codzienność z dzieckiem, patrzenie na jego rozwój, możliwość opieki i dziecko, bo nie będzie miało ich obojga. Niemniej małżeństwo to co innego niż rodzina, małżeństwo to relacja między dwojgiem.


A no właśnie, to ostatnie zdanie jest ważne. Rodzina nie będzie szczęśliwa, jeśli małżeństwo nie będzie oparte na silnej i dobrej relacji między dwojgiem ludzi.

saxon napisał(a):
W przytoczonym wypadku narzeczeni podczas spisywania protokołu przedmałżeńskiego oświadczają na piśmie, że ciąża nie jest powodem zawarcia małżeństwa - czyli że zamierzali je zawrzeć i chcą tego. Zaistniała zaś ciąża powoduje jedynie to, że zrealizowanie tej dobrowolnej decyzji przyspieszają.

Ksiądz zaś, jeśli nie ma wyraźnych podstaw i dowodów na nieprawdziwość takiego oświadczenia, nie może go zakwestionować.


Ale są przypadki, wcale nie rzadkie,w których ksiądz namawia młodych ludzi do małżeństwa, gdy pojawia się ciąża. Albo gdy chcą ochrzcić dziecko.
Poza tym ksiądz nie powinien przyjmować postawy "w papierach mi się zgadza, więc mam czyste ręce". Powinien dobrze zastanowić się co będzie najlepsze dla rodziców i dziecka. Kapłani ponoszą ogromną odpowiedzialność za udzielane w takich sytuacjach śluby.

SweetChild napisał(a):
Dlatego pisałem przynajmniej zakochania, przy czym przez zakochanie rozumiem właśnie "nadzieję i entuzjazm". Oczywiście może się okazać, że w większości przypadków będzie to niewystarczające, ale czy dla tych "7 sprawiedliwych" nie warto byłoby spróbować?


Dziwne rozumowanie. Małżeństwo to nie jest decyzja typu "a może się uda". Nadzieja i entuzjazm oraz zakochanie są bardzo ważne, zwłaszcza na początku. Ale nie mogą zastąpić dojrzałego uczucia i pełnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje.
Po prostu nie wszyscy dorastają do małżeństwa, nawet gdy przedwcześnie pojawia się dziecko.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Śr maja 05, 2010 15:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
evoleth napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Dlatego pisałem przynajmniej zakochania, przy czym przez zakochanie rozumiem właśnie "nadzieję i entuzjazm". Oczywiście może się okazać, że w większości przypadków będzie to niewystarczające, ale czy dla tych "7 sprawiedliwych" nie warto byłoby spróbować?


Dziwne rozumowanie. Małżeństwo to nie jest decyzja typu "a może się uda". Nadzieja i entuzjazm oraz zakochanie są bardzo ważne, zwłaszcza na początku. Ale nie mogą zastąpić dojrzałego uczucia i pełnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje.


Pewnie że nie, ja też nie twierdzę, że należy zawierać małżeństwo bez głębszego namysłu. Ale uważam, że tym bardziej nie powinno się "przypadkowo" płodzić dzieci. Skoro jednak mamy już taką sytuację, że w związku pojawia się dziecko, to moim zdaniem rodzice powinni zrobić wszystko, aby spróbować stworzyć mu możliwie dobre warunki rozwoju w pełnej rodzinie. Czyli nie jestem za tym, aby lekkomyślnie mówić "B", a jedynie za tym, że jak już się powiedziało "A" (dziecko) to trzeba powiedzieć "B" (małżeństwo).

evoleth napisał(a):
Po prostu nie wszyscy dorastają do małżeństwa, nawet gdy przedwcześnie pojawia się dziecko.


Nigdzie nie twierdziłem, że wszyscy. Po prostu moim zdaniem nawet dla niewielu warto spróbować.


Śr maja 05, 2010 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
moim zdaniem rodzice powinni zrobić wszystko, aby spróbować stworzyć mu możliwie dobre warunki rozwoju w pełnej rodzinie.
Pełna rodzina nie oznacza małżeństwa rodziców - wiele jest takich rodzin i jakoś dzieci (i - o dziwo - rodzice) są szczęśliwe/i.
Cytuj:
nie jestem za tym, aby lekkomyślnie mówić "B", a
jedynie za tym, że jak już się powiedziało "A" (dziecko) to trzeba powiedzieć "B" (małżeństwo).
Jakie trzeba? Kto tak mówi?
To w końcu jest ten przymus (który powoduje nieważność sakramentu), czy go nie ma?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 05, 2010 22:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
Elbrus napisał(a):
Pełna rodzina nie oznacza małżeństwa rodziców - wiele jest takich rodzin i jakoś dzieci (i - o dziwo - rodzice) są szczęśliwe/i.


Nie przeczę. Wychodzę tu z założenia, że sakrament małżeństwa wzmacnia więzi między rodzicami i przez to szansę na wychowywanie się dziecka w pełnej rodzinie.

Elbrus napisał(a):
Jakie trzeba? Kto tak mówi?
To w końcu jest ten przymus (który powoduje nieważność sakramentu), czy go nie ma?


Tzw. przymus wewnętrzny. Jak powołałem na świat nowe życie, to powinienem czuć się za nie odpowiedzialny. To nie jest jakiś Tamagoczi czy inny Sim.


Śr maja 05, 2010 23:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
Tzw. przymus wewnętrzny. Jak powołałem na świat nowe życie, to powinienem czuć się za nie odpowiedzialny. To nie jest jakiś Tamagoczi czy inny Sim.
Niektórzy godzą wychowanie dziecka z życiem z żoną, która nie jest matką dziecka.
Czy są dobrymi ojcami? Na pewno niektórzy tak i dlatego nie powinni słuchać tego "przymusu wewnętrznego".

Oglądałeś może film "Biała wstążka" (polecam!) ??
Tam jest "ładnie" (życiowo/dosadnie) ukazana historia pewnego związku, który mógłby być małżeństwem.
//proszę zwrócić uwagę na "specyficzne" nastawienie owego mężczyzny (a konkretniej słowa skierowane do kochanki)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 05, 2010 23:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
Pewnie że nie, ja też nie twierdzę, że należy zawierać małżeństwo bez głębszego namysłu. Ale uważam, że tym bardziej nie powinno się "przypadkowo" płodzić dzieci. Skoro jednak mamy już taką sytuację, że w związku pojawia się dziecko, to moim zdaniem rodzice powinni zrobić wszystko, aby spróbować stworzyć mu możliwie dobre warunki rozwoju w pełnej rodzinie. Czyli nie jestem za tym, aby lekkomyślnie mówić "B", a jedynie za tym, że jak już się powiedziało "A" (dziecko) to trzeba powiedzieć "B" (małżeństwo).

No właśnie chodzi o to, że nie trzeba, nie w każdej sytuacji.
Gdzieś już to napisałam, ale jeszcze raz powtórzę. Nie uda się stworzyć dobrej i szczęśliwej rodziny, jeśli więź między małżonkami nie jest silna i dojrzała. Czasem "dobre warunki rozwoju" wcale nie oznaczają dorastania w rodzinie stworzonej przez biologicznych rodziców.
Ja uważam że powiedzenie "B" to odpowiedzialne i przemyślane pokierowanie dalszym losem rodziców i dziecka. A nie po prostu stanięcie na ślubnym kobiercu.

Cytuj:
Nie przeczę. Wychodzę tu z założenia, że sakrament małżeństwa wzmacnia więzi między rodzicami i przez to szansę na wychowywanie się dziecka w pełnej rodzinie.

Tylko jeśli małżonkowie świadomie współpracują z łaskami, które daje sakrament małżeństwa. Nieczęsto się to zdarza, niestety...

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Cz maja 06, 2010 16:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
evoleth napisał(a):
Nie uda się stworzyć dobrej i szczęśliwej rodziny, jeśli więź między małżonkami nie jest silna i dojrzała.
Owa więź może być nie tylko między małżonkami - funkcjonuje to niezależnie.
evoleth napisał(a):
Czasem "dobre warunki rozwoju" wcale nie oznaczają dorastania w rodzinie stworzonej przez biologicznych rodziców.
Czasem rodzice bardziej się starają, jeśli nie są małżeństwem, żeby zrekompensować tą "niepełność" dziecku.
evoleth napisał(a):
Ja uważam że powiedzenie "B" to odpowiedzialne i przemyślane
a dzieco nie może być czynnikiem warunkującym (katalizatorem) do podejmowania poważnych decyzji...
evoleth napisał(a):
Tylko jeśli małżonkowie świadomie współpracują z łaskami, które daje sakrament małżeństwa. Nieczęsto się to zdarza, niestety...
Czasem ma to efekt odwrotny:
zobacz co ja dla ciebie poświęciłem! życie mi zmarnowałaś! ty i ten przeklęty dzieciak (bachor)...

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Cz maja 06, 2010 16:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
Elbrus napisał(a):
Niektórzy godzą wychowanie dziecka z życiem z żoną, która nie jest matką dziecka.
Czy są dobrymi ojcami? Na pewno niektórzy tak i dlatego nie powinni słuchać tego "przymusu wewnętrznego".


Zapewne niektórzy godzą i nie mam najmniejszego zamiaru nikogo przymuszać do małżeństwa. Nie pisałem też, że sakrament małżeństwa jest warunkiem koniecznym, ale założyłem, że pomaga on w stworzeniu szczęśliwej rodziny. Jeśli przyjmiemy, że sakrament małżeństwa nijak nie wpływa na rodzinę (albo wpływa niekorzystnie), to oczywiście całkiem inaczej to wygląda.

Jeśli jednak jestem przekonany, że coś ma wpływ pozytywny, to za naturalne uważam polecanie tego innym. I tak np. jeśli uważam, że zdrowa dieta pozytywnie wpływa na zdrowie, to będę ją rekomendował. Chociaż wiem, że niektórzy odżywiają się niezdrowo i żyją 100 lat, a inni jedzą zdrowo i umierają młodo.

Elbrus napisał(a):
Oglądałeś może film "Biała wstążka" (polecam!) ??
Tam jest "ładnie" (życiowo/dosadnie) ukazana historia pewnego związku, który mógłby być małżeństwem.
//proszę zwrócić uwagę na "specyficzne" nastawienie owego mężczyzny (a konkretniej słowa skierowane do kochanki)


Nie oglądałem, ale dzięki z polecenie :)

evoleth napisał(a):
No właśnie chodzi o to, że nie trzeba, nie w każdej sytuacji.
Gdzieś już to napisałam, ale jeszcze raz powtórzę. Nie uda się stworzyć dobrej i szczęśliwej rodziny, jeśli więź między małżonkami nie jest silna i dojrzała. Czasem "dobre warunki rozwoju" wcale nie oznaczają dorastania w rodzinie stworzonej przez biologicznych rodziców.
Ja uważam że powiedzenie "B" to odpowiedzialne i przemyślane pokierowanie dalszym losem rodziców i dziecka. A nie po prostu stanięcie na ślubnym kobiercu.


Evoleth, przecież ja nigdzie nie przeczę, że najistotniejsza jest silna i dojrzała więź między małżonkami albo przemyślane pokierowanie dalszym losem. Po prostu uważam, że stanięcie na ślubnym kobiercu może ułatwić budowanie silnej i dojrzałej więzi w sytuacji, kiedy należy dołożyć wszelkich starań, aby taką więź zbudować.
Czy Ty uważasz, że ludzie sakrament małżeństwa zmniejsza szanse na zbudowanie silnej i dojrzałej więzi między małżonkami?

evoleth napisał(a):
Cytuj:
Nie przeczę. Wychodzę tu z założenia, że sakrament małżeństwa wzmacnia więzi między rodzicami i przez to szansę na wychowywanie się dziecka w pełnej rodzinie.

Tylko jeśli małżonkowie świadomie współpracują z łaskami, które daje sakrament małżeństwa. Nieczęsto się to zdarza, niestety...


Nawet nieczęsto to już jest coś. Jeśli miałoby się zdarzyć tylko w siedmiu przypadkach, to czy dla tych siedmiu nie warto spróbować?


Cz maja 06, 2010 23:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
Evoleth, przecież ja nigdzie nie przeczę, że najistotniejsza jest silna i dojrzała więź między małżonkami albo przemyślane pokierowanie dalszym losem. Po prostu uważam, że stanięcie na ślubnym kobiercu może ułatwić budowanie silnej i dojrzałej więzi w sytuacji, kiedy należy dołożyć wszelkich starań, aby taką więź zbudować.
Czy Ty uważasz, że ludzie sakrament małżeństwa zmniejsza szanse na zbudowanie silnej i dojrzałej więzi między małżonkami?

Ależ skąd, nigdzie nic takiego nie napisałam. Jednak uważam, że dziecko nie może być jedynym powodem aby koniecznie być razem i próbować tworzyć rodzinę. Poczęciu dziecka często niestety nie towarzyszy głębsza więź rodziców, brzydko mówiąc dzieje się to przypadkiem. W takich sytuacjach nie ma postaw tworzenia rodziny, gdyż to przypomina budowanie domu bez fundamentów.
Co innego gdy dwoje ludzi naprawdę się kocha i planuje wspólną przyszłość. Wtedy małżeństwo jest bardzo dobrą decyzją, gdyż pojawienie się dziecka nie jest jedynym powodem. No i oczywiście osobom, które świadomie przeżywają wiarę, błogosławieństwo Kościoła może pomóc w tworzeniu więzi małżeńskiej.
Trzeba rozdzielić te dwie zupełnie rożne sytuacje.

Cytuj:
Nawet nieczęsto to już jest coś. Jeśli miałoby się zdarzyć tylko w siedmiu przypadkach, to czy dla tych siedmiu nie warto spróbować?

Chyba nie zrozumiem Twoich pomysłów na "próbowanie" zawierania małżeństwa :)
Małżeństwo to decyzja ostateczna (w świetle prawa KK), tu nie ma miejsca na próbowanie...

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pt maja 07, 2010 17:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
evoleth napisał(a):
Ależ skąd, nigdzie nic takiego nie napisałam. Jednak uważam, że dziecko nie może być jedynym powodem aby koniecznie być razem i próbować tworzyć rodzinę.


Też tak uważam, dlatego pisałem, że powinno występować przynajmniej zakochanie.

evoleth napisał(a):
Poczęciu dziecka często niestety nie towarzyszy głębsza więź rodziców, brzydko mówiąc dzieje się to przypadkiem. W takich sytuacjach nie ma postaw tworzenia rodziny, gdyż to przypomina budowanie domu bez fundamentów.


Jeśli to czysty przypadek, to zgadzam się, już w pierwszym poście pisałem: [i]przy czym biorę tu pod uwagę pary, które są w sobie przynajmniej zakochane, a nie przygodne znajomości.

evoleth napisał(a):
Co innego gdy dwoje ludzi naprawdę się kocha i planuje wspólną przyszłość. Wtedy małżeństwo jest bardzo dobrą decyzją, gdyż pojawienie się dziecka nie jest jedynym powodem. No i oczywiście osobom, które świadomie przeżywają wiarę, błogosławieństwo Kościoła może pomóc w tworzeniu więzi małżeńskiej.
Trzeba rozdzielić te dwie zupełnie rożne sytuacje.


Dla Ciebie to dwie różne sytuacje, tymczasem ja nie postrzegam tego w kategoriach czarno-białych i może stąd nie możemy się porozumieć.

evoleth napisał(a):
Chyba nie zrozumiem Twoich pomysłów na "próbowanie" zawierania małżeństwa :)
Małżeństwo to decyzja ostateczna (w świetle prawa KK), tu nie ma miejsca na próbowanie...


Nie rozumiesz, bo nie chcesz zrozumieć. Albo faktycznie inaczej postrzegamy świat (czarno-biało vs. cała gama odcieni szarości).


Pn maja 10, 2010 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
Po prostu moim zdaniem nawet dla niewielu warto spróbować.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie konsekwencje może pociągać za sobą taka decyzja.

Co jest twoim zdaniem gorszą sytuacją:
- krótki okres grzechu (mieszkanie na próbę), a później małżeństwo (happy family) albo rozwód i KONIEC GRZECHU, czy
- od razu małżeństwo i MOŻE część z tych małżeństw przetrwa, ale
część osób będzie narażona na wejście w związek cudzołożny i życia w ciągłym grzechu
(jeśli ktoś współżyje regularnie, to w grzechu śmiertelnym, w przypadku gdy "śmierć przyjdzie znienacka").

Jeśli ktoś jest głęboko wierzący ("nie chce trafić do piekła" na wieki), to
zalecałbyś "spróbowanie dla tych niewielu" (a nóż widelec; czarna wygrywa czerwona przegrywa)?
//mówimy naturalnie o WAŻNYM ślubie kościelnym

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 10, 2010 11:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
Już w pierwszym poście pisałem: moim zdaniem, pomijając aspekt grzechu i łamania przysięgi, trudno powiedzieć, że "danie sobie szansy" powoduje więcej zła.

Analogicznie, uzdrawianie w szabat (nawet jeśli tylko niewielu faktycznie udałoby się uzdrowić, a większość prób skończyłaby się porażką), zamknie się bilansem ujemnym, jeśli pociąga za sobą poważne, negatywne skutki dla duszy, związane z łamaniem Bożego Prawa i grzechem.


Pn maja 10, 2010 12:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Ślub z powodu dziecka - grzech ?
SweetChild napisał(a):
evoleth napisał(a):
Co innego gdy dwoje ludzi naprawdę się kocha i planuje wspólną przyszłość. Wtedy małżeństwo jest bardzo dobrą decyzją, gdyż pojawienie się dziecka nie jest jedynym powodem. No i oczywiście osobom, które świadomie przeżywają wiarę, błogosławieństwo Kościoła może pomóc w tworzeniu więzi małżeńskiej.
Trzeba rozdzielić te dwie zupełnie rożne sytuacje.


Dla Ciebie to dwie różne sytuacje, tymczasem ja nie postrzegam tego w kategoriach czarno-białych i może stąd nie możemy się porozumieć.

evoleth napisał(a):
Chyba nie zrozumiem Twoich pomysłów na "próbowanie" zawierania małżeństwa :)
Małżeństwo to decyzja ostateczna (w świetle prawa KK), tu nie ma miejsca na próbowanie...


Nie rozumiesz, bo nie chcesz zrozumieć. Albo faktycznie inaczej postrzegamy świat (czarno-biało vs. cała gama odcieni szarości).

Nie, świat nie jest dla mnie czarno-biały.
Właśnie taki wydaje się on zaślepionym twardymi zasadami swojej religii katolikom. Albo postępujesz według prawa kościelnego albo żyjesz w grzechu i jesteś potępiony. Ten tok myślenia jest tak silny że często nie dopuszcza do głosu zdrowego rozsądku.
Powtórzę po raz kolejny i ostatni o co mi chodzi. Małżeństwa nie można zbudować na podstawach: "mamy dziecko, a więc spróbujmy, może nam się uda. Mamy 70% szans, tym bardziej że jesteśmy zakochani, no a poza tym życie bez ślubu to przecież grzech."
Małżeństwo ma rację bytu, gdy ludzie się kochają i mają pewność że chcą być razem. Inaczej może doprowadzić do wielkiej tragedii, większej niż przedwczesna ciąża. I naprawdę nie widzę potrzeby wrzucania wszystkich młodych par do jednego worka, który ma zgodnie ze statystyką jakiś procent szans, że związek przetrwa. Każdy przypadek to indywidualna sytuacja i nie zawsze warto próbować. W prubu-rubu bawimy się jako dzieci, w pewnym momencie trzeba zacząć żyć naprawdę.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pn maja 10, 2010 18:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL