Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 16:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Kura domowa a gospodyni? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
renata155 napisał(a):
jestem kurą domową ;)...mam 7ro dzieci--siedzę w domu ,nie pracuję i jestem szczęśliwa ;)
Z czego się utrzymujesz?

_________________
Obrazek


Pn wrz 06, 2010 18:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
z pracy męża..i pomocy państwa..hmm..skoro taką pomoc oferuje ;) ..i żyć nie umierać ;)


Wt wrz 07, 2010 1:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
Renata, masz siedmioro dzieci? Serio? No to chapeau bas. Podziwiam i mam nadzieję, że będziesz miała z nich jak najwięcej pociechy. Powiedz mi tylko, jak przy tym wszystkim znajdujesz czas na zainteresowania? Gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie, zabawa z dzieciakami... Chyba,że śpisz po 4 godz na dobę;)


Wt wrz 07, 2010 7:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
bez przesady agvis..moje dzieci są w rożnym wieku-sprzątanie jest rozłożone na wszystkich..każdy ma grafik kto gdzie i kiedy..najstarsze dziewczyny mają godzinną dzienną opiekę nad najmłodszą dwójką..ten czas przeznaczam,na naukę ze średnimi języka polskiego(bo boję się że go zagubią)..śpię 5 godzin mi wystarcza..poza tym tutaj szkoły działają od 9 do 15..więc mam czas i na przygotowanie obiadu i na szybkie sprzątnięcie..i na pobyt z najmłodszym..na hobby rzeczywiście przeznaczam czas wieczorno-nocny..
Co do gotowania..mój mąż lepiej się tam czuje niż ja..a dziewczyny też potrafią i lubią..wiec czasem mi tam jakiś dyżur wypadnie,ale rzadko..około 3 razy w tygodniu


Wt wrz 07, 2010 8:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona_21 napisał(a):
W zasadzie tak, ale z drugiej strony każda decyzję w ten sposób można podciągnąć pod jakiś przymus.


Otóż to, dlatego nie demonizowałbym tego przymusu w przypadku kobiet zajmujących się domem.

zagubiona_21 napisał(a):
A mi bardziej chodzi o alternatywę: praca lub rodzina. Przez przymus rozumiem to, że chętnie niektóre matki poszłyby do pracy, ale nie mają kwalifikacji i nie chcą szukać pracy, lub po prostu nie chce im się pracować.


Nie chcę czepiać się słówek, ale jeśli się komuś nie chce pracować to raczej wyklucza aby chętnie poszedł do pracy ;)

zagubiona_21 napisał(a):
A niepracowanie kobiety wcale nie sprawia, że staje się lepszą matką. Więc wiele kobiet nie pracuje, bo nie ma pomysłu na siebie, a ich macierzyństwo czy rodzina wcale na tym nie zyskują.


Zapewne, ja nie chcę generalizować. Jak kobieta pracuje i zajmuje się domem, to w porządku. Jak nie pracuje i zajmuje się domem to też porządku. A jak pracuje i nie ma dzieci, to też w porządku.
Nie czepiam się kobiet aktywnych zawodowo, a chciałbym jedynie wskazać na pozytywną rolę tych aktywnych rodzinnie. Uważam bowiem, że mamy dziś do czynienia z przesadnym wychwalaniem tych pierwszych i umniejszaniem roli tych drugich.

zagubiona_21 napisał(a):
Być pracującą matką to odwalać chałturę? A prawdziwą z powołania niepracującą to już powód do dumy? Nie wiem czy to nie jest moja nadinterpretacja, ale tak zrozumiałam.


Zdecydowanie Twoja nadinterpretacja. Przez chałturę rozumiałem np. siedzenie całymi dniami przed telewizorem i obżeranie się słodyczami czy upijanie się.

zagubiona_21 napisał(a):
I to mnie własnie wkurza wybór rodzina - kariera. Mężczyźni mogą mieć i to i to.


