Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Autor |
Wiadomość |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
 Silva super. Prac swoje skarpetki. A przynajmniej wrzucać je do kosza na pranie a nie na podłogę! Ja jestem 11 lat po ślubie. Mam 2 dzieci, nie 11:) NPR pozwala się kochać w średnim cyklu około 10-15 razy (sory licze tylko raz dziennie) lub x razy tyle jesli ktoś może i licze tylko drugą fazę w tym momencie:) Ciekawe czy stosując inne metody pary kochają się 15 razy:) A tak serio- już nie żartując- znam dziewczynę która wcale nie jest zwolenniczką NPR tzn wcale nie była tak wyjściowo. Od początku brała tabletki. Potem kiedy zdecydowali się na ciąże odstawiła tabletki i urodziła dwoje dzieci. I teraz niedawno, zwierzyła mi się że już do tabletek nie wróciła, że stosują NPR a jak ma wątpliwości to gumkę. Wiecie dlaczego? Wcale nie z powodów etycznych. Zwierzyła mi się że kiedy brała tabletki, naprawde bardzo rzadko się kochali- nie miała ochoty. Kobieta na tabletkach wogóle nie ma dni płodnych. Mówiła że seks mógł dla niej nie istnieć. Dopiero kiedy je odstawiła starając się o ciąże, zobaczyła JAK to jest "bez"  .. i jeszcze... najlepszy seks bywa po jakiejś przerwie, nie macie takich doświadczeń? Powrót z wyjazdu, delegacji i trzęsienie ziemi? Taka przerwa naprawdę poprawia jakość:)
_________________ Ania
|
Cz lip 08, 2010 20:47 |
|
|
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Hmmm odkąd to menopauza służy temu aby kobieta urodziła mniej dzieci?  Mylisz pojęcia. Menopauza jest u kobiety wtedy gdy skończą się u niej jajeczka (kobieta ma ich ok 350) a nie po urodzeniu określonej ilości dzieci. Szukanie jakiś metod aby zmniejszyć ilość urodzonych dzieci a nie zmniejszać ilości stosunków moim zdaniem jest bez sensu. Wszystko jest tak wymyślone aby było dobrze. Chyba, że naprawdę z kimś jest coś nie tak i nie wytrzyma 3 dni bez "kochania się".
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Cz lip 08, 2010 20:50 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: Ja jestem 11 lat po ślubie. Mam 2 dzieci, nie 11:) NPR pozwala się kochać w średnim cyklu około 10-15 razy (sory licze tylko raz dziennie) lub x razy tyle jesli ktoś może i licze tylko drugą fazę w tym momencie:) Przywracasz mi wiarę w człowieka  . Cytuj: Szukanie jakiś metod aby zmniejszyć ilość urodzonych dzieci a nie zmniejszać ilości stosunków moim zdaniem jest bez sensu. Wszystko jest tak wymyślone aby było dobrze. Wszystko było dostosowane do naturalnej śmiertelności niemowląt. Odkąd to się zmieniło, zmian wymaga także nasze zachowanie.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 08, 2010 20:54 |
|
|
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Nie rozumiem zupełnie Twojego toku myślenia. Myślisz, że kiedyś ludzie częściej się kochali? Moim zdaniem nie. Jedynie, co to nie znali metod planowania rodziny. I tyle. A powiedz mi tak szczerze naprawdę nie dałbyś rady wytrzymać 3 dni bez kochania się? Moim zdaniem to żaden wyczyn a co za tym idzie szukanie jakiś metod jest bez sensu. Bóg zadbał o wszystko, ale jak zwykle człowiek chce coś pozmieniać.
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Cz lip 08, 2010 21:03 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: Nie rozumiem zupełnie Twojego toku myślenia. Bo nie czytasz. Kiedyś ludzie uprawiali seks z określoną częstotliwością. Kiedyś jeden stosunek na 100 kończył się poczęciem. Kiedyś umierało 80% noworodków. W efekcie dorosłości dożywało ok. troje dzieci. Dzisiaj umiera poniżej 1% noworodków. W efekcie dorosłości dożywa znacznie więcej dzieci i to jest przyczyną gwałtownego wykładniczego przyrostu liczby ludności w XX w. Jednak chcielibyśmy, żeby w dalszym ciągu dorosłości dożywało ok. troje dzieci, bo większą ich ilość trudno wychować. Mamy dwa wyjścia: ograniczyć ilość stosunków lub zmniejszyć prawdopodobieństwo poczęcia przy jednym stosunku. Wybieramy drugą opcję. Świat nie-chrześcijański stosuje metody, które pozwalają zachować oryginalną, naturalną liczbę stosunków. Katolicyzm proponuje metody, które wiążą się ze zmniejszeniem naturalnej częstotliwości uprawiania seksu. Trzeba je zatem udoskonalić. Jeżeli prawdą jest to, co mówi kropeczka_ns, to bardzo dobrze. Jednak relacje innych osób wskazują, że może też być mniej różowo. Nie wiem jeszcze, od czego to zależy i co takiego trzeba robić, żeby osiągnąć podobne efekty, jak kropeczka_ns. Cytuj: A powiedz mi tak szczerze naprawdę nie dałbyś rady wytrzymać 3 dni bez kochania się? Nie mam żony, więc nie wiem. Ale wolę się dokształcić przedtem a nie jak już będzie po ptokach.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 08, 2010 21:14 |
|
|
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: A ja nie widzę powodu, dla którego te rzeczy przeciwstawiasz. Czy nie można być jednocześnie dobrym poza łóżkiem i w łóżku? Jeżeli będę miał żonę, to będę starał się być dla niej dobrym w każdym wymiarze. Czyli będę ją zabierał na romantyczne kolacje, ale niezależnie od tego starał się ją zadowolić w sprawach seksu. Nie powiem jej: "Sory, mała, ale zabrałem cię na romantyczną kolację, więc w łóżku już nie oczekuj cudów. Ta sprawa i tak powinna być dla ciebie na ostatnim miejscu."  Przedstawiam dlatego że chyba przeceniasz rolę dni płodnych w zadowoleniu kobiety ze współżycia kiedy tym czasem do tego zadowolenia w większym stopniu wlicza się cała reszta zachowania mężczyzny. Chcę ci więc uświadomić, że dla kobiety nie jest właściwe żadną przeszkodą do osiągnięcia zadowolenia to, że stosuje NPR, a więc współżyje tylko w dni niepłodne. Nie jest to więc żaden poważny argument przeciw NPR (bo, przypominam, od tego zaczęła się nasza rozmowa).
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz lip 08, 2010 21:21 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: Przedstawiam dlatego że chyba przeceniasz rolę dni płodnych w zadowoleniu kobiety ze współżycia kiedy tym czasem do tego zadowolenia w większym stopniu wlicza się cała reszta zachowania mężczyzny. Jeżeli będę mógł poprawić jakikolwiek aspekt mojego życia z kobietą choćby o najmniejszy procent, to zrobię to. Zaczynając od najważniejszych, ale o tych mniejszych też pamiętając.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 08, 2010 21:29 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
No i bardzo dobrze. Każdy facet powinien mieć takie podejście (kobieta zresztą też w stosunku do mężczyzny)  Ale w takim razie co byś wybrał - NPR o dużej skuteczności, ale z potrzebą zrezygnowania ze współżycia w dni płodne, czy sztuczną antykoncepcję np. prezerwatywę o małej skuteczności albo antykoncepcję hormonalną rozstrajającą organizm i zmniejszającą libido?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz lip 08, 2010 21:40 |
|
 |
patryk84
Dołączył(a): Śr cze 09, 2010 8:49 Posty: 994
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
eskimeaux napisał(a): Nie mam żony, więc nie wiem. Ale wolę się dokształcić przedtem a nie jak już będzie po ptokach. Hehe więc powiem Ci że będziesz musiał wytrzymać bo wiadomo co dzieje się u kobiety na koniec cyklu  wtedy kochania nie ma i trzeba sobie z tym radzić. Zresztą wyobraź sobie, że żona jest w ciąży tam też pod koniec nie możńa się kochać a i po porodzie przez ok 2 tygodnie można sobie pomażyć o czymkolwiek 
_________________ http://www.pompejanka.info
|
Cz lip 08, 2010 21:51 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: Ale w takim razie co byś wybrał - NPR o dużej skuteczności, ale z potrzebą zrezygnowania ze współżycia w dni płodne, czy sztuczną antykoncepcję np. prezerwatywę o małej skuteczności albo antykoncepcję hormonalną rozstrajającą organizm i zmniejszającą libido? Nie wiem. Za mało wiem o tych metodach, dlatego pytam o opinie na forum. Na pewno nie przekona mnie argument, że te kilka przedstawionych opcji to wszystkie możliwości i nie da się już lepiej. Zawsze można poszukać czegoś nowego. Może połączyć pewne elementy różnych metod albo co. Na razie to i tak pieśń przyszłości. Tak sobie tylko dzielę skórę na niedźwiedziu  . Chciałbym, żeby moim największym problemem było zapewnić szczęście mojej żonie, ale na razie muszę się zmagać z własną psychiką. Jeszcze kiedyś dojdę do założenia rodziny.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz lip 08, 2010 21:56 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
eskimeaux napisał(a): Dodam na marginesie, że organizm kobiety jest wyposażony w naturalny środek antykoncepcyjny, jakim jest menopauza. (...) Ona służyła właśnie temu, żeby kobieta urodziła mniej dzieci (bo przy którymś razie bardzo wyniszcza to organizm) a zamiast tego zajęła się wychowaniem istniejących Chyba mylisz pojęcia. Menopauzę kobieta ma zwykle około pięćdziesiątki więc trudno tu mówić o niej jako o środku antykoncepcyjnym  , to jest po prostu wygaszenie płodności już na stałe. i NIE JEST TO PRZERWA PO TO ABY WYCHOWYWAĆ DZIECI  , na ogół dzieci takiej kobiety są już dorosłe lub prawie dorosłe.
_________________ dawniej monika001
Ostatnio edytowano Pt lip 09, 2010 9:15 przez *MoniQue*, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lip 09, 2010 9:12 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
_________________ dawniej monika001
|
Pt lip 09, 2010 9:12 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Cytuj: Chyba mylisz pojęcia. Menopauzę kobieta ma zwykle około pięćdziesiątki więc trudno tu mówić o niej jako o środku antykoncepcyjnym  , to jest po prostu wygaszenie płodności już na stałe. i NIE JEST TO PRZERWA PO TO ABY WYCHOWYWAĆ DZIECI  , na ogół dzieci takiej kobiety są już dorosłe lub prawie dorosłe. Mówisz o sytuacji dzisiejszej. Natomiast jeszcze do niedawna (do XIXw.) menopauza następowała znacznie wcześniej, kobieta miała wtedy zarówno dorosłe jak i małe dzieci, bo miała ich po kilka(naście) a sensem istnienia menopauzy było to, żeby kobieta nie umarła, bo w tym wieku poród to za duże ryzyko. Dzieci nie wystarczy urodzić, trzeba je jeszcze wychować. Czasem ludzie zapominają, że nie wszędzie na świecie jest dwudziestowieczna Europa. Nasze życie wyglądało kiedyś zupełnie inaczej.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Pt lip 09, 2010 9:20 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Mimo wszystko teza, że menopauza była po to, aby zająć się wychowaniem dzieci wydaje mi się dużą nadinterpretacją...
_________________ dawniej monika001
|
Pt lip 09, 2010 9:28 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Popęd seksualny w małżeństwie a grzech nieczystości
Silva napisał(a): Cytuj: Z naturalnymi metodami jest ten problem, że dają kobiecie mniejszą satysfakcję z seksu, ponieważ można go uprawiać tylko w fazie bezpłodnej, kiedy kobieta mniej go psychicznie potrzebuje. A to chyba nie twój problem? Owszem, kobieta ma większą ochotę na seks w fazie płodnej. Ale wcale nie znaczy, że nie ma jej w fazie niepłodnej. To jest mój problem. Jestem kobietą. W fazie płodnej jestem jak napalona kotka. W niepłodnej seks mógłby dla mnie nie istnieć. Nie mam prawie żadnej ochoty. patryk84 napisał(a): Chyba, że naprawdę z kimś jest coś nie tak i nie wytrzyma 3 dni bez "kochania się". Ja wytrzymam i 3 tygodnie, ale 3 (i więcej) miesięcy np. po porodzie już nie wytrzymam i nawet nie będę próbowała wytrzymywać. Mówię o sytuacji, w której nie ma przeszkód zdrowotnych. Silva napisał(a): Przedstawiam dlatego że chyba przeceniasz rolę dni płodnych w zadowoleniu kobiety ze współżycia kiedy tym czasem do tego zadowolenia w większym stopniu wlicza się cała reszta zachowania mężczyzny. Chcę ci więc uświadomić, że dla kobiety nie jest właściwe żadną przeszkodą do osiągnięcia zadowolenia to, że stosuje NPR, a więc współżyje tylko w dni niepłodne. Nie jest to więc żaden poważny argument przeciw NPR (bo, przypominam, od tego zaczęła się nasza rozmowa). Dla mnie jest. Jest to mój chyba największy zarzut w stosunku do NPRu.
|
Pt lip 09, 2010 9:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|