Dlaczego? Mogą zarówno mężczyźni jak i kobiety, kobiety są jedynie trochę bardziej "uziemione" z powodów biologicznych (ciąża, czas po porodzie). Ale to już nie moja wina ;)


Wt wrz 07, 2010 9:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
SweetChild napisał(a):
Nie chcę czepiać się słówek, ale jeśli się komuś nie chce pracować to raczej wyklucza aby chętnie poszedł do pracy ;)

Źle się wyraziłam, wrodzona niecierpliwość :) Chodzi mi o ludzi, którzy mogliby pracować, ale im się zupełnie nie chce. Dzieci chodzą do szkoły, do przedszkola, gotowanie obiadu, pranie i sprzątanie przy starszych dzieciach aż takie pracochłonne nie jest. Więc dla mnie jest to zwykłe lenistwo. Moim zdaniem w takim przypadku, osoba taka powinna tracić wszelką pomoc państwa, świadczenia powinien opłacać mąż z własnej pensji. Nie neguję wyboru, każdy ma prawo do własnego, ale jako podatnik nie chcę ponosić konsekwencji wyborów innych. Podobnie jak z ludźmi, którzy dzieci nie mają, moim zdaniem powinni płacić niższe podatki. Tylko te moje dywagacje to chyba utopia :roll:
SweetChild napisał(a):
Dlaczego? Mogą zarówno mężczyźni jak i kobiety, kobiety są jedynie trochę bardziej "uziemione" z powodów biologicznych (ciąża, czas po porodzie). Ale to już nie moja wina ;)

Ja jednak czuję się uziemiona bardziej i zmuszona jednak do pewnego wyboru. Ale to chyba już mój perfekcjonizm.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Wt wrz 07, 2010 11:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona..to jest też wybór kobiety jednak..po kilku latach znaleźć się na ryku pracy łatwo nie jest--po za tym mąż takiej kobiety także opłaca podatki(i z pewnością też na niejedno płacić nie ma ochoty)..dzieci też w dorosłym życiu idą do pracy i takież podatki płacą..wszelkie świadczenia?..no cóż..emerytury na pewno nie dostanie--wiec starość pokaże jaką była matką ;)


Wt wrz 07, 2010 12:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona_21 napisał(a):
Nie neguję wyboru, każdy ma prawo do własnego, ale jako podatnik nie chcę ponosić konsekwencji wyborów innych.


Mamy więc wspólną "podstawę programową" :)

zagubiona_21 napisał(a):
Podobnie jak z ludźmi, którzy dzieci nie mają, moim zdaniem powinni płacić niższe podatki.


A moim zdaniem należałoby przyjrzeć się całemu systemowi, a przede wszystkim ZUSowi i tzw. umowie pokoleniowej. Wprowadzić podatek pogłówny i ograniczyć rolę państwa do minimum (czyli tak jak postuluje Korwin-Mikke czy UPR) i wówczas niech każdy ponosi konsekwencje własnych wyborów.

Obecnie jest bowiem tak, że np. bezdzietne małżeństwo X1-Y1 faktycznie dokłada się do opieki medycznej czy edukacji dla wielodzietnego małżeństwa X2-Y2, ale później dzieci wychowane przez X2-Y2 z nawiązką to oddają, dokładając się do emerytur i kosztów leczenia X1-Y1. Nie widzę więc powodów, aby X1-Y1 mieli płacić niższe podatki.


Wt wrz 07, 2010 12:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
hmm....dlaczego z nawiązką? X1-Y1 jako małżeństwo bezdzietne posiada większe oszczędności, więc z publicznej służby zdrowia korzysta rzadziej. Jeżeli chodzi o emerytury to chyba odkładając sobie kaskę w funduszu emerytalnym dostaje własne uzbierane pieniądze. Tylko o ZUS można się martwic.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Wt wrz 07, 2010 12:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona-czasem nie ma z czego odkładać,bo wszystko idzie w domowy budżet (zresztą to nie ważne)..myślisz,że ludzie tak naprawdę zbierają fortuny?--bezdzietni też mają problemy finansowe-a jeśli nie..to wydają na podróże,wakacje,zakupy itd.
Po za tym Państwo.ma w założeniu opiekować się obywatelami..i myślę,że jeśli się z tego wywiązuje to plus
Czy jeśli nie będziesz płacić podatku na rodziny wielodzietne--to ktoś ci to zwróci?..opłacisz policję,kościół,diety poselskie,renowacje zabytków,szkolnictwo--nie rozumiem twoich problemów szczerze mówiąc...nie masz innych i dlatego szukasz ich na siłę?


Wt wrz 07, 2010 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
Moim zdaniem państwo nie ma się opiekować obywatelem, to się nazywa socjalizm. Nie, nie zwróci, mój podatek zostanie wydany na inny cel, z którego będę korzystać. Nie szukam problemów. Dyskutuję. A Ty dlaczego mnie atakujesz? Bo się ze mną nie zgadzasz? to masz problem. A może dla Ciebie jest problemem wzięcie odpowiedzialności za własne decyzję? Ja nie napisałam, ani jednego słowa na temat Ciebie personalnie. A o moich problemach nic nie wiesz.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Wt wrz 07, 2010 13:11
Zobacz profil
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona_21 napisał(a):
Nie neguję wyboru, każdy ma prawo do własnego, ale jako podatnik nie chcę ponosić konsekwencji wyborów innych. Podobnie jak z ludźmi, którzy dzieci nie mają, moim zdaniem powinni płacić niższe podatki. Tylko te moje dywagacje to chyba utopia :roll:

Moglabys to jakos wyjasnic? Dlaczego ludzie bez dzieci powinni placic mniejsze podatki?
W koncu to wlasnie ludzie ktorzy maja dzieci i wychowuje je, zeby ci bez dzieci mieli komu placic za opieke na starosc, ponosza znacznie wiekszy ciezar ekonomiczny. Ci bez dzieci i tak maja netto wiecej, wiec moga sobie np placic ekstra ubezpieczenia.


Wt wrz 07, 2010 13:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
odpowiedzialność za moje decyzje ,no cóż-bezczelnie zwalam na Boga--i jak na razie..nie Zawiódł ;),,,więc i nie zawiedzie...nie-nie zgadzam się..i nie jest to absolutnie problem którym się zajmuję,i o którym jest sens myśleć...zależy mi aby każdy miał prawo do godnego życia,bez względu na to czy dokonał wyboru własnego,czy wybór był przypadkiem,czy też został mu narzucony..nikomu niczego nie zazdroszczę,zawiści we mnie też jest zero..a państwo chyba jednak wie,komu i dlaczego pomagać należy i w jakim stopniu..zresztą,to też nie mój problem--zeszłam mojemu polskiemu państwu z głowy--więc na moją rodzinę wysilać się już nie musi..oby pomogło dzięki temu tym bardziej potrzebującym


Wt wrz 07, 2010 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
To jest moje zdanie, na dzień dzisiejszy może za 5 lat go zmienię. Uważam, że jak ktoś nie ma dzieci to swoimi podatkami finansuje powiedzmy edukację tych, którzy mają więcej dzieci. Owszem Ci bez dzieci mają netto więcej i mogą sobie płacić, ale jeżeli chcą, a nie w jakimś przymusie.

renata, dla mnie to niedojrzałość. Bóg każdemu dał rozum, wolną wolę, talenty własnie po to, żeby mógł samodzielnie żyć i współpracować z Bogiem. Znam ludzi, którym się tak dobrze żyje na garnuszku państwa, że nawet nie myślą o pójsciu do pracy, znam ludzi, którzy zrzędza na swoje życie, ba, sama zrzędze, ale wiem, że moje życie kreuję ja i ja jestem za nie odpowiedzialna. Ufam Bogu, że mnie prowadzi, że wskazuje drogę, ale życia za mnie nie przeżyje. Wiesz pojawił się obecnie nowy rodzaj bezrobocie, dzieci niepracujących rodziców też nie podejmują zatrudnienia, nie podnoszą swoich kwalifikacji, takie bezrobocie pokoleniowe http://www.equal.org.pl/baza.php?M=10&PID=9&lang=pl. Sprzeciwiam się pomocy finansowej przez panśtwo takim osobom, pieniądze powinny iść w ich aktywizację. W Polsce żyją ludzie potrzebujący naprawdę.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Ostatnio edytowano Wt wrz 07, 2010 13:31 przez zagubiona_21, łącznie edytowano 1 raz



Wt wrz 07, 2010 13:21
Zobacz profil
Post Re: Kura domowa a gospodyni?
zagubiona_21, czy w takim razie uwazasz, ze dzieci powinny martwic sie tylko o wlasnych rodzicow, a ci bez dzieci niech sami sie o siebie martwia? I to doslownie? Szklanki wody im nikt nie poda, emerytury dostana tylko, jak sobie prywatnie zaoszczedza, a rachunki u lekarza beda podwojne, po ani zlotowka nie dolozyli sie do wyksztalcenia?

Twoja wizje juz przerabialismy w historii. Uwazasz, ze obecny podzial dobr jest bardziej niesprawiedliwy niz jeszcze 100 lat temu? Wyksztalcenie tylko dla dzieci bogaczy, a reszta niech rowy kopie, albo kradnie? Przerazasz mnie....


Wt wrz 07, 2010 13:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL